- 1 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (51 opinii)
- 2 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (2 opinie)
- 3 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (12 opinii)
- 4 Gdzie dostaniemy się do lekarza w majówkę? (14 opinii)
- 5 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 6 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (20 opinii)
Biały kitel? To już przeszłość. Teraz lekarze i pielęgniarki wybierają fuksję i lazur
Biały kitel to już przeszłość. Trójmiejscy lekarze i pielęgniarki coraz częściej odchodzą od klasycznych fartuchów i decydują się ubarwić szpitalne korytarze. - Wśród żeńskiego personelu medycznego prym wiedzie dzisiaj fuksja, lazur i śliwka - mówi nam pracownica sklepu z odzieżą medyczną. Zyskują na tym podobno wszyscy - pracownicy służby zdrowia mogą się wyróżnić, a pacjenci nie cierpią już na syndrom "białego kitla".
- Dawniej łatwo było nas zaszufladkować, dzisiaj każdy pracownik personelu medycznego może pozwolić sobie na indywidualny wybór. Jak obserwuję to mniej więcej połowa pielęgniarek i lekarzy z naszego szpitala nosi ubrania zakupione na własną rękę. I bardzo sobie taką możliwość cenimy. Wiadomo, że jak ktoś się dobrze czuje we własnej skórze, a na to składa się też ubiór, to też pozytywniej odnosi się do otoczenia. Szczęśliwy lekarz to również zadowolony pacjent - śmieje się Ewa Borowska, pielęgniarka oddziałowa neonatologii Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni.
Obecnie w wielu szpitalach nie obowiązuje już znany dawniej podział na kolory, a ordynatorzy szpitalnych oddziałów do kwestii strojów medycznych podchodzą z większą wyrozumiałością. W praktyce to właśnie kierownicy oddziałów oraz szpitalny regulamin ustalają, co jest dopuszczalne, również w kwestii uniformów personelu.
- Personel medyczny ma zamawianą odzież, ale pracownicy kupują ją też sami. Ubrania są różnych kolorów, często można zauważyć że na oddziałach dziecięcych są z motywami z bajek - przyznaje Katarzyna Brożek, rzeczniczka prasowa spółki Copernicus, zarządzającej lecznicami w Gdańsku.
Nie oznacza to jednak, że białe kitle zupełnie wyszły z użycia.
- Biały kolor jest dominujący jeśli chodzi o studentów kierunków medycznych i rezydentów. Możemy nosić kolorowe ubrania, ale to już zależy od tego, jakie to są zajęcia. Liczy się też długość rękawa. Zalecany jest model uniformu z krótkim rękawem, na dłuższym może gromadzić się więcej bakterii - tłumaczy Urszula Izydorczyk, studentka II roku medycyny na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym.
Bluzka z wiązaniem zamiast bezkształtnego kitla
O tym, że personel medyczny może poczuć się nieco swobodniej podczas dyżuru najlepiej wiedzą pracownicy sklepów z odzieżą przeznaczoną dla tej grupy zawodowej. W punkcie z uniformami medycznymi w Centrum Medycyny Inwazyjnej UCK w Gdańsku już od samego progu klientów witają wielobarwne wieszaki. Jak przyznaje pracownica sklepu, klienci, jak w życiu, tak i tutaj podatni są na różne trendy.
- Ostatnio panie upodobały sobie fuksję. Dużą popularnością cieszą się też śliwka i lazur. W kwestii krojów, nie ma jednego trendu, chociaż wiele kobiet pracujących w szpitalach i przychodniach decyduje się na taliowane bluzki z troczkami oraz uniformy do złudzenia przypominające sukienki. Panowie nie szaleją, ale i tutaj widać większą dbałość o strój. Dominującymi barwami w męskich szafach personelu medycznego są szary i granatowy. Mężczyźni są bardziej praktyczni - przyznaje pracownica sklepu z odzieżą medyczną.
Kolory i kroje to jedno, ale patrząc na dostępne ubrania dla pracowników służby zdrowia widać też rosnącą dbałość o szczegóły - staranne wykończenie w postaci kontrastującej satynowej lamówki, barwne przeszycia czy subtelny haft wyszywany od spodu na indywidualne życzenie, nie należą wcale już w tej branży do rzadkości. Do tego zawsze pełna rozmiarówka i zróżnicowana długość ubrań.
- Różnica w podejściu pracowników służby zdrowia do kwestii ubioru rzuca się w oczy. Młodsze pokolenie jest otwarte na nowości, a starsze, które np. przez kilkadziesiąt lat nosiło białe fartuchy, z ulgą sięga po coś innego. Sprzedaż odzieży medycznej zaczyna rządzić się tymi samymi prawami, które obserwujemy w sieciówkach. Są kolekcje, trendy, zróżnicowane wzory. Uniformy straciły już nieco swój medyczny charakter. To m.in. pokłosie modnych medycznych seriali, w których dużą wagę przywiązuje się do strojów - zauważa Dominika Radecka z Med-Studio "Dominika".
