- 1 Zakwas z buraków. Warto po niego sięgać? (18 opinii)
- 2 Homeopatia powinna być w aptece? (80 opinii)
- 3 Darmowe podpaski w szkołach i urzędach (431 opinii)
- 4 "Jedynkę" na porodówce zarezerwujesz? (111 opinii)
- 5 Pół miliona podpisów pod "Tak dla In Vitro" (762 opinie)
- 6 Zmiana czasu z soboty na niedzielę (249 opinii)
Bunt nastolatka: jak sobie z nim radzić
Choć przejawy buntu okresu dojrzewania są różnorodne, zazwyczaj ten czas nie jest łatwy - zarówno dla samego nastolatka, jak i całej jego rodziny. Choć taki bunt jest zjawiskiem powszechnym i świadczy o prawidłowym rozwoju, istnieją zachowania niepokojące i niebezpieczne, których nie można ignorować.
Współcześnie dojrzewanie psychoseksualne dzieci rozpoczyna się nieco wcześniej, niż w pokoleniach poprzednich - naszych rodziców i dziadków. Pierwsze jego przejawy zazwyczaj zauważyć można po zakończeniu etapu nauczania początkowego szkoły podstawowej.
W tym czasie chłopcy, ze swoją budzącą się seksualnością, mogą radzić sobie przejawiając zachowania o charakterze agresywnym. Charakterystyczne dla tego okresu są żarty o tematyce erotycznej, seksualne słowa (często używane bez ich zrozumienia) i rysunki, wymieniane w męskim gronie.
W tym okresie chłopcy i dziewczynki zazwyczaj nie mieszają się w grupach koleżeńskich. Dziewczęta również zaczynają kojarzyć swoją rodzącą się seksualność z agresją - jednak odrzucają ją. Zazwyczaj marzą o miłości romantycznej, idealizują idoli filmowych i muzycznych, fantazjują o księciu z bajki.
Ten okres życia wydaje się właściwym dla pełnego uświadomienia seksualnego dziecka przez rodziców. Zapowiada on bowiem zbliżające się zmiany fizyczne (wyglądu i funkcjonowania ciała) i wejście w okres młodości. Za dolną granicę normy dojrzewania biologicznego uznaje się ok. 10 rok życia. U dziewcząt widoczne zmiany rozpoczynają się zazwyczaj ok. 11-12 roku życia, ale przebiegają łagodniej. U chłopców pierwsze przejawy dojrzewania seksualnego pojawiają się nieco później, ok. 12-13 rok życia, ale są bardziej gwałtowne.
Wejście dziecka w wiek nastoletni uznaje się powszechnie za duże wyzwanie dla całej rodziny. Nierzadko słyszy się opinie rodziców, iż "ten czas trzeba po prostu jakoś przetrwać". Dla prawidłowego rozwoju młodego człowieka, jak również rodziców i rodziny, istotna jest również "jakość" tego procesu.
Okres nastoletni może przypominać rodzicom miniony "bunt dwulatka", kiedy to słodki maluch po raz pierwszy otwarcie wyrażał swoją złość, a na każde pytanie odpowiadał "Nie!". Tak, jak dwulatek przestaje być w pełni zależnym od opiekunów i pragnie mieć własne zdanie oraz coraz większą swobodę poznawania świata, tak nastolatek musi przygotować się do stopniowego usamodzielniania i roli młodego dorosłego.
Celem procesu dojrzewania psychoseksualnego jest ukształtowanie własnej, indywidualnej tożsamości. To znaczy - znalezienie odpowiedzi na pytanie "Kim jestem?", "Jak chciałbym, aby wyglądało moje życie?". Znalezienie rozwiązania tych dylematów nie jest łatwe, wiąże się więc z intensywnym procesem eksploracji świata i próbowaniu różnych rozwiązań. Wielu młodych ludzi, potrzebuje w pełni doświadczyć bycia zarówno "metalem", jak i np. "ateistą", "poetą" lub "ekologiem". Odpowiedź na pytanie "Kim jestem?" wiąże się bowiem również ze sprawdzeniem, "Jaki nie chcę być". Choć często rodzice dążą do przekazania dziecku własnego życiowego doświadczenia, zazwyczaj konieczne jest, aby nastolatek samodzielnie odkrywał prawdy i reguły życia społecznego oraz kształtował swój światopogląd.
Warto również pamiętać, że agresywne zachowania nastolatka (skłonność do kłótni, trzaskanie drzwiami, sprzeciwianie się decyzjom) ma charakter testowania granic - sprawdzenia, na jak wiele można pozwolić sobie w rodzinie, a więc i w społeczeństwie. Stanowczość rodziców w istotnych kwestiach (np. podziale obowiązków czy trosce o bezpieczeństwo) sprzyja właściwemu odnalezieniu się młodego człowieka w dorosłym świecie - na studiach, czy w miejscu pracy. Dobrze rozwiązany kryzys nastolatka powinien zakończyć się gotowością do uzyskania samodzielności oraz odpowiedzialności za siebie i swoje zachowania.
W trudnych dla rodziców chwilach warto pamiętać, że niezrozumiałe, a często wręcz przykre dla otoczenia, zachowania nastolatków, nierozłącznie wpisane są w ich prawidłowy rozwój. Uważa się wręcz, że jeśli ktoś nie przechodził buntu w wieku nastoletnim, może szczególnie intensywnie przeżywać kolejne kryzysy rozwojowe. Na przykład doświadczyć trudności ok. 30 roku życia (symboliczny wiek pełnego usamodzielnienia się, zazwyczaj związany z założeniem rodziny i pojawieniem się własnych dzieci) lub w osławionym "kryzysie wieku średniego" (ok. 40 roku życia). Aroganckie zachowania nastolatka można odbierać, nie jako personalne uderzenie w rodziców, ale walkę ze światem i społeczeństwem, w którym młody człowiek pragnie się odnaleźć i zaistnieć, a który symbolizuje rodzina. Jednocześnie buntowniczym zachowaniom sprzyjają gwałtowne zmiany hormonalne, nad którymi młody człowiek ma ograniczoną kontrolę.
Aby pomyślnie przejść okres buntu nastolatka, najważniejsze, aby w tym okresie nie tracić kontaktu z dzieckiem. Warto, nawet w trudnych sytuacjach, okazywać mu zainteresowanie i troskę. Być stale gotowym na kontakt, rozmowę - starać się rozumieć i wspierać dziecko. Częstą trudnością rodzin jest wejście w role przeciwnych stron konfliktu. Niekiedy rodzicom zdarza się również ośmieszać wybory nastolatka - żartować z jego idealistycznych poglądów, awangardowego wyglądu lub muzyki, której słucha. Rozwiązaniem tego problemu może okazać się wprowadzenie do domu rytuału wspólnych dyskusji - wymiany opinii na istotne tematy (np. bieżących wydarzeń społecznych), w której nastolatek, tak samo jak każdy dorosły, może wypowiedzieć swoje, kształtujące się właśnie, poglądy.
O autorze

Justyna Piątkowska
psycholog, seksuolog, terapeuta.
Miejsca
Opinie (46) 1 zablokowana
-
2012-07-27 12:04
Jak się buntuje albo mówi że zacznie się kochać z kim popadnie to ja nie daje jej pieniędzy i jedzenia,wtedy szybko się ogarnia
to naprawde dobry sposób ,w krytycznych sytuacjach pozostaje tylko pas i kapeć
- 43 9
-
2012-07-27 12:16
Pas jest zakazany.
Jakiś pawlik Morozow jeszcze doniesie i co? Dziecko w postępowym społeczeństwie UE nalezy do państwa i jest własnością ogółu nie do samolubnego rodzica- 9 9
-
2012-07-27 12:23
Tak pas to dobra sprawa
Ale raz na miesiąc solidnie i za coś bardzo złego wtedy zna seoje miejsce w szeregu, no serce boli ale co zrobić wyskoki będzie miał to os czasu do czasu nie zaszkodzi lanie !!!!
- 12 5
-
2012-07-27 12:26
kiedys psycholodzy mowili ze agresja dzieci jest przez tzw. klapsa w d,,,,, a dzis bredza ze przez bezstresowe wychowanie itp !!
Jednak lepsze bylo wychowanie na tzw. krotkiej smyczy '' i rowniez w szkole nauczyciel przejmowal na czas lekcji funkcje rodzica i mogl dac ostro po d,,,e g@wniarzowi . Byl spokoj , szacunek do nauczyciela a dzis jest chlanie, dragi i madre gadki w mediach psychologow ktorzy tylko teorie potrafia wciskac a juz na ulicy przewaznie mlodzi ich po glowach tluka i tak to wyglada. Teoria to nie zycie.
- 41 7
-
2012-07-27 12:33
"Bunt nastolatka: jak sobie z nim radzić"
Pokazać mu, kto w tym stadzie zwanym rodziną rządzi, przy jednoczesnym poszanowaniu jego praw i pokazaniu młodzieńcowi, że jest ważny i jesteśmy jego przyjacielem, a nie wrogiem.
- 47 1
-
2012-07-27 12:51
w normalnym państwie tak. Tutaj się zaraz znajdzie urzędnicza szmata, która powie, że dziecko państwowe i się znęcasz nad państwową własnością
- 12 7
-
2012-07-27 12:55
jak będziesz niegrzeczny/niegrzeczna
to tatuś odda cię do Salezjanów na Niedżwiednik...
- 29 4
-
2012-07-27 13:01
Lać po d*pie
I patrzyć czy równo puchnie . Szlaban na kasę i do pracy zagonić ciężkiej fizycznej. Od razu się odechce głupot . Stare metody najlepsze metody.
- 38 14
-
2012-07-27 13:19
Chcesz powiedzieć, że jak ty chodziłeś do szkoły to dzieciaki nie paliły i nie piły alkoholu? No proszę Cię...
- 5 5
-
2012-07-27 13:49
aha
tylko jest mały problem: trzeba dużo wcześniej zapisać dziecię do tej szkoły (koleżanka chciała zapisać brzdąca po ukończeniu przez niego 2 roku życia i nie przyjmowali już zgłoszeń z tego rocznika)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.