Przedstawiamy artykuł z cyklu pt. Porada eksperta. Specjaliści z różnych dziedzin udzielają w nim porad na pytanie nadsyłane przez naszych czytelników.
Dzisiaj porady udziela dermatolog Kamila Szarmach
z Gabinetu Dermatologii Ogólnej i Estetycznej w Gdańsku
.
tak, mam niestety bardzo wrażliwą skórę
72%
raczej nie, a jak już coś mnie dopadnie, to zaraz mija
14%
nie, nie mam takich problemów
14%
Ostatnio dopadło mnie zapalenie mieszka włosowego. Byłem z tym u dermatologa, który przepisał mi maść działającą na zasadzie antybiotyku. Krosty towarzyszące infekcji (a znajdujące się głównie w okolicach intymnych) zniknęły na jakiś czas. Jednak po kilku tygodniach problem się odrodził. Co powinienem robić? Jak uniknąć kolejnego zapalenia? Proszę o radę. Mam 29 lat.Zapalenie mieszków włosowych to nazwa, która obejmuje wiele chorób wywołanych rozmaitymi czynnikami. Jedną z częstszych postaci jest tzw. ropne zapalenie mieszków włosowych, zwykle spowodowane gronkowcem złocistym. Zainfekowane są często tzw. włosy wolno rosnące (terminalne), które u mężczyzn występują na całym ciele, a u kobiet w okolicy pach, pachwin i podudzi. Najprawdopodobniej zachorował Pan na tę postać.
Infekcja może dotyczyć także skóry owłosionej głowy. Krostki są często bolesne, swędzące, na ogół pacjenci je zdrapują i wówczas mają czerwoną otoczkę. Niestety, choroba ma często charakter przewlekły i nawrotowy. Do tego przyczynia się potliwość i maceracja skóry (uszkodzenie jej powierzchniowych warstw), ocieranie przez ubranie, stosowanie niektórych kosmetyków, zwłaszcza zawierających oleje mineralne np. parafinę dodawaną do wielu balsamów i kremów. Również golenie może przyczyniać się do trudności w leczeniu i nawrotów choroby, powodując podrażnienie skóry i namnażanie się bakterii. Z drugiej strony golenie lub wyrywanie włosów prowadzi do tego, że włosy zaczynają wrastać, co wywołuje zapalenie wokół mieszka i nawet bliznowacenie. Sprawę mogą pogarszać także współistniejące choroby - cukrzyca, atopowe zapalenie skóry, zaburzenia odporności czy nadwaga.
W leczeniu miejscowym wykorzystuje się wysuszające roztwory z antybiotykami przeciwgronkowcowymi. Można także stosować maści zawierające ichtiol, leki odkażające np. z jodyną poliwidonową. Ważne jest zachowanie odpowiedniej higieny.
Proponuję stosowanie delikatnych mydeł (specjalne do higieny intymnej lub dla dzieci) i ręczników jednorazowych do osuszania skóry. Przestrzegam przed dotykaniem, podrażnianiem okolicy zmian. Polecam zakładać przewiewną, luźną i jasną bieliznę, ponieważ ciemne barwniki również mogą przyczyniać się do utrzymywania się zmian.
Jeżeli choroba nawraca lub nie poddaje się leczeniu, może to oznaczać, że pacjent jest nosicielem gronkowca złocistego w nosie lub okolicy krocza. Wówczas wykonuje się wymazy i posiewy, najlepiej z antybiogramem. Dzięki temu badaniu wiadomo, jaki antybiotyk należy zastosować ogólnie.
Różne postacie zapalenia mieszków włosowych mogą umiejscawiać się także w innych niż pachwiny okolicach. Mogą one być wywołane przez różne rodzaje bakterii, wirusy, grzyby, niektóre leki (np. kortykosteroidy), odżywki dla sportowców, miejscowo działające węglowodory (np. smoły, oleje stosowane w przemyśle). Zapalenie mieszków włosowych może towarzyszyć różnym chorobom, np. trądzikowi zwykłemu i różowatemu (jako ich powikłanie), atopowemu zapaleniu skóry, cukrzycy, infekcji HIV. Może także występować u nurków, osób korzystających z łaźni parowej i jacuzzi. Może być także spowodowane światłem słonecznym, a nawet noszeniem ciasnych jeansowych spodni (ocieranie skóry) czy długotrwałym siedzeniem na pokrytym plastikiem krześle (maceracja).
Zapalenie mieszków włosowych jest chorobą wieloczynnikową, złożoną i, niestety, czasami trudno poddającą się leczeniu.