- 1 Troje kandydatów na rektora GUMed (38 opinii)
- 2 Oddział za ponad 5 mln zł, ale nie może wykonywać złożonych zabiegów (11 opinii)
- 3 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark (1 opinia)
- 4 Liliana przez 5 lat była przykuta do łóżka bez diagnozy (34 opinie)
- 5 Te zabiegi musi wykonać każda 30- i 40-latka (49 opinii)
- 6 Gdyński szpital przez 4 dni nie wykonywał diagnostyki obrazowej (108 opinii)
Zostań ratownikiem w grupie poszukiwawczej. POPR rekrutuje
Zaangażowani, zdeterminowani i gotowi bezinteresownie pomóc osobom zaginionym - takich kandydatów na ratowników szuka Poszukiwawcze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Organizacja otwiera swoje drzwi dla nowych członków i już 7 marca przeprowadzi rekrutację. O działalności POPR, zasadach naboru i wieloletniej tradycji organizacji rozmawiamy z jej wiceprezesem - Kamilem Sowińskim.
Kamil Sowiński: Obszar działania naszej grupy, wynikający ze statutu stowarzyszenia, to cały kraj, jednakże kwestie, takie jak: czas reakcji, mobilność i logistyka, przekładają się na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych głównie w granicach województwa pomorskiego. W historii POPR-u zdarzały się również wyjazdy do poszukiwań prowadzonych na terenie województw ościennych.
Ilu ratowników działa obecnie w POPR?
Teraz jest to grupa 40 ratowników.
Z jakiego sprzętu korzysta POPR w czasie swoich akcji?
Wyposażenie POPR to samochód osobowy z przedziałem technicznym, przystosowany do prowadzenia działań w terenie wraz z przyczepą do transportu sprzętu. Posiadamy też dwa quady ratownicze z przyczepami do ewakuacji poszkodowanych. Ważne w czasie akcji są profesjonalne zestawy ratownicze, automatyczne defibrylatory zewnętrzne, sprzęt do ratownictwa wysokościowego i wodnego. Dysponujemy też radiotelefonami, ręcznymi nawigacjami GPS i bogatym zapleczem socjalnym, m.in. namiotem pneumatycznym, mogącym w terenie służyć jako szpital polowy lub centrum dowodzenia. Oprócz tego jest sprzęt szkoleniowy, który wykorzystujemy podczas doskonalenia ratowniczego warsztatu.
Sprzęt z pewnością jest dużym wsparciem w czasie poszukiwań. Ile wyjazdów zdarza się rocznie w POPR?
Dyspozycja naszej grupy odbywa się na dwa sposoby. Robi to najczęściej policja, jednakże istnieje możliwość, aby to rodzina zaginionego zwróciła się do nas o pomoc. W ubiegłym roku wyjeżdżaliśmy do poszukiwań 15 razy. Bardzo często otrzymujemy też telefony od dyżurnego policji z zapytaniem o siły i środki, jakimi dysponujemy, oraz z prośbą o postawienie ratowników w stan gotowości.
Jak często odbywają się w POPR manewry i treningi?
Aby podtrzymywać ciągłą gotowość i sprawność naszych ratowników, spotykamy się w każdy wtorek na terenie naszej jednostki. Zajęcia prowadzone są przez doświadczonych ratowników POPR oraz zaprzyjaźnionych specjalistów z innych podmiotów i jednostek. Dwa razy w roku organizujemy duże manewry, na które zapraszamy zaprzyjaźnione grupy ratownicze celem wymiany doświadczeń i standaryzacji procedur na wypadek działań grup poszukiwawczych. Tam niezależnie od stażu nasi ratownicy mogą przypomnieć sobie podstawy, ale i nauczyć się nowych rzeczy. W związku z tym, że wśród nas są również osoby z wykształceniem medycznym, staramy się organizować warsztaty ratownicze z doświadczonymi lekarzami i ratownikami medycznymi, aby uatrakcyjnić im służbę w ramach POPR.
Co trzeba zrobić, żeby zostać ratownikiem POPR?
W tym roku rekrutacja zaczyna się od wysłania do POPR wiadomości e-mailowej zawierającej imię, nazwisko, adres zamieszkania i numer kontaktowy osoby zainteresowanej. Jeżeli kandydat zgłosi się w odpowiednim terminie (do 6 marca), zostanie zaproszony na test sprawnościowy. Jest to marsz na orientację na dystansie około 20 kilometrów. Podczas marszu czekają na kandydatów różnego rodzaju zadania, w które zaangażowani są nasi ratownicy. Po wszystkim, tradycyjnie przy ognisku i w miłej atmosferze, odbywają się rozmowy kandydatów z naczelnikiem służby ratowniczej oraz przedstawicielami zarządu.
Stawiamy na ludzi zaangażowanych, potrafiących pogodzić życie prywatne i zawodowe z wyjątkowym wolontariatem, jakim jest działalność w POPR.
Dowiedz się więcej o rekrutacji do POPR
Jakie doświadczenie i umiejętności przydatne w służbie ratowniczej powinni mieć kandydaci?
Oczywiście nie oczekujemy od osób, które do nas przychodzą, że będą już profesjonalnymi ratownikami, strażakami i doświadczonymi "poszukiwaczami". Jest to niewątpliwie dodatkowy atut i wiele takich osób działa w POPR. Jednak te różnice w doświadczeniu nie powinny zniechęcać przyszłych kandydatów. Wręcz przeciwnie - praca z profesjonalistami to niebywała przyjemność i szansa na rozwój. Ludzie przychodzą do nas, żeby czegoś się nauczyć, dlatego stawiamy na wolontariuszy zaangażowanych, zdeterminowanych i gotowych poświęcić trochę swojego czasu, aby być może podczas jednej z akcji uratować komuś życie.
Są jednak jakieś umiejętności, które są szczególnie pożądane?
Na pewno warto wspomnieć o umiejętnościach z zakresu ratownictwa wodnego, patentach motorowodnych i wszelkiego rodzaju uprawnieniach do kierowania pojazdami. Tacy ludzie zawsze są u nas mile widziani, bo swoim doświadczeniem mogą nie tylko pomóc w czasie akcji poszukiwawczych, ale też dzielić się wiedzą z innymi ratownikami.
Wielką wartością są dla nas też osoby, które zajmują się szeroko pojętą elektroniką i informatyką, które sprawują pieczę nad techniczną stroną działania organizacji. Zajęcie dla siebie znajdą także graficy, psycholodzy, mechanicy. Nie zamykamy się na wąskie grono specjalistów.
W jakim wieku muszą być kandydaci?
Minimum 18 lat. Tak młodych ludzi też można u nas spotkać. W ich przypadku liczy się zaangażowanie i wolny czas. My w zamian możemy pomóc im w realizacji planów związanych z pracą w ratownictwie, świetnie do niej przygotować i zaoferować nieszablonowe, ciekawe zajęcie w wolnych chwilach. Zawsze powtarzam, że najważniejszy w POPR jest czynnik ludzki, a nie umiejętności. Ludzi możemy przygotować do profesjonalnego działania, ale bez ich poświęcenia nigdy nie moglibyśmy efektywnie działać.
Co pana zdaniem dla ratowników jest rzeczą najcenniejszą, którą mogą wynieść dla siebie z działalności w POPR?
Powiem, jak to wyglądało z mojej perspektywy. Poza szkoleniami, warsztatami i możliwością rozwoju liczyła się dla mnie bogata tradycja jednostki sięgająca 2001 roku oraz świadomość, że robię coś wyjątkowego i potrzebnego.
Już w chwili dołączenia do POPR, w 2013 roku, byłem bardzo dumny, że stałem się częścią grupy z historią i piękną tradycją. Ważnym momentem w życiu ratownika POPR jest złożenie przyrzeczenia po przebyciu pewnego etapu służby i otrzymanie pamiątkowej odznaki, którą nosimy z dumą na piersi podczas oficjalnych wystąpień. Charakterystyczny uniform ratowniczy oraz logo na ramieniu daje mi poczucie przynależności do jednej z elitarnych grup poszukiwawczo-ratowniczych w skali kraju.
Dzięki POPR mogłem realizować się też w zawodach ratowniczych na poziomie ogólnopolskim. To było wielkie doświadczenie i możliwość poznania wspaniałych ludzi. Przeniosło się ono zresztą na moje życie zawodowe. W roku 2019 razem z moim bratem wygraliśmy Ogólnopolskie Zawody Ratowników Policyjnych z Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy. Jestem z tego dumny, tym bardziej że, jeżeli chodzi o czynności ratownicze i medyczne, wychowywał mnie właśnie POPR.
Miejsca
Opinie (34)
-
2020-03-05 12:47
Dyspozycyjność wolontariusza (2)
Czy mogą się zgłaszać osoby, które mają pracę na pełny etat np 8-16 od pon do piątku?
Jaka jest wymagana dyspozycyjność od członka POPR?- 2 0
-
2020-03-06 10:39
mogą
więcej informacji można uzyskać kontaktując się via mail lub fb
- 0 0
-
2020-03-06 13:48
Lajtowo
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.