- 1 Nowy rektor GUMed wybrany (84 opinie)
- 2 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (49 opinii)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (94 opinie)
- 4 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (47 opinii)
- 5 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 6 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
"Przed gabinetem lekarza wszyscy są zawsze wkurzeni"
Kolejka przed gabinetem lekarskim u pacjentów wzbudza zawsze emocje. Z jednej strony nerwowo pilnujemy swojego wejścia w oczekiwaniu, że inny pacjent, świadomie bądź nieświadomie, spróbuje się wepchnąć. A z drugiej strony bardzo często sami jesteśmy świadkami kłótni i sporów. Te z kolei potęguje wydłużający się czas oczekiwania na świadczenie. - Byłam dwa razy w ciąży, co wiązało się z comiesięcznymi badaniami krwi, i w pewnym momencie już machnęłam ręką. Szkoda nerwów, zawsze znajdzie się ktoś, kto stwierdzi, że mam "za mały brzuch" na takie "wpychanie się w kolejkę". Znam osoby, które się tym nie przejmują, jednak dla mnie to było zbyt uciążliwe - mówi Kasia z Sopotu.
Coraz młodsi ludzie cierpią na reumatyzm? "Tłumaczą ból siłownią i pracą przy komputerze
"Ja tylko na chwilę, idę zostawić wyniki"
- W kolejce do lekarza, atmosfera jest napięta. Ile razy nie jestem z moim dzieckiem w przychodni szpitalnej, to zawsze wszyscy nerwowo na siebie łypią i obserwują, czy ktoś nie próbuje się wepchnąć. Niestety przeciągające się wizyty często wzmagają napięcie, a do tego pojawiające się punktualnie kolejne osoby, których godzina konsultacji właśnie się zbliża - komentuje Ania, mama dwójki dzieci, która jest zapisana do lekarza rodzinnego w gdańskim szpitalu.
W takich sytuacjach robi się zamieszanie i niekiedy komuś puszczają nerwy. Chyba nie ma osoby, która nie znalazłaby się w takiej "wybuchowej" kolejce. Nie oszukujmy się, mówimy między innymi o osobach starszych, schorowanych bądź zestresowanych stanem swojego zdrowia, bądź swoich bliskich, więc o czynnik zapalny jest bardzo łatwo. Realizując materiały w szpitalach, często sam mam okazję wsłuchać się w głos kolejki i najczęściej największe problemy stanowią osoby, które chcą wejść wcześniej do gabinetu:
"Ja tylko na chwilę, idę zostawić wyniki"
"Już byłam, teraz tylko po skierowanie"
"Byłam umówiona na godzinę przed Panią"
Umówieni na konkretną godzinę kontra ci, co przyszli wcześniej
Dwa pierwsze przypadki chyba irytują większość kolejkowiczów. Ostatnia historia dotyczy sytuacji, w której pacjenci przychodzą o wiele za wcześnie i dochodzą do wniosku, że czas spędzony przed gabinetem, a tym samym - krótko mówiąc - strategia "kto pierwszy, ten lepszy" stoi w hierarchii wyżej niż godzina zapisu. Wynika to również z faktu, że część ośrodków medycznych umawia nie na konkretną godzinę, ale na przedział czasowy, w którym są przyjmowani pacjenci.
- Byłem umówiony na konkretną godzinę w poradni medycyny pracy. Przychodzę, a tam mam do zrealizowania kilka wizyt - okulista, lekarz rodzinny, a także pobranie krwi. Okazuje się, że we wszystkich tych przypadkach obowiązuje już kolejka zgodna z kolejnością rejestracji w punkcie. Do tego przed gabinetem lekarskim zawsze wszyscy są wkurzeni - kolejka to zawsze stres - mówi Marek, który właśnie zmieniał pracę.
Ponadto zawsze pozostaje dylemat: pukać do drzwi czy czekać, aż lekarz sam wywoła do gabinetu. Jak zapukamy, to często okazuje się, że nikt nie odpowiada, a z drugiej strony strony otworzyć samodzielnie drzwi nie wypada, bo jeszcze ktoś akurat może być rozebrany do badania. Z kolei, jeśli nie zapukamy, to przez kolejne minuty będzie nas "zjadać" uczucie, że być może lekarz na nas czeka i tracimy czas przed gabinetem.
"Pacjenci umawiani są na konkretne godziny w slotach 15-minutowych"
O zwyczaje i zasady panujące w szpitalach zapytaliśmy największe trójmiejskie szpitale. Placówki medyczne starają się zawsze umawiać pacjentów na konkretne godziny w odstępach pozwalających na standardową realizację świadczenia. Nie zmienia to faktu, że zawsze mogą pojawić się opóźnienia.
- W poradniach specjalistycznych pacjenci umawiani są na konkretne godziny w slotach 15-minutowych. W czasie rejestracji pacjentom jest przekazywana informacja o godzinie wizyty. Zdarzają się oczywiście sytuacje, w których wizyta zostaje przedłużona ze względu na sytuację zdrowotną poszczególnych pacjentów. Kolejkę tworzą również pacjenci przyjeżdżający do placówki dużo wcześniej niż wyznaczona godzina - mówi Dorota Łopuszyńska, kierownik sekcji ds. rejestracji w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku.
Podobnie sytuacja wygląda w gdyńskich placówkach.
- Rejestracja do poradni specjalistycznych odbywa się najczęściej za pośrednictwem call center. Pacjenci są umawiani na konkretne terminy: dni i godziny. W zależności od rodzaju poradni pacjenci są rejestrowani np. co 12 czy 15 minut. Każdy z pacjentów wymaga indywidualnego podejścia (np. starsze osoby, osoby z niepełnosprawnościami), dlatego czasami zdarzają się sytuacje opóźnień, wynikające z dłuższej konsultacji lekarskiej, czy też specyfiki poradni, bowiem w przypadku poradni zabiegowych wizyta może się przedłużyć ze względu na wykonywane tam czynności, jak choćby zmiana opatrunku czy zdjęcie szwów - dodaje Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich.
Kto może być przyjęty poza kolejnością?
Innym aspektem budzącym szczególne emocje jest uzasadnione wejście bez kolejki. Warto pamiętać, że z takiego przywileju mogą skorzystać między innymi kobiety w ciąży, inwalidzi wojskowi i kombatanci czy zasłużeni dawcy.
- Osoby posiadające specjalne uprawnienia są przyjmowani poza kolejnością, ponieważ zapewnia im to ustawa z dnia 4 listopada 2016 r. o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin "Za życiem" (Dz. U. z 2016 r. poz. 1860), ustawa z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności posiadające orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności, honorowi zasłużeni dawcy krwi, zasłużeni dawcy przeszczepu, kombatanci, ofiary działań wojennych inwalidzi wojskowi, kombatanci oraz ich małżonkowie, osoby represjonowane, kobiety w okresie ciąży, żołnierze lub pracownicy wojska w zakresie leczenia urazów lub chorób nabytych podczas wykonywania zadań poza granicami państwa - mówi Dorota Łopuszyńska.
Niestety w praktyce cały czas próby skorzystania z tych przywilejów są narażone na niewybredne komentarze i uwagi, a czasami na kłótnie.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-10-19 08:05
(2)
...bo nie ma jasności kto teraz wchodzi... Leczę się od kilku lat i od zawsze na wizycie kontrolnej jest naście osób i jes to samo. Nerwówka, czasami chamstwo... Uwierzcie mi byłem w Reichu w przychodni z wujkiem. Wizyty co do minuty. Nikt się nie przekszykuje. Kowalski na 8.1
- 20 1
-
2022-10-24 06:33
Podobno w Reichu znają nawet ortografię; przekrzykują - zapamiętasz?
- 0 0
-
2022-10-19 08:27
Tak też to wiem i widziałem. Wizyta ma 9.00 to na 9.00. Bardzo rzadko się zdarzają opóźnienia.
- 4 0
-
2022-10-19 08:43
jak się nie denerwować (6)
jeśli będąc umówionym do lekarza np na 8.00 lekarz przychodzi o 9.30 i na jedną godzinę ma zapisane np 4 osoby ? Niech zajmą się porządkiem i robią to co do nich należy i za co dostają kasę i nikt nie będzie się denerwował.
- 141 13
-
2022-10-19 14:56
Wiesz, istnieje tez taka możliwość, że lekarz rzeczywiście zaczyna prace o 9:30 (1)
a panie rejestratorki mu rejestrują gratisy zdziwiłbys się, jak często to się zdarza
- 10 3
-
2022-10-19 17:04
Potwierdzam
Patrzysz w rozpis pacjentów na dzisiaj a tam 4 osoby zapisane na 12:30, plus 3 dodatkowe pilne przypadki do wciśnięcia między innymi pacjentami
- 7 0
-
2022-10-19 14:24
"będąc umówionym do lekarza np na 8.00 lekarz przychodzi o 9.30"
Znaczy się, lekarz jest umówiony do lekarza?- 4 8
-
2022-10-19 13:09
(1)
Wystarczy, że lekarz będzie wzywał pacjenta wg listy. Ludzie przestaną kombinować.
- 33 0
-
2022-10-19 15:43
Ona
Od jakiegoś czasu mieszkam w Niemczech i tu zawsze pacjenci wywoływani są po nazwisku. Albo przez lekarza, albo kogoś z recepcji. W poczekalni nie ma kłótni, chociaż i tu czasem trzeba swoje odczekać.
- 7 0
-
2022-10-19 11:15
U mnie w przychodni do specjalisty zapisują w odstępach 5minutowych
Do ortopedy czekaliśmy ostatnio 1,5h, co i tak uważam za wielki sukces.
- 10 0
-
2022-10-19 08:31
naście lat temu jak przyjmowałem w publicznej to pacjenci jak rozbiegane kury w kurniku (2)
każdy kręcił w poczekalni swój interes typu ja tu byłem przed panem, za chwilę mam drugą wizytę u innego lekarza, ja tylko po receptę, ja tylko coś zapytać itd. Drzwi od gabinetu wiecznie otwierały się i zamykały w celu wciśnięcia się sposobem do gabinetu, kłótnie i czasami popychanki w poczekalni. Jakby nakręcić film dokumentalny z jednego dnia w poczekalni, to szybko stałby się bestsellerem nie tylko w ojczystej ziemi, ale także w krajach cywilizowanych
- 59 4
-
2022-10-20 21:44
Ja zawsze sie denerwuje
Bo nie wiem czy trafię na lekarza czy konowała. A 9 na 10 to konowały. Pazerne hieny na kasę
- 3 1
-
2022-10-19 11:17
W przychodniach powinna obowiązywać zasada bezwzględnych zapisów
Nie jesteś zapisany - nie wchodzisz, nawet "na chwilę", "tylko o 1 rzecz zapytać". No niestety. Do takich nagłych sytuacji powinien być osobny lekarz na dyżurze.
- 13 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.