- 1 Co zrobić z nieudanym tatuażem? (55 opinii)
- 2 Pijana pogryzła ratownika medycznego (146 opinii)
- 3 Skierowanie elektroniczne, ale kod trzeba podać w okienku (18 opinii)
- 4 Dlaczego pijemy coraz więcej alkoholu? (255 opinii)
- 5 Gdyńscy chirurdzy operowali nowatorską metodą (22 opinie)
- 6 Ząbkowanie u dziecka. Jak złagodzić ból?
Złamania, urazy mózgu, krwotoki. Kilka przypadków dziennie po wypadkach na hulajnodze
Irytują nas pozostawiane w przypadkowych miejscach, ale źle zaparkowane hulajnogi to najmniejszy problem. Złamania, urazy głowy i mózgu - to tylko część obrażeń, z którymi trafiają do trójmiejskich szpitali osoby po wypadku na elektrycznej hulajnodze. Lekarze nie mają wątpliwości, że hulajnoga jest jednym z najbardziej niebezpiecznych środków do przemieszczania się, przestrzegają, że na oddziały urazowe trafia coraz więcej takich pacjentów, nawet kilka osób dziennie.
- W tym roku tylko w samym sezonie letnim: czerwiec, lipiec, sierpień odnotowaliśmy 45 takich przypadków. Są to najczęściej urazy twarzoczaszki, przebiegające ze złamaniami szczęki lub kostnych ograniczeń oczodołów. W 2 przypadkach efektem upadku z hulajnogi elektrycznej były poważne obrażenia śródczaszkowe. Niemniej, rzadko u tych pacjentów występują wskazania do pilnego leczenia operacyjnego - mówi dr hab. Mariusz Siemiński, Ordynator Klinicznego Oddziału Ratunkowego UCK.
Przyznaje, że wśród pacjentów przeważają młodzi mężczyźni, wsiadający na hulajnogę pod wpływem alkoholu, bez kasku.
- Należy pamiętać, że hulajnoga elektryczna rozwija względnie dużą prędkość i upadek z niej wiąże się z oddziaływaniem wysokiej energii kinetycznej, co może prowadzić do obrażeń. Tak jak w przypadku każdego innego pojazdu konieczne są rozwaga, trzeźwość i tak jak w przypadku roweru - kask. Hulajnogi elektrycznej nie należy traktować jak nieszkodliwej zabawki - zaznacza dr hab. Mariusz Siemiński.
Na Oddziale Ratunkowym w Szpitalu im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku słyszymy, że średnio dzienie takich przypadków jest nawet ok. 5.
- Różnie bywa ale faktycznie w ostatnim czasie jest takich osób coraz więcej, nie zawsze to poważne obrażenia, ale jak w ciagu dnia przyjmiemy 5 takich osób to widać, że jakiś problem faktycznie jest - mówi nam pracownik SOR-u.
Czytaj też: Zakaz dla hulajnóg, rowerów i deskorolek. Rośnie liczba potrąceń pieszych
Gdyński SOR choć nie prowadzi dokładnej statystyki takich wypadków, za to jak przyznaje Grzegorz Kurowski, kierownik SOR w szpitalu św. Wincentego a Paulo w okresie letnim dziennie trafia tu nawet trzech pacjentów po wypadku na hulajnodze.
- Zdarzają się urazy kończyn górnych i dolnych typu otarcia, złamania i otwarte rany oraz urazy głowy. Jeśli chodzi o urazy głowy to w większości wypadków jest konieczne wykonanie tomografii komputerowej - mówi kierownik SOR w szpitalu św. Wincentego a Paulo w Gdyni. - Hulajnogi elektryczne rozwijają dość duże prędkości i podczas zderzenia z innym uczestnikiem ruchu dochodzi do dość dużego urazu. W celu wykluczenia masywnych obrażeń wykonujemy badanie tomografii komputerowej typy Body - scan (głowa, szyja, klatka piersiowa, brzuch). Czasami również po takim urazie chory wymaga hospitalizacji i obserwacji w oddziale chirurgii ogólnej - wyjaśnia.
Medycy podkreślają zgodnie, że niestety kask na hulajnodze to wciąż wielka rzadkość, a niektóre z nich potrafią się przecież rozpędzić nawet do 50-60 kilometrów na godzinę. Choć jak przekonują lekarze wystarczy się przewrócić jadąc z prędkości 10-15 km/h, żeby poważnie się poobijać czy połamać.
Czytaj też: Hulajnogi elektryczne. Ile kosztują, na co zwrócić uwagę?
"Upadek na hulajnodze to kwestia czasu"
- Jeśli chodzi o jazdę na hulajnodze to trzeba zdać sobie sprawę, że nie powinniśmy myśleć o tym czy będzie upadek, a raczej kiedy i jak poważny. Upadek na hulajnodze to kwestia czasu, możemy się wywrócić przy 4 km/h albo przy 40 km/h i nie jest powiedziane, że przy mniejszej prędkości będą mniejsze obrażenia - mówi Wojtek, mieszkaniec Gdańska, który sam miał poważny wypadek na hulajnodze.
Zanim doszło do wypadku na hulajnodze przejechał 4000 km. Tego dnia jechał w kasku.
- Przy znacznej prędkości, na prostym odcinku drogi, przednie koło złapało poślizg i dalej już nie miałem żadnej kontroli. Bezwładny lot zakończył się złamaniem kości udowej i rozwalonym telefonem. Gdyby nie kobieta, która przechodziła obok i zadzwoniła po karetkę to nie wiem co bym zrobił, bo ruszyć się też nie mogłem - opowiada.