Fartuch w rybki i cukierki - tak lekarze ubierają się dla najmłodszych
Prawdziwe "modowe" szaleństwo zaczyna się jednak po przekroczeniu progu oddziałów dziecięcych. Tutaj od lat personel medyczny kieruje się zasadą, że im barwniej, tym lepiej. W tym przypadku nie chodzi jednak o indywidualne preferencje, ale o dobro małych pacjentów.
- Już na studiach wspominano nam o istnieniu tzw. zespołu "białego fartucha". Polega to na tym, że u pacjenta, który ma styczność z przedstawicielem personelu medycznego ubranym w biały kitel obserwuje się podwyższone ciśnienie, dużą tachykardię czy lęki. Najczęściej takie objawy występują właśnie u młodszych pacjentów. Wizerunek w służbie zdrowia ma więc znaczenie - tłumaczy Alicja Osińska, lekarka ze Szpitala Dziecięcego Polanki.
Jak przyznaje, kolorowe uniformy zbierają na co dzień wiele pozytywnych recenzji, ale - co ważniejsze - spełniają swoją rolę i ułatwiają nawiązanie kontaktu z pacjentami.
- W naszej profesji najważniejsze jest zdobycie zaufania małego pacjenta. Kolorowy ubiór jest tu bardzo pomocny. Dzięki temu dzieci łagodniej przechodzą badania, w tym np. pobieranie krwi. Nietypowy strój pełni też poniekąd funkcje terapeutyczne. Kiedy uniform personelu medycznego nie razi dziecka, cały proces leczenia przebiega nie tylko łagodniej, ale taka terapia przynosi też lepsze efekty - podkreśla Osińska.
Miejsca
Opinie (81) 5 zablokowanych
-
2017-04-04 08:07
Czy czapki oznaczają lekarzy? Jak rozpoznać kto jest kim ? (2)
Ogólnie fajnie :-)
- 33 6
-
2017-04-04 19:11
Nie czapki nosi sie na bloku operacyjnym i w sterylizatorni
- 4 0
-
2017-04-04 14:49
Generalnie wisi mi kolor uniformów
Ale powinny być ujednolicone. Leżałam ostatnio w szpitalu i kompletnie nie było wiadomo kto jest kim- lekarz, pielęgniarka, salowa... Plakietki z nazwiskiem i stanowiskiem też by nie zaszkodziły.
- 15 2
-
2017-04-04 19:00
Szkoda,że są takie drogie te ubrania.
- 6 0
-
2017-04-04 17:52
Wróćmy do noszenia czepkow;-)
Czytajac komentarze stwierdzam, że większość osób nie ma pojecia o ubiorze w ochronie zdrowia. Nie znam się a wypowiem...
- 5 0
-
2017-04-04 09:04
(1)
zobaczcie jak kolorowe sa ubrania dla pracownikow medycznych w Szwecji. nie ma wogole bialych scian w szpitalach w Szwecji, bialych fartuchow lekarzy , pielegniarek, itd.
- 4 10
-
2017-04-04 10:48
A ten dalej swoje
Co ty znowu z tą Szwecją wyjeżdżasz. Już ci ktoś wcześniej napisał, że ten kraj nie jest dobrym przykładem.
- 5 3
-
2017-04-04 08:31
(1)
Biały chroni też pacjentów. Od razu widać że czyste.
Powinno być rozróżnienie aby było wiadomo czy to słowa, pielęgniarka czy lekarz. Kiedyś przynajmniej były czapki.
Kolory są dobre na oddziałach dziecięcych- 53 13
-
2017-04-04 10:44
Nie widać, jak wychodzi z bloku, że jest cały we krwi.... tylko czerwone motylki i biedroneczki.
- 3 1
-
2017-04-04 10:32
To jest nieporozumienie! Wyglądają jak bezdomni kloszardzi lub grupa hippisów - love and rock&roll!
- 10 6
-
2017-04-04 09:40
Trochę jak grupa cyrkowa
ale pewnie leżąc w szpitalu zrobiłoby mi się weselej.
- 11 1
-
2017-04-04 09:39
Pokazali studenciaków Gumedu i zadaowoleni....
- 12 0
-
2017-04-04 09:28
Świetny pomysł. Proponuję iść dalej - panie itopless.
To poprawi samopoczucie pacjentom
- 5 3
-
2017-04-04 09:20
Kolory są ok ale to musi byc z głową .A tutaj niewidac kto sprzataczka a kto lekarz.
- 15 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.