• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwszy kontakt matki i dziecka po porodzie. Jak powinien wyglądać?

Piotr Kallalas
17 maja 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (31)
- Borykamy się ze swoistą traumą pokoleniową, która jest pewnym pokłosiem minionego systemu i tego, że poród to było często doświadczenie trudne, a nawet traumatyczne dla kobiet rodzących w latach 80. - mówi 
Magdalena Walczak-Piechocka. - Borykamy się ze swoistą traumą pokoleniową, która jest pewnym pokłosiem minionego systemu i tego, że poród to było często doświadczenie trudne, a nawet traumatyczne dla kobiet rodzących w latach 80. - mówi 
Magdalena Walczak-Piechocka.

Tylko 38,9 proc. mam i dzieci korzysta z pełnego prawa do nieprzerwanego, dwugodzinnego kontaktu po porodzie drogami natury. Blisko co druga ciąża w Polsce kończy się obecnie cesarskim cięciem, po którym to zazwyczaj bezpośredni kontakt skóra do skóry z mamą jest odroczony - mówi Magdalena Walczak-Piechocka, doula i strażniczką fundacji "Rodzić po Ludzku", z którą porozmawialiśmy o komforcie rodzących, znaczeniu nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry i pracy douli. Jakie są największe problemy na porodówkach?



Jak wspominasz swój poród?

Czy w Polsce kobieta ma prawo do nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry?

Magdalena Walczak-Piechocka: Zgodnie z prawem nagie dziecko powinno zostać położone na nagi brzuch bądź klatkę piersiową mamy i jeśli tylko to możliwe, para powinna w tym kontakcie pozostać min. dwie godziny. Chodzi o to, że niestety bardzo często ten kontakt jest przedwcześnie kończony lub przerywany np. ze względu na szycie krocza rodzącej lub ocenę Apgar, co nie jest wystarczającym powodem do przerwania kontaktu skóra do skóry - to wszystko może odbywać się, kiedy mama pozostaje w kontakcie skóra do skóry ze swoim dzieckiem.


Ile kobiet korzysta z prawa do takiego kontaktu?

Jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, zarówno jeśli chodzi o podniesienie świadomości rodziców, dotyczącą ich praw okołoporodowych, jak i również wdrożenia dobrych praktyk w szpitalach. Ostatni raport "Maluchy na brzuchy" wskazuje, że stopień realizacji nie jest optymistyczny. Tylko 38,9 proc. mam i dzieci korzysta z pełnego prawa do nieprzerwanego, dwugodzinnego kontaktu, a warto wspomnieć, że raport mówi o porodach drogami natury. Dodatkowo, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że blisko co druga ciąża w Polsce kończy się obecnie cesarskim cięciem, po którym to zazwyczaj bezpośredni kontakt skóra do skóry z mamą jest odroczony, a kontakt w pewnym zakresie realizuje tata poprzez kangurowanie, to w skali populacji nieprzerwany, niezakłócony i trwający min. dwie godziny po porodzie kontakt skóra do skóry realizuje tylko ok. 20 proc. mam i dzieci.

Dlaczego kontakt skóra do skóry w przypadku porodów drogami natury jest przerywany?

Respondentki w ankiecie "Głos Matek" za najczęstszy powód przerwania kontaktu skóra do skóry wskazują konieczność zważenia, zmierzenia czy ubrania dziecka. Nie jest to dobrą praktyką i niestety nie stoi w zgodzie z prawem, ponieważ Standard Opieki Okołoporodowej wskazuje jasno, że szpital ma wspomagać i zapewniać nieprzerwany kontakt skóra do skóry przez minimum dwie godziny. Wszystkie czynności, takie jak ważenie czy mierzenie, można bowiem wykonać po dwóch godzinach, a ocenę skali Apgar można wykonać, gdy maluch leży u mamy na brzuchu. Tak samo konieczność zszycia matki po porodzie nie stanowi wystarczającego argumentu, aby kontakt skóra do skóry został przerwany.

Kobieta w ciąży bez kolejki?  Kobieta w ciąży bez kolejki? "Usłyszałam: w ciąży? A nie widać przecież" Jakie korzyści wynikają z kontaktu skóra do skóry?

Korzyści jest niesamowicie dużo. Badania wskazują, że dziecko jest spokojniejsze, szybciej stabilizuje parametry życiowe takie jak oddychanie, termoregulację i gospodarkę metaboliczną. Kontakt skóra do skóry jest również istotny z punktu widzenia zainicjowania pierwszego karmienia. Jeśli chodzi o mamę, to proces ten ma znaczenie w kontekście profilaktyki depresji poporodowej. Oprócz tego, naukowcy potwierdzają niebagatelny wpływ zasiedlania flory bakteryjnej na skórze, co jest niezwykle ważne zwłaszcza w przypadku cięcia cesarskiego, kiedy dziecko nie przychodzi na świat drogami rodnymi.

w skali populacji nieprzerwany, niezakłócony i trwający min. 2dwie godziny po porodzie kontakt skóra do skóry realizuje tylko ok. 20 proc. mam i dzieci.
Jak sytuacja wygląda w woj. pomorskim?

Pomorskie szpitale na tle sytuacji ogólnopolskiej są oceniane dobrze. Zawsze można natomiast wspierać rodziców i podnosić ich świadomość dotyczącą fizjologii porodu czy praw okołoporodowych.

Jest Pani doulą. W Polsce takie wsparcie jest popularne?

Wiele kobiet decyduje się na taką opiekę. Doula może wspierać już na etapie ciąży. Przekazuje wiedzę dotyczącą fizjologii porodu, technik relaksacyjnych, oddechowych oraz ruchowych, które pomagają przygotować ciało i umysł na doznania porodowe. To praca zarówno z przyszłą mamą, jak i partnerem, aby odpowiednio przygotować się do tego bardzo pozytywnego wydarzenia, które wzmacnia całą rodzinę. Doula oczywiście jest obecna na życzenie kobiet w momencie porodu. Szpitale w Gdyni i w Kartuzach zezwalają na wspólne wejście partnera i douli, czasem szpital pozwala na wymianę, kiedy jedna osoba musi poczekać na korytarzu. Wiele kobiet decyduje się na rodzenie wyłącznie z doulą, czasami ze względu na sytuację, w której partner nie może bądź nie chce brać udziału przy porodzie. Doula dba o przyszłą mamę, uspokaja, pomaga w komunikacji, ale także stosuje niefarmakologiczne metody łagodzenia doznań porodowych.

Czy żeby zostać doulą, trzeba przejść szkolenia?

Od 2015 roku doula jest wyodrębnionym, osobnym zawodem. Osoby najczęściej kończą Akademię Wsparcia Okołoporodowego organizowaną przez najstarsze stowarzyszenie w Polsce zrzeszające i szkolące doule - Stowarzyszenie Doula w Polsce. Ustawowo jest to odrębny zawód, natomiast nie jest wskazane formalne wykształcenie. Przy wyborze douli zachęcam zawsze do zadania pytania o kwalifikacje, kursy i kompetencje douli, tak aby świadomie dokonać najlepszego dla siebie wyboru. Ja jestem doulą stowarzyszoną, co oznacza, że pracuję zgodnie z wytyczonymi zasadami, obowiązuje mnie kodeks etyczny oraz w razie braku jego przestrzegania sąd koleżeński. Nie mogę np. towarzyszyć przy porodzie bez asysty medycznej.

Wracając do kwestii problemów na porodówkach. Jakie obszary są jeszcze do poprawy?

Na pewno dowolność wybierania pozycji porodowej szczególnie w drugim okresie porodu. Jeszcze w pierwszym okresie nie ma tak wielkiego problemu, ale druga faza często kończy się na plecach - klasyczną pozycją, która jest najmniej komfortowa dla rodzącej, w której nie działa grawitacja. Ponadto dostęp do znieczuleń, nadal w wielu miejscach jest ograniczony ze względu na ograniczoną liczbę anestezjologów. Dodatkowo nacięcia krocza są cały czas częste, a prawdziwą plagą jest sztuczna oksytocyna, która jest stosowana nawet w 80 proc. porodów w Polsce. Borykamy się również ze swoistą traumą pokoleniową, która jest pewnym pokłosiem minionego systemu i tego, że poród to było często doświadczenie trudne, a nawet traumatyczne dla kobiet rodzących w latach 80-tych.

Wydarzenia

Tydzień Godnego Porodu "O wadze pierwszego kontaktu"

wykład, warsztaty, spotkanie

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (31)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

TRE ćwiczenia uwalniające stres, napięcia i traumę z dr Markiem Kulikowskim

100 zł
warsztaty, trening

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Najczęściej czytane