Poród to jeden z najważniejszych i najbardziej stresujących momentów w życiu kobiety. O tym, jak bardzo trudny może być ten moment, przekonała się pani Aleksandra. Szpital, w którym urodziła dziecko kilka dni po terminie, był trzecim, do którego się zgłosiła. Dwie poprzednie porodówki, do których pojechała kobieta, nie przyjęły jej. Okazuje się - jak przekonują placówki - że oddziały porodowe są przepełnione i zmuszone są przekierowywać rodzące pacjentki do innych szpitali.
2019-09-28 21:59
Dobrze, że chociaż zbadali. Mnie 2 lata temu ze skierowaniem od lekarza i małą ilością wód odesłali gdzie indziej. Ciśnienia nawet nie zmierzyli, że o ktg nie wspomnę. ...
2019-09-28 22:43
Nie chodzi o wyż a o liczbę porodówek oraz liczbę miejsc. Po przebudowach oddziałów jest ich po prostu mniej. Kosztem np. łazienek przy salach jest mniej łóżek.
W drugiej ciąży byłam 10 dni po terminie. Ze skierowaniem na patologie ciąży nie przyjęto mnie w Redlowie rano gdy się zgłosiłam. Po południu również żadne łóżko się nie zwolniło. Dzwoniłam do 3 szpitali w Gdańsku, do Wejherowa, Pucka i Kościerzyny i Elbląga. Akurat tego dnia nigdzie nie było miejsc na patologii. Wieczorem dostałam wiadomość że w Olsztynie mam szanse na przyjęcie. Dobrze się czułam i zdecydowaliśmy z mężem (po konsultacji z gin) że rano będziemy jeździć od szpitala do szpitala aż się uda. Na szczęście w nocy zaczęłam rodzić i zajęłam ostatnie wolne miejsce na porodówce w Gdyni.
Jasne, że uważam to za stresujące i upokarzające by prosić o przyjęcie na oddział mimo skierowania. Jednakże odpowiada za to system a nie lekarze czy położne.
2019-09-28 23:14
Rodziłam w 2016 roku. Również nie było miejsc na porodowkach. Żaden szpital nie chciał mnie przyjąć chodź było 2 tygodnie po terminie zero akcji porodowej skończyło się cesarka i zielonymi wodami. Nie wspominam dobrze mojego porodu.
2019-09-28 23:51
Ja rodzilam w latach 90 tych i wspominam bardzo pozytywnie nikt nikogo nie odsyłam na oddział nie wszedł nikt obcy zero odwiedzin spokój i cisza.
2019-09-29 00:10
Dzieci powinny rodzic się w dziewiątym miesiącu, a tu końcówka.
2019-09-29 00:22
Dobra zmiana Pszasno i Smr ...wie , rodzic w krzakach .
2019-09-29 00:46
Fanaberia ,błędne koło i tak dalej ,pozdrawiam tych co biorą a nie wiedzą o co chodzi:) .
Denominacja już blisko ,chleb za 100 zł już blisko .
2019-09-29 13:08
Odstaw juz butapren...
2019-09-29 07:35
Mnie to nie dziwi. Podobnie jest z innymi sytuacjami zdrowotnymi. Lepiej od razu pojechac na SOR niz zaczac wedrowke po lekarzach.
2019-09-29 08:04
Dziecko można urodzić max. dwa tygodnie po terminie. Doświadczyłam braku miejsca w szpitalu. Jeżeli kobieta nie ma akcji porodowej to kładziona jest na patologii ciąży - nawet po terminie. A tu leżą kobiety nawet kilka miesięcy bo mają zagrożona ciążę. Jak się ma szczęście to akurat zwolni się miejsce. O braku miejsc od dawna jest wiadomo.
2019-09-29 08:15
Jak w XI wieku mozna nie miec auta i decydowac sie na dziecko? Jak mozna jezdzic SKM tydzen po terminie?? Zeby w pociagu urodzila? Ludzie! Wyobrazam sobie ze sytuacja musiala byc stresujaca dla przyszlych rodzicow jednak nie przyjechala do szpitala z akcja porodowa wiec nic dziwnego ze ja odsylali jesli nie mieli miejsc. Mogla jeszcze lezec na korytarzu. Szpital sie nie rozciągnie nagle a kazdy wrzesien wyglada tak samo. Kazdego wrzesnia jest tłok na prodowkach
2019-09-29 11:38
Nie zgadzam się z Tobą - nie widziałeś wskazania medycznego - a ten był jednoznaczny od lekarza prowadzącego - hospitalizacja dla bezpieczeństwa dziecka. Tą samą decyzję podjął szpital w Redłowie - niestety nie zapewniając transportu. Nie odwracajcie kota ogonem. Bo problem jest ogólny - i dotyczy braku miejsc w szpitalach Trójmiejskich - oraz braku synchronizacji informacyjnej pomiędzy szpitalami bo w tamtym momencie było 18 wolnych łóżek w Wejherowie.
2019-09-29 17:45
Nic zagrażającego życiu się nie działo, nikt nie zdecydował się na wywołanie porodu lub cesarkę, więc było to zwykłe planowe przyjęcie na obserwację, mogliście zostać na zaspie, może by was przyjęli albo przewieźli do wojewódzkiego jeśli akcja porodowa by się zaczęła. Gratuluje pomysłu tułania się skmką.
2019-09-29 13:10
No w XI wieku ciezko o samochod...
2019-09-29 09:13
Jest na to rada. Prowadzić ciążę u lekarza, który pracuje w szpitalu, w którym chce się rodzić. Tam zawsze "znajdzie się" miejsce dla "swojej" pacjentki. Wiem, bo sama rodziłam w UCK, leżały ze mną na sali dziewczyny, które były przyjmowane "na wcześniej wyznaczony termin", właśnie przez swoich prowadzących lekarzy, w dniu kiedy oni mieli dyżur.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy