• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Trójmieście nie zapiszesz się do kardiologa?

Katarzyna Kołodziejska
20 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
W Trójmieście jest 40 poradni kardiologicznych, które mają podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, a średni czas oczekiwania na wizytę wynosi co najmniej kilka miesięcy.
W Trójmieście jest 40 poradni kardiologicznych, które mają podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, a średni czas oczekiwania na wizytę wynosi co najmniej kilka miesięcy.

Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że na wizytę u kardiologa na Pomorzu czeka się miesiąc. Niestety nasze ustalenia pokazują, że nie wygląda to tak optymistycznie. Średni czas to kilka miesięcy, a wiele poradni nie prowadzi nawet zapisów.



Czy korzystasz z pomocy kardiologa?

Naszych czytelników oburzyła wypowiedź wicedyrektor pomorskiego NFZ, Małgorzaty Paszkowicz, która podczas konferencji prasowej powiedziała, że średni czas oczekiwania na wizytę u kardiologa w naszym województwie to 37 dni. Dodatkowo w kardiologii 820 tys.zł nie zostało wykorzystanych.

Czytaj też: Pomorski NFZ: za dużo pacjentów, za mało lekarzy.

- To średni czas oczekiwania, nie mówimy, że tak jest w każdej poradni - wyjaśnia dyrektor Paszkowicz. - To może być różnie, w jednej poradni kardiologicznej może to być 20, a w innej 60 dni - dodaje.

Czytelnicy sądzą jednak inaczej, a z ich doświadczenia wynika, że w niektórych placówkach medycznych Trójmiasta nie są prowadzone nawet zapisy do kardiologa.

- Skąd te liczby? Ktoś tu ściemnia - pisze czytelnik Trojmiasto.pl. - Jak nie pójdę prywatnie, to w ogóle nie ma szans na zapisanie się - dodaje.

- Gdzie jest taki czas oczekiwania? To zaraz zapiszę tam moich rodziców - pyta ktoś inny. - W grudniu robili oni zapisy na koniec roku 2014, bo wcześniej nie było miejsc - dodaje nasz czytelni.

Jeszcze inna osoba napisała, że na wizytę u kardiologa czeka pół roku.

- Najgorsze jest to, że choroby serca zagrażają życiu i pacjenci nie powinni tyle czekać - mówi Monika, której mama leczy się kardiologicznie. - Moja mama ma problemy z sercem, jej schorzenie jest na tyle skomplikowane, że wymaga regularnych, częstych wizyt. Byłam kilka razy z mamą zarówno w rejestracji, jak i u lekarza. Polecam szefom NFZ czy innych placówek odpowiedzialnych za taki stan rzeczy postanie w takiej kolejce kilka godzin po to, żeby usłyszeć, że najbliższa wizyta za 6 miesięcy. I proszę wyobrazić sobie te starsze osoby, których nie stać na to, żeby skorzystać z prywatnej poradni - tłumaczy mieszkanka Gdańska.

Postanowiliśmy sami sprawdzić, jaki jest rzeczywisty czas oczekiwania na wizytę u lekarza-specjalisty w Trójmieście. Do poradni dzwoniliśmy jako pacjent, który wymaga konsultacji kardiologicznej.

Przychodnia Mickiewicza w Gdańsku. - Dzień dobry, jak długo czeka się u państwa na wizytę u kardiologa? - pytamy. - Długo - odpowiada pracownik rejestracji. Najbliższe terminy to koniec kwietnia, początek maja przyszłego roku.

Próbujemy dalej. Wybieramy NZOZ Eter-Med przy ul. Jaskółczej w Gdańsku. Na początek pada pytanie: prywatnie czy na fundusz?. Jeśli nie chcemy płacić za wizytę to w styczniu trzeba dowiedzieć się, kiedy będą wolne miejsca w kwietniu. Do końca marca nie ma wolnych terminów. Obecnie nie jest prowadzona rejestracja. - A prywatnie? - pytamy. - W każdej chwili - słyszymy.

Zapisów do kardiologa nie prowadzi także przychodnia na Morenie. - Jeden lekarz ma zajęte wszystkie terminy do końca lutego, drugi do końca marca, a trzeci do końca kwietnia - mówi pani w rejestracji. Radzi, żeby zadzwonić na początku roku i dowiadywać się.

Niemal identyczną odpowiedź można usłyszeć w Nadmorskim Centrum Medycznym. - Nie ma wolnych terminów do końca marca. Zapisów nie prowadzimy - wyjaśnia rejestratorka.

Nieco lepiej jest w Zakładzie Opieki Zdrowotnej Baltimed przy ul. Krzemowej w Gdańsku. Tu pada propozycja zapisania do kardiologa na 13 lutego. Oczywiście konieczne jest skierowanie.

W marcu możliwa jest wizyta w Centrum Medycznym Sopmed w Sopocie. Na koniec kwietnia zapisuje NZOZ Wzgórze św. Maksymiliana w Gdyni.

Sprawdź listę gabinetów kardiologicznych w Trójmieście.

Zdarza się też, że niektóre przychodnie wciąż mają wolne miejsca. Tak jest w przypadku Intermedici, znajdującej się przy ul. Lema 21 na Morenie.

- Oferujemy w ramach kontraktu z NFZ wizyty do poradni kardiologicznej z terminem na 14 stycznia 2014 r. - mówi Bożena Kornath z Przychodni Intermedica. - Mamy również terminy styczniowe w innych poradniach specjalistycznych na NFZ, tj.: neurologicznej, ortopedycznej, chirurgicznej, otolaryngologicznej, dermatologicznej oraz rehabilitacja - dodaje.

W Trójmieście jest 40 poradni kardiologicznych, które mają podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, a średni czas oczekiwania, jak się okazuje, wynosi co najmniej kilka miesięcy.

Jeśli dana poradnia wyznacza nam zbyt długi czas oczekiwania, można skontaktować się z Wydziałem Spraw Świadczeniobiorców NFZ. Pod numerami: (58)32-18-626 lub (58)32-18-635 przyjmowane są wszelkie uwagi, skargi czy zażalenia od pacjentów. Dodatkowo udzielana jest informacja, w których poradniach są najkrótsze kolejki. Infolinia dotyczy wszystkich specjalistów.

Miejsca

Opinie (138) 1 zablokowana

  • Wszystko zgodnie z planem

    Jak wiadomo, polski budżet jest napięty. NFZ nie ma pieniędzy. Więc dla NFZ i dla kraju najlepszy obywatel to obywatel martwy, zwłaszcza, jeśli był na emeryturze. Po co takich leczyć - same koszty dla NFZ i ZUS. Poza tym, jeśli pacjent nie pójdzie do lekarza, to w statystykach jest zdrowy (bo choroby formalnie nie wykryto u niego) więc to kolejny powód do samozadowolenia NFZ i... obcięcia finansowania na leczenie (skoro wszyscy są zdrowi, to po co kontraktować lekarzy?) Tak więc odpowiedzcie sobie sami - co tak na prawdę leży w interesie NFZ .... bo na pewno nie zdrowie obywateli.

    • 5 0

  • A do endokrynologa jeszcze dłużej!

    6 tyg. temu zdiagnozowano mi chorobę Hashimoto (niedoczynność tarczycy).Zadzwoniłam do pomorskiego NFZ i dostałąm namiary do 3 placówek, gdzie na NFZ przyjmuja endokrynolodzy,. W jednej Pani mi powiedziała, że mam zadzwonić na początku ...2016 roku (!), w drugiej , że narazie nie zapisuja i mam sie dowiadywac kiedy a w treziej, owszem zapisują al pierwszy wolny termin jest za póltora roku! No i co mi pozostało? Prywatne wizyty, odpłatne badania...Więc człowieku, płać i płacz...

    • 7 0

  • (5)

    Skoro już się tyle czeka to powinni przynajmniej przyjąć pacjenta z klasą, robiąc dokładne badania, poświęcając mu czas itp. a nie, że czekasz kilka lat na kilku minutową wizytę u konowała, który w niczym ci nie pomoże - co najwyżej przepisze leki za kilkaset złotych na hybił-trafił bez badań.

