Kobiety po operacjach raka piersi borykają się często z obrzękami limfatycznymi, które wymagają fizjoterapii. W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku trwa pilotażowy program, który obejmuje również konsultacje z psychologiem i dietetykiem.
- W lipcu zeszłego roku dowiedziałam się, że mam nowotwór piersi, a 2 września przeszłam zabieg w szpitalu. Miałam to szczęście, że zostałam włączona do programu profilaktyki zastojów i obrzęków limfatycznych. Tego dnia do programu weszła jeszcze jedna pacjentka z 8 - mówi pani Sylwia, pacjentka Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, które jest jedynym ośrodkiem na Pomorzu biorącym udział w pilotażu Ministerstwa Zdrowia.
Jak dostać się szybciej do fizjoterapeuty? "Pacjenci traktowali rehabilitację jako darmowe spa"
"Program nie ma limitu wiekowego"
Ten potrwa jeszcze do października, a chodzi w nim o kompleksową pomoc w przeciwdziałaniu obrzękom limfatycznym, jakie często pojawiają się u pacjentek po usunięciu raka piersi. Problematyczny zastój limfy jest spowodowany usunięciem węzłów chłonnych, a w konsekwencji dochodzi do ograniczenia ruchomości kończyn i ryzyka dalszych perturbacji zdrowotnych.
Warto zwrócić uwagę, iż tak jak w przypadku pani Sylwii, już usunięcie jednego węzła chłonnego doprowadziło do pojawienia się zastoju. Dlatego tak ważne jest otoczenie pacjentek odpowiednią opieką, zanim dojdzie do poważnych zmian.
- Projekt ma na celu szybkie wykrycie problemu, edukację pacjentki i dalsze monitorowanie sytuacji. Program nie ma limitu wiekowego, a w projekcie może uczestniczyć każda pacjentka, natomiast naszą grupą docelową są kobiety aktywnie zawodowo lub aktywnie działają również na emeryturze - mówi Ewa Szerszeń, koordynator projektu.
Chora po zabiegu otrzymuje rękaw uciskowy
Pacjentki zakwalifikowane do programu korzystają z konsultacji psychologicznej i dietetycznej jeszcze przed zabiegiem, a spotkania są kontynuowane po operacji. Cały program opiera się jednak w głównej mierze na sześciu sesjach fizjoterapeutycznych.
- Odbyłam konsultacje z dietetykiem, który zwracał uwagę na kwestie żywienia w kontekście zastojów i wykonał pomiary, konsultacje z psychologiem, a także wzięłam udział w spotkaniach z fizjoterapeutą i te ćwiczenia były dla mnie najbardziej wartościowe. Dostałam specjalny rękaw uciskowy i dowiedziałam się, jak ćwiczyć w domu i dzięki temu mogłam zwalczać obrzęki, które pojawiły się na piersi i ręce - mówi Pani SylwiaDo tej pory z programu skorzystało ponad 400 kobiet.
"Nie wiemy, co nam grozi i gdzie szukać pomocy"
Pacjenci podkreślają, że diagnoza często wybija na tyle z
rytmu, że chory koncentruje się wyłącznie na leczeniu i uciekają mu pozostałe kwestie. Kobiety po operacji często nie wiedzą, jak powinna w dalszej kolejności wyglądać rehabilitacja.
- W tym momencie korzystam z pomocy fizjoterapeuty prywatnie - spotkania dały bardzo dużo, jednak potrzebna jest stała praca. Na pewno takimi działaniami powinni być objęci wszyscy pacjenci po zabiegach, bowiem po wyjściu ze szpitala zostajemy sami z naszymi problemami. Nie wiemy, co nam grozi i gdzie szukać pomocy - mówi Pani Sylwia. Oprócz niewiedzy, ważnym czynnikiem ograniczającym dostępność jest również koszt. Wielu pacjentek po prostu nie stać na dodatkowe konsultacje fizjoterapeutyczne.
Pobiły rekord w samobadaniu piersi
"Jest to nasze marzenie"
Specjaliści nie ukrywają, że najlepiej byłoby wprowadzić założenia pilotażu do standardów opieki onkologicznej.
- Jest to nasze marzenie, aby takie świadczenia weszły do standardu opieki, tym bardziej, że dla pacjentek informacja o raku jest tak radykalna, że często nie myślą o innych aspektach. Pacjentki nie mają świadomości niektórych następstw leczenia, czy wręcz jak radzić sobie pod względem dietetycznym ze stosowaniem chemii. Ten program jest odpowiedzią na potrzeby pacjentek - dodaje Ewa SzerszeńWięcej informacji o programie "Profilaktyka obrzęku limfatycznego po leczeniu raka piersi" znajdziemy na
stronie internetowej.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy