- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (76 opinii)
- 2 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 3 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
- 4 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (48 opinii)
- 5 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
Prokuratura bada sprawę śmierci dziecka w szpitalu
Prokuratura w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie zgonu dziecka, do którego doszło podczas akcji porodowej w szpitalu na Zaspie. Zawiadomienie o możliwości popełnienia błędu lekarskiego zgłosił ojciec.
Do zdarzenia doszło z piątku na sobotę w Szpitalu Św. Wojciecha na Zaspie. Będąca w zaawansowanej (40. tydzień) i zagrożonej ciąży kobieta - z powikłaniami gestozy (tzw. zatrucia ciążowego) od 35. tygodnia ciąży przebywała na oddziale patologii ciąży w Szpitalu na Zaspie. Mimo sprawowania kontroli nad pacjentką doszło do zgonu wewnątrzmacicznego.
Czytaj także: nasz cykl dotyczący trójmiejskich porodówek: Jeśli rodzić, to gdzie?
- Jest zdecydowanie za wcześnie, żeby mówić o błędzie lekarskim. Oczywiście całą dokumentację medyczną przekazaliśmy prokuraturze, która bada sprawę. Powołaliśmy też wewnętrzny zespół lekarzy, który rozpatruje i bada historię tej pacjentki - mówi Alina Bielawska-Sowa, dyrektor ds. medycznych Szpitala św. Wojciecha na Zaspie.
Sprawą zajęła się prokuratura, ponieważ ojciec dziecka złożył doniesienie na personel szpitala. Jego zdaniem zbyt późno podjęto decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia u ciężarnej.
- W niedzielę, ok. godziny 10, do komisariatu policji w Gdańsku zgłosił się mężczyzna, który zawiadomił o możliwości popełnia błędu lekarskiego w szpitalu - mówi Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Z jego zeznań wynikało, że mogło tam dojść do opóźnienia terminu rozwiązania ciąży jego żony. Policjanci przyjęli zgłoszenie. W poniedziałek zebraną dokumentację przekazaliśmy do prokuratury.
Obecnie sprawa trafiła do prokuratury w Gdańsku, która będzie badać przyczynę zgonu dziecka oraz sposób udzielenia pomocy medycznej w placówce.
- Materiały dotyczące sprawy trafiły do nas dziś rano - przyznaje Cezary Szostak, szef prokuratury okręgowej Gdańsk-Oliwa. - Wynika z nich, że mogło dojść do zdarzenia, które jest wynikiem błędu medycznego. Postępowanie w tej sprawie zostało już wszczęte, a dokumenty medyczne zabezpieczone. Trwają jeszcze ustalenia dotyczące terminu sekcji zwłok.
Miejsca
Opinie (202) 5 zablokowanych
-
2014-07-07 15:54
ona z Gd (1)
Ja rodzilam na Zaspie 3 mies temu. Wczesniej lezalam tylko 4 dni na patologii z nadcisnieniem ale wspoltowarzyszki byly tam od 34 tyg jedna z cukrzyca a druga od 37 z zatruciem. Fakt bylam 10 dni po terminie wywolywali porod tez wydawalo mi sie ze za dlugo ale caly czas bylam kontrolowana ktg 4 razy po godzinie i kilka razy dzienne sprawdzanie tetna maluszka przenosnym aparatem. Na porodowce cale 12 godz mojego porodu bylam monitorowana i badana wiec nie wiem jak moglo.sie cos takiego stac
- 10 3
-
2014-07-08 09:02
Bo był weekend a w weekend mają wszystko w nosie,, ot co... Też leżałam tam na patologii wiec wiem.
- 4 0
-
2014-07-07 16:20
szpital na zaspie
Normalnie włos mi się jeży na głowie że gdzie jak gdzie ale na Zaspie zdarzył się taki wypadek.Ja tam 2 razy rodziłam i uważam że to jest najlepszy szpital w Gdańsku pierwszą ciążę miałam dwa tygodnie po terminie i 3 dni leżałam na patologii a z drugą to od razu na porodówkę bo wody mi odeszły oby dwaj moi synowie po 10 pkt. w skali Apgar i zdrowi a tu nagle martwe dziecko się rodzi !!!! współczuję rodzicom, bo wiem co to jest bo pierwszą ciążę poroniłam w ósmym tygodniu . Walczcie i nie odpuszczajcie. Wyrazy szacunku i współczucia dla was !!!
- 18 6
-
2014-07-07 16:49
Cięcie cesarskie - fakty! (1)
Cięcie cesarskie to nie jest zwykły zabieg. To procedura, która niesie ze sobą liczne powikłania - krwotoki (czasem prowadzące do wycięcia macicy), większe ryzyko zakażeń, zakrzepica. Bezpieczniejszy jest poród drogami natury. Dlatego , w niektórych przypadkach, lekarze czekając na poród wybierają rozwiązanie zdecydowanie mniej ryzykowne. Śmiertelność przy cięciu cesarskim wynosi od 5 do 8 %. To znaczy, że min 5 kobiet na 100 umiera z powodu zastosowania tej procedury!
- 14 20
-
2014-07-07 23:35
co ty chrzanisz. Myslisz, ze 1/10 kobiet umiera po cesarce? Chyba w Afryce...Masz wieksze prawdopodobienstwo, ze cie pociag przejedzie niz umrzesz na stole. Umiera ok 10 kobiet na ok 100 tys porodow. A nie 5-8 na 100 trabko...
- 14 0
-
2014-07-07 16:51
Zgony dzieci (1)
Na zaspie nie po raz pierwszy traktuje się pacjenta w sposób uwłaczajacy godności. Ja straciłam ciąże we wczesnym jej etapie. do dziś nie otrzymałam żadnych dokumentów ze szpitala świadczących o tym że w ciąży byłam. Poroniłam w drodze do szpitala...tam stwoerdzono, że dokumentów nie wydadzą,Pomimo iż z Ministerwstwa Zdrowia oraz od rzecznika Praw pacjenta otrzymałam pismo że przysługują mi takowe dokumenty. Nie mogłam pożegnać mojego dziecka.ehhh, najgorszy szpital EVER!nadaje się do TV!
- 14 5
-
2014-07-08 19:58
jak nie mogłaś skoro poroniłaś w drodze?
może powinniśmy mieć w kraju cmentarze dla wszystkich niedonoszonych płodów począwszy od dnia zapłodnienia?
- 0 1
-
2014-07-07 17:09
moge sie zalozyc
ze chodzilo o brak łapówki, tez tam rodziłam, może dziecko ledwo przezylo w 25 tc, gdyby nie dr Sowa nie byłoby go z nami.
- 15 7
-
2014-07-07 17:23
zaspa placisz to wymagasz
- swego czasu na zaspie gdy szefowal dr B. to mozna byly wszystko zalatwic odpowiednie traktowanie i obsluge tylko trzeba bylo sie umowic do jego prywatnego gabinetu na kilka wizyt.
- kliniczna szpital od ciezkich przypadkow i nie ma co porownywac
- wojewodzki wyglada na w miare uczciwie zarzadzany- 6 8
-
2014-07-07 17:24
oddział położniczo-ginekologiczny (3)
W czasie porodu córce złamano obojczyk, nikt nawet nie raczył mnie o tym poinformować, dowiedziałam się dopiero po 2 dniach od siostry że należy dziecku bandażować bark. Potem leżałam z powodu powikłań i powiem szczerze to jest prywatny folwark pana ordynatora, jego syna i kolegów którzy będąc na emeryturze nadal pracują na oddziale. Unikajcie tego szpitala jak ognia czy to ten oddział czy jeszcze gorsza interna - nie warto narażać się na zatrucia i możliwość zakażenia się gronkowcem czy innym świństwem. Na oddział patologii wchodzą wszyscy, byłam świadkiem jak gość wszedł z psem rasy york "za pazuchą" i dopiero interwencja samych pacjentek skłoniła pielęgniarkę do reakcji (jeśli ktoś zwraca się do pielęgniarki określeniem "siostro" jest ostro karcony).
- 14 4
-
2014-07-07 17:51
sranie w banie
co ty za bzdury opowiadasz.
złamany obojczyk to zadna tragedia. to "normalne" przy porodach i takie rzeczy sie zdarzaja.
psioczycie i psy wieszacie.
ja rodziłam pierwsze dziecko na Zaspie i było ok. dziecko 4200 i żadnych komplikacji
drugie rodziłam w Niemczech "na wypasie" i dziecko miało złamany obojczyk. i co? i nic. nawet mi o tym nie powiedziano. przy wypisie się kapnęli...
wiec nie gadajcie az tak źle...
mało tego na zaspie nie dawałam żadnych łapówek a przyjęto mnie z ulicy po królewsku,,- 5 5
-
2014-07-07 18:21
a j bylam swiadkiem jak inna pacjentka ze swoim partnerem lezala w lozki i nie przeszkadzalo jej to ze partner z budowy w brudnych spodniach lezy,a inne ciezarne na fajki wychodza,a jak polozna zwrocila uwage to opierdziel dostala.
A co do siostry to jaka ona moja siostra.Rodziny szukala ?- 5 0
-
2014-07-16 11:41
xxxxxx- strach podac nazwisko?
Aby uscislic info, podaj wage dziecka (pewnie słoń), drogę porodu; a zlamanie obojczyka "doktorze" widac wlasnie w II dobie życia. To na tyle.
- 0 0
-
2014-07-07 17:29
Poród
Rodziłam na zaspie piec miesięcy temu i było bez zarzutu. Położna była świetna, lekarka była dość często, atmosfera bardzo dobra. Oddział patologii ciąży niestety wręcz przeciwnie-lacha, zero informacji, obrażone położne,dramat. Oddział dla mam z noworodkami to samo,czułam sie jak w poprzednim ustroju. Trzeba być zdeterminowanym i porządnie wkurzonym zeby majestat udzielił informacji, w tym tych dotyczących MOICH wyników badań. Prawa pacjenta miejcie wykute na blachę jeśli jest choćby cień szansy ze tam traficie.
- 18 2
-
2014-07-07 17:49
tragedia straszna... ale czasem dzieci lub matki umierają podczas porodu...lekarze to nie bogowie...zapamiętajcie....nie każdy zgon to wina pięlegniarki czy lekarza
- 22 1
-
2014-07-07 17:58
poród na zaspie to dno
syn do dzisiaj z porażeniem ( niewielkim wprawdzie ) z tytułu podduszenia przy porodzie , wyszło po czasie więc zero dowodów. Zakażenie gronkowcem czy innym dziadostwem i powrót do szpitala to standard na zaspie , oczywiście wmawianie że zakażenie w domu.
- 11 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.