• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Warto powiększyć usta? "Nie wierzmy w stereotypy"

6 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • Tak naprawdę to od nas zależy, jakich efektów oczekujemy. Jeśli zabieg ma być delikatnym podkreśleniem i wymodelowaniem ust, to nie ma się czego obawiać.

Zmysłowe, pełne i symetryczne usta przyciągają spojrzenia i są ozdobą kobiety - niestety nie każda z pań może się nimi cieszyć. Błędy natury można jednak poprawić, a kompleksy pożegnać. Na co warto zwrócić uwagę przed podjęciem decyzji o powiększeniu czy modelowaniu ust? Czy kwas hialuronowy jest groźny? Diana Kucharska, właścicielka DIDI Aesthetics Clinic, udowadnia, że marzeń o wydatnych, kuszących ustach nie warto porzucać.



Specjalnością, którą się pani zajmuje, jest powiększanie i korekta ust. To zabieg, który potrafi wzbudzić wiele emocji i komentarzy, nie zawsze tych pozytywnych.

Diana Kucharska, właścicielka DIDI Aesthetics Clinic: To jest taki zabieg, który - proszę mi wierzyć - potrafi zmienić życie kobiety. Zauważam, jak panie reagują, kiedy pierwszy raz widzą nową twarz w lusterku. Często zdarzają się łzy... oczywiście szczęścia (śmiech). Dla mnie to najlepsze potwierdzenie tego, co robię.

To niesamowite, kiedy widzę, że kobieta naprawdę o tym marzyła. Często klientki opowiadają, że myślały o zabiegu od kilku lat, obserwowały na Instagramie czy Facebooku moje prace i dzięki temu się zdecydowały.

Jak wygląda wizyta? Czego powinna spodziewać się klientka?

Przed każdym zabiegiem jest konsultacja. Rozmawiamy o tym, jak będzie wyglądał. Pada wiele pytań dotyczących stanu zdrowia, przyjmowanych leków, a także, czy wcześniej były przeprowadzane inne zabiegi, czy zdiagnozowane zostały choroby itp. Czasem konieczna jest zgoda lekarza prowadzącego na przeprowadzenie zabiegu.

Ważne, by nic nie zatajać, bo może to mieć duży wpływ na przebieg zabiegu, ale i jego efekt. A kiedy czegoś bardzo chcemy, zdarza się, że zapominamy o zdrowym rozsądku.

Każda pacjentka jest uprzedzana o możliwych działaniach niepożądanych. O tym, że bezpośrednio po zabiegu mogą pojawić się niewielkie siniaki czy opuchnięcia. Usta mogą też delikatnie boleć, więc możemy czuć się nieswojo.

Zawsze podkreślam, że to zabieg z użyciem igły. Nie jest to narysowanie kreski na oku czy użycie szminki, tylko zdecydowanie większa ingerencja, to tzw. przerwanie ciągłości naskórka. Podajemy preparat do tkanki, więc usta po zabiegu będą musiały się zagoić, a to trwa.

Diana Kucharska, właścicielka DIDI Aesthetics Clinic, udowadnia, że marzeń o wydatnych, kuszących ustach nie warto porzucać. Diana Kucharska, właścicielka DIDI Aesthetics Clinic, udowadnia, że marzeń o wydatnych, kuszących ustach nie warto porzucać.
Na efekt musimy zatem trochę poczekać?

Tak, cierpliwie czekamy. Na całkowity efekt nawet do pięciu tygodni, co oczywiście nie znaczy, że w tym czasie chodzimy z opuchlizną i siniakami. To trwa dużo krócej. Ja natomiast lubię sobie zostawić taki margines, by efekt był lepszy.

Po zabiegu bardzo ważne jest przestrzeganie zaleceń, które są opisane już w zgodzie podpisywanej przed zabiegiem - co możemy robić, czego nie powinnyśmy, jak się zachowywać w trakcie pierwszych dwóch tygodni, które są najważniejsze po zabiegu. Po tych dwóch tygodniach jest wizyta kontrolna.

Jak wygląda sam zabieg?

Po zakwalifikowaniu na zabieg w pierwszej kolejności nakładamy znieczulenie - to preparat w kremie. Wiele osób ze względu na strach przed bólem oczekuje, że zabieg będzie wykonywany pod znieczuleniem stomatologicznym. Tego znieczulenia jednak nie powinno się stosować do takich zabiegów jak modelowanie ust, dlatego że wówczas nie czujemy twarzy, a nasza mimika jest bezwładna i usta ruszają się we wszystkie strony. Przez to efekt końcowy może wyjść nam zupełnie inny, niż oczekiwaliśmy.

Po nałożeniu kremu czekamy ok. 10-15 min. W trakcie odczuwamy delikatne mrowienie, ale zawsze powtarzam swoim klientkom, że sam zabieg nie jest na tyle bolesny, by potrzebne było większe znieczulenie. Z kolei sam zabieg również trwa ok. 10-15 min.

Technika "na płasko", którą wykonuję, polega na tym, że usta wyciągamy w górę i w dół, a nie do przodu. Staramy się wyciągnąć łuk kupidyna do góry, pod nos, oczywiście w takim stopniu, jaki jest oczekiwany, a wargę dolną w dół. Dzięki temu nie mamy tego efektu "Jokera", czyli rozciągniętych ust. "Na płasko", czyli po wygojeniu usta będą płaskie - do góry, a nie na boki. Działamy na wysokość, a nie na szerokość.

Kwas hialuronowy, który wykorzystuje się do modelowania ust, jest produktem usieciowanym. Ma specjalne wiązania, które powodują, że utrzymuje się parę miesięcy. Jest silnie higroskopijny, czyli wiąże wodę, i w momencie kiedy ją przyciąga, mamy efekt ust 3D. Dzięki temu one nie będą płaskie jak kartka, tylko się trochę uwypuklą, co jest normalnym zjawiskiem. Dlatego jednym z zaleceń jest odpowiednie nawodnienie, picie min. 2 l wody dziennie.

Zawsze przeprowadzamy dokumentację fotograficzną - przed i po, żeby pokazać różnicę, a także, by inne osoby widziały, jakie są możliwości.

W przypadku metody "na płasko" musimy się spodziewać, że właśnie te pięć tygodni musimy poczekać na całkowity efekt wygojenia. To nie jest tak, że godzinę po zabiegu wyglądamy tak, jak byśmy chciały, dlatego warto pamiętać, by nie decydować się na zabieg przed ważnymi wydarzeniami. Zawsze zalecam, by w takich sytuacjach odczekać min. dwa tygodnie.

  • Warto więc dowiedzieć się nieco więcej na temat zabiegu, by rozwiać wszelkie wątpliwości.
Czym wyróżnia się autorska technika modelowania ust "DIDI LIPS EFFECT", którą pani stosuje?

Mój partner mówi, że pędzel do ręki może wziąć każdy, ale nie każdy będzie malarzem. I myślę, że to dobrze obrazuje ważną rzecz w pracy kosmetologa, czyli umiejętność tworzenia zgodnie z estetyką.

Kiedy zaczynałam swoja pracę, byłam uczona powiększania ust tzw. metodą liniową wsteczną, która powoduje, że kwas zaczyna migrować, bo jest podawany niemal na styku czerwieni wargowej ze skórą. Zawsze powtarzam, że kwas hialuronowy nie zachowuje się jak cement. Jest ruchomy, dlatego pierwsze dwa tygodnie są najważniejsze w dbaniu o siebie, a przede wszystkim o usta. Przez ten czas należy zdecydowanie zwracać na nie uwagę, szanować je i dbać o nie. Jeśli nie będziemy tego robiły, to moja praca, mówiąc wprost, pójdzie na marne, bo kwas może migrować. Tak się dzieje, kiedy nie stosujemy się do zaleceń i np. palimy papierosy, a robiąc to nasze usta wykrzywiamy w ten nienaturalny dzióbek.

Niektóre pacjentki podchodzą do zaleceń z duża powagą. Niestety wciąż są osoby, które wychodzą z założenia, że "jakoś to będzie". Zawsze powtarzam swoim klientkom, że sukces to 100 proc., gdy jesteśmy zadowolone z zabiegu i efektu. Na to składa się 50 proc. mojej pracy, a drugie 50 proc. to trzymanie się moich zaleceń.

Co ma wpływ na to, jaki będzie ostateczny wygląd naszych ust?

Na to, jak nasze usta się układają, ma wpływ wiele rzeczy. Czasem bywa tak, że wargi są praktycznie niewidoczne i dzięki zabiegowi możemy diametralnie zmienić ich wygląd.

Zdjęcia, które można zobaczyć u mnie na Instagramie, to w większości usta bezpośrednio po zabiegu. Dlatego, drogie panie, nie wpadajmy w panikę, to nie jest efekt końcowy (śmiech). Te usta po wygojeniu będą ok. 30-50 proc. mniejsze.

Chociaż muszę przyznać, że często zdarza się, że panie tak bardzo przyzwyczają się do ich kształtu po zabiegu, że po wygojeniu zastanawiają się, czy nie są jednak zbyt małe. I czasem to te osoby, które podczas konsultacji proszą tylko o naturalny wygląd. Zrobiłam już chyba ponad 3 tys. ust, chociaż dawno przestałam liczyć, i może kilka osób stwierdziło, że mogły być delikatnie mniejsze.

Kobiety przyjeżdżają do mnie na zabiegi z różnych miejsc: ze Szwecji, Norwegii, Warszawy, z całej Polski właściwie.

Czy usta po zabiegu możemy jeszcze korygować?

Jeżeli ktoś czuje niedosyt, oczywiście możemy zabieg powtórzyć. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej zrobić to po miesiącu. Jeżeli usta są naturalnie bardzo wąskie, wówczas proces budowania, modelowania ich należy od początku robić etapami. Czasem nawet przez 1-1,5 roku. Najlepiej, jeśli spotykamy się co jakiś czas, bo modelowanie to również proces i zbyt częste zabiegi oraz jednorazowa większa ingerencja może przynieść zupełnie niepożądany efekt i zamiast większych, ale naturalnych ust, robi nam się dzióbek.

Są kobiety, które chcą, żeby powiększenie było widać, potrzebują mocnego efektu "wow", i są takie, które proszą, żeby było powiększone, ale żeby nikt nie zauważył. Od tego jest dobry zabiegowiec, żeby technikę modelowania ust dopasować pod prośbę klientki, jej oczekiwania.

To nie jest tak, że mam tutaj fabrykę klonów i każda kobieta wychodzi z takimi samymi ustami. Można spotkać moje klientki w wieku 20 lat, które będą zadowolone z modelowania, i takie, które mają 60 lat i też powiedzą, że się nimi dobrze zaopiekowałam. Wraz z doświadczeniem wyrobiłam w sobie pewność tego, co robię. Widzę, jak rośnie zaufanie klientek, kiedy zaczynamy rozmawiać o tym, jak będziemy pracować nad ustami.



Zdarza się, że odmawia pani wykonania zabiegu?

Tak. Są takie sytuacje, kiedy widzę, że cokolwiek bym nie zrobiła czy jakim zabiegom kobieta by się nie poddała, niestety nie będzie szczęśliwa. Zdarza się, że nie ma tej wspólnej wizji i mimo moich tłumaczeń nie dochodzimy do porozumienia. Jestem raczej konkretną osobą. To nie jest tak, że klientka do mnie przyjdzie, ja jej posłodzę, pogłaszczę po głowie i obiecam, że będzie super i możemy zrobić wszystko. Jeśli widzę, że nie sprostam wymaganiom klientki albo sama tego nie czuję, po prostu sugeruję, byśmy odpuściły zabieg. Lubię spać spokojnie.

Zdarza się, że wyobrażenia klientek co do tego, jak będą wyglądać po zabiegu, są niemożliwe do zrealizowania?

W gabinecie spotykam się z tym, że kobiety przychodzą z telefonem i pokazują mi zdjęcie, które jest zretuszowane, nie wiadomo, ile filtrów jest nałożonych. I mówią, że chcą tak wyglądać. Ja niestety czasem muszę im delikatnie tłumaczyć, gdzie kończą się kompetencje kosmetologa.

Swoją pracę wykonuję zawsze w 150 proc., ale nie mogę dać gwarancji w stosunku do nierealnego wyobrażenia. Nie wszystko możemy zmienić, coś możemy podrasować, poprawić. Uważam, że każda z nas jest piękna i wspaniała i zasługuje na to, żeby siebie lubić, ale widzę, że z poczuciem wartości każdej z nas jest jeszcze duży problem.

Kiedy już mamy wymarzone usta, musimy co jakiś czas je uzupełniać lub poprawiać?

Klientki często o to pytają, na szczęście zabieg jest taki, że nie trzeba go powtarzać. Oczywiście jeśli po kilku miesiącach uznamy, że chcemy je odświeżyć, to jest taka możliwość, ale jeśli tego nie zrobimy, to nic się nie stanie. Po jakimś czasie możemy również czuć, że usta są trochę inne, bo kwas się wchłania, ale nic złego nie będzie się działo, ich wygląd nie będzie się zmieniać.

Wiele osób jednak boi się czy zniechęca do zabiegów powiększania ust ze względu na to, że często widzimy kobiety po dość diametralnych metamorfozach, co niestety nie wygląda zbyt dobrze.

Jest wiele takich kobiet i przykro mi z tego powodu, bo w powiększaniu ust naprawdę nie powinno być tak, że najpierw wchodzą usta, a dopiero później ta osoba. Niestety wciąż jest wiele stereotypów na temat zabiegu i wiele osób po prostu boi się przerysowanego efektu.

Bardzo często słyszę od klientek: "O Boże, a co powie mój mąż, co ludzie powiedzą" i wtedy się ich pytam, czy robią to dla nich, czy dla siebie, bo przede wszystkim tego musimy być pewne. Czasem mam wrażenie, że kobiety dzielą się na te, które chciałyby coś zmienić, ale się boją, i na te, które zmieniają wręcz wszystko i to za bardzo. Ja należę do tej drugiej grupy (śmiech), choć myślę, że ten etap, kiedy ciągle bym coś zmieniała i poprawiała, mam już za sobą. Jednak dzięki temu sama wiem, jak to jest, i umiem spojrzeć z tej perspektywy. Nie wiem, czy zaufałabym kosmetologowi, który niczego na sobie nie próbował (śmiech). Oczywiście mówię o tych osobach, które wykonują zabiegi.

Są też takie sytuacje, że klientki mówią "pani Diano, pani bardzo ładnie wygląda, ale ja nie chcę takich dużych ust", no i wtedy jest zabawnie. Dzięki temu jednak przełamujemy lody i jest więź, możemy szczerze rozmawiać o oczekiwaniach.

Jako nastolatka miałam wiele kompleksów i myślę, że po tym, jak sama w swoim ciele zmieniłam kilka rzeczy, lepiej rozumiem, po co przychodzą moje klientki. To oczywiście nie jest tak, że jeśli coś mamy zakiełkowane w głowie, to gdy zrobimy sobie usta, to się tego pozbędziemy. To tak nie działa.

  • Powiększanie warg przy pomocy kwasu hialuronowego to bezpieczny sposób na wymodelowanie ust oraz nadanie im upragnionego kształtu i wielkości.
Czyli gabinet kosmetologa to też trochę gabinet psychologa?

W kobietach, które spotykam, często jest tyle niepewności, że zaczynamy wchodzić na inny poziom i - szczerze mówiąc - mogłybyśmy przenieść wizytę właśnie na tzw. kozetkę.

Brak poczucia własnej wartości, niepewność to duży problem, który myślę, że wynika również z tego, że jesteśmy przesyceni internetem. Jesteśmy przebodźcowani, żyjemy tym, co widzimy na obrazkach, zdjęciach, billboardach. Teraz wszystko musi cieszyć oko i niestety dla wielu z nas ta granica gdzieś się rozmywa i nie umiemy odróżnić rzeczywistości od Photoshopa.

Wizyty u mnie często się przedłużają, bo rozmawiamy. Zależy mi na tym, żeby wyczuć, jakie są potrzeby osoby, która do mnie przychodzi, na czym tak naprawdę jej zależy.

Do każdej osoby, która pojawia się w moim gabinecie, podchodzę bardzo indywidualnie. Moim drugim fakultetem jest psychologia, która w gabinecie kosmetologicznym bardzo się przydaje. Spotykam różne kobiety, z którymi wiele rozmawiam i często odbiegamy od tematów z branży beauty.

Bywa, że widzę kogoś pierwszy raz i taka osoba nie ma problemu, żeby otworzyć się przede mną, dzielić się swoją historią, przeżyciami, tym, co dzieje się w domu. Wydaje mi się, że szczególnie w gabinecie, gdy kobiety są sam na sam z kosmetologiem, z osobą wykonującą zabieg, mają poczucie bezpieczeństwa. To jest ich "5 minut", kiedy wychodzą z domu, zostawiają męża, dzieci, pracę, problemy i naprawdę potrafią się tu zrelaksować.

Chciałam stworzyć takie miejsce, gdzie kobiety, oczekując na wizytę czy konsultację, mogą spokojnie usiąść, poczytać, wypić kawę, posłuchać dobrej muzyki i zrelaksować się.

Słucham kobiet, czasem powiem swoje zdanie i nie wszystkim się to podoba, szczególnie kiedy słyszę, jak wiele kobiet nie lubi siebie, ma kompleksy. Staram się je uświadamiać - bo najważniejsze, abyśmy dobrze czuły się we własnym ciele.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Opinie (134) ponad 100 zablokowanych

  • (2)

    W większości przypadków powiększone usta nie są pełne i zmysłowe, a niestety sztuczne, wyglądające jak napompowany materac do pływania. Ze zmysłowością nie ma to nic wspólnego.

    • 153 2

    • (1)

      Nie wiem...te kobiety tego nie widzą?Przecież to wyglada komicznie.

      • 51 1

      • Komicznie to może wyglądać za duża koszula.
        Napompowane usta nie wyglądają komicznie, tylko wstrętnie i odrzucająco.

        • 29 0

  • Masakra,natura jest piękna,po co ją zmieniac?A wygląda to bez komentarza.PAni nr 1 i 2 przedtem wyglądały naturalnie pięknie a teraz...niech sobie każdy sam odpowie.

    • 99 6

  • Ja sobie regularnie powiększam (1)

    Polecam, efekt jest dobry

    • 29 45

    • Ale co sobie Romanie powiekszasz i co na to Twoj partner?

      • 8 2

  • (7)

    Zastanówmy się, dlaczego studentki medycyny nie powiększają sobie ust? Nie chodzi tylko o kwestię, że mają więcej w głowie i nie zależy im na wyglądzie kaczora. Po prostu wiedzą, że nie jest to w pełni bezpieczny zabieg, chociaż prawie bezbolesny. Polecam dziewczynom poszukać w sieci zdjęć bez makijażu pewnej celebrytki znanej z kibicowania podczas Euro 2012. Można sobie uświadomić, jak zabiegi upiększające naprawdę wpływają na twarz w przeciągu kilku lat.

    • 96 3

    • (4)

      Czemu opinia o tym, że częste powiększanie ust zniekształca tkanki, została zablokowana? Przecież to prawda, popytajcie lekarzy. Kilka lat ciągłego powiększania i usta nigdy nie wrócą do naturalności.

      • 47 2

      • (3)

        Bo to nie jest prawda. Powiekszam sobie usta juz od 15 lat i ostatnio musialam zrobic przerwe ze wzgledu na polroczny wyjazd do kraju w ktorym takich zabiegow sie nie wykonuje. Wszystko wrocilo do stanu sprzed 15 lat.

        -Ewelina

        • 1 30

        • Na razie wróciło (2)

          do poprzedniego stanu ale wkrótce twoja powyciągana skóra stanie się wiotka a wargi zwisające jak uszy setera:(

          • 22 3

          • (1)

            "ale wkrótce" przed chwila pisales, ze po kilku latach nigdy nie wroca, tymczasem wrocily bez problemu po 15 latach. tyle w temacie glupot ktore wypisujesz.

            • 0 11

            • Od 15 lat takie zabiegi nie były powszechne, więc ktoś tu nieźle odleciał z wyobraźnią:D Wygląda na to, że zaczęłaś powiększać usta na długo przed prekursorką Natalią Siwiec:D

              • 14 0

    • powiększanie ust zniekształca tkanki

      Dlaczego obszerny komentarz o tym, że powiększanie ust zniekształca tkanki (przy regularnym powiększaniu) został usunięty? Ciągłe pompowanie ust za 10 lat da opłakane efekty. Szkoda, że nikt tego nie mówi tym młodym dziewczynom.

      • 46 1

    • Do tego dochodzi jeszcze jeden czynnik - jesli ktoś jest na studiach medycznych, to raczej można założyć, że jest w miarę inteligentny i coś tam ma w głowie.
      Stereotyp, że taki zabieg robią sobie głównie pustaki i blachary nie wziął się z niczego.

      • 17 2

  • Korekty są ok, ale zazwyczaj są przesadzone i nienaturalne. Medycyna estetyczna może naprawdę wiele pomóc przede wszystkim w zakresie samooceny. Trzeba tylko umiaru w takich ingerencjach, jak we wszystkim

    • 112 5

  • Nie znam ani jednego mężczyzny, któremu się to podoba (5)

    Wolimy płaskie usta, ale naturalne, oczywiście jak ktoś robi to dla siebie to proszę bardzo. niemniej po co, skoro to się nikomu nie podoba. Nawet te "małe" i "kosmetyczne" zmiany - nie dajcie sobie wmówić, że "nie będzie widać, będzie zrobione naturalnie" - zawsze widać!

    • 142 7

    • To, że nie znasz nie znaczy, że ich nie ma (1)

      To samo można powiedzieć o powiększonych piersiach. Niby obrzydliwe, a wzroku oderwać nie można ;)

      • 4 41

      • Jasne, są przecież różne fetysze.
        Są tacy, co im się niemyte, zarośnięte pachy podobają, albo tatuaże na twarzy.
        Tak więc wierzę, że gdzieś się znajdą też fani glonojadów. Jakis promil społeczeństwa pewnie.
        A sztuczny biust jest fajny tylko do momentu zdjęcia stanika - potem widać i czuć całą sztuczność od razu.

        • 30 3

    • Takie powiększone usta to dużo więcej przyjemności, której nie zaznasz. (2)

      #pdk

      • 0 32

      • Wpiszę jeszcze raz: czyli chodzi tylko o lepsze lodowisko?

        • 5 1

      • Kiedys i Ty moze wreszcie poznasz to uczucie, czego bardzo Ci zycze.

        I wtedy zrozumiesz, ze ksztalt ust, cwieki w jezykach i inne upiekszacze nie graja zadnej roli.

        • 1 1

  • Kobiety wyglądają paskudnie (1)

    Powiększone usta i brwi widoczne z kilometra to postrach ulic dzisiejszych czasów.

    • 154 1

    • Baby nie potrafią nie naśladować influcenrek i bokiem im to wychodzi. Potem masz na ulicach wysp jakiś lodowych stworków z warami robionymi jak w tureckim garażu.

      • 34 0

  • Usta po tych zabiegach wyglądają tragikomicznie (19)

    Jedyne osoby ktorym to sie podoba to same zainteresowane. Ale to już bardziej obszar badań psychologii i psychiatrii.

    • 230 5

    • (7)

      Od razu widać, że te usta nie pasują do twarzy. A zabiegi te robią coraz młodsze kobiety i dziewczyny. Masakra

      • 75 0

      • Najgorzej że jeszcze depilują nogi i inne części ciała. (6)

        Jakie to nienaturalne i odpychające

        • 3 39

        • Dlaczego (3)

          mam mieć nogi owłosione jak gorylica? Bo Tobie nie podoba się depilowanie nóg u kobiety? O depilacji pach nie wspominam...włosy pod pachami latem u kobiet wyglądają obrzydliwie.

          • 9 7

          • Depilacja owłosienia pod pachami (1)

            to zabieg dla higieny.

            • 10 4

            • Zabieg dla higieny to mycie się.

              • 2 0

          • Włosy pod pachami są naturalne

            Tak samo jak wąsy pod nosem i małe usta.

            Kto chce to zmieniać potrzebuje psychiatry.

            • 7 7

        • (1)

          To miała być ironia, ale chyba nie wyszła co? Po pierwsze większość nie zrozumiała, a po drugie porównanie głupie. Wszelka depilacja tak jak wizyta u fryzjera, to zwykłe zabiegi pielęgnacyjne, w odróżnieniu do inwazyjnej ingerencji w naturalny kształt swojego ciała.

          • 3 2

          • Wyszla, wyszla, ale wiekszosc jest glupia jak but.

            • 0 0

    • (1)

      a czemu ma to się podobać komuś innemu niż osobie zainteresowanej? Robi to dla siebie, dla nikogo innego.
      Przestańcie oceniać i zajmijcie się sobą

      • 11 32

      • To prawda, nie musi... Jednak oszukiwaniem samego siebie jest twierdzenie, że człowiek chce się podobać wyłącznie samemu sobie. Fakt jest taki, że człowiek chce się podobać samemu sobie po to, by podobać się innym...

        • 4 1

    • Faceci (6)

      Ale wszyscy faceci się ślinią do tych z powiększonymi ustami i piersiami. A najbardziej ci, którzy krytykują te zabiegi.

      • 8 41

      • I zaklinają się że Anka z nadwagą i wąsikiem to ich ideał.

        xD

        • 3 15

      • (2)

        Takie usta wiele potrafią, potwierdzam:) oczywiście na co dzień wygląda to szkaradnie i komicznie.

        • 9 4

        • To opinia twojego partnera o tobie czy twoja o partnerze?

          • 11 1

        • Czyli tak naprawdę chodzi tylko i wyłącznie o lepsze lodowisko?

          • 2 1

      • Tak sobie wmawiaj... Ślinią się tylko takie pustaki, jak dziewczyny, które sobie taki zabieg robią.
        No i dobrze - z daleka wiadomo, które omijać, bo za wiele sobą nie reprezentują.

        • 31 1

      • Tak Wam sie tylko wydaje, to jest wlasnie objaw choroby.

        To kreowanie wlasnej rzeczywistosci, w ktorej kreska z wegla nad okiem czy karykaturalnie napompowane usta sa obiektami pozadania, podczas gdy znacznie czesciej sa obiektami drwin.

        • 2 0

    • Usta (1)

      Niestety osoby ,które powiększają sobie usta, tyłki i biust w sposób nienaturalny powinny zasięgnąć porady psychiatry.

      • 27 3

      • Psychiatry może niekoniecznie, ale psycholog w każdym takim przypadku miałby spooooro do prostowania.
        Trzeba mieć bardzo skrzywiony obraz samej siebie, żeby taki zabieg sobie zrobić.

        • 24 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

badania

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Najczęściej czytane