- 1 Szpital z rekordem zabiegów kardiologicznych (10 opinii)
- 2 Średnio 169 dni czekania na rezonans magnetyczny na Pomorzu? (18 opinii)
- 3 Te zabiegi musi wykonać każda 30- i 40-latka (40 opinii)
- 4 Te nałogi naprawdę skracają życie (94 opinie)
- 5 Oddział Zakaźny dla dzieci przeniesiony na Zaspę (16 opinii)
- 6 Gdyński szpital przez 4 dni nie wykonywał diagnostyki obrazowej (101 opinii)
Suszone owoce i grzyby: z jakością bywa różnie
Kompot z suszu, pierogi i bigos z grzybami, zupa z suszonych prawdziwków - w wielu domach tak właśnie pachnie i smakuje Wigilia. Wybierając suszone morele, śliwki czy borowiki, warto jednak zachować ostrożność - niektóre z nich mogą spowodować poświąteczne problemy z żołądkiem.
- To nasza tradycja, dawniej suszenie było jedną z nielicznych metod pozwalających na przechowywanie produktów - zaznacza szef kuchni restauracji Bulaj, Artur Moroz. - Podczas Wigilii starano się przygotować postną kolację tak, by potrawy nie zawierały tłuszczu zwierzęcego, ale były zarazem inne niż te spożywane na co dzień. Stąd tradycyjny kompot z suszu: z dodatkiem wędzonych śliwek czy gruszek.
Dziś niewiele osób suszy owoce w domu, większość wybiera się po nie do sklepu. Czy warto je kupować? Tak, są cennym źródłem witamin i minerałów. Śliwki i figi poprawiają przemianę materii, daktyle to cenne źródło żelaza, rodzynki są źródłem wapnia, a morele - potasu.
- Oprócz "pustych" kalorii, suszone owoce dostarczają organizmowi mnóstwo witamin i minerałów, są bardzo dobrym źródłem fosforu, żelaza, kwasu foliowego czy witaminy C - dodaje Magdalena Olszówka z poradni Zalety Diety. - Mają też dużo naturalnego błonnika, który pełni funkcję "miotełki" oczyszczającej nasz organizm z toksyn. Na pewno są lepszą przekąską niż słodycze, chociaż warto pamiętać o tym, by jeść je z umiarem: ich wartość energetyczna jest spora.
Suszone grzyby mają niewielką wartość odżywczą, co nie znaczy, że nie można ich traktować jako przyprawy. - Warto jednak wiedzieć, że te zbierane na terenie Pomorza zawierają o wiele więcej cennego jodu - dodaje dietetyczka.
Niestety, o ile dawniej suszyło się, by przedłużyć trwałość, o tyle dziś do moreli, fig, śliwek czy prawdziwków dodaje się konserwanty. Jakie? Przede wszystkim dwutlenek siarki, czyli E220. Sprawia, że morele po ususzeniu nadal są piękne, apetyczne i pomarańczowe, a figi wytrzymują długą podróż na nasze sklepowe półki. Niestety, E220 w dużych stężeniach może powodować problemy żołądkowe, przede wszystkim ból brzucha i nudności.
Warto pamiętać, że naturalne, nie znaczy ładne - żeby morele, figi i śliwki były piękne i błyszczące, spryskuje się je olejem mineralnym. Te ze sklepu ekologicznego mają znacznie mniej zachęcający kolor, co nie znaczy, że są niesmaczne.
Kolejnym problemem może okazać się pleśń, a dokładnie wytwarzane przez nią związki, czyli aflatoksyny, które znajdują się na ministerialnej liście substancji rakotwórczych. Niestety, nie zawsze widać, czy w paczce fig, daktyli lub grzybów znajdują się pleśnie. Co powinno nas zaniepokoić? Przede wszystkim ciemniejsze plamki na miąższu, specyficzny, nieprzyjemny smak.
Proces produkcji to jedno, a co tak naprawę można znaleźć w sklepach? Kontrole sprzed kilku lat przynosiły raczej pesymistyczne wyniki. Sprawdziliśmy, jak jest obecnie.
- Na podstawie zgłoszeń o dyskwalifikacji produkcji stwierdziliśmy w tym roku nieprawidłowości w przypadku 7 partii fig, śliwek, rodzynek i moreli - informuje Marian Piaskowski, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdyni. - Dla porównania, w 2011 zakwestionowaliśmy tylko 3 partie. To niewiele.
Wyniki kontroli Wojewódzkiej Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych z ostatniego kwartału nie są już tak optymistyczne: zakwestionowano prawie 60 proc. partii za złe oznakowanie i 16 proc. za parametry fizykochemiczne, między innymi za dwukrotnie zawyżoną zawartość substancji konserwującej w stosunku do deklaracji producenta.
Co w takim razie kupować? - Należy wybierać te produkty, które są suszone naturalnymi metodami - wyjaśnia dietetyczka. - Nie powinny zawierać siarczanów czy dodatku cukru, który też stosuje się jako sposób na przedłużenie trwałości.
Przepis: Magdalena Olszówka, Zalety Diety
"Jest to przepis dość kaloryczny, ale na pewno lepszy niż sztucznie aromatyzowane i zabarwione płatki. Recepturę można dowolnie modyfikować, dodając inne suszone owoce, orzechy, kardamon, cynamon czy kakao."
Składniki: 3 łyżki masła, 3 łyżki płynnego miodu, 50g płatków migdałowych, 1 szklanka płatków owsianych, ½ szklanki suszonych śliwek, ½ szklanki suszonej żurawiny, wanilia
Przygotowanie: Roztopione masło połącz z miodem i wanilią. Dodaj płatki owsiane, migdały - wymieszaj. Masę wyłóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i piecz 20 min w temp. 160 stopni C. Granolę przestudź i połam na mniejsze kawałki. Całość wymieszaj z posiekanymi śliwkami, żurawiną i zamknij w szczelnym słoiku. Tak przygotowaną granolę podajemy z jogurtem naturalnym, kefirem czy mlekiem
Miejsca
Opinie (10) 1 zablokowana
-
2012-12-19 08:03
Nie ma to jak kilka łyżek
E220 popić dynxem i zakąsić marynowanym szatanem. To lubię!
- 9 3
-
2012-12-19 08:08
Suszone śliwki
Niestety w sklepach zawsze kalifonijskie. Czyżbyśmy w Polsce ich nie mieli?
- 17 0
-
2012-12-19 08:11
u mnie w domu to tradycja
Suszymy owoce sami, grzyby zresztą też. A kompot z suszu pychotka!
- 9 1
-
2012-12-19 08:54
Suche płody...
Suszone owoce i grzyby - z czeskiego "Suche Płody" :)
- 2 5
-
2012-12-19 09:21
Re: Suszone owoce i grzyby: z jakością bywa różnie
tylko absolutnie nie stosujcie do tego celu suszonek z dyskontów. Zakonserwowane są takimi paskudztwami że nic dobrego z tego nie bedzie
- 6 2
-
2012-12-19 10:10
A zatem mam pytanie: (1)
Skoro część produktów, może powodować problemy zdrowotne, to jakim cudem zostały dopuszczone do obrotu ? Gdzie zatem są kontrole ? W każdym cywilizowanym kraju, bada się określoną ilość produktów z danej partii. Jeśli nie spełniają one norm (np. ze względu na zbyt dużą ilość konserwantów), to pozostałe wyroby są wycofywane wycofane ze sprzedaży (hurtowej i detalicznej). Jeśli tak nie jest, to albo polskie / unijne normy są bardzo łagodne, albo tej chemii nie ma tam wcale tak dużo i jej stosowanie nie jest szkodliwe. Tak więc w czym tkwi problem ? w strachu przed wycofaniem szkodliwych produktów ? w niezbyt restrykcyjnych przepisach prawnych ? w lenistwie sanepidu ? czy może jest jeszcze jakiś inny powód ?
- 15 1
-
2012-12-19 13:09
libralne państwo, róbta co chceta, ostatnia wypowiedz Pitery w TV jasno pokazuje jak beznadziejni sa ludzie obecnej koalicji
- 2 1
-
2012-12-19 11:07
Suszone grzyby, michalki na wiosne, itd
Trzeba uwazac na robaki w grzybach jak zarowno w michalkach na wiosne, nikt nie lubi jak w bigosie czy borszczu wigac male biale robaczki, heh acz kolwiek troche bialka sterylnego prawie nikomu nie zaszkodzi :) mina bezcenna =)
- 7 0
-
2012-12-19 12:00
ostatnio zakupiłem w sklepie na T pewne zasuszone owoce
w szklance pływał robaczek znaczy ekoligczne i zdrowe? czy może tak często pryskane chemikaliami że robaczek był trupkiem zanim owoce zostały wysuszone?
Owoce oczywiscie zagramaniczne :-)
Najgorsze na świecie paskudztwa owocowe to modyfikowane genetycznie jabłka z izraela oraz modyfikowane genetycznie (niemal wszystkie) warzywa z hollandii. Jak myślicie dlaczego holenderskie pomidorki nawet po miesiącu są nadal twarde i nie zmieniają koloru? A jabłka z izraela nawet obite mają idealny kolor skórki i nie gniją?
TO JEST NOWE ŻYCIE
Gdyby ulubiona postać prezydenta Gdańska LENIN jadł izraelskie owoce i holenderskie warzywa to nie trzeba by go balsamować zapewne przez 200lat.- 6 2
-
2012-12-19 12:08
Daktyle!
Mniam mniam!
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.