Od jego wypadku minęło już 1,5 roku ale nadal nie udało mu się wrócić do pełnej sprawności.
- Obecna ruchliwość jest zadowalająca, ale nie ma co marzyć o grze w siatkówkę, a po dłuższych spacerach noga pobolewa, w przyszłości najprawdopodobniej czeka mnie rekonstrukcja stawu biodrowego. Czy było warto? Chyba nie, ale może ja miałem po prostu pecha, że poniosło za sobą to takie konsekwencje, bo to, że upadek będzie, wiedziałem od momentu pierwszej przejażdżki. Na hulajnogę już nie wrócę, planuje za to rower elektryczny, ale on nie daje takiej frajdy z jazdy co hulajnoga, jednak na pewno jest bezpieczniejszy. Warto pamiętać, żeby zakładać kask i nie wierzyć w to, że zdążycie wystawić ręce przed upadkiem, nie da się go kontrolować, aż strach pomyśleć co by było gdybym nie miał kasku - podkreśla.
Nowe zasady korzystania z hulajnóg elektrycznych
Od 20 maja 2021 roku funkcjonują nowe przepisy regulujące zasady korzystania z hulajnóg elektrycznych. Zgodnie z nimi hulajnogami elektrycznymi poruszać się może tylko jedna osoba, a kierowanie hulajnogą w stanie nietrzeźwości lub po użyciu alkoholu jest wykroczeniem.
Kierujący hulajnogami mają też obowiązek stosowania się do znaków drogowych, poruszania się z wyznaczoną prędkością i ustępowania pierwszeństwa pieszym.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-08-13 22:20
Natychmiast wycofać i wrócić do rowerów. (2)
Jeśli ktoś chce bez wysiłku, to zapraszamy do komunikacji miejskiej. W innym przypadku, rower wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Raz, że ludzie potrafią się nim poruszać a dwa, że, pomijając jazdę z górki, ogranicza jednak możliwość szalonego rozpędzenia. Wszystkie te pędzące hulajnogi, są bardzo niebezpieczne i nic dziwnego, że zdarzają się wypadki. Inna sprawa, że szkoda energii na coś takiego. Rower jest jednak zdecydowanie bardziej eko.
- 55 23
-
2021-08-13 22:33
Serio?
Ludzie potrafia poruszać się rowerem? Ilu to jest rowerzystów nie zwracających uwagi zupełnie na nic. To nie jest kwestia pojazdu jakim się jedzie tylko kwestia myślenia. Jak ktoś jest głupi i ma w d*pie wszystko to obojętnie czym jedzie będzie stanowić zagrożenie. Hulajnogi mają ograniczenie prędkości i np z górki i tak nie pojedzie szybciej niż te 25km/h, bo silnik automatycznie zwalnia, a rower z górki potrafi i 70 jechać
- 10 3
-
2021-08-16 06:27
rower to narzędzie terrorysty który na nic i na nikogo nie zważa.
- 2 2
-
2021-08-13 14:01
(5)
Teraz ten szrot zaczeli na dzielnicach w Gdyni rozstawiac pod blokami, pijawki tylko zysk się liczy dla tych zakompleksionych dorobkiewiczow, większość z tych firm hulajnogowych to przybłedy i słoje z szuwar i bagien
- 65 27
-
2021-08-13 14:07
(1)
Teczowe lobuzy. Nakrecaja mlodziez. A pozniej widac facetow w leginsach zielonych wlosach oczywiscie wszyscy wytatuowani gdzie si da. Zamiast obiadu burger i hotdg z zabki
- 12 8
-
2021-08-13 17:05
A co Cię w tym boli?
- 6 5
-
2021-08-13 16:18
(1)
szrot czyli wszelkiego rodzaju diesle mowisz. dokladnie. wszystkie chodniki zawalone samochodami. przejsc sie nie da a dodatkowo kopca jak piece weglowe
- 5 8
-
2021-08-13 19:19
nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz, słoju.
- 4 4
-
2021-08-15 08:56
Wybór należy do Ciebie.
A kto Ci nie pozwala chodzić lub pobiegać na nogach albo też kupić auto.Żaglówkę też możesz wynająć albo popływać luzem w wodzie jako pływak bo taniej.
- 0 1
-
2021-08-13 13:54
Nieodpowiedzialne (4)
Na hulajnogach jeżdżą często osoby , które myślą ze im wszystko wolno , nie zwracają uwagi na pieszych , zero tolerancji dla innych , zaostrzenie przepisów proponuję , inaczej będzie coraz gorzej.
- 94 12
-
2021-08-13 15:19
Proponuję wymusić na operatorach oznakowanie hulajnóg (1)
podobnie jak na papierosach - duży napis "użytkowanie grozi kalectwem lub śmiercią"
- 9 3
-
2021-08-13 15:33
To nic nie da
Na ten naród tylko bat, bo wszyscy wierzą, że są wecwszystkim najlepsi i do tego nieśmiertelni.
- 8 2
-
2021-08-13 19:46
mieszkaniec
100 % racji -nie słychać tego a śmignie koło człowieka dorosłego na chodniku a jak trafi na dziecko które co chwilę zmienia kierunek ruchu dojdzie do tragedii !!!!!
- 8 1
-
2021-08-13 22:17
Proponuję egzekwowanie przepisów.
Nawet gdybyś wprowadził dożywocie za wybryki na hulajnogach, a nikt by tego nie pilnował to co by to dało? Chyba nigdy nie widziałem, żadnej interwencji, na nadmorskiej ścieżce, a bywam tam często. W kilka dni by uzbierali na nowy radiowóz.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.