• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Warzywa sezonowe. Dlaczego warto po nie sięgać?

Joanna Stolp
3 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Latem stragany i sklepy obfitują w różnokolorowe warzywa, które aż zachęcają do włączenia ich do codziennej diety. Warto to zrobić, bo właśnie teraz mają najwięcej składników odżywczych. Latem stragany i sklepy obfitują w różnokolorowe warzywa, które aż zachęcają do włączenia ich do codziennej diety. Warto to zrobić, bo właśnie teraz mają najwięcej składników odżywczych.

Fasolka szparagowa, bób, kalafior, pomidory, ogórki - stragany i sklepy wypełnione są po brzegi sezonowymi warzywami i wręcz zachęcają nas do urozmaicenia diety. Warto z tego skorzystać, bo to nie tylko uczta dla naszych zmysłów, ale dzięki zawartości cennych składników i witamin, także krok do zdrowia i lepszego samopoczucia.



Jak często sięgasz po sezonowe warzywa?

Warzywa sezonowe są najsmaczniejsze i najzdrowsze właśnie latem. Nie wszystkie z nich są dostępne poza sezonem, a nawet jeśli są, to nie występują w tak smacznej i odżywczej wersji. Dodatkowo, najlepsze ceny warzyw sezonowych są właśnie wtedy, kiedy jest na nie pora. Ważne jest także miejsce ich zakupu. Najlepiej wybierać warzywa ze straganów czy lokalnych sklepów.

- Kupując w supermarketach nie zauważamy granicy sezonowości warzyw, bo niektóre z nich są dostępne przez cały rok. Nie dajmy się jednak zwieść. Czasem, aby do nas dotrzeć, przechodzą długą drogę, z odległych miejsc świata. Bywa że traktuje się je odpowiednimi środkami, aby to wytrzymały. Nie dość, że transport zwiększa ich cenę, to tracą na jakości. Warzywa, które mają dostęp do naturalnego światła w czasie ich sezonu i docierają do sklepów z lokalnych gospodarstw, mają dużo większą wartość odżywczą. W tym samym warzywie, ale kupionym zgodnie z kalendarzem sezonowości - witamin, składników mineralnych i smaku będzie znacznie więcej - mówi Karolina Gałęziok, studentka dietetyki w Wyższej Szkole Zdrowia w Gdańsku.

Zdrowa żywność w Trójmieście



Bób



- Bób jest w pewnym sensie wspomagaczem w procesie tracenia wagi, gdyż sam w sobie jest warzywem niskokalorycznym, zawiera znaczącą ilość błonnika (9 gramów) i niską wartość tłuszczową. Co ciekawe jest produktem zawierającym 13 gramów białka i tylko 1 gram tłuszczu przy ilości bobu nieprzekraczającej filiżanki. Stąd jest popularnym warzywem wśród wegan i wegetarian. Jest też nieocenionym źródłem żelaza niehemowego - wymienia Marta Guzowska-Deptula, psychodietetyk, psycholog i psychoterapeuta z Einspiratio.
Bób jest cennym źródłem białka, dlatego świetnie syci, mimo że nie zawiera zbyt dużo kalorii. W 100 gramach zawiera zaledwie 87 kalorii, a także aż 40 proc. dziennego zapotrzebowania na foliany. Ich niedobór może skutkować wadami cewy nerwowej płodu, co jest istotne dla kobiet w ciąży.

- Bób wpływa także korzystnie na produkcję L-DOPA, czyli prekursora dopaminy. To ważna wiadomość dla osób starszych i z chorobą Parkinsona. Ze względu na właściwości wzdymające, ze szczególną troską powinniśmy przygotowywać bób dla najmłodszych pociech. W tym celu, przed gotowaniem, przez godzinę powinniśmy moczyć go w gorącej wodzie - wyjaśnia Karolina Gałęziok.
Spożywanie bobu nie jest jednak zalecane osobom chorym na dnę moczanową, mającym problemy z nerkami, a także cierpiącym na zaburzenia prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego.

Bób ma dużo białka i mało kalorii, dlatego jest zalecany osobom na dietach redukcyjnych. Bób ma dużo białka i mało kalorii, dlatego jest zalecany osobom na dietach redukcyjnych.

Fasolka szparagowa



Fasolka szparagowa jest bogatym źródłem witaminy B odpowiedzialnej za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego oraz witaminy A, wspierającej wzrok i odporność. Jej spożywanie zmniejsza także ryzyko zachorowania na nowotwory. Jest także ważnym źródłem magnezu - w 100 gramach fasolki znajduje się 25 mg magnezu, co przyczynia się do obniżenia ciśnienia krwi i może zapobiegać zaburzeniom pracy serca.

- Fasolka szparagowa może być spożywana przez cały rok, gdyż doskonale udaje się ja zamrozić, jest bogata w białko, węglowodany i błonnik. Zawiera niewielką ilość tłuszczu - dodaje Marta Guzowska-Deptuła.

Czy warto jeść sezonowe owoce?



Pomidory



Pomidory są uznawane za prawdziwą bombę witaminową. Najlepszy sezon na nie trwa od lipca do października. To właśnie wtedy mają najwięcej wartości odżywczych. Stanowią bogate źródło likopenu, który ma działanie przeciwzapalne, przeciwgrzybicze i przeciwbakteryjne. Zawierają potas, witaminy A, C i E oraz beta-karoten. Korzystnie wpływają na pracę serca, obniżają cholesterol we krwi i mają działanie przeciwnowotworowe.

- Co ciekawe, wraz z podgrzewaniem pomidorów, likopen cechuje się większą przyswajalnością. Sezon na pomidory to doskonały czas na zrobienie przetworów na zimę, takich jak przecier pomidorowy czy domowy ketchup - dodaje Karolina Gałęziok.

Nie masz ogródka? Postaw na uprawy wertykalne



Z pomidorów możemy przygotowywać domowe przeciery. Z pomidorów możemy przygotowywać domowe przeciery.

Kiszone warzywa



Kiszenie warzyw to sposób, by cieszyć się ich walorami o każdej porze roku. Są jednym z popularnych źródeł probiotyków oddziałujących na florę bakteryjną jelit, a także cennym źródłem witaminy C, wspierającej odporność organizmu.

- Warto po nie sięgać zwłaszcza bliżej jesieni, jako uzupełnianie flory bakteryjnej jelit. Chociaż nieocenione działanie na układ odpornościowy nie jest jeszcze dokładnie znane, to wiadomo, że pozytywnie wpływają na naszą odporność, układ nerwowy i ogólne samopoczucie - podkreśla Marta Guzowska-Deptuła.
Chociaż do kiszenia nadają się praktycznie wszystkie warzywa, to najlepiej wybierać te z dużą zawartością cukru i wody. Świetnie w tej wersji sprawdzą się buraki, kalafior, marchew, czosnek i pomidory.

Miejsca

Opinie (55)

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (5)

    Wszyscy wiemy ,że są zdrowe,tylko te ceny zawyżone przez pośredników.Makabra,szczególnie dla osób starszych.

    • 34 2

    • Szukajcie, a znajdziecie (1)

      Najlepsze, że o drożyźnie zawsze możemy posłuchać gdy na horyzoncie widać lokalny ryneczek, gdzie ceny od lat są zawyżone, tak więc szukajcie, a znajdziecie taniej.

      • 3 2

      • Jak masz czas, i jesteś emerytem z wysoką emeryturą i nie dorabiasz do życia ,to możesz chodzić ile chcesz i szukać ! Ja po nocce padam na cyce i odsypiam 3 , 4 godziny a później opiekuję się chorą ciężko żoną .Robię zakupy gdzie popadnie i gdzie jest tanio . Takie życie . Pozdrawiam .

        • 5 0

    • (1)

      Odnośnie zawyżonych cen. Chciałem ostatnio kupić bób w Lidlu. Niestety nie kupiłem bo już nie nadawał się do spożycia. Zastanawia mnie, jaki jest sens takich cen, skoro ludzie tego nie kupują. Nawet jak chcą kupić to produkt często nie nadaje się już do spożycia, bo za długo zalega na półce i skończy na śmietniku. Podobna sytuacja jest z fasolą, cukinią, kalafiorem. Wiem, że sklep na tym zarobi pomimo, ze część produktów wyrzuci. Czemu nie opuścić ceny i sprzedać wszystko ludziom. obecna sytuacja czyste marnotrawstwo a słyszę dookoła o ekologii, zrównoważonym rozwoju etc.

      • 11 0

      • W Merkusie jest taka skrzyneczka w lodówce gdzie są przecenione produkty

        Ale co z tego, skoro jogurt, któremu dziś się kończy data jest przeceniony o 30gr w stosunku do produktu który ma długi termin jeszcze. To ten jogurt powinien 30gr kosztowac a nie o tyle być przeceniony

        • 2 0

    • Ceny są normalne, tyle że...

      Nie ma sensu kupować przed sezonem kiedy zawyżają ceny. Przykład: pomidor malinowy przed sezonem 24zł kg. Obecnie pomidor malinowy 5,99zł kg.

      • 4 0

  • Kogo na to stać, teraz trzeba banany kupować bo są tańsze niż cebula (2)

    • 10 5

    • Ciekawe, ciekawe

      W przypadku bobu ceny nie specjalnie odbiegają od tego co było kilka lat wstecz.

      • 4 1

    • To ktoś kupuje cebulę za pieniądze?

