• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsze centrum leczenia otyłości w Polsce powstało w UCK

Dominika Majewska
22 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
  • Szacuje się, że już co piąty dorosły Polak cierpi na otyłość.
  • Pacjenci pierwszego w Polsce Centrum Leczenia Otyłości i Chorób Metabolicznych będą mogli skorzystać z refundowanych zabiegów usunięcia skóry.
  • Pacjenci po operacji bariatrycznej zazwyczaj na drugi dzień po zabiegu są wypisywani do domu.
  • W centrum leczenia otyłości pacjentami zajmie się zespół specjalistów z różnych dziedzin.

- Szacuje się, że już co piąty dorosły w Polsce jest otyły. Oznacza to, że aż 6,5 mln osób w kraju powinno być leczonych - alarmował prof. Tomasz Zdrojewski z Zakładu Prewencji Dydaktyki GUMed. Przy Gdańskim Uniwersytecie Medycznym powstało właśnie Centrum Leczenia Otyłości i Chorób Metabolicznych. To pierwszy w Polsce ośrodek, który zajmie się kompleksową pomocą dla osób z otyłością patologiczną.



Czy uważasz, ze otyłość stanowi w Polsce duży problem?

Nieleczona może prowadzić m.in. do nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, kłopotów kardiologicznych czy zwiększenia ryzyka wystąpienia nowotworów - według specjalistów, otyłość staje się już na tyle powszechna, że mamy już do czynienia z pandemią.

Dla wielu osób jedynym wyjściem staje się operacja bariatryczna, polegająca na chirurgicznym zmniejszeniu żołądka.

Rocznie w Polsce przeprowadza się zaledwie ok. 3 tys. takich operacji, z czego ok. 400 wykonuje się w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Na operację czeka się tutaj ok. 8 miesięcy. Niebawem się to zmieni - otwarte właśnie Centrum Leczenia Otyłości i Chorób Metabolicznych ma skrócić kolejki i zwiększyć liczbę przyjmowanych pacjentów.

- W Polsce powinno wykonywać się co najmniej trzy razy tyle operacji bariatrycznych. Zapotrzebowanie jest ogromne i będzie rosnąć. W Centrum Leczenia Otyłości docelowo chcemy przeprowadzać 600 zabiegów rocznie. Polskie ośrodki zajmujące się leczeniem otyłości muszą przestawić się przyjmowanie jak największej ilości pacjentów przy jednoczesnym zachowaniu maksymalnej ostrożności - mówi dr hab. Monika Proczko-Stepaniak z Kliniki Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Transplantacyjnej GUMed.
Kompleksowe leczenie najlepszym "lekarstwem" na otyłość

Chirurgii bariatrycznej, wbrew wielu opiniom, nie należy mylić z chirurgią kosmetyczną. Tu istotą jest leczenie źródła otyłości, a nie tylko poprawa wyglądu. Dzięki operacjom pacjenci przywracani są do pełnej sprawności, również zawodowej. Zmniejsza się też ryzyko wystąpienia chorób wynikających z nadmiaru kilogramów, np. cukrzycy.

Pacjenci z otyłością w Centrum Leczenia Otyłości i Chorób Metabolicznych zostaną dodatkowo otoczeni opieką specjalistów wielu dziedzin podczas wszystkich etapów leczenia - od momentu kwalifikacji i przygotowania do operacji, przez sam zabieg, po opiekę pooperacyjną.

- Bardzo się cieszę, że UCK może poszczycić się zespołem specjalistów z wielu dyscyplin, którzy w sposób realny i skuteczny są w stanie pomóc osobom z patologiczną otyłością. Wiemy też, że lepsza organizacja opieki nad pacjentem, zwłaszcza wielodyscyplinarna, przynosi efekty - podkreślał prof. Marcin Gruchała, rektor GUMed.
Gdańskie centrum jako jedyne w Polsce oferuje pacjentom również w ramach kontraktu z NFZ rekonstrukcyjne zabiegi chirurgiczne. Chodzi o kształtowanie sylwetki po zrzuceniu wagi, tj. usunięcie nadmiaru skóry z najbardziej problematycznych miejsc: brzucha, ramion czy ud.

- Wszyscy wiemy, jak kosztowne są to zabiegi. U nas pacjent musi jedynie uzbroić się w cierpliwość. Na plastykę chirurgiczną czeka się tu 2-3 lata. Wówczas stabilizuje się waga pacjenta i można w ten sposób poprawiać komfort jego życia - tłumaczy dr Proczko-Stepaniak.
Co zmienia operacja bariatryczna?

Przez ponad 10 lat w UCK przeprowadzono ponad 2 tys. operacji bariatrycznych. Część pacjentów, którzy walkę z otyłością mają już za sobą, była obecna podczas otwarcia Centrum Leczenia Otyłości i Chorób Metabolicznych.

- Operacja bariatryczna zmieniła wszystko. Nie chodziło o to, żeby wskoczyć w mniejsze ciuchy. Nagle okazało się, że mogę z mężem iść na dłuższy spacer, podejść po górkę i cieszyć się życiem - opowiada Beata Kuczyńska, pacjentka UCK. - Sama operacja to jednak nie wszystko. Już do końca życia będziemy musieli być na diecie, pilnować wagi i kontrolować nasze zdrowie. Tu trzeba dużej konsekwencji i wyrzeczeń. Ktoś, kto decyduje się na taki krok, musi zrobić to świadomie - dodaje Mirosław Kuczyński.
Zabiegi bariatryczne odbywają się w Klinice Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Transplantacyjnej GUMed i wykonywane są w systemie tzw. szybkiej ścieżki. Oznacza to, że pacjent poddawany jest małoinwazyjnej operacji i często już na drugi dzień wraca do domu.
Dominika Majewska

Miejsca

Opinie (68) ponad 10 zablokowanych

  • opinia (1)

    nie objadac sie to nie bedzie otylosci...eh

    • 18 31

    • Brak wyrozumienia

      Jak czytam te komentarze to mi się słabo robi, ten brak wyrozumiałości, empatii przeraża mnie. ludzie chorują z różnych powodów. To że ktoś jest gruby to już dla większości jest obrzarciuchem.

      • 0 0

  • (1)

    Jest różnica między przymusem zgubienia 10, czy nawet 20 kg a zgubieniem 60 czy więcej. Człowiek jest słaby, więc silna wola upada po jakimś czasie i znowu się wraca do starych nawyków. Do tego jeszcze wszystkie okoliczności po drodze, lato, grill, zima, ciemno i buro to i więcej je... Poza tym, niektórzy mają choroby, które uniemożliwiają rozstanie z kilogramami. Walczyłam sama, potem z dietetykami, chodziłam na basen 2 razy w tygodniu, bez oszukiwania i co? I guzik. Teraz jestem po operacji, na minusie ponad 60kg i dopiero teraz mogę zacząć żyć aktywnie, bo nie mam zadyszki po zrobieniu 3 kroków. Nikt nikogo nie zmusza do operacji, każdy może spróbować walki sam, ale jeśli naprawdę nie daje rady- dobrze, że jest takie centrum.

    • 3 0

    • Ktoś był korzystał z porady tego centrum

      • 0 0

  • A może troche prawdy? (2)

    Niestety ale przypadków chorobowych otyłości jest mały procent, reszta to po prostu leniwe obżartuchy.

    Walka o wagę to ciężka praca, wiem co mówię bo sama o to walcze od kilku lat.
    Też nie mam ochoty czasami iść się poruszać. Albo kupić chipsy i czekoladę i się opchać. Ale wiem co jest po drugiej stronie - moja waga i zdrowie.

    NFZ zapłaci za wszystko, nawet opiekę specjalistów po zabiegu, ale NFZ to też moje pieniądze.

    Ja opuszczając szpital po wycięciu pęcherzyka usłyszałam od lekarza że na temat diety to poczytam sobie na internecie, więc specjaliści są ale nie dla wszystkich, smutne

    • 17 3

    • A może trochę prawdy*

      Skąd taka troska o pieniądze ,,nasze,,oby tylko tak były marnotrawione,nie twierdzę że jak się nie je to się nie schudnie,ale jak nie jest to takie proste -nie każdy potrafi walczyć z głodem ,a u osób cierpiących na hiperinsulinizm jest to bardzo trudne,życzę więcej empatii ,i mniej jadu.

      • 2 0

    • dokladnie tak gdyby to była metoda dobra to by niebyło grubasów wszystkim by robiliu takie operacje i po kłopocie

      a to jest bardzo szkodliwe dla zdrowia i nieskuteczne!! Skuteczna metoda to własna silna wola i charakter ciapciaki chcą żrec i i tyle.

      • 3 1

  • To jest skandal dlaczego podatnicy maja za to placic!!Za czyjąs głupote obzartucha !! (3)

    Po pierwsze te operacje to głupota są bardzo szkodliwe dla zdrowia!!Są prywatne kliniki i detetycy,oraz fitness kluby które pomagają bez operacyjnie!
    Proponuje kolejne odzdziały uzaleznionych od pornografi ,
    uzaleznionych od smartfona
    od internetu
    i od samochodu :)

    • 8 16

    • ?

      wredota jest uleczalna ?

      • 0 0

    • Wiesz, ja jako podatnik nie chcę, żeby leczono takich debili jak ty. Jak napisał przedmówca: w d*pie byłeś, g*wno widziałeś. A czytasz pewnie tylko gazetki z hipermarketów (co z resztą widać po pisowni).

      • 1 0

    • Tak tak mędrzece gownio wie tyłku byles

      • 1 1

  • Zawracanie głowy (1)

    Jaki jest sens zmniejszania żołądka, skoro wystarczy po prostu mniej (i lepiej) jeść :/ Niepotrzebne narażanie zdrowia.

    • 11 10

    • Bo kiedy zamiast żołądka masz wielki wór, to ciężko jeść mniej.

      • 0 0

  • (4)

    Trzy zasady:
    - mniej przetworzonego żarcia i soli
    - ograniczyć alko i słodycze
    - ruch 3-4 razy w tygodniu

    Ja w wieku 27 lat ważyłam 78kg i miałam nadciśnienie.. Lekarz dał ultimatum: albo wdraża w życie Pani te 3 zasady, albo dajemy leki do końca życia.
    Dziś po 2,5 miesiącach diety, 2 miesiącach ćwiczeń mam 10kg mniej.
    Ciśnienie w normie, zgrabniejsze ciało, brzuch zaczyna się rzeźbić.

    Także da się :D

    • 12 6

    • 2,5 miesiąca? Ja wytrzymałam nawet pół roku. 2,5 miesiąca to nic, ale życzę wytrwałości. U mnie stres załatwił wszystko.

      • 0 0

    • Nie ciesz się. Jak już raz miałaś nadwagę to znowu będziesz miała. (1)

      Skoro raz się doprowadziłaś do takiego stanu to co będzie jak skończysz 40-tkę. Lepiej nie wyrzucaj dużych ubrań. Chociaż życzę Ci jak najlepiej.

      • 6 12

      • W wieku 30 lat koleżanka wazyła 110 kg , dzisiaj ma 53 , waży 70- jest wysoka więc ta waga jest ok

        • 0 0

    • Halo...

      Tylko , ze osoby z artykulu maja wiecej niz 10 kg do zrzucenia, milion prob za soba i worek leków.

      • 10 8

  • (4)

    Jakie fajne łóżka. Trafiłem ostatnio do Szpitala Wojewódzkiego to łóżka mają tam chyba 60lat.

    • 20 1

    • Na jakim oddziale w Wojewódzkim? Mój tata miał operację jelita i miał podobne łóżko jak na zdjęciu. Ostatnio na internę trafiła babcia i też miała podobne. o.O

      • 0 0

    • (2)

      Bo trzeba się upaść jak wieprz aby na takie łoże zasłużyć...

      • 6 11

      • na laryngologii są takie same, w sumie poza tym, że miałem powtykane jakieś rurki do nosa to całkiem miło wspominam pobyt w UCK i codziennie rano banda studentów chodząca za profesorem, heh

        • 2 0

      • To sa standardowe lozka przynajmniej na oddziale chirurgii plastycznej na uck. Glupio teraz?

        • 0 3

  • Otyłość to choroba podobnie jak alkoholizm.

    Chorobę alkoholową leczy się ze ze środków NFZ.
    Otyłość też powinna być leczona z tych samych środków.

    • 3 0

  • próbowano uczyć dzieci zdrowych nawyków (3)

    ale niestety "dobra zmiana" przywróciła w sklepikach szkolnych bomby kaloryczne i chemię :(

    • 34 37

    • to mialo sens

      ja pracowalem w firmie x i byly automaty ze zdrowym jedzenie i jadlem zdroweij, teraz mam firme gdzie sa szity w automacie to jem gorzej.

      Tu zadne wychowanie i nawyki nie pomoga. Ja jem zdrowo, dbam o siebie, ale czlowieka czasem skreci glod i je. a jesli jest otoczony szitem to wieksza pokusa.

      Mniej wiecej tak samo jak sie nie otwiera monopolu w podstawowce.

      • 1 1

    • Przymusem niczego się nie osiągnie

      To żadna nauka, człowiek to nie maszyna. A otyłość to problem w 99% psychologiczny (kompulsywne objadanie się, zajadanie stresu etc.).
      Przeciętny człowiek nic nie wie o odżywianiu a jak już się za to bierze to na 99% jakaś cudowna diety, suplementy, miliony artykułów sponsorowanych itd.

      • 12 2

    • Dziecko uczy się od rodziców, nasze nie jedzą słodyczy

      bo pierwszą czekoladkę dostały każde po skończeniu 3 r.ż.- oczywiście wymagało to nie lada starań, bo kochane babcie próbowały.
      Teraz nie lubią słodyczy--dziwne? Może i tak. Ani czipsów, ani coli (mówią, że słodka aż mdli).
      Owszem- starsze potrafi zjeść trzy banany na śniadanie, no nie wiem..., .
      teraz w wieku 12-14 l. są szczupłe.( my rodzice- też).

      • 18 5

  • wazne

    Troche nie rozumiem żrą a potem trzeba leczyc

    • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane