- 1 Nowy rektor GUMed wybrany (67 opinii)
- 2 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (42 opinie)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (94 opinie)
- 4 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 5 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (44 opinie)
- 6 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
Ten fryzjer przez 60 lat uszczęśliwiał swoich klientów
Ma 74 lata, a przygodę z fryzjerstwem zaczął po siódmej klasie szkoły podstawowej, w wieku lat 14. Mówi, że to był przypadek, ale zamiłowanie do zawodu pojawiło się bardzo szybko. Początkowo pływał na Batorym, potem otwierał kolejne zakłady, a dziś, po 60 latach zdecydował odejść na emeryturę. Za wspólny czas podziękowali mu klienci.
Pomimo tego, że wciąż zyskuje nową klientelę, ma przy sobie też grono oddanych i wiernych klientów, którymi opiekował się przez 30 a nawet 40 lat.
- Moja historia z fryzjerstwem rozpoczęła się zupełnie przypadkowo, nie było to ani jakieś zamiłowanie ani moje marzenie - zdradza pan Zbigniew Mikołajewski, właściciel salonu fryzjerskiego Atelier we Wrzeszczu. - Bardzo szybko zacząłem, w wieku 14 lat, i równie szybko wyszły moje zdolności, umiejętności manualne, poczucie estetyki i piękna. Pojawiło się też zamiłowanie do fryzjerstwa.
W czwartek z rana na salonie Atelier pana Zbigniewa pojawił się baner z napisem: "Panie Zbyszku, Mistrzu, dziękujemy". Jak się tam pojawił?
- Nie wiem kto go tu zawiesił. Kiedy rano, idąc do pracy ujrzałem baner, pomyślałem że Hossa zawiesiła jakąś reklamę. A tu taka niespodzianka - opowiada pan Zbigniew. - W salonie pracuję trzy ostanie dni, bo odchodzę z zakładu na emeryturę. Myślę, że na taki pomysł wpadli jacyś moi klienci, z którymi znam się i których prowadzę od lat.
Nie tylko umiejętności, ale zacięcie fryzjerskie, osobowość i klimat, jaki tworzył w swoich zakładach cenią w panu Zbigniewie jego klientki.
- On jest fenomenalny! Pamiętam, jak poszłam do pana Zbyszka pierwszy raz podciąć końcówki - mówi Marta z Gdańska, która od kilku lat jest klientką pana Zbigniewa. - Kiedy dowiedział się, że od zawsze nosiłam długie włosy stwierdził, że czas na szaleństwo. Zaufałam mu. Wyjął brzytwę i wyczarował nową fryzurę. To była totalna metamorfoza. W nowej odsłonie czułam się świetnie. Od tamtej pory nie chciałam już innego fryzjera.
- Trafiłam do niego wiele lat temu, bo jako jeden z niewielu w Trójmieście wykonywał zabieg cementu na włosy. I ujęła mnie atmosfera tego miejsca, zakładu w podwórku z kamienicą we Wrzeszczu - opowiada Ewa, która do na tego fryzjera trafiła po raz pierwszy w 2000 r. - Pan Zbyszek brylował z brzytwą między swoimi stałymi klientkami. Nie było szansy, żeby usiąść na fotel o umówionej godzinie, ale atmosfera oczekiwania to już był relaks. Popołudnie w Atelier. Ten człowiek ma ogromne szczęście, całe życie sprawia, że kobiety są piękniejsze, szczęśliwsze i uśmiechnięte.
Opinie (127) 5 zablokowanych
-
2016-02-04 11:01
Dzięki za te chwile wspomnień
Gratulacje.
- 1 0
-
2016-02-06 18:55
mistrz??? (9)
Brak slow teraz w tym salonie tragedia zero fachowego podejscia bylam po odejsciu Pana i nie polecam popalili mi wlosy wielcy fachowcy...kilka razy bylam u Pani Ani to jest dopiero fryzjerka zawsze wyszlam zadowolona a wlosy byly poprostu bajka :) czy wie ktos moze gdzie znajde teraz Pania Anie ?? Podobno gdzies na oruni gornej otworzyla salon czy mialby ktos namiary?? Jesli ktos posiada bardzo prosze o numer badz adres. Dziekuje i polecam odwiedzic Pania Anie
- 3 0
-
2016-02-07 11:40
telefon pani Ani (3)
nie mam adresu...a telefon to ... ... ...
czy tam jest na prawdę taki dramat teraz ? potrzebuję dobrego strzyżenia...a byłam stałą klientką pana Zbyszka... ??- 0 2
-
2016-02-07 14:35
a
- 0 0
-
2016-02-07 14:39
mistrz??? (1)
No tam teraz jest .... No kto tam dobry ma zajac sie wlosami jak nikogo niema Jakis Mlody Pan fryzjer co popalil mi wlosy ostatnio i jakas kobieta co chyba malo miala wspolnego z fryzjerstwem to jest moja opinia.Prosze o kontakt do Pani Ani jesli ktos posiada
- 1 1
-
2016-02-07 14:59
A czym popalil farbą czy rozjasniaczem?
- 0 1
-
2016-02-07 13:26
Fan klub Pani Ani działa.. Porazka ;)
- 0 5
-
2016-02-07 15:37
Dziwne.. Ze jak wlosy bajka to poszla Pani do innego fryzjera. Latwo otrzymac numer w salonie do Pani Ani.. Wystarczy zapytac.. Ja poprosiłam i dostalam bez problemu... Zawiść ludzka nie zna granic..
- 1 0
-
2016-02-07 16:40
kolejny raz wrzucam telefon do Ani 501 746 801
dlaczego ktoś mi to blokuje ?- 2 1
-
2016-02-07 19:11
Pani ania
Dzień Dobry, podaję numer do Pani Ani 501 746 801 salon jej nazywa się maska:)
Pozdrawiam marek- 2 1
-
2016-02-08 09:09
Pracuję w tym salonie..spalił to się Pani chyba mózg - że pisze Pani takie głupoty. Rozumiem ze chce Pani zrobić reklamę Pani Ani ale szanujmy się ludzie i nie wymyślajmy bzdur bo inni to czytają..
- 0 1
-
2016-02-07 19:23
Ania od Pana Zbyszka
Jeśli ktoś szuka Pani Ani,która pracowała u Pana Zbyszka,podaję numer telefonu 501 746 801 salon fryzjerski maska na oruni
- 3 2
-
2016-02-08 13:45
mistrz???
Tak jak Pan Pisze spalil mi Pan wlosy
- 2 2
-
2016-02-08 14:08
Pozytywna
Po wypowiedziach niektórych osób można stwierdzić, że dzieci mają jednak za dużo czasu wolnego! Do książek!!:)
- 2 2
-
2016-02-10 19:12
Atelier
Ja mogę wypowiedzieć się z dzisiejszej wizyty. Koloryzacja udana , ze strzyżenia nie miałam okazji skorzystać, ponieważ nie było potrzeby- domowa i wesoła atmosfera. Ja zdecydowanie polecam! Pozdrawiam
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.