• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Porada dermatologa cz. 1 Atopowe zapalenie skóry u dorosłych

opr. mw
27 stycznia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Dzisiaj przedstawiamy pierwszy z cyklu artykułów, w których dr n. med. Małgorzata Sokołowska - Wojdyło będzie udzielała odpowiedzi na pytania Czytelników.

Atopowe zapalenie skóry jest schorzeniem, które rozpoznajemy coraz częściej. O tym jak przebiega choroba o osób dorosłych oraz sposobach radzenia sobie ze schorzeniem opowiada dr n. med. Małgorzata Sokołowska - Wojdyło, specjalista dermatolog-wenerolog z Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii AM w Gdańsku

.
AZS zwykle ujawnia się w ciągu pierwszych 6. miesięcy życia. AZS zwykle ujawnia się w ciągu pierwszych 6. miesięcy życia.


Co to jest atopowe zapalenie skóry (AZS)?

Atopowe zapalenie skóry to przewlekła choroba, która zazwyczaj rozpoczyna się we wczesnym dzieciństwie, chociaż znane są przypadki gdzie choroba rozpoczęła się w wieku dorosłym. Charakteryzuje się świądem, zmianami wypryskowymi, suchością skóry i obecnością tzw. lichenifikacji, czyli pogrubieniem skóry, ze wzmożonym jej poletkowaniem (skóra wygląda jak oglądana przez lupę) w miejscach, gdzie stan zapalny utrzymuje się dłużej. AZS może być związane z innymi chorobami z kręgu atopii takimi jak: astma alergiczna, alergiczne zapalenie spojówek, katar sienny i inne.

Jakie są przyczyny schorzenia?

Nie do końca wiadomo, dlaczego u jednych dochodzi do rozwoju atopowego zapalenia skóry, a u innych nie. Podkreślana jest rola czynników genetycznych. Z powodu zaburzeń w obrębie bariery naskórkowej oraz nieprawidłowej funkcji układu immunologicznego, antygeny z łatwością penetrują naskórek i oddziaływują w skórze wyzwalając stan zapalny, a co za tym idzie objawy choroby.

Podłoże genetyczne potwierdza rodzinne występowanie choroby - zarówno samego atopowego zapalenia skóry jak i innych chorób z kręgu atopii. Uważa się, że jeżeli obydwoje rodzice chorują na AZS, to ryzyko wystąpienia choroby u dziecka wynosi 70 proc. Gdy jedno z rodziców ma dolegliwości z kręgu atopii, to ryzyko wystąpienia schorzenia u dziecka wynosi 30 proc.

Czynnikami wywołującymi objawy choroby są najczęściej: alergeny wziewne (roztocza kurzu, pyłki traw, chwastów, drzew), pokarmy (kakao, miód, orzechy, por, seler, cytrusy, mleko, jajka), ale zdarzają się także przypadki ciężkich AZS z uczuleniem na marchew, jabłko czy niektóre drożdżaki (Pityrosporum ovale) i bakterie (gronkowce). Do czynników najczęściej drażniących należą wełna i jej pochodne (m.in. lanolina obecna w licznych preparatach natłuszczających) oraz detergenty.

Skóra pacjentów "skolonizowana" jest przez gronkowca złocistego. Jego obecność nie zagraża życiu, aczkolwiek, gdy dochodzi do rozwoju pełnoobjawowych infekcji, zaostrzają one AZS i wymagają aktywnego leczenia.

Objawy mogą także nasilać się przy nadmiernym korzystaniu z basenów (zwłaszcza chlorowanych, co nasila suchość skóry), narażaniu skóry na duże wahania temperatur i suchość powietrza w pomieszczeniach (wskazane jest nawilżanie powietrza, noszenie przewiewnej odzieży oraz unikanie "przegrzewania" skóry).

Jak powinna wyglądać prawidłowa pielęgnacja skóry u chorego z AZS?

Najważniejsze jest unikanie czynników sprawczych (czyli alergenów wyzwalających objawy choroby). Nawet najlepiej prowadzona pielęgnacja nie przyniesie efektów, gdy osoba uczulona np. na sierść kota będzie z tym kotem przebywać, czy też uczulona na kurz - będzie pracować w archiwum. W leczeniu miejscowym bardzo ważne jest prawidłowe nawilżenie i natłuszczenie skóry. Skóra pacjenta z AZS jest zazwyczaj bardzo sucha (w skrajnych przypadkach obserwowana jest nawet tzw. poronna rybia łuska), gdyż brakuje jej mocznika, kwasu gamma - linolenowego oraz ceramodów. Czynnik naturalnie nawilżający (NMF - natural moisturizing factor) występujący w skórze osób zdrowych, u pacjentów z AZS nie jest wytwarzany w sposób prawidłowy. Dlatego trzeba koniecznie dostarczyć brakujące składniki z zewnątrz. Najlepiej aplikować preparaty z min. 10 proc. stężeniem mocznika, ceramidami oraz wspomnianym kwasem, w ciągu 5 minut po kąpieli, kiedy skóra najefektywniej chłonie dobroczynne składniki. Kąpiele nie powinny być zbyt częste (nie oznacza to, że nie należy zachować odpowiedniej higieny - myć należy się codziennie!) i z dodatkiem olejków nawilżający i natłuszczających, przeznaczonych specjalnie dla pacjentów z AZS. Po wyjściu z takiej kąpieli nie należy ścierać ochronnej warstwy olejku ręcznikiem. Najlepiej delikatnie przyłożyć ręcznik do skóry i suszyć ją w taki sposób, jednocześnie pozostawiając ochronną warstwę olejku. Na tą warstwę należy zaaplikować kremy i maści ze wspominanymi wyżej składnikami (w ciągu maksymalnie 5 minut od wyjścia z wanny).

W ciągu dnia skórę należy często nawilżać i natłuszczać, tak by nie była sucha. W niektórych przypadkach wystarczy robić to dwa razy dziennie, ale zdarza się, szczególnie w okresach zaostrzeń choroby, że konieczna jest aplikacja np. co 4 godziny. Zastosowanie się do tych zaleceń pozwala na ograniczenie konieczności stosowania glikokortykosteroidów zewnętrznie, a jeśli już muszą być one zaaplikowane to skraca się czas ich aplikacji do minimalnej ilości dni.

Jakie są najczęstsze problemy związane z chorobą?

Pacjenci najczęściej skarżą się na suchość skóry oraz na problemy z zastosowaniem się do zaleceń medycznych (ze względu na system pracy czy nauki). Kłopotliwe są też okresy zaostrzenia się objawów związane ze stresem (np. kłopoty w pracy). W tych przypadkach należy pomóc pacjentowi w walce ze stresem, a nie tylko w sposób izolowany leczyć i pielęgnować skórę. W skrajnych przypadkach pacjenci kierowani są do psychoterapeutów.

AZS zaostrza się także pod wpływem infekcji (np. gardła, oskrzeli, próchnicy zębów), a jednocześnie pacjenci mają łatwość zakażania skóry zarówno bakteriami jak i wirusami. Konieczna jest stała opieka stomatologiczna, a u kobiet dodatkowo ginekologiczna.

W przypadku wystąpienia infekcji należy ją leczyć szybko i intensywnie. W ciężkich przypadkach choroba często uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie (pracę czy naukę). Wymaga wówczas leczenia ogólnego przy pomocy tabletek czy fototerapii. Konieczne jest właściwe określenie stopnia ciężkości choroby u pacjenta, by uniknął on zbyt długiego okresu leczenia np. tylko preparatami do pielęgnacji, gdy wiadomo, że uniemożliwią mu one powrotu do pracy.

Przewlekanie leczenia miejscowego u niektórych pacjentów może zaowocować hospitalizacją, co jak wiadomo stanowi kolejny stres dla pacjenta. Chociaż samo leczenie szpitalne z reguły przynosi dobre efekty, nie stanowi rozwiązania dla pacjentów, którzy chorują przewlekle i musieliby wielokrotnie wracać do szpitala, burząc przy tym swoje życie rodzinne i zawodowe. Większość leków stosowanych w szpitalu może być aplikowana również ambulatoryjnie, wymaga to oczywiście doświadczenia lekarza oraz współpracy pacjenta.

Niestety społeczeństwo wciąż boi się chorób skóry, nie akceptując w otoczeniu osób z dermatozami. Obawiają się zarażenia (co wynika z niewiedzy gdyż AZS nie jest zakaźne) i stygmatyzują chorych. To niestety stanowi znaczący problem dla pacjentów z tym schorzeniem.

Czy leczenie AZS zawsze wiąże się z przyjmowaniem sterydów? Czy powinniśmy bać się leków sterydowych?

Leczenie atopowego zapalenia skóry nie musi być związane z aplikacją preparatów sterydowych. Często opisana już pielęgnacja wystarcza, by zniwelować objawy. Ma to miejsce w przypadkach o małym i średnim nasileniu choroby. W przypadkach, gdy leczenie emolientami i humektantami nie wystarcza, należy zawsze rozważyć steroidoterapie uwzględniając oczywiście pewne zasady.

Nie wolno stosować preparatów na duże powierzchnie ciała. Grozi to wchłonięciem leku i działaniem ogólnym na narządy wewnętrzne jak nadnercza, trzustkę i in.. Nie wolno stosować leków steroidowych na twarz! Po takiej aplikacji, nawet krótkotrwałej, dochodzi do rozwoju trądziku posteroidowego przypominającego różowaty, o ciężkim przebiegu. Skóra staje się cieńsza, uwidaczniają się naczynia (rumień nie będący objawem AZS), co może być defektem trwałym. Na twarz są dostępne leki niesteroidowe wydawane z przepisu lekarza. Steroidy należy stosować (poza twarzą, oraz ostrożnie w okolicach które łatwo się odparzają jak: pachy i pachwiny - gdzie wchłanianie leków jest wyższe) krótko i zawsze zgodnie z zaleceniami dermatologa. Leczenie powinno być wsparte doustnymi lekami antyhistaminowymi. Nie należy bać się leków steroidowych, ale nie wolno ich też nadużywać. Ryzyko powikłań posteroidowych u dorosłych jest mniejsze, niż w przypadku aplikacji u dzieci, o ile leki te stosowane są właściwie.

Jakie są najczęstsze mity dotyczące przyjmowania sterydów?

Pacjenci często obawiają się tej grupy leków nie potrafiąc podać przyczyny. Kojarzą te leki z tzw. anabolikami nadużywanymi przez osoby starające się o szybki przyrost masy mięśniowej (bezpodstawnie boją się niepożądanego działania leków, np. wzrostu włosów na twarzy i ciele). Czasem strach wynika ze znajomości osoby, która cierpi z powodu powikłań posteroidowych (np. dramatycznych postaci wspomnianego już trądziku).
Dziś, gdy dermatolodzy są już świadomi możliwych powikłań po leczeniu ta grupą preparatów, powikłania zdarzają się najczęściej jako efekt samodzielnej, niewłaściwej aplikacji leku. Część powikłań posterydowych obserwowanych przez pacjentów pojawia się w wyniku terapii systemowej (doustnej, często przewlekłej). Nie wolno jednak utożsamiać leczenia doustnego steroidami z leczeniem miejscowym. Efekty obu terapii są odmienne i powikłania po leczeniu systemowym nie znajdują miejsca w przypadku lecenia zewnętrznego.

Czy atopowe zapalenie skóry jest wyleczalne?

Choroba zwykle ujawnia się w ciągu pierwszych 6 miesięcy życia, 60 proc. pacjentów "wyrasta" z choroby do 1 roku życia, 90 proc. do 5 roku życia. Niestety istnieje taka możliwość, że objawy choroby będą utrzymywać się przez całe życie. Częstość choroby w wieku dorosłym szacowana jest na 0,9 proc. populacji (u dzieci 7 - 17 proc.). Jeśli choroba zdiagnozowana jest w wieku dorosłym po raz pierwszy należy zawsze pamiętać o możliwości mylnej diagnozy (nieprawidłowego rozpoznania wyprysku, łuszczycy, uogólnionego zapalenia skóry w przebiegu chłoniaków i in.), gdyż początek w wieku zaawansowanym należy do rzadkości. Na początku choroby nie można określić jak długo będzie ona trwała ani czy jest wyleczalna. Istnieją jednak możliwości zlikwidowania objawów choroby i utrzymania skóry w stanie bezobjawowym przez długi czas. Wymaga to jednak dobrej współpracy z lekarzem oraz zaangażowania pacjenta w proces leczenia.


Jeśli masz problemy ze skórą, nie wiesz jak poradzić sobie z problemami dermatologicznymi lub chcesz dowiedzieć się wiecej o wybranych zabiegach z zakresu medycyny estetycznej, trojmiasto.pl pomoże Ci odpowiedzieć na twoje pytania!

Prześlij pytanie na adres zdrowie@trojmiasto.pl

opr. mw

Opinie (144) ponad 10 zablokowanych

  • nawilżanie i woda

    wiele osób jest zdania, że nawilżanie skóry można wspomóc stosując wilgotne ( z wodą) okłady. Nic bardziej błędnego , przynajmniej przy AZS. Gdy wyeliminowałam wodę z mycia twarzy i okolic ( szyja, uszy, kark itp) zdecydowanie zmniejszyło się występowanie zmian skórnych, świąd i łuszczenie. Mam jedynie kłopot z myciem włosów. Tu niestety nie mogę uniknąć kontaktu z wodą. Twarz myję chusteczkami nawilżającymi. Początkowo bardzo mi było brak kontaktu z wodą, teraz już przywykłam. Ten sposób nie leczy. Zdecydowanie jednak ułatwia życie. Życzę powodzenia.

    • 2 0

  • nie wierzyłam! (3)

    Mam obecnie niecałe 24 lata. Pierwsze objawy AZS miałam jako mały gzubek, ale jakoś mama mnie z tego wyleczyła. Później był starszny nawrót w okresie gimnazjalnym. Wizyty u dermatologów. Jakieś dziwne paćki. A moje AZS obajwia się wokół ust. Troszkę pod nosem. Najwięcej poniżej ust. Nie pomagało nic. Lekarz rodzinny przypisał mi Diprogente. To z czym męczyłam się rok przeszło mi w trzy dni całkowicie. Po pierwszej aplikacji zeszło 3/4 świństwa, a naprawdę miałam wtedy okropnie. Rok temu pod koniec sierpnia znowu zaczęło mi TO dokuczać. Nie mogłam sobie przypomnieć nazwy maści i właściwie leczyłam się emolientami z apteki - krem Emmolium oraz żel do mycia twarzy. NIe pomagało. Tylko tyle, że skóra była nawilżona. W tym roku pod koniec lipca zaczęly mi wychodzić te dziwne rzeczy. Pamiętając już nazwę maści poszłam do lekarza, aby mi zapisał. Smarowałam i nic!!! Więc zaczęły się eksperymenty. Pumaficort. Metronidazol. Ketokonazol w tabletkach. Elocom. Nic. Zdesperowana już byłam. :/ Bo początek października, a mi się obierały poza tym podskórne wielkie pryszcze. Skóra się łuszczyła. Tworzyły się małe krostki. Było to strasznie czerwone. Mój brat się żenił, więc stwierdziłam, że pojadę do wizażystki, żeby mi to zamalowała, bo nie pójdę taka nieładna. No i poza tym to był najgorszy czas, kiedy się nasiliło to cholerstwo. Kobieta poleciła mi herbatę z czystka. Z resztą można ją było u niej kupić. Kobieta mi zrobiła do posmakowania... Wypiłam małą filiżaneczkę. Stwierdziłam dobra... można ją wypić. A może pomoże... chociaż sama w to nie wierzyłam. Powiedziała, że jest sto razy silniejsza niż zielona herbata, że oczyszcza organizm z toksyn, że działa właśnie kojąco, łagodząco. W minioną sobotę patrzę w lustro. Takiej tragedi nie widziałam dawno. Ryczeć mi się chciało. Zabrałam się za weekendowe sprzątanie. Potem wzięłam prysznic. Zrobiłam sobie różnorakie maseczki. Pierwszy raz zaparzyłam tą herbatę z czystka, bo zupełnie zapomniałam, chociaż tydzień leżała w domu. Wypiłam. Popłudniu położyłąm się do łóżka. Posmarowałam Elocom. Bo jedynie on ostnimi czasy nie pogarszał sprawy, ale także nie polepszał jakoś szczególnie. Nawilżał. Chodziłam wieczorem patrzyłam, że twarz coraz mniej zaogniona. Obudziłam sie rano. CUD! Połowę lepszy stan skóry. Wczoraj wypiłam dwie herbatki. Dziś rano patrzę. CUD! Sądzę, że nie będzie śladu... Fakt, że herbata kosztowała 60 zł, ale jest jej dużo, że wystarczy za 4-5 miesięcy. Z resztą można zalewać dwa razy, trzy te ,,fusy", że tak powiem. A no i... ja zalałam wczoraj dwa razy i smak się nie zmienił. Z resztą herbata jest dobra. Nie ma smaku jak zielona. Takiego gorzkawego. Po prostu smakuje. Zwykła wizażystka uratowała moją skórę. Możecie mi nie wierzyć. Jestem po prostu szczęśliwa. :) I będe jej wdzieczna do końca życia!

    • 0 0

    • !!! (1)

      Muszę polecić kosmetyk z Ziaji do demakijażu. Nowe na rynku. Kuracja lipidowa. Sprawdza się do takiej skóry. Jest delikatny. Konsystencja leciutka. SKóra bardzo dobrze reaguje. Z pewnością po skóńczeniu emolium zakupię żel do mycia twarzy z tej serii... i inne kometyki. :) Nie poprawiają one jakoś stanu, ale nie szkodzą, a to jest ważne, naprawdę nie zostawiają jakiejś ciężkiem warstwy na skórze...

      • 0 0

      • niestety, żadne regularne kosmetyki nie nadają się dla cięzkiego atopika

        tylko medyczne emolienty, najlepiej od razu na nie przejść. jest dużo różnych, kremy i balsamy są dla mnie najlepsze. nie żele - żrą, i nie mleczka - są za gęste. ale to trzeba indywidualnie

        • 0 0

    • czystek?

      wypróbuję jak dostanę. dzięki.pozdrawiam

      • 0 0

  • nawet nie zauważyłem

    ..że ten post jest tuż pod moim, podniesiony zapewne. pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz namawiam do nie popadania w rozpacz - działania, szukania, kontaktów. jak będę miał czas sam trochę popisze bo jestem skarbnicą. AZS nie jest przekleństwem, jest testem, czasami bardzo trudnym.

    • 1 1

  • ;(

    Dopiero usłyszałam o takiej chorobie w Rozmowy w Toku gdyby niemoja ciekawość może bym się nabawiła astmy czy czegoś tam a ja myślałam że mam zbyt suchą skórę lekarz rodzinny stwierdził że to uczulenie całe życie męczę się ze zwykłym uczuleniem. A pytałam du* czy mi da skierowanie gdzieś dalej za dziecka a on że to nie potrzebne Testy wykazały mi kakao jaja mleko itp. to się zgadza stres to się zgadza swędzenie, a po kąpieli najgorzej nawet sama stwierdziłam stopień! Normalnie! jaja jutro idę do lekarza i go zwyczajnie .....***.....

    • 1 0

  • co zima to samo

    Witam wszystkich jak w tytule już wspomniałem przychodzi zima i moja walka z ta niewdzięczną chorobą aczkolwiek zaczynam od jakiegoś czasu nie przejmować się i po prostu żyć swoim życiem przeszkadza w relacjach miedzy ludzkich a wiec i pracy zawodowej ( pytania typu a co ci w rękę ?? ) zaczerwienień dostaje głównie na dłoniach dokoła łokcia i pojedyncze ślady na szyi żyje 28 lat i metody na to nie znaleziono ilość proszków maści jakie dostawałem nie zliczę tym roku dostałem steryd Advantan stosuje raz na tydzień jak naprawdę źle wyglądam , a w tygodniu Solcoseryl i maść robiona o zapachu smaru samochodowego efekty mizerne w tym roku wyjątkowo uparty temat... ale oby do wiosny mam nadzieje ze poprawa będzie kwietniu wytrwałości życzę i pozdrawiam wszystkich

    • 2 0

  • Mi pomógł Physiogel.

    • 0 0

  • Darko

    ja choruje od 20 lat a mam 40.Jak byłem u dermatologa poraz pierwszy a mialem zaczerwienienia na skóórze głowy to dermatolog powiedziała mi z uśmieszkiem że nmi to przejdzie jak już nie bede miał włosów. Od tamtej pory szukam naprawde znajacego sie na swoim fachu dermatologa i nie znalazłem,bo gdzie byłem to tylko na mnie eksperymentowali jakieś maści, tabletki itp.Naprawdę mam jużź dość poszukiwań a mam teraz zaczerwienienia na twarzy dookoła ust i nosa na głowie mi przeszło bo nie mam tam zaczerwienień.A ile pieniędzy wydałem na tych pseudo lekarzy i te ich leki to masakra.Ico dalej robic? bo niechce mi się juz szukac.Pozdrawiam

    • 0 0

  • Lek.Roman Gorlach z Koszalina i dr Marcin Kwaśniewski z Warszawy (1)

    Poproszę o adresy do tych Panów Lekarzy.Może pomogą na odległość po dokładnym opisaniu choroby AZS. Wdzięczna z Wrocławia.

    • 0 0

    • adres

      proszę podać adres e-mailowy to podam dokładny adres do doktora z Koszalina

      • 0 0

  • sposób na swędzenie

    Od 25. lat, w przypadku wystąpienia intensywnego swędzenia /średnio raz w tygodniu/ używam hydroksyzyny w syropie, w ilości pół łyżeczki. Pomaga w sposób zdecydowany. Lekiem o podobnym działaniu i nawet tańszym bo refundowanym jest amertil, też syropie. Gorzej zwalczam rany na dłoniach, ale w tym przypadku należy zachować czystość.

    • 0 0

  • Witam Anka z tej strony.Ja AZS mam od urodzenia,jakis czas po urodzeniu dziecka miałam spokój,niestety nie nadługo tylko 5 lat,teraz od nowa Polska Ludowa,najgorzej mi to utrudnia w szukaniu pracy,dopóki nie widza moich dłoni jest oki,pzniej obawa ze moge odstraszac klientów i tak rzeczywiście jest.Dużo osób się obawia ze zarażam nie mam ochoty kazdemu tłumaczyć.Pozdrawiam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

badania

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Dzień dla Zdrowia w Galerii Morena

badania, konsultacje

Najczęściej czytane