• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podróżowanie w ciąży. Kiedy jest bezpieczne?

Wioleta Stolarska
25 czerwca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Podróże lotnicze nie są wskazane w zaawansowanej ciąży. Niektóre linie lotnicze wymagają zaświadczenia lekarskiego, a nawet odmawiają przyjmowania ciężarnej na pokład. Podróże lotnicze nie są wskazane w zaawansowanej ciąży. Niektóre linie lotnicze wymagają zaświadczenia lekarskiego, a nawet odmawiają przyjmowania ciężarnej na pokład.

Jesteś w ciąży i chciałabyś wyjechać na urlop? Nie musisz spędzać całego lata w domu, jeśli twoja ciąża przebiega bez komplikacji. Jednak nawet u kobiet, które nie mają problemów z donoszeniem ciąży, w niektórych sytuacjach nie poleca się wyjazdów. Podpowiadamy, na co warto uważać.



Podróżowałaś za granicę w ciąży?

Lato to czas wyjazdów - głównie po to, by odpocząć, więc to dla ciężarnej powód jak najbardziej wskazany, ale już sama podróż niekoniecznie. Ciąża, wbrew pozorom, nie jest chorobą i wiele rzeczy w tym czasie można robić. Nie ma również przeszkód, aby udać się na wypoczynek. Wyjeżdżając na wakacje, w kraju, czy za granicę, należy jednak zachować zdrowy rozsądek.

- Ciąża - czy to na początku, czy na jej końcu - nie jest przeciwwskazaniem do podróżowania pod warunkiem, że jest to ciąża niezagrożona. To, czy faktycznie tak jest może stwierdzić tylko lekarz ginekolog prowadzący ciążę - mówi dr n. med. Katarzyna Kopacz-Petranyuk, specjalista ginekolog-położnik, Kobiece Centrum Zdrowia i Urody MAM.
Warto więc uzgodnić wyjazd z lekarzem. Zdarzają się sytuacje, kiedy lekarz może odradzić wyjazd np. w przypadku przodującego łożyska czy skracającej się szyjki macicy. Lekarz wie najlepiej, czy jego ciężarna pacjentka może podróżować.

Ciąża, wbrew pozorom, nie jest chorobą i wiele rzeczy w tym czasie można robić. Nie ma również przeszkód, aby udać się na wypoczynek. Ciąża, wbrew pozorom, nie jest chorobą i wiele rzeczy w tym czasie można robić. Nie ma również przeszkód, aby udać się na wypoczynek.

Drugi trymestr najlepszy na wyjazd



Nie ma stricte podanych ram czasowych, kiedy ciężarna powinna, a kiedy nie powinna podróżować. Optymalnym czasem na wakacje jest drugi trymestr ciąży.

- Należy pamiętać, że bardzo często pierwszy trymestr ciąży jest tym najcięższym, związanym z mdłościami, wymiotami i często osłabieniem organizmu kobiety. Najczęściej po wejściu w drugi trymestr pacjentki czują się zdecydowanie lepiej i mają mnóstwo energii. Brzuszek nie jest jeszcze na tyle duży, aby przeszkadzać. Prawdopodobnie jest to najlepszy czas na podróże w ciąży - dodaje dr n. med. Katarzyna Kopacz.
Jak podkreśla, trzeci trymestr to już przygotowanie do rozwiązania. Wówczas częściej ciężarne zgłaszają obrzęki nóg, stóp, dłoni czy twarzy. Pojawiać się mogą bóle kręgosłupa związane z "dźwiganiem" sporego już brzuszka. Problemy ze snem czy znalezieniem wygodnej pozycji ciała także nie są rzadkością.

- Jeśli mimo towarzyszących dolegliwości czujemy się na siłach, to nie ma przeszkód, aby podróżować. Należy pamiętać, aby podróże w tym okresie nie były zbyt długie. Warto też dowiedzieć się, gdzie mieści się najbliższy szpital położniczy - przestrzega.
Podróże lotnicze nie są jednak wskazane w zaawansowanej ciąży. Niektóre linie lotnicze wymagają zaświadczenia lekarskiego, a nawet odmawiają przyjmowania ciężarnej na pokład. Zmiany ciśnienia w trakcie podróży lotniczej mogą wcześniej wywołać akcję porodową.

Podróże lotnicze nie są wskazane w zaawansowanej ciąży. Niektóre linie lotnicze wymagają zaświadczenia lekarskiego, a nawet odmawiają przyjmowania ciężarnej na pokład. Podróże lotnicze nie są wskazane w zaawansowanej ciąży. Niektóre linie lotnicze wymagają zaświadczenia lekarskiego, a nawet odmawiają przyjmowania ciężarnej na pokład.

Na co uważać?



Ważna kwestią decydującą o podróży powinien być czas - nie powinien być zbyt długi. To właśnie on powinien stanowić kryterium wyboru środka transportu.

- Należy pamiętać, że ciąża zwiększa ryzyko choroby zakrzepowo-zatorowej. Długie godziny w unieruchomieniu mogą powodować powstawanie zakrzepicy żylnej. Dlatego tak ważne jest, aby np. na lotach długodystansowych zastosować profilaktykę przeciwzakrzepową pod postacią heparyny drobnocząsteczkowej, którą pacjentka może podać sobie sama. Równie ważna jest profilaktyka mechaniczna, czyli częste wstawanie i możliwość przespacerowania się. Dotyczy to zarówno lotu samolotem, jak i podróży samochodem - dodaje ginekolog-położnik.
Warto więc unikać długiego siedzenia w tej samej pozycji i zakładania nogi na nogę. W podróży samochodem konieczne są przerwy, w których ciężarna może się poruszać, zaś w samolocie ważne są ćwiczenia rozciągające i rozluźniające.

- Pasy bezpieczeństwa zapinamy w każdym trymestrze ciąży! Absolutnie ciąża nie zwalnia z tego obowiązku. Specjalne pasy ciążowe, które nie przebiegają przez brzuch, a przez pachwiny można zakupić lub wynająć w sklepach z artykułami dla dzieci - podkreśla lekarz.
W podróży samochodem konieczne są przerwy, w których ciężarna może się poruszać, zaś w samolocie ważne są ćwiczenia rozciągające i rozluźniające. W podróży samochodem konieczne są przerwy, w których ciężarna może się poruszać, zaś w samolocie ważne są ćwiczenia rozciągające i rozluźniające.

Plan awaryjny



Przed wyjazdem warto przygotować się na wszystkie możliwe scenariusze. Ciężarna powinna wiedzieć, gdzie znajdują się najbliższe poradnie i szpital. Dlatego kraje Unii Europejskiej są dobrym wyborem także w razie nagłej potrzeby skorzystania z pomocy medycznej. Warto mieć przy sobie Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, którą można wyrobić w oddziale NFZ, właściwym swojemu miejscu zamieszkania. Dobrze mieć przy sobie kartę ciąży i wyniki badań.

Miejsca

Opinie (76) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Odpowiedź brzmi - nigdy. (8)

    Ciąża to choroba. Przynajmniej tak można sądzić po L4 przynoszonych w 1 dzień po zostaniu "brzemienną" ;)

    • 31 38

    • Hmm (1)

      Ciekawe jak facet bylby w ciąży to czy pracowałby czy od razu na zwolnionko

      • 21 4

      • Oczywiście, że też by poszedł. Dlaczego jakaś płeć ma być uprzywilejowana?

        • 6 0

    • Skoro jest na L4

      to czemu leci na wakacje?

      • 16 9

    • (1)

      Gdyby podsumować l4 brane przez faceta na męski katarek i stan zagrażający życiu-37 stopni to wyszło by tyle zwolnienia co wzięła madka ośmiu bąbelków... Cieniasy

      • 15 3

      • Może zmień swojego faceta na jakiegoś bardziej odpornego? A nie, przecież on przynosi kasę do domu, bo jesteś zajęta ośmioma bąbelkami i nie pracujesz.

        • 12 3

    • szkoda gadać (2)

      Jak się będziesz starać kilka lat o dziecko to też pójdziesz od pierwszego dnia na L4, ale co Ty możesz wiedzieć o życiu...

      • 13 7

      • (1)

        Starałam się z mężem o dziecko 5 lat. Na koniec zrobiliśmy on vitro. Pracowałam do samego końca i nie było żadnego L4. Co ty wiesz o życiu?

        • 2 5

        • musisz...

          mieć mało stresującą pracę. Ja takiej nie mam

          • 3 0

  • (6)

    I potem ustap takiej miejsce wszedzie, na wakacje moze jezdzic, ale w busie to juz nie wystoi.

    • 11 61

    • (2)

      Ale ty głupi jesteś kutafon.

      • 14 3

      • To jeden z tych "prawdziwych" gentelmenow (1)

        • 10 1

        • Strasznie jesteście roszczeniowe. To nie jest miłe ani kulturalne a wymagacie tego od otoczenia. Może grzecznie poproś, aby ktoś ci ustąpił miejsca, a nie stoisz jak księżniczka i sapiesz?

          • 1 2

    • d**il (1)

      • 6 1

      • Ci bachora zmajstrowal

        500-

        • 1 3

    • O matko, ile razy słyszałam ten tekst!

      Polecam doedukowanie się. Po pierwsze nerki kobiet w ciąży filtrują ponad półtora raza tyle krwi co kobiety, która nie jest w ciąży. Po drugie u kobiet w ciąży, ze względu na wzrost obwodu brzucha, zaburzenia błędnika oraz zwiększony przepływ krwi żylnej zachwiane jest poczucie równowagi. Po trzecie serce kobiety w ciąży pracuje z obciążeniem o 60% większym niż Twoje. Co za tym idzie? Kobietom w ciąży jest trudniej ustać, szybciej robi im się słabo, mdli je oraz robi im się czarno przed oczami w bezruchu. Co innego wysiłek, chociażby spacer, a co innego stanie w kolejce lub w busie, kiedy mięśnie nie pomagają pracy serca. I tyle w temacie tekstu w stylu "Do Biedronki na zakupy przyszła, ale w kolejce to już nie ustoi" i im podobnym.

      • 19 1

  • Spęczniałe znowu w akcji (20)

    Potem już tylko 500+ i dojenie państwa na wiecznym bezrobociu

    • 23 39

    • (18)

      Wyobraź sobie, że mam wiele koleżanek, które mają po trójkę a nawet czwórkę dzieci i wszystkie pracują na pełen etat. Na dodatek w ciążę zachodziły zanim było 500+. Czy Twój mózg to ogarnia?
      Na dodatek te dzieci będą pracować na Twoją emeryturę, bo Twoje aktualne składaki są przejadane przez obecnych emerytów.

      • 20 4

      • (16)

        koleś myśli że za 500zł mc to można sobie pożyć, a 500zł to kosztują korepetycje i dodatkowe zajęcia sportowe dla dzieciaka.

        • 6 3

        • (4)

          kiedyś na korepetycje w chodziły głąby, które nie nadążały za nauczycielem, czyżby dzisiejsza młodzież była mniej rozgarnięta?

          • 13 7

          • (3)

            Nie wiem, jestem rocznikiem 90 i rodzice mnie posyłali do szkoły językowej czy na jazdę konną. Może twoich rodziców nie było stać na takie inwestycje?

            • 7 9

            • (2)

              Ale płacili za to sami tak jak moi rodzice - też jestem rocznikiem 90 i nie podoba mi się to, że kasa z podatków które płacę idzie na 500+. Jeśli ktoś chce posyłać dzieci na zajęcia dodatkowe niech na to zarobi.

              • 9 3

              • (1)

                Nam też się nie podoba 500+, ale koleś wyżej myśli, że ludzie się rozmnażają po to, aby dostać 500 zł na jedno dziecko - a 500 zł nie pokrywa wydatków na dziecko - mnie, rocznika 90 nie zachęca w jakikolwiek sposób do dziecka, wolałabym ulgi w podatkach, a nie rosnące cały czas podatki i ceny.

                • 5 1

              • Mnie osobiście żadne pieniądze nie przekonują do produkcji dzieci . Sprowadzenie na ten świat nowego człowieka w mojej opinii powinno wychodzić z serca, póżniej dopiero na chłodno kalkulacja czy stać mnie na zabezpieczenie wszystkich potrzeb.
                Ale pisanie i ludziach produkujących na kilogramy dzieci z powodu 500+ to chyba są jakieś legendy, 500zł to kropla w morzu jesli chodzi o potrzeby finansowe. Jakby to było 2000zł no to jeszcze bym zrozumiał, ale 500zł to kosztują większe zakupy raz w miesiącu.

                • 0 0

        • Jak ma sie nieuka to trzeba płacic

          • 5 5

        • (1)

          po co komu korepetycje i dodatkowe zajęcia.

          Niech facet za 500 zł/mc ubierze rosnącego dzieciaka, nakarmi, zapłaci za podręczniki...

          • 7 2

          • Przecież podręczniki są darmowe

            Te 500+ to kwoki na paznokcie, rzęsy i ciuchy przepuszczają

            • 10 4

        • (7)

          To opłacaj to z kasy którą zarobisz, a nie z naszych podatków. Ja nie mam zamiaru płacić za korepetycje twojego dzieciaka.

          • 8 2

          • To są tak samo jej podatki jak i Twoje. (5)

            Prawo działa dla wszystkich tak samo. A że PIS tak wymyślił i tym wygrał wybory to już inny temat. Czy gdy Ty będziesz miała dzieci odmówisz pobierania tego dodatku w imię jakiejś idei?

            • 1 2

            • (4)

              No niekoniecznie tak samo jej podatki jak i moje. Ja pracuje i płace podatki - tak jak wszystkie osoby pracujące na wszystkich klientów pomocy społecznej i na tych co pobierają 500+, a prawda jest taka że sporo osób, które pobierają 500+ nie pracują tylko żerują na tym co dostaną czyli np : 500+, becikowe, kosiniakowe, rodzinne, alimenty z funduszu i różne zasiłki celowe. I uważam, że 500+ powinny dostawać tylko osoby uczciwie pracujące, a nie patologiczne środowiska.

              • 3 0

              • Zakładam, że Pani, o której mowa pracuje, tak jak jej koleżanki (3)

                Dziwi mnie po prostu taki sprzeciw przeciwko 500+ (uprzedzam - nie jestem wyborcą PISu). Wiadomo, że główny cel wprowadzenia tego typu dodatku był jeden - kupno głosów, ale poza tym to skutek uboczny jest jak najbardziej OK - wzrost wskaźnika urodzeń, który przy obecnym poziomie rozdawnictwa (o ironio!) stanowi jedyną nadzieję na to, że ten system się dramatycznie nie załamie (liczba pracujących vs liczba emerytów)...

                Natomiast jeśli boli Was, że ktoś dostaje a Wy nie, no cóż - tak samo jest z każdą ulgą/dodatkiem - na remont, na internet, na docieplenie itd. Jakoś osoby remontujące swoje domy nie podlegały takiemu ostracyzmowi, gdy sobie odliczały koszty od podatku :)

                • 3 2

              • 'nie jestem wyborca pisu' (1)

                krypto pisuary sa jeszcze gorsze niz te zadeklarowane

                oddawaj kase

                • 2 1

              • Nic Ci nie jestem dłużny.

                Co więcej, zapewniam Cię, że do wspólnego wora zwanego budżetem państwa wrzuciłem więcej pieniędzy niż Ty, zatem w myśl Twojego rozumowania to Ty powinieneś być winien mi :) Płacę podatki i to bardzo wysokie. Mam dwójkę dzieci, przynajmniej część tych pieniędzy wraca do mnie. Oczywiście wolałbym płacić niższe podatki i nie pobierać żadnych dodatków. Ale PIS działa tu bardzo interwencyjnie, absolutnie nie w zgodzie z zasadami prawicy za jaką się uważa... Jak już powiedziałem - finał jest taki, że jest więcej dzieci, a to dobrze :) Pozdrawiam.

                • 0 0

              • Niestety statystyki pokazują, że dzietność spada. Więc mimo zrzutki na 500+ system nie daje zamierzonego skutku. Może jednak trzeba to zlikwidować i promować pracujących posiadających dzieci dając im ulgę podatkową?

                • 1 0

          • a wiesz, że na jedno 500+ osoba pracująca łoży 700 zł? Dali 500+ - wzrosły podatki i ceny.

            500+ jest kiełbasą wyborczą dla patologii, osoba pracująca i choć trochę myśląca nie spłodzi 10 dzieci bo "5000 zł, to mogę nie pracować już"

            • 3 0

      • Każdy pracuje sam na własną emeryturę. System wypłacania może sugerować że tak nie jest ale nie próbuj nawet sugerować że moja emerytura będzie mi wypłacana bo pracują na nią twoje dzieci. Składki ZUS są przymusem. Gdyby tak nie było moja emerytura mogłaby być znacznie lepsza i twoje dzieci mogłyby dorabiać myjąc mój samochód lub kosząc trawę przed moim domem

        • 0 0

    • Kobieta w ciąży

      Muszę przyznać, że wypowiedź jest baaardzo krzywdząca dla kobiet w ciąży. Aktualnie oczekuję 2 dziecka i nigdy nie byłam na bezrobociu. Zaraz po macierzyńskim wróciłam do pracy i mam zamiar powtórzyć to i tym razem.
      Nieładnie tak wrzucać wszystkich do jednego worka. A jeżeli ktoś decyduje się na dziecko jedynie z powodu 500+ to życzę mu powodzenia a dziecka mi szkoda.

      • 10 0

  • Moim zdaniem (1)

    to trzeba uważać na dziecko, ale co ja tam wiem.

    • 8 4

    • nie znasz się;

      obecnie trzeba uważać: "Jak wyglądam...? " :)

      • 2 2

  • Z babą

    w ciąży najbezpieczniej

    • 2 4

  • Gupi ludzie... (6)

    Widać, że faceci się wypowiadają, którzy nie przeczytali nawet tego artykułu... Można być na l4 i pojechać na wakacje... Nie mozesz pracować bo siedzisz przez kilka godzin w pozycji wymuszonej ale mozesz aktywnie wypoczywać bo ruch w ciąży jest wskazany. Czego neandertale nie rozumio? Zazdro czy co?

    • 23 9

    • (2)

      na L4 czyli cos zagraża, coś nie tak.... to samolot odpowiednie jest miejsce??!!!

      • 4 6

      • Ponawiam... Przeczytaj artykuł... Mam Ci go streścić?

        • 4 2

      • samolotem - godzinkę, w pracy musisz siedzieć 8 (bo państwo (a raczej starzy kawalerowie) teraz ograniczyło przywileje ciężarnych)

        • 5 4

    • na L4 nie można

      urlopować, na to jest urlop!

      • 6 0

    • A może głupie baby

      co to by chciały mieć specjalne przywileje będąc w ciąży
      Przeczytaj wszystkie opinie powyżej i nie zmieniaj świata pod Siebie

      • 1 6

    • Nie rozumio. Rozumieją

      • 0 1

  • kok

    w domu siedzieć a nie na L 4 szwendać się po Egiptach, bo tam to mozna

    • 6 9

  • Nie ma gorszego czasu na bycie w ciąży (7)

    Wszyscy patrzą na kobiety w ciąży jak na potencjalną patologię,kolejne +500 czy leniwą rozpłodoche dojącą panstwo..sama doświadczam nienawisci będąc chociażby w przychodni,a czytajac te komentarze mam świadomość,że będzie już jedynie gorzej! System socjalny strasznie podzielil społeczeństwo,wyłoniła się ludzka zawiść.Zawsze były "Madki" w dzisiejszych czasach mając dostęp do internetu mogą "zabłysnąć " i dac dowód na swoje istnienie. Nie wkładamy wszystkich kobiet do jednego worka!!!

    • 35 3

    • (2)

      Mam podobne odczucia. Oczywiście, że widzę patologie, przez które właśnie taka opinia ogólna krąży, ale nie oceniajmy wszystkich przez jeden pryzmat! W ciąży doświadczyłam miłych sytuacji, jak np. przepuszczenie w kolejce, ale niestety większość to były te negatywne. Odwracanie wzroku, gdy podchodziłam do kasy, głośne westchnienia i przewracanie oczami, gdy kasjer poprosił mnie poza kolejnością, teksty typu "Przyjechała na zakupy, ale postać to już nie może" i "Kobiety w ciąży to w ogóle nie powinny przyjeżdżać na zakupy" itp. W naszym społeczeństwie rządzą po prostu egoizm i zawiść. Smutne.

      • 13 2

      • (1)

        Nie, rządzą rozkapryszone baby, które myślą że ciąża stawia je ponad innych i że ciąża to jakiś wyjątkowy stan. Dla wyjaśnienia -też jestem kobietą, obecnie ciężarną ale nie traktuję tego jako przywileju żeby wejść gdzieś bez kolejki lub iść na L4 i zrzucać moje obowiązki na współpracowników. Wcale nie dziwię się niechęci w stosunku do ciężarnych bo prawda jest taka że "stan błogosławiony"jest nagminnie wykorzystywany przez kobiety żeby nic nie robić. Dopóki jakaś nie wie że jest ciąży to potrafi góry przenosić. Jak tylko zobaczy dwie kreski na pasku to natychmiast źle się czuje i jest niezdolna do wszystkiego. Wstyd!

        • 4 7

        • No właśnie piszesz o tych patologiach, przez które kobiety w ciąży wrzucane są do jednego wora, jako rozkapryszone i roszczeniowe. Ale nie zgodzę się z Tobą w jednym - ciąża to jest stan wyjątkowy i sorry, ale ja np. nie będę w 8 miesiącu siedzieć przez cały dzień w blaszanym biurze bez klimy przy takich upałach, a potem stać w milionowej kolejce, żeby tylko zapłacić za bułkę. I nie myślę tutaj o własnej wygodzie, a bezpieczeństwie dziecka. Życie nie jest czarne albo białe, wykazujmy się zwykłą empatią :)

          • 10 0

    • Racja (2)

      Ludzie plują jadem wszedzie. Ja jestem już na koncu drugiej ciąży i mam szczęście że czuje się dobrze. Nie pcham się w kolejki, nie sapie nad uchem siedzących w autobusie. Nikt od was nie wymaga ustąpienia ale tak naprawde co wam szkodzi?

      • 9 3

      • (1)

        Bo ciąża to twój wybór, twój problem a nie innych. Każdy może znaleźć powód żeby czuć się uprzywilejowany w taki czy inny sposób. Nawet całkowicie zdrowa, młoda osoba może być zwyczajnie zmęczona i nie mieć ochoty stać w autobusie. Taka osoba ma prawo siedzieć bez poczucia winy, bez kogoś stojącego mu nad uchem lub wręcz próbującego publicznie zawstydzać. I uprzejmość czy dobre maniery nie mają tu nic do rzeczy.

        • 2 8

        • No właśnie to jest kwestia dobrych manier. Z tego co piszesz, to chyba tobie obcych.

          Gdy chodziłem o kulach, ze względu na kontuzje, to ludzie bardzo często ustępowali mi miejsca, choć np. czytali książkę i ogólnie mogli mnie olać. Przecież to był mój problem. Ciąża też ogranicza możliwości ruchowe i empatia i dobre maniery nakazują, jeśli jesteś w stanie, takim osobom pomóc.

          • 7 0

    • System socjalny zawsze szkodził, a teraz jeszcze podzielił

      pełna zgoda, niestety!

      • 0 0

  • Teraz to ludzie mają problemy. Jak moja żona była w ciąży, to byliśmy Ticem w Chorwacji. Teraz syn ma 18 lat i właśnie planuje pojechać naszymi śladami po Istrii. Kupili z kolegą samochód na spółę i za miesiąc jadą całą paczką.

    • 13 2

  • Opinia wyróżniona

    (15)

    Naprawdę nie wiem, dlaczego wszyscy komentujący tutaj wychodzą z założenia, że kobieta w ciąży jeździ na wakacje na L4. Naprawdę tak trudno Wam przeczytać artykuł i zrozumieć, że chodzi o zwykły wyjazd na wakacje? Osobiście będąc w ciąży pracowałam do 6 miesiąca, potem było mi już zwyczajnie trudno siedzieć za biurkiem przez 8 godzin i dojeżdżać do pracy samochodem przez godzinę w jedną stronę. Przed pójściem na L4 wzięłam urlop wypoczynkowy i wyjechałam na tygodniowe wakacje - jeśli lekarz nie ma przeciwwskazań, ciąża nie jest zagrożona, a sama podróż nie będzie męcząca to takie wakacje są błogosławieństwem, ostatnim dzwonkiem na wypoczynek.

    • 27 2

    • (14)

      W Stanach kobiety nie mają takiego luksusu jak w Europie i pracują z brzuchem po sam nos do końca! Pielęgniarki w szpitalu po 12 godzin. Nie twierdzę że jest to łatwe ale jak czytam takie wypociny jak twoje że po 6ym miesiącu było ci "trudno" to ogarnia mnie śmiech. Jesteście panie rozpuszczone i macie muchy w nosie - taka jest prawda.

      • 2 15

      • (5)

        I to niby tak dobrze? Do tego chcemy równać? W interesie wszystkich jest, żeby kobieta w ciąży była bezpieczna i zdrowa i żeby urodziła bez uszczerbku na swoim zdrowiu silne i zdrowe dziecko. To nam da dwoje zdrowych, zdolnych do pracy obywateli. Nie sztuką jest pognać ciężarną do roboty, żeby potem ona i dziecko mieli problemy zdrowotne przez resztę życia. Ale to jest myślenie perspektywiczne, do którego nie każdy jak widać jest zdolny.

        • 13 1

        • (4)

          Kobieta pracująca jest równie zdrowa i bezpieczna jak ta która leży odłogiem bez żadnych wskazań ku temu. Amerykanki rodzą zdrowe dzieci i praca w niczym nie zakłóca rozwoju płodu ani nie zagraża zdrowiu matki. Nikt nikogo nie pogania ale też kobiety nie robią z siebie inwalidek. Jak źle się czują to zostają w domu ale żadna, powtarzam żadna nie wymyśla problemów żeby mieć pretekst do siedzenia w domu.
          Piszesz kompletne bzdury, wymyślasz niczym nie uzasadnione bajeczki o tym że praca w ciąży powoduje problemy zdrowotne u dziecka czy matki. W innych krajach kobiety pracują w ciąży i z dzieckiem na plecach i też dają sobie radę a dzieci mają zdrowe. Nie wymyślaj głupot bo naprawdę robisz z siebie coraz większą i**otkę

          • 1 9

          • (3)

            Widzę, że mamy do czynienia z ekspertem :) Praca siedząca powoduje u kobiety w zaawansowanej ciąży zaburzenia krążenia (u niej i u dziecka) i problemy z kręgosłupem i miednicą. A dojazdy do pracy, szczególnie komunikacją miejską, w której jest gorąco i trzeba stać (miejsca nikt nie ustąpi, bo ciąża to nie choroba) to w zaawansowanej ciąży proszenie się o kłopoty. Łatwo o omdlenie albo upadek. No ale w sumie co ja tam wiem, najlepiej wiedzą ci, którzy nie byli nigdy w ciąży i nie zmagali się z jej skutkami ;)

            • 9 0

            • (1)

              Ja właśnie staram się zrozumieć całą tą nagonkę na kobiety w ciąży i nie znajduje logicznego wytłumaczenia. Co was to obchodzi ludzie..? I jeszcze te licytacje ktora matka dluzej i ciężej pracowała. Medalu nie dostaniecie. Chcecie siedzieć w domu to spoko, chcecie pracować to też spoko.

              • 8 1

              • Oczywiście że jest to kwestia wyboru ale niech później kobiety w wieku rozrodczym nie marudzą że nikt nie chce ich zatrudniać. Same podcinają gałąź na której siedzą i rzucają kłody pod nogi kobietom, które nie wykręcają się od pracy pod pretekstem ciąży.

                • 1 4

            • Siedzenie przy biurku przez 8 godzin nie jest wskazane dla nikogo. Jest nawet nowe powiedzenie że siedzenie jest nowym paleniem właśnie z uwagi na negatywne wpływ na układ krążenia. Problemy z kręgosłupem i miednicą? Owszem zdarzają się ale nie są normą. Być może aktywniejszy i zdrowszy tryb życia jeszcze przed ciążą byłby dobrym pomysłem? Od biurka można jednak wstać, nikt nie siedzi przykuty łańcuchami, są też prace które nie wymagają takiego 8 godzinnego bezruchu.
              Jeżeli chodzi o dojazdy transportem publicznym to są miejsca wyznaczone dla ciężarnych i oczywiście jeżeli kobieta nie czuje się najlepiej z powodu upałów to powinna móc tego dnia zostać w domu.
              Wszystko zależy od podejścia do tematu i tego czy będziemy szukać pretekstu do lenistwa czy rozwiązania problemu.

              • 3 0

      • (1)

        Polecam zajsc w ciążę a potem sie wypowiadać.

        • 4 1

        • Jestem w ciąży drugi raz i właśnie dlatego się wypowiadam bo wiem dokładnie jak to jest. Dodam że moja pierwsza ciąża nie była latwa ale nie miałam komplikacji i problemów zdrowotnych, które mogłyby gwarantować zwolnienie lekarskie. Nie czułam się pokrzywdzona przez los, do pracy szłam z przyjemnością i mogę napisać że właśnie dzięki zachowaniu normalnego trybu życia, łatwiej to wszystko zaniosłam. Użalanie się nad sobą i unikanie obowiązków pod byle pretekstem nie jest w moim stylu

          • 3 3

      • (5)

        Śmiech to zdrowie! Zrób sobie zrzut ekranu i czytaj mój komentarz do woli, śmiejąc się do rozpuku! A potem niech Twoja żona/ partnerka/ siostra/ córka zajdzie w ciążę i ganiaj ją, żeby urodziła w pracy. Tak, jak w Stanach. Tylko nie zapomnij o uśmiechu :)

        • 7 1

        • Haha (2)

          Daj spokój. Tacy ludzie to jakieś nołlajfy i se żony nigdy nie znajdą. Niech se pogada zakompleksiony dziad. :)

          • 1 1

          • (1)

            Przeczytałeś już że jestem kobietą i do tego ciężarną? Żony nie znajdę, mam za to męża i jedno dziecko. Do tego pracę, którą lubię i wbrew temu co piszesz bardzo udane życie prywatne i zawodowe. Kompleksów specjalnie nie mam i jeżeli chodzi o bycie "nolajfem" to mam tylko nadzieję że wystarczy mi zdrowia na długie lata żeby zrealizować wszystkie plany i marzenia.
            Z szacunkiem
            "zakompleksiony dziad"

            • 0 3

            • Napisałaś tyle komentarzy, że chyba faktycznie przyznamy Ci order. Pewnie rodziłaś bez znieczulenia a swoje pierwsze dziecko nadal karmisz piersią. Założę się ze jesteś z tych matek co twierdzą, że cesarka to nie poród a wydobycie.
              Zazdroszcze wspanialego życia. Żegnam

              • 1 1

        • (1)

          Jestem kobietą w ciąży (7 miesiąc) i bez twojego komentarza uśmiecham się i jestem w dobrym nastroju. W pracy nie ganiam tylko pracuję i wyobraź sobie że nawet mam później na tyle energii żeby pójść na plac zabaw lub godzinny spacer z moim dwuletnim dzieckiem. Jeżeli czuję się bardziej zmęczona to odpoczywam a mąż zajmuje się dzieckiem. Nie jestem tylko fajtłapą, jaka robi z siebie większość kobiet w Polsce.

          • 2 5

          • Ale czy nie możesz zrozumieć, że są kobiety, które tej energii albo takiej fantastycznej pracy nie mają? Żyj i daj żyć innym!

            • 5 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Dzień dla Zdrowia w Galerii Morena

badania, konsultacje

Galeria Przymorze zachęca do oddawania krwi

imprezy i akcje charytatywne

Najczęściej czytane