- 1 Liliana przez 5 lat była przykuta do łóżka bez diagnozy (31 opinii)
- 2 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark
- 3 Te zabiegi musi wykonać każda 30- i 40-latka (46 opinii)
- 4 Średnio 169 dni czekania na rezonans magnetyczny na Pomorzu? (85 opinii)
- 5 Szpital z rekordem zabiegów kardiologicznych (11 opinii)
- 6 Oddział Zakaźny dla dzieci przeniesiony na Zaspę (16 opinii)
Śledź kojarzy się dziś przede wszystkim z rolmopsami, ale wystarczy sięgnąć do starych książek kucharskich, by przekonać się, że była to jedna z najbardziej cenionych ryb, a najpopularniejszym sposobem jej przyrządzania było opiekanie. Żeby zbadać tradycję spożywania śledzia, sięgamy do źródeł.
- O tym, jak ważną rolę odegrały śledzie w tradycji kulinarnej Gdańska, niech świadczy fakt, że we wszystkich książkach kucharskich drukowanych w Gdańsku, począwszy od 1806 do 1929 roku, występują przepisy na śledzia pod różnymi postaciami - dodaje Bogdan Kwapisiewicz, prezes Kapituły Kulinarnej Gdańskie Smaki. - Pierwsze zapiski dotyczące tej ryby można zauważyć w notatkach z podróży Martona Csombora z 1618 roku. Cytuję: "Śledzie są tu tanie: za półtoraka można dostać ryb na dużą miskę. Jadałem je zazwyczaj uwarzone z kapustą... mają smak wykwintny i nie przykrzą się człowiekowi".
O ile dziś śledź kojarzy się nam przede wszystkim z roladkami w octowej zalewie, o tyle wtedy jadło się przede wszystkim śledzie opiekane, smażone. W gdańskiej książce kucharskiej Marie Rosnack z 1858 roku można znaleźć przepis na śledzie obsmażane, podawane z warzywami. Przed przyrządzeniem, ryby należało wymoczyć w mleku, co pozbawiało wypłukiwało z nich sól.
Śledzie jadało się w zasadzie na całym terenie Kaszub. Zgodnie z tradycją, co tydzień w środę gospodynie maczały śledzie w solonej marynacie, by w piątek - dzień postny - obtaczać je w mące i zawijać w pergamin, a następnie opiekać na nagrzanej kuchni. Takie śledzie miały pyszną, chrupiącą skórkę i, podawane z pulkami (ziemniakami) i śmietaną, stanowiły pożywny posiłek.
Na Kaszubach chętnie jedzono też śledzia w zalewie octowo - cebulowej. Jedną z potraw wpisanych na Listę Produktów Tradycyjnych Województwa Pomorskiego jest hylyng opiekany z cebulą. Według regionalnej receptury, śledzia wystarczy obtoczyć w mące i opiec z cebulą, a składniki na zalewę - wodę z octem, liść laurowy, cytrynę i dwie łyżki cukru - podgotować i zalać nimi rybę.
Warto dodać, że śledź, oprócz tego, że smaczny, jest też bardzo zdrowy. To bogate źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 - chronią przed miażdżycą i innymi schorzeniami układu krwionośnego. Żeby pokryć dzienne zapotrzebowanie na te kwasy, wystarczy zjeść 50 gramów śledzia.
Tradycja opiekania i smażenia śledzia wygasła na rzecz rolmopsów, na szczęście jest coraz więcej inicjatyw, które dążą do jej odrodzenia.
- Naszym pomysłem na promocję pomorskiej kuchni podczas Euro 2012 są żytnie bułki z kminkiem, przekładane śledziem i konfiturą z czerwonej cebuli - mówi Krzysztof Szulborski, kuchmistrz Pomorskiej Akademii Kulinarnej - to połączenie wygodnej przekąski z tradycyjnym, regionalnym smakiem.
Śledzia przyrządzanego według przepisu z 1929 roku będzie można też spróbować podczas Festiwalu Kulinarnego Gdańskie Smaki.
- To oryginalna receptura z międzywojennej książki kucharskiej - śledź w marynacie śmietankowo - warzywnej - rozwija Bogdan Kwapisiewicz, organizator festiwalu. - Będzie można go posmakować podczas tegorocznej edycji imprezy.
autorski przepis Krzysztofa Szulborskiego
Składniki:
12 tuszek świeżych śledzi
ziemniaki - 1,5 kg
mąka - 10 dag
jaja - 3 szt.