      Przecież to samo rośnie w ziemi, wystarczy schylić się i podnieść.
      A nawet jak komuś się nie chce schylać za każdą cebula bo ma do ziemi daleko to może sobie nabrać ziemi do skrzynki i postawić na parapecie. Przy okazji będzie miał sezon na szczypior i cebulę przez cały rok.

      • 0 2

  • Opinia wyróżniona

    Tylko (4)

    Z własnego ogrodu,te kupne to napompowane nawozami i pryskane.nawet z upraw bio częściowo używa się chemi bo jak na dużą plantacje wejdzie szkodnik to naturalne sposoby są za slabe.więc rezygnacja z zatrutego mięsa na zatrute zielska nic nie zmieni.

    • 9 6

    • jak masz na to czas to sobie je uprawiaj.

      • 5 2

    • kupione wolę formę

      ale nie poprawiam , tylko jakoś tak lub samorobne itd..

      • 0 3

    • kupne - nie lub ię tej formy określenia

      nie krytykuję ale nie lubie jak okręśla się to w ten sposób - wolę kupione lub nabyte drogą kupna itd..

      albo samorobne :-) tego typu okreslenia

      • 1 3

    • kupne

      wolę określenie - zakupione, kupione , nabyte drogą kupna
      proszę nie kasować mojej odpowiedzi , tylko zamieścić to nie hejt itd..!

      to jest jak samorobne itd.. la cebulazione :-)

      • 0 3

  • Opinia wyróżniona

    (6)

    Moja żona nie robi mi na obiad warzyw, woli kupić frytki i gotowe kotleciki w hiperze. Muszę wrócić do gotowania jak tylko będę miał czas, obecnie pracuję od 7 do 19.

    • 13 8

    • To zmień żonę ! Bo tę co masz pokraka kulinarna .

      • 5 3

    • (2)

      Wspolczuje. Dziwne, ze zona nie chce zadbac o meza, ktory pracuje 12 godzin dziennie. Chyba by mnie sumienie zezarlo, jakbym miala mezowi na obiad rzucac na stol gotowe frytki i kotleciki.

      • 9 2

      • A Ty służąca jesteś? Niech sobie sam gotuje (1)

        • 0 4

        • Oho, witamy "wyzwolona". Wybacz, ale nawet nie znize sie do twojego poziomu i nie podejme dyskusji.

          • 2 0

    • Przecież to żart (1)

      Naprawdę tylko te 12 osób które polubiły opinię ma poczucie humoru ?
      Fakt że mógł pan dopisać o kupnych surówkach nie byłoby dramy i hejtu hahaha... może ;)

      • 0 0

      • Mało śmieszny ten żart.

        • 0 0

  • Jedzenie warzyw i owoców jest dzisiaj luksusem. (2)

    • 7 4

    • bo nikt nie chce ich zbierac

      • 2 1

    • No do czego to doszło.
      Kiedyś było odwrotnie mięso to był luksus a dla plebsu same warzywa.

      • 1 0

  • ech (2)

    tylko wszystko drogie... 12zł za paprykę.

    • 7 3

    • (1)

      Bo to jeszcze nie sezon na paprykę.

      • 1 2

      • Już sezon na paprykę w pełni ! I nie będzie taniej !

        • 1 1

  • Przykre ale prawdziwe (3)

    Ostatnio widziałem jakiś artykuł gdzie emerytka ze łzami w oczach opowiadała, że niestety ale musi odmówić sobie takich rarytasów jak maliny, truskawki itp.
    Albo leki i reszta wydatków , albo fasolka,bób itp

    • 12 2

    • (2)

      A jaka to choroba nie pozwala nazbierać sobie malin w lesie?
      Jaka choroba wyklucza trzymania doniczek z truskawka w domu albo na balkonie?

      Bo chyba nie chodzi o cukier - teraz leki na cukrzycę nie wykluczają jedzenia malin i truskawek.

      • 0 4

      • (1)

        Starość. Myślę że to wystarczająca odpowiedź. Mądry taki to idź i jej nazbieraj, nie zapomnij o tym by wziąć worek na chrust

        • 4 0

        • Zbieram codziennie.

          Kilkanaście lat temu posadziłem kilka małych krzaczków koło domu i pięknie się te maliny rozrosły. Mam teraz tyle, że mogę się z kimś podzielić.

          • 0 0

  • kupuję tylko na ryneczku w Oliwie w soboty

    • 1 4

  • Ceny

    Poco piszesz o wartościach odżywczych warzyw , to wszyscy wiedzą .lepiej napisz o ich kosmicznych cenach !!!

    • 2 4

  • Jak mieszkalam za granica

    to musialam sie zapisywac na liste chetnych na bob :) Wyszarpany, niczym za komuny hahah

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty, spotkanie

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane