- 1 Liliana przez 5 lat była przykuta do łóżka bez diagnozy (32 opinie)
- 2 Oddział za ponad 5 mln zł, ale nie może wykonywać złożonych zabiegów (2 opinie)
- 3 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark
- 4 Te zabiegi musi wykonać każda 30- i 40-latka (49 opinii)
- 5 Średnio 169 dni czekania na rezonans magnetyczny na Pomorzu? (87 opinii)
- 6 Szpital z rekordem zabiegów kardiologicznych (11 opinii)
Bezzwrotne stypendium - 10 tys. zł rocznie - mogą otrzymać studenci starszych roczników Akademii Medycznej w Gdańsku. Chętni podpisują notarialną umowę ze szpitalem i powiatem. Zobowiązują się, że będą pracować w Sztumie tyle lat, przez ile brali stypendium. Maksymalnie - trzy lata.
- Niestety, mamy takie czasy, że z Polski się ucieka - tłumaczy dyrektor szpitala Tadeusz Wojszkun. - Uciekają też lekarze. Muszę myśleć o przyszłości, bo wiem, że nie będzie łatwo ściągnąć do nas młodych, chcących się kształcić lekarzy.
Szpital Powiatowy w Sztumie ma 300 łóżek, rocznie leczy się w nim 11 tys. chorych. Lecznica ma duże szanse znaleźć się w tzw. sieci szpitali, której stworzenie zapowiada minister zdrowia. Szpitale, które ministerstwo włączy do sieci, mają zagwarantowany kontrakt z funduszem.
Pomysł dyrektora i starostwa, które daje pieniądze na stypendium, studentom z AMG wydaje się atrakcyjny.
- Te duże pieniądze na pewno są zachętą - uważa Rafał Kruczkowski, przewodniczący samorządu studenckiego AMG. - Ale najważniejsza jest szansa na zrobienie specjalizacji. W dużych ośrodkach praktycznie nie ma możliwości robienia atrakcyjnej specjalizacji np. z chirurgii, kardiologii czy psychiatrii. Absolwenci są skazani na szukanie po całej Polsce szpitali, które ich przyjmą. Więc taka możliwość w niezłym szpitalu niedaleko Gdańska jest naprawdę sensowna.
Kruczkowski jest przekonany, że lekarz na pewno zostanie w szpitalu dłużej, na cały czas robienia specjalizacji, czyli nawet sześć lat, a nie tylko na okres, w którym odpracowuje stypendium.
Dyrektor Wojszkun wierzy, że ten okres będzie jeszcze dłuższy. - Taki lekarz przecież zżyje się z miastem, może założy tu nawet rodzinę, a wtedy to praca na długie lata - mówi dyrektor.
Na razie z oferty skorzystał tylko jeden student - słuchacz IV roku. Chce robić specjalizację z chirurgii. Zdobył gwarancję, że będzie to możliwe w Sztumie. - Sztum mi się podoba, może rzeczywiście zostanę tam na zawsze - mówi Łukasz Birecki. - Dla mnie najważniejsze jest jednak to, że dostanę tam etat, który otwiera mi drogę do specjalizacji z chirurgii. Dla młodego lekarza powiatowy szpital jest doskonałym miejscem, żeby szybko się nauczyć wielu rzeczy.
Czy w Sztumie nie pośpieszono się z zabezpieczeniem przyszłości? Raczej nie. Z Polski od maja 2004 roku - od kiedy wstąpiliśmy do UE - wyjechało ponad 5 tysięcy lekarzy.
- Najwięcej anestezjologów, chirurgów klatki piersiowej, specjalistów medycyny ratunkowej i chirurgii naczyniowej - wylicza Marek Szewczyński, szef Ośrodka Uznawania Kwalifikacji przy Naczelnej Izbie Lekarskiej w Warszawie.
Co o pomyśle Sztumu myślą w trójmiejskich szpitalach? - W moim szpitalu takiej potrzeby jeszcze nie ma - mówi Krystyna Grzenia, dyrektor szpitala specjalistycznego na Zaspie. - Ale pomysł dyrektora ze Sztumu jest szybką odpowiedzią na sytuację na rynku pracy - sensowną, bo skuteczną.
Opinie (60) 2 zablokowane
-
2006-12-05 23:38
świetny pomysł:)
nareszcie dyrektorzy zaczynają myśleć i szanować wysiłek przyszłych lekarzy, więc jednak można, bez oglądania się na rząd?
- 0 0
-
2006-12-06 00:16
popieram
hmm czemu by nie spróbować?
- 0 0
-
2006-12-06 06:13
orany
jestem w internecie!
- 0 0
-
2006-12-06 08:05
jo jestem monterem
czy mogę też iśc na te płatne studnia ???
- 0 0
-
2006-12-06 08:28
możesz:-)
znałem osobę, która była na prywatnych studiach równolegle ucząc się w ogólniaku do matury hi hi hi:-)
ciekawe, że nie "uciekają" dyrektorzy cyrków w budowie:-)
to o czym tu sie pisze, to żadna nowość
swego czasu istaniało w formie stypendium fundowanego gdzie po ukończeniu studiów odpracowywało sie u fundatora minimum 3 lata, z takiej formy pomocy skorzystała np moja siostra...
tak na marginesie
nie rozumiem czemu komercyjny wyjazd do pracy nazywa się "ucieczką"? komu zalezy żeby, to co jest normalne na terenie unii, w Polsce przedstawiać jako dramat?
przecież bycie w unii, to SWOBODNY przepływ ludzi, środków, wiedzy itd- 0 0
-
2006-12-06 09:09
ARTYKULY W 3MIASTO.PL SWOJĄ DENNOŚCIĄ BIJĄ WSZYSTKIE BRUKOWCE NA GŁOWĘ!
nawet nie chce sie tu więcej wchodzić!
- 0 0
-
2006-12-06 09:10
Skala glusiu, skala
- 0 0
-
2006-12-06 09:50
brawo, nareszcie!!
Powinno się pójść jeszcze dalej, wprowadzając obowiązkową spłatę całych studiów dla tych którzy wyjeżdzają do pracy za granicę!!
Bo straty które my wszyscy ponosimy z tytułu edukowania darmozjadów są nieobliczalnie wielkie!!- 0 0
-
2006-12-06 09:55
za wysokie progi
na galluxowe hm... nie nogi...
- 0 0
-
2006-12-06 09:57
Heh tylko kwestia kalkulacji przez takiego człowieka co się bardziej opłaci. Czy brac to stypendium i potem pracować za półdarmo u nas czy samemu finansować studia, a potem zarabiać jak człowiek.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.