• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poród bez tajemnic

25 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Ciąża, poród i występujące po nim wydarzenia to dla świeżo upieczonych rodziców wielka niewiadoma i jeszcze większe wyzwanie. Wyzwanie, które okazuje się nie takie straszne, jeśli odpowiednio się do niego przygotujemy. 

Jak najlepiej przygotować się do macierzyństwa i ojcostwa opowiada Maria Sokólska, dyplomowana położna, właścicielka Szkoły Rodzenia "Maria". Szkoła została wybrana przez kobiety biorące udział we wspólnej ankiecie Fundacji "Rodzić po Ludzku", miesięcznik "Dziecko" i firmę Canpol, za jedną z trzech najlepszych szkół rodzenia w Polsce.
 
- Na zajęcia do szkoły rodzenia powinniśmy zacząć chodzić już pomiędzy 12. a 16. tygodniem ciąży - mówi Maria Sokólska. - Na pierwsze zajęcia zapraszam przede wszystkim po to, żeby nauczyć się prawidłowego oddychania. Poza tym pomagam przyszłej mamie wyzbyć się strachu a nauczyć relaksu i pozytywnego myślenia. W tym okresie  wystarczy, jak kobieta przyjdzie na zajęcia raz na dwa tygodnie. Natomiast intensywny "trening" nad swoją kondycją fizyczną przyszła mama powinna zacząć między 24. a 28. tygodniem ciąży.
 
W trakcie zajęć dowiemy się wszystkiego o przebiegu ciąży, porodzie i połogu. Prowadzący zajęcia opowie również o opiece nad noworodkiem. Większość szkół umożliwia zwiedzanie wybranego oddziału położniczego, co ułatwia kobiecie późniejszy pobyt w szpitalu.
 
- Na sali porodowej widać różnicę w zachowaniu kobiet uczestniczących w zajęciach i tych, które do szkoły rodzenia nie chodziły - mówi Maria Sokólska. - Przede wszystkim po szkole rodzenia panie są przygotowane do porodu, nie boją się zadawać pytań ani egzekwować swoich praw. Jedne zajęcia w szkole poświęcamy na  odwiedziny w szpitalu i "zwiedzanie" sali porodowej
 
Zajęcia to także nauka odpowiedniego oddychania oraz ćwiczenia wykonywane wspólnie z partnerem lub osobą towarzyszącą.
 
- W szkole nie na wszystkie zajęcia chodzimy z partnerem - mówi Maria Sokólska. - Dwa razy w tygodniu przychodzą same kobiety, aby poćwiczyć zarówno oddychanie jak i wzmocnić kondycję. Tatusiowe przychodzą raz w tygodniu. Wówczas kładę nacisk na edukuję panów, aby potrafili profesjonalnie zachować się na sali porodowej, wspomagali partnerkę, no i żeby umieli wyegzekwować jak najlepsze warunki podczas porodu dla przyszłej mamy.
 
W szkole rodzenia nie powinny uczestniczyć panie w ciąży bardzo wysokiego ryzyka, np. po zapłodnieniu in vitro czy wcześniejszym poronieniu.

- Jednak jeżeli nie stanowi to dla kobiety zagrożenia, może oczywiście brać udział w wykładach - opowiada Maria Sokólska. - O tym jednak powinien zadecydować lekarz w porozumieniu z pacjentką.
 
Szkoły najczęściej prowadzą położne, ale nie jest to regułą. Wybierając szkołę należy należy zwrócić uwagę, czy prowadzący ma certyfikat uprawniający do prowadzenia szkoły rodzenia. Ważne jest również, aby szkoła miała opracowany cykl edukacyjny. Podczas swojej pierwszej wizyty w szkole kobieta powinna otrzymać program zajęć, jaki oferuje szkoła.

- To świadczy o profesjonalnym podejściu szkoły do pacjentki i o poważnym traktowaniu kobiety - opowiada Maria Sokólska. - Nie można podczas zajęć zadać oczekiwać, że to grupa wskaże temat spotkania, gdyż każda z osób będzie miała własną propozycję. Dlatego każda pani przychodząca na zajęcia powinna wiedzieć o czym danego dnia będzie się uczyć
 
Wybierając szkołę warto także zwrócić uwagę na proponowane tematy zajęć, intensywność kursu czy możliwość uczestniczenia partnerów w zajęciach. I najważniejsze, szkoła rodzenia jest po to, by pomóc w przygotowaniach się do narodzin dziecka. To miejsce gdzie można, a nawet trzeba zadawać pytania. Bo nigdzie nie otrzymamy bardziej satysfakcjonującej odpowiedzi.
 
rozmawiała Magdalena Oleszko - Włostowska

Szkoły rodzenia w Trójmieście:
http://katalog.trojmiasto.pl/zdrowie_i_medycyna/szkoly_rodzenia/

 

Koszt uczestnictwa w zajęciach ustalany jest przez szkoły. Niektóre mają zajęcia bezpłatne, w innych płaci się od 5 do 15 zł za zajęcia, w jeszcze innych wydamy ok. 200 zł za cały kurs.

Opinie (5)

  • porod bez tajemnic

    Dzien dobry!

    Mam na imie Anna i jestem mama dwojki maluchow- szescioletniej Natalki i poltorarocznego Mateuszka. Chcialabym skomentowac tylko jedna sprawe poruszona w artykule, ze kazdy porod jest tajemnica i nawet najlepsze przygotowanie czasami moze nam sie do niczego nie przydac. uwazam, ze szkola rodzenia moze pomoc, poinformowac, ale nikt za nas nie urodzi... Kazda mama musi potrudzic sie sama. Wiem z wlasnego doswiadczenia, ze bywaja porody trudne i ciezkie, a sa tez szybkie, ze prawie nie czujemy, ze rodzimy. A przeciez w momencie, kiedy porod sie przedluza i jest ciezki, zmeczona kobieta nie mysli o tym, ze teraz ma oddychac tak albo inaczej. Robi tak jak jej podpowiada intuicja i organizm. Prosze sie nie gniewac, ale mysle ze uczeszczanie do szkoly rodzenia to strata czasu, tego sie nie mozna nauczyc. Tym bardziej, ze zadna rodzaca nie jest w stanie przewidziec, jaki bedzie porod i ile bedzie trwal i czy w koncu wogole nie bedzie miala na niego wplywu...
    Pozdrawiam.

    • 0 2

  • Poród, a szkoła rodzenia.

    Witam!
    Obecnie jestem w " stanie błogosławionym" jak mówi moja babcia o ciąży. Niedługo czeka mnie poród, którego oczekuję z niecierpliwością ale i z pewną dozą niepokoju.
    Zgadzam się z poprzednią wypowiedzią, że poród jest czymś naturalnym i że nie da się go w pełni zaplanować lecz nie oznacza to, iż jest to coś zupełnie irracjonalnego, w czym nie bierze udziału także umysł kobiety. Tym właśnie różnimy się od zwierząt, iż potrafimy przewidywać przyszłe wydarzenia i odpowiednio się do nich przygotować, jak i korzystać z doświadczeń tych którzy widzieli wiele scenariuszy tego wspaniałego aktu. Od tego są właśnie szkoły rodzenia, aby przekazać nam zdobytą wcześniej przez innych wiedzę i przygotować nas kobiety jak i naszych partnerów na różne ewentualności. Na tym również polega sedno bycia cywilizowanym aby się odpowiednio edukować i przekazywać wiedzę następnym pokoleniom. Nie wystarczy być świadkiem czy nawet uczestnikiem danego wydarzenia aby je w pełni zrozumieć. Dlatego zachęcam wszystkie kobiety i ich partnerów do korzystania z możliwości jakie daje nam współczesność i szkoły rodzenia. Wszystkim rodzącym życzę powodzenia oraz zdrowych pięknych bobasków ;-)))!!!!

    • 2 2

  • Szkoła rodzenia

    WItam wszystkich, mój mąż i ja uczęszczaliśmy od 4 miesiąca naszej ciąży do szkoły rodzenia, właśnie Pani Marii. Zgadzam się z Waszą opinią, że każdy poród jest inny i specyficzny dla każdej kobiety z osobna, jednakże, jak na to nie patrzec, ja wyniosłam z zajęc i wycwiczyłam techniki oddychania w każdej fazie porodu, co mogę powiedziec w znaczący sposób ułatwiło cały poród. To nie o to chodzi, żeby chodzic na zajęcia i dwa razy w tygodniu pooddychac albo zaliczyc szkolenie miesięczne, w zależności od szkoły, to co się wynosi ze szkoły rodzenia należy cwiczyc jeszcze w domu, a nie wszytskim się chce. Ja w każdym bądź razie gorąco zachęcam do uczęszzcania do szkoły rodzenia, w Trójmieście tylko do Pani Marii. Dodatkowo stworzyła się grupa 7 kobiet, do tego 7 mężczyzn i 7 dzieciaczków w brzuchach, a na dzień dzisiejszy jeszcze 3 z "nowego miotu" - i to się ceni, może nie wszytskim kobietom przydadzą sie rady i porady albo cwiczenia podczas porodu, ale uczęszczac do takich szkól trzeba - moje osobiste zdanie oczywiście. Przede wszystkim można wymieniac się z innymi kobietami swoimi wątpliwościami, zmartwieniami, pogadac o ciążach i o innych 1000 dupereli. Do dnia dzisiejszego, a jest to już 4 lata temu, mam kontakt z szefową szkoły i tak samo G7 się trzyma.
    Pozdrawiam gorąco, życząc samych sukcesów
    P.S. Poród polega na aktywnym udziale kobiety i przede wszystkim dobrym oddychaniu, jak oddychasz nie boli i nikt mnie nie przekona o odwrotności.

    • 1 0

  • szkoła porodu

    Witajcie wszystkie mlodsze i starsze Mamusie. Jestem Mama 3 synow i chodziłam do szkoły Pani Marii w czasie trzech moich ciąż. Nie wyobrażam sobie rodzenia bez szkoły Pani Marii. Wszystkiego można i trzeba sie najpierw nauczyć. Fakt, że każde dziecko musi się urodzić, ale jak się urodzi zależy to od edukacji młodej mamy. Za każdym rozem w szkole Pani Marii dowiedziałam sie czegoś nowego, a swoją wiedzę wykorzystuję każdego dnia. Koleżanki wydzwaniają do mnie i pytają "co mam robić ..... ?" Wierzą w moje doświadczenie i wiedzą, że jestem absolwentką szkoły Pani Marii , a poza tym widzą jak rosną moje pociechy. Mam to szczęcie, że moja cała trójka to zdrowe, wysportowane urwisy i wierzę w to, że jest to między innymi zasługa Pani Marii. Mogę więc śmiałopowiedzieć, że teoria idzie w parze z praktyką i nie pamiętam, żebym kiedyś się na tej szkole zawiodła.
    CO do samego porodu to nie powiem, że NIE BOLAŁO, ale bolało inaczej, bo ja wierzyłam i wyegzekwowałam wszystkie znane mi z lekcji prawdy o szybkich porodach. Uważam, że miałam dużo szczęcia , że trafiłam do Pani Marii , bo dzięki niej mój trzeci poród był idealny, choć odbył się w domu ( karetka nie zdążyła z pomocą........ ). Dziewczyny można urodzić po ludzku i tylko od Was zależy czyz będzie bolało i jak długo będziecie Wy i dziecko cierpiały. Słuchajcie pilnie Pani Marii i nie wierzcie w to, że bez nauki można urodzić po ludzku ! Wasze dziecko o tym wie :)))))))
    Trzymajcie się i nie dajcie się zwariować na porodówce !!!

    Buziaki dla wszystkich dzielnych Mam
    Iwka

    • 1 0

  • warto warto!

    Ja też chodziłam do szkoły rodzenia Pani Marii i kiedy będę w ciąży drugi raz nie mam wątpliwośći, że do niej wrócę! Na skzołę rodzenia warto moim zdaniem chodzić. Oczywiście, że i bez szkoły się urodzi. Ale świadomość tego co po sobie następuje jest pomocna - szczególnie gdy rodzi się pierwszy raz. Ja chodziłam 3 razy w tygodniu od 25 tyg. ciąży, nauczyłam się oddychać, miałam poczucie, że robię coś dobrego dla siebie i dzidziusia (ćwiczę kondycję), mogłam dzielić się z innymi dziewczynami tym co przeżywam, zawsze zapytać o wszystko. Do tego u Pani Marii każde ćwiczenia zaczynają się od słuchania tętna dziecka, co jest nie tylko pięknym, ale i uspakajającym przeżyciem (szczególnie po nocy ze strachem, że dzidziuś coś za długo się nie rusza, a ja już w widełkach...). Ja miałam falstart i zostawiono mnie w szpitalu gdzie czekałam na poród (na szczęście naturalny, nie wywoływany) i kiedy dostałam skurczu podczas badania i robiłam to, czego się nauczyłam, lekarka powiedziała: o! a do jakiej pani szkoły chodziła, że tak pięknie pani oddycha? Oddychanie, któego nauczyłam się w szkole przeprowadziło mnie przez 6,5 godziny porodu ze skruczami co 2-3 minuty non-stop (!). Pod koniec porodu, kazano mi przez jakieś 15 minut NIE przeć partych skurczów (córcia się nie śpieszyła, a ja bym się wymęczyła za szybko prąc na darmo) i gdyby nie oddychanie "na pieska", na które taki nacisk kładła Pani Maria, chyba bym nie przeżyła! :)) serio! dlatego warto warto warto chodzić do szkoły rodzenia! Bo nigdy nic nie wiadomo. Dodam, że córcia urodziła się różowiutka, dotleniona, zdrowiutka i spokojna, nie dostałąm żadnych leków, nie chciałam znieczulenia, pilnowałam, żeby nie przebijać mi pęcherza płodowego i udało się.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane