- 1 Troje kandydatów na rektora GUMed (5 opinii)
- 2 Oddział za ponad 5 mln zł, ale nie może wykonywać złożonych zabiegów (8 opinii)
- 3 Liliana przez 5 lat była przykuta do łóżka bez diagnozy (33 opinie)
- 4 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark (1 opinia)
- 5 Gdyński szpital przez 4 dni nie wykonywał diagnostyki obrazowej (108 opinii)
- 6 Średnio 169 dni czekania na rezonans magnetyczny na Pomorzu? (87 opinii)
Są pieniądze na zakup sprzętu skradzionego ze Szpitala Morskiego
Zarząd Województwa Pomorskiego przekazał dotację w wysokości 740 tys. zł dla spółki Szpitale Pomorskie. Pieniądze zostaną przeznaczone na pilny zakup sprzętu, który został skradziony z Pracowni Endoskopii Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni.
Po kradzieży sprzętu medycznego z Pracowni Endoskopii prokuratora oszacowała straty na 640 tys. zł. Do prawidłowego funkcjonowania pracowni potrzebne są m.in. gastroskopy i kolonoskopy.
- To bardzo ważne, aby pacjenci jak najszybciej znowu mogli być badani. Chodzi zwłaszcza o osoby ciężko chore, których zdrowie jest zagrożone - mówi marszałek województwa Mieczysław Struk. - Dlatego też, odpowiadając na prośbę Szpitali Pomorskich, postanowiliśmy przekazać środki na zakup urządzeń, bez których Pracownia Endoskopii nie może funkcjonować. To wyraz troski władz samorządowych o zdrowie i życie naszych pacjentów. Nie mogliśmy postąpić inaczej - dodał marszałek Struk.
Symboliczny czek przekazano w piątek w Szpitalu Morskim w Gdyni Redłowie.
Włamanie do szpitala w Gdyni. Skradziono drogi sprzęt
Odwołane badania
Przypominamy, że skradziony sprzęt był wykorzystywany w badaniach u około 15 pacjentów dziennie, a więc 75 pacjentów tygodniowo. Na razie szpital posiłkuje się pożyczonym sprzętem. W razie konieczności istnieje też możliwość przekierowania pacjentów do innych dwóch pracowni endoskopowych, jakie działają w ramach spółki Szpitale Pomorskie - w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie oraz w Szpitalu im. Wincentego a Paulo w Gdyni.
Niemożliwe było też wykonywanie endoskopowych zabiegów ratujących życie u pacjentów, u który wykonywane są w tzw. trybie pilnym. Ponadto, ucierpiały osoby, u których badania te były podstawą do wykonywania planowanych zabiegów. Została zagrożona realizacja programu przesiewowego w kierunku wykrycia raka jelita grubego.
- Z powodu braku niezbędnej aparatury niektórzy pacjenci zostali skierowani do innych szpitali. Zostaliśmy zapewnieni przez producenta, że na dwa tygodnie bezpłatnie wypożyczy nam sprzęt. Jest nam bardzo przykro, że ucierpieli nasi pacjenci. Niestety zakup nowej aparatury przekraczał możliwości finansowe szpitala, dlatego też wystąpiliśmy o pomoc do marszałka Mieczysława Struka - tłumaczy rzecznik spółki Małgorzata Pisarewicz.
Miejsca
Opinie (39) 3 zablokowane
-
2019-10-11 19:44
Żenada
To ubezpieczenia nie było ? Aha, przecież idą wybory. Dobry Pan ten Marszałek. To jak gdańszczanie jednak na Sławka?
- 6 1
-
2019-10-11 19:50
Przeznaczyc polowe tej kwoty
na zlapanie zywych lub jeszcze lepiej martwych zlodziei
- 5 0
-
2019-10-12 09:29
Ubezpieczenie
Przecież w artykule o kradzieży jest informacja ze sprzęt jest ubezpieczony to ja nie rozumiem po co ta dotacja?
- 10 0
-
2019-10-12 09:59
Jaka wspaniala szopka reklamowa
Urzedasy zrzucily sie po 2 procent premii i jest kasa
- 8 1
-
2019-10-17 07:54
złodzieje
Na Śląsku okradli nawet lekarza ,który konsultował biodro Ojca Świętego JPII Wielkiego
wychowanka GAM- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.