    • 6 1

    • (4)

      Jak już to "chybił". Dlaczego zawsze najwięcej narzekają niewykształcone jednostki? Co bardziej kumaci wiedzą.

      • 2 3

      • (2)

        A wiesz, ze wypominanie komuś błędów ortograficznych jest błędem dobrego wychowania? No i oczywiście Ci"bardziej kumaci" wiedzą , ze istnieje coś takiego jak dysortografia :)

        • 2 4

        • A ci jeszcze bardziej kumaci wiedzą,

          że istnieje coś takiego, jak sprawdzanie pisowni.

          Podpowiedź: dolny prawy róg pola tekstowego z treścią, poza ramką. To nie boli.

          • 1 1

        • Dysortografia to tylko wymówka dla leniwych debili, którym nie chciało się przyswoić kilku podstawowych zasad, więc mnie nie rozśmieszaj.

          • 3 1

      • Najmocniej przepraszam znawco, Profesorze wszechświata !
        Obyś nigdy nie czekał w kolejce do lekarza specjalisty !

        • 0 1

  • Zapiszesz się i to nawet do tego samego lekarza ale po godzinach w tym samym gabinecie ale wizyta bedzie kosztować .... (3)

    • 4 1

    • Czyli normalna sprawa - dobre usługi kosztują. Za darmo boli najwyżej gardło...bo w dzisiejszych czasach nawet w pysk za darmo nie dostaniesz.

      • 1 1

    • dziwne praktyki panstwa polskiego

      A on skasuje NFZ na 1200 dziennie i prywatnie pacjentów na 1200 dziennie godziny czesto jeszcze sie pokrywaja to nie jest złodziejstwo na masową skalę?

      • 0 1

    • no i

      co w tym dziwnego?

      • 0 0

  • 37 dni....

    ...ale liczonych tak: kardiolog przyjmuje np. raz w tygodniu w piątek - czyli z 37 dni robi się 37 tygodni. Niektóre piątki to święta, urlop lekarza itp - wiec ostatecznie będzie +- 45 tygodni. Czyli jak NFZ mówi 37 dni, to znaczy, że chodzi o jakieś 10 miesięcy....

    • 4 0

  • średnia

    arogancja tej pani jest porażająca , to jest już wręcz bezczelność , w pażdzierniku zapisałem się do kardiologa na 14-02-2014 , a średnią to pewnie ta kobieta wyliczyła sobie z wizyt w pełni prywatnych i tych na NFZ

    • 7 0

  • W tuskolandi nieuchronnie, choćby z nieodpowiedniej opieki med. czeka nas tylko śmierć,

    bo każdy nawet sredniorozgarnięty wie, że ca 50% zejść z tego padołu to choroby serca i ukł. krążenia.

    No i mamy gęby pełne frazesów zwłaszcza polityków rozpowszechniane przez kler, PiS, ale i niektórych z PO, itd. jacy to oni są akura.... walczą o życie poczęte, przeciw eutanacji,...

    - jeśli myślimy o śmiertelnej przypadłości, która związana jest trwale z człowieczym losem, od najdawniejszych czasów, nawet tych, które poprzedzały świadomą egzystencję homo sapiens to wiemy. Choroby "kariologiczne" to te dotyczące przecież nie tylko człowieka, ale i wielu innych istot żywych, stojących poniżej najwyższego szczebla rozwoju w darwinowskim szeregu. A zatem także bezpośrednich poprzedników homo sapiens, jego starszych krewniaków. ciężkiej choroby serca, w których też doszukać się można cech niewydolności. Bo przecież niewydolność krążenia jako przypadłość, z którą dawni lekarze nie bardzo sobie radzili, zawsze musiała zakończyć się zejściem śmiertelnym, traktowanym jako tzw. śmierć naturalna.

    Nic też obłudnicy nie mówia, że nie zapisywanie i pomoc kardiologa nawet w święta jest niezgodne z ich/naszą wiarą, bo ewangelia św. Łukasza Roz. 14; 2-6 opisuje"...Jezus zapytał uczonych w prawie i faryzeuszów: Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie? Lecz oni milczeli. On zaś dotknął go zaraz, uzdrowił i odprawił. A do nich rzekł: któż z was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni nie wyciągnie go zaraz, nawet w dzień szabatu? I nie mogli mu na to odpowiedzieć"
    Tu pokazano, że Jezus jako wierny Żyd, ale ma jednak dylematy religijno-moralne (nie tylko w tym wypadku) odnoszące się jednoznacznie do zdarzenia związanego z cierpieniem chorego człowieka i udzieleniem mu cudownej pomocy kariologicznej, i o ludzkiej odpowiedzialności nie tylko dylemacie priorytetu moralnego.

    O czasach antycznych nie wspominajac, bo szkoły lekarskie w czasach Hipokratesa i po nim budzą nasz podziw i szacunek za przenikliwość obserwacji klinicznych, umiejętność określania niektórych innych objawów chorobowych, co prawna nie było aż tak rozpoznawalne zaburzenia krążeniowe. Brak wiedzy kompletna bezsilnośći wobec zagrożenia życia, więc żadnego działania nie podejmowali, nie chcieli podejmować, może i nie próbowali, bo nie mieli pojęcia co czynić, ale dzisiaj?

    Co prawda jak się przygotowywałem z całym zespołem do dużego programu zwiazanego z sercem i układem krążenia - głownie jego profilaktyką, prewencja pierwotna i wtórna, rehabilitacja kardiologiczna itd. wiele spraw musielismy konsultować z Instytutem Kordiologicznm w W-wie, a i oni bezposrednio nadzorowali go i jeden z Londynu oraz kancelaria prawna. Przy tej okazji poznałem tam naprawdę wspaniałych ludzi, ludzi oddanych całym sercem "dla serc". Przyjaźń pozostała, ale czy w niej oddanie sprawie jak kiedyś?
    Może w tym jest też sprawa coraz wiekszego wykorzystania robotów podczas operacji a i rehabilitacji i innych?
    Z innymi chorobami uznawanymi za cywilizacyjne mozna walczyć poprzez odpowiedzialną promocje zdrowia, edukacje, profilaktykę - osobiście wprowadziłbym podatek np. 25% wiekszy dla palaczy, o innych nie będę się rozwodził bo to ogrom powinno być zmian - co ważne mamy dzisiaj odpowiednie narzędzia ku temu, natomiast kardiologią jest jeszcze jeden dylemat. Ja pamietam 245 czynników ryzyka, ale są już nowsze i pewnie wiele nieznanych. Na pewno dobrem niepodważalnym i uzdrawiającym zwłaszcza dla kobiet jest dobry seks, ale z nowu oszołomy są przeciw( nawet w szkole nie chcą edukować młodziezy) więc o co tu chodzi może mi ktoś podpowie?

    • 4 5

  • W polsce żeby chorować trzeba mieć zdrowie...

    tak swoją drogą zapisywałem się dziś na rezonans, i na NFZ termin lipiec sierpień, a za kaskę na poniedziałek. Mi się też wydaje że prywatnym przychodniom taka sytuacja jest na rękę bo nagania im klientów na prywatne wizyty. ehhh

    • 3 2

  • polska to dziki kraj

    Najpierw wydaje sie mase pieniędzy na kształcenie młodych lekarzy, następnie nie wszyscy mają możliwosć zrobiena specjalizacji bo nie ma miejsc. A rządzący mówią że nie ma specjalistów. O co tu właściwie chodzi?

    • 6 1

  • jak to jest?

    Może tak pozwać nasze wspaniałe Państwo za usiłowanie zabójstwa poprzez zaniechanie należnej opieki medycznej?

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Cierpisz z powodu fobii społecznej? Nie wiesz jak sobie pomóc?

konsultacje

Galeria Przymorze zachęca do oddawania krwi

imprezy i akcje charytatywne

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane