• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Strażak uratował 2,5-miesięczne niemowlę

Szymon Zięba
7 października 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 

Tak wyglądała akcja ratująca życie dziecku.

Gdyby nie opanowanie i błyskawiczna pomoc gdańskich strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 5Mapka w Oliwie, mogłoby dojść do tragedii. Wołając o pomoc, podbiegła do nich roztrzęsiona kobieta z krztuszącym się niemowlęciem. Na szczęście 11-tygodniowego Stasia udało się uratować.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


Czy znasz zasady udzielania pierwszej pomocy?

Mrożące krew w żyłach wydarzenia rozegrały się kilka dni temu przed Jednostką Ratowniczo-Gaśniczą nr 5 w Oliwie. Do strażaków, wołając o pomoc, podbiegła roztrzęsiona kobieta z krztuszącym się niemowlęciem.

- Na szczęście dzięki trafnej decyzji rodziców dziecka, którzy szukając pomocy, natychmiast udali się na teren pobliskiej JRG 5, oraz dzięki właściwej reakcji strażaków historia zakończyła się dobrze. Młodszy ogniomistrz Mariusz Marciniak wykorzystał umiejętności kwalifikowanej pierwszej pomocy. Zakrztuszone niemowlę położył brzuszkiem na swoim przedramieniu, pochylając je lekko główką ku dołowi, po czym z wyczuciem, ale stanowczo, klepał nasadą dłoni w okolice pomiędzy łopatkami - relacjonują strażacy.
Na szczęście udało się przywrócić maluchowi prawidłowy oddech. Następnie dziecko zostało przekazane ratownikom medycznym ze stacjonującej na terenie jednostki karetki pogotowia, którzy zdecydowali o przetransportowaniu niemowlaka do szpitala.

Matka niemowlaka: nikomu nie życzę takiego strachu



Radości ze szczęśliwego happy endu nie ukrywa także pani Giulia Rizzati, mama uratowanego dziecka.

- Do zdarzenia doszło w poniedziałek, dziś jest czwartek i dopiero teraz jestem w stanie mówić o tym z mniejszą ilością emocji. To był dzień jak co dzień. Starszego syna szykowałam do szkoły i w pewnym momencie młodszy syn zakrztusił się - i to nie z kaszlem, a zaczął od razu się dławić.
  • Mały Staś odwiedził strażaków.
  • Młodszy ogniomistrz Mariusz Marciniak.
Nasza rozmówczyni podkreśla, że wraz z mężem próbowali pomóc synowi na własną rękę, zgodnie z naukami, których udzielano im w szkole rodzenia.

- Ale to nie przynosiło rezultatu. Poza tym wszystko to działo się w ogromnych emocjach. Nikomu nie życzę takiego strachu o własne dziecko. Wiedziałam, że obok jest straż pożarna. Dlatego - tak jak stałam - pobiegłam i krzyczałam po drodze o pomoc. Strażacy, jak nas usłyszeli, przeskoczyli przez płot, przejęli ode mnie dziecko. Następnie ratownicy przewieźli nas do szpitala - na szczęście na miejscu był zespół ratownictwa. To duże szczęście, że tam byli, zwłaszcza w czasie, kiedy trwają protesty medyczne - relacjonuje kobieta.
Ostatecznie poniedziałkowa historia zakończyła się szczęśliwie. Wpływ na to miała zimna krew strażaków i ich znajomość zasad kwalifikowanej pierwszej pomocy.

Kursy pierwszej pomocy w Trójmieście



Warto uczyć się pierwszej pomocy



Sytuacje wymagające udzielenia pierwszej pomocy zdarzają się w naszym otoczeniu często i zawsze są dużym zaskoczeniem. Wymagają zachowania opanowania, a także posiadania podstawowych umiejętności.

Uratował życie pasażera, ale bohaterem się nie czuje



- Nie zawsze będziemy mieli okazję, by podbiec do stacjonujących w pobliżu strażaków, policjantów czy karetki pogotowia. Dlatego namawiamy: uczmy się zasad pierwszej pomocy. Ta wiedza może uratować życie. A mały Staś czuje się dobrze. Już odwiedził z rodzicami strażaków - słyszymy od strażaków.

Jak udzielić pierwszej pomocy dziecku?



Zasady udzielania pierwszej pomocy dziecku i niemowlęciu przedstawia ratownik medyczny - Michał Romasz z RR Reaguj Ratuj:

Dziecko to nie "mały dorosły", więc udzielanie pomocy najmłodszym wygląda inaczej niż osobom starszym.
 
 Dziecko to nie "mały dorosły", więc udzielanie pomocy najmłodszym wygląda inaczej niż osobom starszym.
Resuscytacja
Zmieniła się sekwencja ucisków i wdechów u dzieci i niemowląt - teraz u wszystkich grup wiekowych wykonujemy tę samą sekwencję 30 ucisków i 2 wdechy. U dzieci i niemowląt zaczynamy od jednorazowych 5 wdechów wstępnych i następnie kontynuujemy wspomniane 30 uciśnięć i 2 wdechy i tak w kółko aż do skutku lub do przyjazdu pomocy lub do momentu, kiedy musimy ratować własne życie.

Kolejną kwestią jest ułożenie rąk ratownika - u niemowląt wykonujemy uciski dwoma palcami naszej dłoni, u większych dzieci całą dłonią. Należy wykonać skuteczne uciski na głębokość ok. 4 cm u noworodka, ok. 5 cm u niemowlęcia oraz 5-6 cm u dziecka starszego. Jeśli nie damy rady dwoma palcami, bo niemowlę jest tak duże - uciskajmy całą dłonią. Należy jedynie pilnować głębokości ucisku. Jak często uciskać? 100-120 ucisków na minutę, czyli 2 uciski na sekundę. Pamiętajmy też, że obowiązkowe stały się tylko uciski, jeżeli nie mamy możliwości wykonania wdechów - możemy z nich zrezygnować i kontynuować uciski bez przerw.

Jeżeli mamy maseczkę i wykonujemy wdechy, musimy pamiętać, że dziecko ma mniejsze płuca. Nadmuchanie go jak balon działa tylko w kreskówkach, tutaj należy wykonywać malutkie wdechy, aby uniosła się klatka piersiowa dziecka - gdy widzimy, że się uniosła, wystarczy.

Uwaga: u dzieci powyżej 1. roku życia możemy użyć defibrylatora AED, jeśli jest dostępny. Włączcie go i uważnie słuchajcie, wytłumaczy wam w języku polskim wszystko po kolei, co należy zrobić, i będzie później nadzorował resuscytację.

Zakrztuszenie
Najczęstszy mit: "Podnieś ręce do góry i kaszl!". Podnoszenie rąk do góry blokuje obręcz barkową i oddycha się i kaszle znacznie trudniej. Najbardziej kaszel ułatwi nam pochylenie się do przodu bez podnoszenia rąk.

Niemowlęta - jeśli zakrztuszą się płynem - należy spionizować i uderzać między łopatki. Przy wykrytym zakrztuszeniu ciałem stałym, kiedy dziecko sinieje i/lub ma chrapliwy oddech lub brak oddechu:
1. Wezwijmy pomoc.
2. Niemowlę układamy na brzuchu na naszej ręce, tak aby rączki i nóżki znajdowały się po obu stronach naszego przedramienia. Trzymamy je stabilnie za głowę tak, by twarz wylądowała w naszej dłoni, i uważamy, by nie zatykać mu ust. Najczęstszy błąd - nie wolno trzymać za szyję. Nasz odruch chwytny spowoduje podduszanie niemowlęcia, kiedy będzie zsuwać nam się z ręki.
3. Pochylamy rękę z dzieckiem w dół i drugą ręką wykonujemy 5 mocnych uderzeń między łopatki - tu każdy panikuje. Pamiętajcie: chcecie uratować dziecko, którego życie właśnie jest zagrożone. Uderzenia zbyt delikatne mu nie pomogą.
4. Przekładamy dziecko na przeciwną rękę na plecy i wykonujemy 5 uciśnięć klatki piersiowej jak przy resuscytacji.
5. Powtarzamy całość do skutku lub przyjazdu wezwanej pomocy.

Dzieci już chodzące ratujemy podobnie jak osoby dorosłe.
1. Klęknąć za nimi, pochylić do przodu lub oprzeć o nasze kolano.
2. 5 razy uderzyć między łopatki.
3. Spionizować dziecko, wyszukać pępek, umieścić nad nim naszą pięść, objąć pięść drugą ręką i energicznie, lecz z poprawką na wielkość dziecka, ścisnąć do 5 razy jego nadbrzusze.
4. Powtarzamy całość do skutku lub do przybycia wezwanej pomocy.


Pierwsza pomoc przy zadławieniu niemowlęcia.

Opinie (265) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (7)

    Pozytywnie!Ogromne brawa dla ogniomistrza.Niestety inna sprawa,że niestety zasady udzielania pierwszej pomocy to dla 95% ludzi czarna magia,brak obowiązkowych szkoleń z tegoż zakresu.

    • 170 8

    • Sam jesteś w tych 95%

      • 10 17

    • No kilka dni temu paru d**ili pisalo u np. ze sie nie reanimuje ugodzonego nozem bo przez rane cala krew wyleci, a masa kolejnych d**ili plusowala.

      • 5 2

    • Nie chodzi o szkolenia.

      Sucha wiedza, nie ćwiczona ulatuje, a przecież niezawodowcy nie szkolą się co 3 miesiące.
      Problem także w tym, że amatorów dopada stres, niemoc, paraliż i obawa o ciąganie po sądach potem. W Polsce nie brakuje ludzi, którzy gotowi podać cie do sądu za spowodowanie śmierci poszkodowanego, przez nieumiejętne prowadzenie czynności pierwszej pomocy.

      • 17 0

    • Ale "ogniomistrz" to stopień wojskowy, a ta JRG jest cywilna. (2)

      • 1 4

      • Ty weź chociaż sprawdź w Internecie, zanim się wypowiesz. Masz dostęp, bo jakoś komentarz napisałeś.

        • 3 1

      • Sam jesteś wojskowy. Najpierw się dowiedz potem gadaj bo się ośmieszasz

        • 2 0

    • Pora

      Zakasać rękawy i do roboty, może zaczniesz szkolić nas z tego zakresu, jakieś darmowe hepeningi itd. Czy tylko zamykamy się na komentarzu w 1 z wielu portali internetowych?

      • 2 2

  • (1)

    Brawo!!!!!!!!

    • 128 5

    • Prawo dl a stcrazaka

      • 2 4

  • no i

    BRAWO

    • 92 4

  • Brawo dla Pana Strażaka i Panów Strażaków!!!

    Opanowanie, wiedza, życzliwość!

    • 140 5

  • Ale historia - BRAWO! (1)

    • 89 4

    • a co robi na zdjęciu gołąb?

      • 2 0

  • szacun

    • 79 3

  • Brawo!

    • 71 3

  • Opinia wyróżniona

    Dobrze,ze tak sie skończyło (13)

    Sama będąc niemowlęciem prawie się udusiłam. Mama pobiegła do sąsiada lekarza ale jego żona stwierdziła,że mąż jest po pracy zmęczony i nie przyjdzie. Na szczęście mój ojciec zachował zimna krew i mnie uratował. Brawo dla Pana bo w dzisiejszych czasach trudno o pomoc drugiej osoby.

    • 302 14

    • Pamiętam to dobrze (1)

      Nawet widziałam siebie już z góry!

      • 8 19

      • Ładny Ukrainiec

        • 0 4

    • ja też to dobrze pamaiętam

      • 4 11

    • Czyli lekarze i dawniej byli tacy chamowaci (1)

      • 28 14

      • Lekarze to też Polacy więc jacy mają być?

        • 1 0

    • a ja nie pamiętam bo byłem zmęczony

      po pracy

      • 30 4

    • (1)

      Mam nadzieję że ten lekarz już nie wykonuje zawodu

      • 25 9

      • Zakrztusił się:)

        • 0 1

    • Też pamiętam, to chyba było za czasów PO (3)

      Wtedy lekarze byli szczególnie aroganccy. Teraz, kiedy wyrosłaś na trolla i piszesz 60 groszy za wpis, to żona lekarza nawet nie otworzyłaby Ci drzwi.

      • 15 28

      • Ratownik odmówił przyjazdu do poważnie chorego twierdząc, że jest strajk ratowników. (2)

        • 7 8

        • Pretensje do rządu

          • 10 16

        • No ty nie masz takich problemów

          Bo pracownicy magazynu rzadko strajkują

          • 0 0

    • Pamiętam jak mąż był wtedy zmęczony.

      • 7 2

  • Wyleciały pszczoły z ula..

    Opanowanie i sprawne działanie. Brawa , dla całego zespołu !

    • 117 0

  • Brawo dla pana ogniomistrza szacun!!! I ta siła spokoju ratowników medycznych:)

    Warto być przygotowanym na wszystko,warto ufać kolegom:)!

    • 112 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień dla Zdrowia w Galerii Morena

badania, konsultacje

IV Gdańskie Dni Zdrowia

spotkanie, konferencja

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane