• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poronienie w wyniku zaniedbania? Pacjentka oskarża, lekarze odpierają zarzuty

FK
12 stycznia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Czy podczas przyjęcia do szpitala pani Miłosławy doszło do błędów w sztuce medycznej? Sprawę wyjaśnia prokuratura, w której ustne zawiadomienie złożył w czwartek mąż pacjentki. Czy podczas przyjęcia do szpitala pani Miłosławy doszło do błędów w sztuce medycznej? Sprawę wyjaśnia prokuratura, w której ustne zawiadomienie złożył w czwartek mąż pacjentki.

Pacjentka będąca w 16. tygodniu ciąży, która w minioną sobotę zgłosiła się do Szpitala w Redłowie z niepokojącym krwawieniem, zarzuca lekarzom, że w wyniku zaniedbania z ich strony odeszły jej wody płodowe i doszło do poronienia. Lekarze odpierają zarzuty twierdząc, że pacjentka była agresywna, stawiane im zarzuty mijają się z prawdą, a w chwili, kiedy trafiła do szpitala poronienie było w toku, więc szanse na zatrzymanie go były znikome. W czwartek złożono w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.



Czy jesteś zadowolony z opieki medycznej w trójmiejskich szpitalach?

Pani Miłosława, będąca w 4. miesiącu ciąży, zgłosiła się do Szpitala w Redłowie w minioną sobotę, zaniepokojona krwawieniem i skurczami macicy.

Długi czas oczekiwania przyczyną utraty dziecka?



Z opowieści męża pani Miłosławy wiemy, że gdy dopełnione zostały formalności niezbędne podczas rejestracji do szpitala, pacjentka dowiedziała się, że na swoją kolej będzie musiała zaczekać i to niekrótko - na konsultację czekało przed nią kilka innych kobiet, a jej stan określono jako stabilny. Mąż pacjentki nie dawał jednak za wygraną i kiedy podczas oczekiwania na pomoc lekarza odchodziły jej wody płodowe, dzwonił do mediów, w tym do naszej redakcji, z prośbą o interwencję.

Mąż pani Miłosławy twierdzi, że to właśnie dzięki jego działaniom czas oczekiwania na poradę lekarską trwał "tylko" dwie godziny. Lekarze podjęli działania mające na celu ratowanie ciąży, jednak były to działania niewystarczające i dzień później okazało się, że doszło do poronienia.

Pracownik szpitala informuje, że nie ma mowy o uchybieniach w przypadku pracy lekarzy, a uratowanie życia dziecka, w przypadku przerwania 16-tyg. ciąży, graniczyłoby z cudem. Pracownik szpitala informuje, że nie ma mowy o uchybieniach w przypadku pracy lekarzy, a uratowanie życia dziecka, w przypadku przerwania 16-tyg. ciąży, graniczyłoby z cudem.

Poronienie było w toku, a opieka bez zarzutów?



Zdaniem lekarzy Szpitala Morskiego PCK w Gdyni pacjentce udzielono należytej pomocy, a przyczyną utraty dziecka był fakt, że w chwili przyjęcia do szpitala poronienie było już w toku. W takiej sytuacji szanse uratowania ciąży są znikome.

Personel szpitala zwraca również uwagę na fakt, iż mimo objęcia pacjentki właściwą opieką zarówno ona, jak i jej mąż zachowywali się agresywnie, niejednokrotnie obrzucając personel medyczny inwektywami.

- Mąż pacjentki zaczął się odgrażać i wydzwaniać do mediów już po dwóch kwadransach oczekiwania. Zachowanie zarówno jego, jak i małżonki, zakłócało spokój innych pacjentek oczekujących na pomoc medyczną - relacjonuje jeden z pracowników szpitala. - W chwili przyjęcia stan pacjentki był stabilny, przydzielono jej jednoosobową salę i udzielono pomocy najszybciej, jak to tylko możliwe. Proszę jednak pamiętać, że chodziło o ratowanie życia dziecka w 16. tygodniu - gdyby udało nam się uratować tę ciążę, moglibyśmy mówić o cudzie. Niestety, tym razem cud się nie wydarzył, choć od strony medycznej nie mamy sobie nic do zarzucenia - zapewnia.

Sprawę zbada prokuratura



Rodzice nie dają za wygraną i jeśli zajdzie taka potrzeba, będą domagali się sprawiedliwości przed sądem.

- W dniu wczorajszym mąż kobiety złożył ustne zawiadomienie w prokuraturze. Sprawę przekazaliśmy policji, która zbada zasadność zawiadomienia pod kątem Art. 160. § 1 kk, dotyczącego narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - informuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
FK

Miejsca

Opinie (223) 3 zablokowane

  • (6)

    Lekarze- raczka raczke myje, praktycznie zero odpowiedzialności chyba ze masz twarde dowody, inaczej tak wszystko pozmieniają ze rece opadają. a srednia wieku 27-35 lat. uwazaja ze wszystkie rozumy pozjadali a zapominają ze na studiach często ślizgali się na 3- ledwo co.

    • 90 111

    • .

      to wywalic wszystkihc na zbity pysk i nie bedzie zadnych wtedy.
      Fachowca do remontu chce zatrudnic to nie dosc ze nie wie ile ksy brac to jeszcze uchla sie codziennie

      • 26 1

    • Tak bo lekarz to cudotwórca i każdego i zawsze może uratować, nie ważne co organizm postanowił.

      • 27 2

    • (2)

      Jak się skaleczysz w paluszek te też wina złego lekarza? Poronienie nie wzięło się znikąd, babka musiała coś zaniedbać a teraz płacze po mediach na lekarzy. Spokojnie, prokuratura wyjaśni. Stawianie bezpodstawnych oskarżeń też jest karalne, więc pani może się zdziwić jak jej sąd przypieprzy. Ale o tym już w mediach nie napiszą, bo z tym pani ani jej genialny mąż już do gazet nie poleci

      • 12 19

      • (1)

        Widać, że guzik wiesz w temacie. Są tzw. poronienia samoistne, możesz leżeć plackiem i nic nie robić, jeść witaminki itd a i tak poronisz.

        • 10 0

        • no to chyba się znikąd nie bierze, prawda? organizm nie każdej kobiety nadaje się na ciążę

          • 0 3

    • Mózgowiec

      Nie ma to jak czyta się wypociny takich mózgowców. Dziecko urodzone w 16 tygodniu nawet gdyby wyżyło byłoby brutalnie mówiąc "ślepe głuche i kulawe".

      • 1 0

  • Przychodzi kobieta w ciąży która krwawi... (19)

    ... A oni mówią że mąż się zdenerwował już po dwóch kwadransach oczekiwania. No jakieś jaja. Ta kobieta powinna być przyjęta na oddział po dwóch minutach a nie godzinach. Czasami weterynarze podchodzą z większą empatią do zwierząt niż ta biała mafia w kitlach do ludzi...

    • 295 51

    • Byłeś tam i widziałeś?

      • 48 18

    • Mają gdzieś panie z problemami (4)

      Wiem to, sama co dopiero poroniłam. Przychodzę do szpitala i mówię, że mocno krwawię, a jestem w ciąży. Pani przy rejestracji z tekstem "Oj z krwawieniem to do ginekologa na wizytę może pani iść albo przeleżeć w domu, a nie lata pani do szpitala na badania". Ręce opadają (wieczór po 20tej gdzie ginekolog mnie przyjmie? A na nfz na wizytę parę tygodni sie czeka). Kazała usiąść i siedzieć w kolejce, czas leciał. Nie całe 2 godziny poźniej ze stwierdzonym poronieniem całkowitym zwijając sie z bólu poszłam do domu. I tyle z pomocy w szpitalu. Żenada...

      • 52 15

      • :(

        :(

        • 12 1

      • (2)

        To przykre co mówisz, ale i tak by ci nic nie pomogli. Co się miało stać to już się stało i żaden lekarz z magiczną różdżką by cię nie uzdrowił jednym dotykiem. To tak nie działa.

        • 18 7

        • (1)

          Mam tego świadomość, ale szlag człowieka trafia, gdy z poronieniem idzie do szpitala a tam na IP położna pyta po co przyszłam, bo mogłam to w domu przeleżeć. To ma być odpowiednie podejście do pacjenta? A może potrzebna była interwencja żebym sie nie wykrwawiła na śmierc? Może łyżeczkowanie, może antybiotyk na powstałą infekcję? Ale nie, położna na IP wie wszystko najlepiej bez zbadania pacjentki i to jest najbardziej wpieniające w tym wszystkim.

          • 23 4

          • ciężka sprawa, przykra sprawa co by się nie zrobiło i nie powiedziało to i tak będzie źle...

            • 2 0

    • (11)

      Jak napisane w artykule kilka pacjentek czekało na oddziale. Najpierw im się należała pomoc. Nie wiadomo w jakim one były stanie. Nie każdemu da się pomóc. Takie jest życie.

      • 50 18

      • (3)

        Oczywiście. Pomoc w szpitalu należy sie każdemu, jednak powinno być jakieś rozeznanie kto bardziej tej pomocy potrzebuje. Ja jak przyszłam byłam 7 w kolejce. Pozostałych 6 pań czekających jak ja: jedna płakała z bólu i 5 w radosnych humorach, pękające ze smiechu plotkowały przez telefony i dyskutowały z osobami towarzyszącymi. Czyli jednak nie takie w potrzebie jak humory dopisywały, bo ta, która pilnie potrzebowała pomocy (też poroniła jak sie potem dowiedziałam) jakoś nie chodziła zadowolona jak wiatrak! A za głupie teksty pań na IP to powinni je karać, bo to bezczelność i obraza dla ludzi, którzy płacą podatki na ich pensje!

        • 44 8

        • Pozorna ocena (1)

          Gdy byłam na pogotowiu, ci z kolejki co płakali z bólu po wizycie u lekarza o własnych siłach i juz bez dolegliwości wrócili do domów. Ja siedzialam cicho czyli z pozoru byłam w lepszym stanie niż oni. Ale to ja prosto od lekarza trafilam na salę operacyjna z zapaleniem otrzewnej. Prawdziwie cierpiący nie ma siły na wrzaski i zwracanie na siebie uwagi

          • 13 11

          • No właśnie, ten co cierpi to cierpi w milczeniu, ja też siedziałam i czekałam. I patrzałam jak paniom przede mną humor świetnie dopisuje, wiszą na telefonie, łażą po korytarzu itd. Humor jakby po szpitalu wybierały sie na imprezę. Skoro miały tyle siły i humoru to mogły poczekać aż wejdą pilniejsze przypadki.

            • 5 3

        • Pani podatki idą na pomoc medyczną na bezdomnych i alkoholikow.

          • 5 2

      • (6)

        szpital to nie mięsny, że obowiązuje kolejka. Jedne mogą zaczekać inne nie. Jak będziesz miał zatrzymanie krążenia to też ktoś z kolejki na powiedzieć, że przecież był przed tobą?

        • 21 6

        • (2)

          Co innego zatrzymanie krążenia,a co innego 4 krwawiące kobiety w ciąży w kolejce. I oczywiście najpierw pomoc tym co są w gorszym stanie,ale liczy się też tydzień ciąży,płodu w 16 tygodniu nie da się uratować, a w 35 to można nawet cesarkę zrobić i uratować. No a osoba z zatrzymaniem krążenia też ma pierwszeństwo przed kobietą w ciąży,życie jest ważniejsze niż płód

          • 18 8

          • Życie jest ważniejsze niż płód???? A płód to nie życie? W 16tc??

            • 10 27

          • płodu w 16tc nie da się uratować, ale zatrzymać skurcze się da, tylko trzeba chcieć, a nie czekać, aż wody odpłyną

            • 15 6

        • kolejka jak najbardziej obowiązuje

          tylko nie pacjenci ją ustalają.

          • 8 1

        • To kieruj tam ruchem (1)

          Idź i powiedz tym co czekają w kolejce na pogotowiu ze maja przepuścić tych co według Ciebie powinni być pierwsi przyjęci. I jak się coś im stanie gdy to wymusisz to Ty będziesz płacił odszkodowanie.

          • 2 5

          • MOże i bym zapłacił, a kto zapłaci tej co dziecko straciła? Ty? Bo szpital czy żaden z lekarzy na pewno nie...

            • 3 4

    • Tak, a te inne kobiety, które też czekały, to niech sobie dalej czekają...

      • 12 5

  • hmm (2)

    Kto dobiera płytki na ściany w tych szpitalach. Bleeee

    • 53 10

    • To z przetargu

      • 7 1

    • najtańszy wykonawca

      • 3 0

  • Na końcu każdego sytemu jest człowiek! (4)

    To jest nieprawdopodobne. Ta kobieta powinna zostać odrazu przyjęta na oddział i powinna mieć podaną kroplówkę na zatrzymanie skurczów!!

    Nikt mi nie wmówi, że system jest nie wydolny itp. Byłam w podobnej sytuacji - poronienie, potem łyżeczkowanie wykonane nieprawidłowo.
    Po kilku dniach powrót do szpitala w bólach, Pani pielęgniarka na IP, również kazała mi czekać, gdy ja zwijałam się z bólu. Z tym, że ja płakałam cicho w kąciku.

    Przyszła inna Pielęgniarka, zobaczyła mnie, zrobiłą aferę tamtym w dyżurce i zostałam zaraz przyjęta. Także można!
    Niestety personel medyczny jest często nieczuły i zasłania się procedurami. Ale każde procedury można obejść i przyspieszyć. Ważny jest człowiek.

    • 143 24

    • Procedury po to są opracowane by wszyscy działali tak samo w każdej sytuacji. Rozumiem,że nie zawsze są logiczne dla społeczeństwa no ale cóż...
      W sądzie pierwsze pytanie brzmi:
      według jakiej procedury Państwo podejście swoje działanie?

      • 9 3

    • Nie ma cudownej "kroplówki" hamującej poronienie rozpoczynającej się w 16 t.c Ja wiem, że w naszym kraju wszyscy są ekspertami w wielu dziedzinach, ale nie dajmy się karmić chwytnymi medialnymi tytułami i opluwaniem wszystkich wokoło. W Szpitalach też pracują tylko ludzie, którzy nie są w stanie być w wielu miejscach jednocześnie. Niestety magiczne kroplówki i teleportacja nie są jeszcze w świecie poznane

      • 33 3

    • Dlaczego miala pierwszeństwo?

      Skąd pewność że powinna być przyjęta przed innymi pacjentkami które czekały w kolejce? Wiadomo w jaki stanie były tamte? Czy lekarze mieli podstawy by odsunąć je i w pierwszej kolejności zająć się panią Miroslawą?

      • 7 1

    • kroplówkę?

      Może jeszcze trzeba było mandragorą natrzeć i biczować miotełką z wierzbiny? Ech Polacy, naród ekspertów od wszystkiego

      • 2 1

  • To jakiś chory żart (16)

    Wielogodzinne oczekiwanie na to, by rodzacą kobietę z bólami obejrzał lekarz to jest "właściwa opieka"?
    Facetowi umiera na oczach białego personelu dziecko a jeszcze na niego fukają że śmie zakłócać spokój innych pacjentów.

    • 179 32

    • wlacz myslenie (15)

      w tym szpitalu rodzi sie >2000 dzieci rocznie; na dyzurze jest 2 lekarzy; a jezeli robili ciecie cesarskie? a jak byly klopoty na porodowce?
      to co? zostawiamy dziecko ktore moze przezyc a idziemy ratowac ciaze ktora na 1000% nie przezyje? zeby jakis debil sie nie pienil? gratuluje. Proponuje wlaczyc myslenie a wylaczyc emocje.
      Pani wspolczuje poronienia. Tego ze jest idiotka nie wspoczuje.

      • 52 43

      • Skoro jej jeszcze nie zdążyli zbadać to skąd wiedzieli że nie do uratowania? (4)

        • 44 12

        • (1)

          Idioto! Bo w 16 tygodniu ciąży nie da się uratować dziecka! Tak mówi nauka i tyle! Włącz myślenie!

          • 16 12

          • Na idiotę to przed lustrem patrzysz. Można próbować zatrzymać skurcze tylko trzeba chcieć.

            • 8 14

        • (1)

          ....bo wiedzieli, ze 16 tygodni to poronienie !!!!! ....natura eliminuje wadliwe ciąże

          • 3 5

          • szkoda że Ciebie nie wyeliminowała

            • 1 2

      • (4)

        Do ktosik2226
        Widać, że nie byleś przy porodzie. Myślisz, że lekarz jest cały czas na porodówce i towarzyszy rodzącej? Pojawia się kiedy zaczyna się poród (ale ten z pkt. medycznego) a czasem i nie zdąży. Jeżeli poród przebiega prawidłowo to nawet położna go nie woła. (chyba ze wypełnić kwity). Lekarz pojawia się przy komplikacjach itp. To czy byli zajęci jak piszesz komplikacjami na porodówce można sprawdzić.
        A te 1000% że nie przeżyje to niby jak oceniłeś? Własnie dla tej kobiety powinien zjawić się lekarz!!!

        • 26 13

        • Przy cesarskim (3)

          Jednak jest przez cały czas...

          • 24 1

          • (2)

            Bo ją tnie debilu i musi być. Przy prawidłowo postępującym porodzie naturalnym jest tylko położna a lekarz ewentualnie na sam koniec.

            • 15 18

            • to teraz przeczytaj post autora 'ktosik2226' (1)

              'a jezeli robili ciecie cesarskie? a jak byly klopoty na porodowce?' o takiej sytuacji rozmawiamy. a to, że ktoś ma problem z czytaniem ze zrozumieniem, ale nie przeszkadza mu to wyzywać innych od debili świadczy o tym, ze tego typu 'newsy' bez pełnego obrazu sytuacji będą się po prostu pojawiały...

              • 8 1

              • Jakby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem! Debilne dywagacje.

                • 2 5

      • Bo rekord przeżycia (3)

        Na świecie to ok. 20-21 tydzień, jeszcze 10 lat temu był to 23 tydzień...16 noe ma szans

        • 18 5

        • (2)

          jest co najmniej kilka możliwości by powstrzymać przedwczesny poród
          od leków po specjalne zabiegi
          A tutaj babki nawet nikt nie zbadał

          Gdyby leżała pod płotem efekt byłby ten sam

          • 23 16

          • nie każde krwawienie to od razu poronienie (1)

            nie zawsze te leki trzeba podać od razu. nie wiemy, czy nikt nie zbadał, wiemy, ze nie zrobił tego lekarz, zapewne nie był dostępny- miał przerwać cięcie cesarskie, operację cokolwiek? nie wiemy też, w jakiej sytuacji były inne kobiety w poczekalni. obstawiam, ze przynajmniej polowa z krwawieniem.

            • 12 5

            • Albo trykanie pielęgniarki... Masz rację skandal mu przerywać.

              • 1 14

      • Jestes kretynem

        • 5 1

  • (12)

    Kobieta jest w ciąży ma skurcze i krwawi- stan stabilny?! Jeśli nawet poronienie było nie do uniknięcia należało od razu przyjąć, zaopiekować się, polecić psychologa i na pewno rekacja rodziców byłaby inna, a jak ich potraktowali jak zło koneiczne to co się dziwią!!!! Tak, dla nich, jest to kolejny odpad medyczny więc co za różnica kiedy wyjmą, ale dla kobiety to dziecko!!! i Choćby mieli zmarnować kroplówkę to ma mieć pewność, że próbowali ratować!!

    Co na to kościół ze swoim ratowaniem życia??? Aborcja nie, ale poronienie pod opieką lekarzy to już ok???

    • 162 28

    • Niedługo to do poronienia będze wzywana policja.

      To prawdopodobnie kościół na to.

      • 18 7

    • najlepiej (4)

      Pacjentkę z krwawieniem- przyjąć od razu. Z udarem- od razu. Z zawałem- od razu. Z zaostrzeniem POChP- od razu. Z otwartym złamaniem- od razu. Jednocześnie być na oddziale i robić cesarkę, trzymać za rękę umierających, wypisywać zwolnienia i recepty. W przerwie na lunch dokształcać się. Idealnie. Tylko kto ma to robić, gdy lekarzy malutko, a rząd każe wyjeżdżać następnym?

      • 51 15

      • Nasz Minister miał na to pomysł

        Ustawowo wyregulować czas przyjęcia do lekarza!
        Np. 22 minuty jak masz udar, 37 jak właśnie ronisz, zawał może poczekać do 60 minut a ci oddechowcy to nawet 69.

        • 10 2

      • nie znam biednego lekarza!!!!

        Odpowiedzialność jak USA!!!! Zaraz wszyscy mieli by opiekę!!!!a tak ??? Nic nie poradzę! Nic nie mogłem zrobić! Błąd w sztuce lekarskiej! Itd itd itd!!!!

        • 11 12

      • (1)

        Tylko że tej pacjentce odchodziły wody płodowe, więc po co pisać o krwawieniu. Wydaje mi się, że odejście wód płodowych jest tak poważne, że od razu należy się interwencja!

        • 4 3

        • odejście jest definitynwne

          raz przebitego pęcherza płodowego nie da się skleić i napełnić ponownie. Skurcze owszem, można próbować powstrzymać więc najważniejsze będzie tutaj pytanie czy ktoś z personelu zadał sobie fatygę żeby te skurcze monitorować, czy od razu położyli lachę skoro to i tak dopiero 16 TC...

          • 0 0

    • (4)

      Jak napisane w artykule kilka pacjentek czekało na oddziale. Najpierw im się należała pomoc. Nie wiadomo w jakim one były stanie. Nie każdemu da się pomóc. Takie jest życie. Lepiej ratować ciąże u kobiet gdzie się da.

      • 15 10

      • (3)

        "Lepiej ratować ciążę u kobiet gdzie się da"? A skąd wiadomo, że w tym przypadku ciąża była nie do uratowania????

        Ja ze skurczami i silnym krwawieniem trafiłam do szpitala i to w 3cim miesiącu ciąży. I tylko dzięki błyskawicznej reakcji personelu medycznego udało się tą ciążę uratować (mam cudnego synka). Co się okazało... powstał krwiak, który powodował odklejanie się łożyska. KAŻDA minuta miała tutaj znaczenie.

        I na szczęście lekarze nie zbagatelizowali sprawy, nie wyszli z założenia, że skoro to dopiero 3ci miesiąc to "się nie da". Za co jestem im z całego serca wdzięczna.

        • 15 4

        • Jestem za tym aby ratować każdego i bardzo się cieszę,że Pani się udało. Gratuluję dziecka. Jednak na oddziale nie zawsze jest tyle personelu i nie u wszystkich widać np krwawieniem,czy zwijaniem się z bólu,że jest źle. Jestem ratownikiem i wiem jak ważny jest czas,ale nie da się rozdwoić personelu,ani dwóch krytycznych przypadków na raz

          • 14 2

        • (1)

          Trafiłaś z krwawieniem i skurczami, a nie odeszły Ci wody. To jest znaczna różnica.

          • 1 4

          • No i właśnie ta Pani, której artykuł dotyczy, również miała krwawienie i skurcze...

            • 0 0

    • I co???gdzie w tym wypadku KLAUZULA SUMIENIA???

      • 2 1

  • (2)

    Oddzial ten w redlowie to masakra.

    • 60 21

    • Sama jesteś masakra (1)

      3 razy tam rodziłam i złego słowa powiedzieć nie mogę.

      • 9 16

      • Popieram

        Rodziłam w zeszłym roku, bo w Gdańsku nie było miejsc i bardzo pozytywnie mnie zaskoczono. Polecam rodzić w Gdyni. Przemiłe położne i fachowi lekarze. Pierwszy poród na Klinicznej to była tragedia dla mnie!

        • 2 4

  • Współczuję Państwu (3)

    Wiem, że to był dla Was ogromny stres i frustracja. Wiem, że Wasz ból jest ogromny i zawsze będziecie myśleć, że mogło być inaczej. Zwłaszcza wśród ginekologów występuje taka znieczulica przy poronieniu. Dla nich to chleb powszedni i tylko biologia.

    • 79 22

    • hahha

      ale jak matka chce usunąc 3 miesięczny "płód" to spoko nie ma problemu, bo to tylko biologia.

      • 19 6

    • (1)

      bo to jest chleb powszedni i tylko biologia. lekarz nie jest od tego, żeby cię za rączkę trzymać i razem z tobą płakać

      • 15 5

      • Ale ma obowiązek wykazać się empatia

        • 6 4

  • Byłam tam i jest zupełnie inaczej niż w artykule (6)

    mam nadzieję że szpital was pozwie za umieszczanie takich treści

    • 78 52

    • (2)

      Tzn jak bylo? W tv wczoraj mowili, ze kobieta zostala zbadana po kilku godzinach przez pediatre.... to chyba naprawdę jest jakis zart? A pozatym powinna dostac opieke jak najszybciej ale niestety to prawda dla szpitali to kolejny przypadek (wiem co mówię, przechodzilam przez to nie raz )

      • 8 19

      • Plotki ploteczki

        • 15 5

      • pediatrę?

        Z tego co wiem, to w Redłowie jest oddzielna izba przyjęć ginekologiczna...coś czuję, że jest sporo przekłamań...

        • 0 0

    • ja tez bylam i lekarz totalnie mnie olewal

      ...nie wiele brakowal a dziecko bylo by nie pelnosprawne bo niechcialu mu sie w niedziele robic cesarki...dopiero kiedy pielegniarka zbadala ze dziecko jest zle ulozone I zle weszlo w kanal rodny w 5 minut zabrali sie do roboty , a rodzilam 12 godzin ...a jakby zbadal spojrzal w karte wiedzialby ze dziecko pare dni wczesniej sie dopiero przekrecilo.

      • 19 15

    • Zgadzam się (1)

      Szpital profesjonalny. Byłam , otrzymałam pomoc.

      • 8 7

      • Teraz ciemna masa ślepo wierzy w to co napisane w artykule i będzie negatywnie oceniać każdą opinię, wg. której opieka w tym szpitalu była w porządku. Na przekór, bo lekarze tacy i owacy i trzeba się sprzeciwić. Poronienia zdarzają się bardzo często z przyczyn biologicznych, ale sytuacja dla niedoszłych rodziców jest niezrozumiała i reagują na nią frustracją oskarżając szpital o niedociągnięcia.

        Czekam na jakiegoś Janusza lub Grażynę, który/a pod postem zrobi mi wywód o tym jaka znieczulica i jaki świat jest zły przez lekarzy i szpitale, a ja pewnie jestem od Tuska, popieram aborcję, daję na Owsiaka i jeżdżę na Woodstock.

        Start

        • 1 0

  • (2)

    Dramat co sie dzieje w tych szpitakach jak taraktuja kobiety ktore przezywaja taka tragedię.... :( powinni od razu ja zbadac i podac kroplowke lub leki, ktore by powstrzymaly skurcze i krwawienie i moze by nie doszlo do tragedii

    • 37 23

    • Zbadać wszystkie naraz? (1)

      Po to jest kolejka. I każda w kolejce przeżywała własne cierpienia. Nie ma tylu.lekarzy ile pacjentek. Trudno ale tzeba było czekać.

      • 0 3

      • Tak powinni podac leki przeciwskurczowe a nie czekac 2h !!! No , ale jak sie nie bylo w takiej sytuacji i nie wie sie co przezywaja takie kobiety to prosze sie nie wypowiadać, bo mogla otrzymać te leki i moze nie byloby takiego finalu !!!!

        • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

IV Gdańskie Dni Zdrowia

spotkanie, konferencja

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

konsultacje

Światowy Dzień Zdrowia

wykład

Najczęściej czytane