śmietana 18 proc. - 250 ml
1 serek topiony gouda
1 łyżeczka suszonego morszczynu, 1 łyżka lubczyku, 1 łyżka jadalnych kwiatów (np. niezapominajki)
olej, sól, pieprz
Przyrządzanie: Ziemniaki, po obraniu i osuszeniu, ucieramy na tarce. Odciskamy sok, łączymy z mąką, jajkami, morszczynem, lubczykiem i kwiatami, doprawiając do smaku solą i pieprzem. Następnie smażymy na patelni placki o średnicy 6 cm. Śledzie solimy i pieprzymy, obtaczamy w mące i smażymy. Placki przekładamy śmietaną zmieszaną z serkiem topionym. Można podawać z czerwoną kapustą i rajskimi jabłuszkami.
- Justyna Spychalskaj.spychalska@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (84) ponad 10 zablokowanych
-
2011-07-10 09:30
Nazwa przepisu jest bez sensu! (12)
W nazwie jest mowa o śledziu OPIEKANYM, a w przepisie - o SMAŻONYM! Co za bzdura! Czy Autorka nie zna różnicy między smażeniem a pieczeniem? Ciasto drożdżowe zatem proponuję Jej rąbnąć na patelnię, a jajecznicę wsadzić do piekarnika. Oj, ktoś nie myśli, co pisze, ale kasę bierze. Nieładnie.
- 48 22
-
2011-07-10 09:44
Pani redahtórka (4)
młoda jest więc pewnikiem nie doskonaliła dotąd sztuki kulinarnej ;)
być może futruje się fast-foodami i innymi modnymi pseudo sushi stąd tak drobna różnica pomiędzy opiekaniem a smażeniem uszła jej uwadze ;)- 16 8
-
2011-07-10 10:29
(2)
Ale te kury to marudy... o matko!!
- 11 12
-
2011-07-10 10:52
Oj, a nie widać było smile'a przy moim nicku? (1)
Cóż, jestem purystką językową. Jakąś wadę muszę mieć. ;-DDD A od mediów oczekuję nienagannej polszczyzny i logiki wypowiedzi, gdyż dla wielu osób stanowią wzór.
- 13 3
-
2011-07-10 21:49
Za podobnego rodzaju wypowiedzi dotyczące poprawności językowej Jej Wysokości Katarzyny M. nawet blokadę opinii zdarzyło mi się otrzymać...
- 4 1
-
2011-07-10 10:40
teraz masy wpierdzielają wióry tartaczne
jak świnie afrykańskie
a potem się dziwią,
że wyglądają jak angielki albo amerykanki,
to jest analfabetyzm kulinarny,
który traktuję jak poważne upośledzenie umysłowe- 12 0
-
2011-07-10 10:15
Tu tez dotarli! (5)
Myślałem, że przegrani frustraci wyżywają się tylko na forach politycznych i sportowych. Jeden egzemplarz dotarł jednak na stronke kulinarną. Jeżeli istotnym dla kur domowych jest precyzyjne ujęcie w nazwie potrawy rodzaju zastosowanej metody obróbki termicznej, to współczuję udanego i interesującego życia.
PS Nazwa potrawy "Śledź opiekany" (np w occie, marynowany czy tym podobne) jest często używana i dotyczy śledzi smażonych. Nie wiem dlaczego.
Każda kura, która czasem opuszcza swój kurnik, powinna się z tą osobliwością semantyczną zetknąć.- 10 17
-
2011-07-10 10:59
Oj, Kogutku! :-) (4)
Cóż, jestem purystką językową. Jakąś wadę muszę mieć. ;-DDD Ale od mediów oczekuję nienagannej polszczyzny i logiki wypowiedzi, gdyż dla wielu osób stanowią wzór. Nie czuję się przegraną frustratką, realizuję się zawodowo, towarzysko i społecznie. Zostałam jednak wychowana w poczuciu dbałości o staranność językową. Osobliwości semantyczne to jedno, a niewłaściwy dobór określeń to drugie. A "kura domowa" to nick mocno prowokacyjny. Czuję się raczej "panią domu" - niby to samo, ale co innego. Też lubię semantykę. :-) Pozdrawiam! :-)
- 15 10
-
2011-07-10 11:00
wez sie już nie tłumacz (1)
zenada
- 10 13
-
2011-07-10 11:50
OK
Zatem możesz "piec" pączki, zamiast je smażyć w gorącym oleju. Ja tam wolę tradycyjnie. Dobrze, że ktoś jeszcze dba o nasz język, bo schamiejemy do cna.
- 16 4
-
2011-07-10 12:30
Weź się zrealizuj i przeczytaj tekst ze zrozumieniem! (1)
PO odpowiedzi na Twój post (niestety czasem działam pochopnie), przeczytałem komentowany artykuł i znalazłem genezę nazwy. Napnij mózg i postaraj się znaleźć wyjaśnienie w tekście. Powinno to zaspokoić Twoje zamiłowanie do logiki.
- 6 8
-
2011-07-10 12:38
Napięłam mózg ;-P
Znalazłam sformułowanie: "opiekać na nagrzanej kuchni". Co nijak ma się do smażenia, ale widzę, że zaczynasz się wyzłośliwiać, zamiast rzeczowo dyskutować. Co oznacza koniec dyskusji, za którą mimo wszystko dziękuję. :-) A wino tez lubię. :-)
- 10 4
-
2011-07-11 13:53
Opiekane śledzie
Myślę, że mogę wnieść coś do sporu na temat opiekania i smażenia.
W standardowej polszczyźnie, na patelni oczywiście smażymy, a pieczemy w piekarniku. Ale nazwa omawianego tu dania ma związek z tradycją regionalną, a na Pomorzu bardzo częste jest nazywanie smażenia pieczeniem, zwłaszcza wśród gospodyń starszej daty, których język nie jest przesiąknięty tą właśnie standardową polszczyzną. Tak więc często się tu mówi o pieczeniu np. kotletów. I można oczywiście pouczać te panie, tylko po co... To trochę jak spór o borówki, czarne jagody i brusznice. Zostawmy ludziom prawo do indywidualizmu- 7 0
-
2011-07-10 10:07
(4)
SMAZONY SLEDZIK Z CEBULKA W ZALEWIE OCTOWEJ----MNIAM,MNIAM
- 49 8
-
2011-07-10 14:13
a moze po Norwesku sledzik na slodko ....;) (1)
sledzik w czekoladzie .... a dlaczego nie ? ....;)
- 1 8
-
2011-07-11 09:30
po szwedzku w miodzie. Pycha
- 3 2
-
2011-07-10 19:10
weźźźź bo smaka robisz!
- 4 1
-
2011-07-11 05:12
Śledzik takowy w wykonaniu mojej mamy!...
Nie masz lepszego kucharza jesli chodzi o śledzika i inne ryby niż moja mama! Maciek Nowak tak się zajadał, że obiecał to opisać w któryms ze swoich kulinarnych felietonów! Był to rok 2002...
- 3 0
-
2011-07-10 10:50
za komuny dorsz to było danie biedoty, a teraz nie każdego stać na dorsza (6)
- 64 3
-
2011-07-10 12:43
w Astrachaniu opychają się czarnym kawiorem jak u nas kiełbasą
i co to oznacza? Że tam żyje się dostatniej?
- 13 5
-
2011-07-11 00:33
bardziej sledz byl dla biedoty niz dorsz (2)
- 1 2
-
2011-07-11 15:28
i tu się mylisz, najtańszą rybą był właśnie dorsz (1)
- 5 0
-
2011-07-12 09:30
dlatego własnie go juz nie ma. Zniszczyc ekosystem i bedzie swiety spokoj.150 lat temu to biedota jadła morswiny i foki. O kazdej rybie bedzie niedługo mozna zapomniec jak ta dalej bedziemy sobie poławiac.
- 3 0
-
2011-07-11 10:24
mnie nie stać
- 2 0
-
2011-07-11 13:44
kiedyś biedota miała takie powiedzenie : jedzcie dorsze bo g*wno gorsze
- 9 0
-
2011-07-10 10:54
dziś na obiad
robię śledzia!
- 13 1
-
2011-07-10 13:20
Jadłem rybę na starym mieście w Holendrze - straszny s.y.f! (2)
Miasto nad morzem a kucharze nie potrafią zrobić dobrej ryby. Wizytówka Gdańska ul. Długa ma najgorsze restauracje. kelnerzy są powolni i leniwi.
- 33 1
-
2011-07-10 14:05
a ty byś się starał za 1000 zł , zero napiwków i umowa zlecenie ? (1)
- 5 4
-
2011-07-10 15:15
gdyby potrawa była smaczna a kelner miły i sympatyczny z uśmiechem na twarzy
to i napiwek byłby ;P
jeśli zaś danie gorsze niż w podrzędnym barze, ino w mniejszej ilości, i jako tako ozdobione oraz podane łaskawie przez gościa z kwaśną miną to - wybacz - ale klient nie da napiwku- 10 0
-
2011-07-10 13:26
właśnie (15)
wiecie może, gdzie w Trojmiescie można zjeść świeżą rybę?
Pomocy!- 20 0
-
2011-07-10 13:45
w Zakopanem jadłem świeżą wiele lat temu (3)
i jeszcze w Ostródzie są świeże ;P
a tak to nie spotkałem się,
kumpel mówił, że gdzieś w Borach Tucholskich jest jezioro
i nad nim ktoś smaży świeże ryby.
Dziwi mnie to, ponieważ ryby można kupić świeże.
Nie jest to może łatwe
ale jest możliwe.- 4 2
-
2011-07-10 14:18
w gdynii jest taka restauracja zapomnialem nazwy, ale jest super i smakuje wybornie ! (2)
jak przypomne to napisze !
- 3 2
-
2011-07-10 14:56
oj chyba na bulwarze ? - ;)
- 3 0
-
2011-07-10 18:14
może jakieś wskazówki, lokalizacja, koło czego to jest, gdzie szukać?
- 3 0
-
2011-07-10 14:05
mysle ze jedynie w Sopocie - " Bar Przystan " (4)
trzyma fason .... ;)
W Rewie bar przy plazy nie jest zly ... ;)- 6 6
-
2011-07-10 14:06
Rewa (2)
rzeczywiście, w Rewie przy plaży smażona fląderka - rewelacja! I ceny ok
- 8 0
-
2011-07-10 14:19
a w gdańsku polecam (1)
bar w brzeźnie, bodajże rybka się nazywa. Świeżo i smacznie.
- 6 0
-
2011-07-10 15:17
jeszcze Karmazyn w Jelitkowie
choć nie wiem czy nadal trzyma fason
- 5 2
-
2011-07-11 12:15
W Barze Przystań tylko mrożona rybka ;]
- 6 1
-
2011-07-11 00:54
2011-07-10 13:26 właśnie
tylko w Sobieszewie -ale ceny zaporowe!
- 1 0
-
2011-07-11 11:34
po prostu nie kupuj pangi i soli
to reszta ryb powinna być w sezonie świeża - no warto też sprawdzić okresy ochronne poszczególnych ryb i zerknąć na zaplecze knajpy ;)
Flądra i Dorsz powinny być zawsze świeże!- 2 1
-
2011-07-11 22:26
(1)
w sopocie bar przystan lub w jelitkowie w karmazynie polecam
- 0 0
-
2011-07-13 12:21
TYLKO W PRZYSTANI
Tylko w przystani można bez ryzyka i smacznie , ryby pieczone w piecu więc nie ma obaw że wszystkie smakują tak samo - przepalonym starym olejem
- 1 0
-
2011-07-15 15:23
BULAJ W SOPOCIE!
Sopot, Bulaj nad morzem, blisko dworu Admirał. REWELACYJNE RYBY! Palce lizać:)
- 0 1
-
2011-07-16 11:54
Tawerna Dominikańska nad Motławą, Bar Rybka przy plaży w Breźnie
- 0 0
-
2011-07-10 13:42
Na Kazimierzu w Krakowie jest restauracja " Ariel " (2)
jadlem tam sledzia , karpia i wiele potraw ....
miodzio !
polecam :)- 8 3
-
2011-07-10 13:46
jak oni to zrobili? (1)
w Gdańsku wszystko jest stare i zepsute
a w takim Krakowie nie?
Nic z tego nie rozumiem.- 9 4
-
2011-07-10 14:05
bo tu większa bieda stąd ten syf ...
- 8 2
-
2011-07-10 14:12
Zapiekanie śledzi (2)
to stara gdańska tradycja.
- 17 13
-
2011-07-10 14:14
tylko w zalewie octowej !
- 5 3
-
2011-07-11 22:08
a nie kartofle czasem?
a gdzie zylc i czarnina?
- 5 1
-
2011-07-10 14:16
o to bym wciagnal i tak podane ! sledz ma troche omegi-3 i mniej rteci wiec zdrowszy jest jak tunczyk czy losos ktory ma rtec
w sobie ! chetnie zjadl bym tego sledzia i te pania na fotce ! pozdrawiam
- 10 3
-
2011-07-10 14:41
Opieka się na żywym ogniu lub w piekarniku jak sama nazwa wskazuje
ten sledź jest obsmażony i tyle
- 8 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.