• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie bójmy się skorzystać z pomocy psychologa w czasie epidemii

Julia Rzepecka
15 maja 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Narastające problemy w pracy lub niestabilność finansowa może przełożyć się na nasze relacje. Jak mówią psycholodzy, ważne, by rozgraniczyć te sfery życia. Narastające problemy w pracy lub niestabilność finansowa może przełożyć się na nasze relacje. Jak mówią psycholodzy, ważne, by rozgraniczyć te sfery życia.

Długa izolacja w domu, strach przed koronawirusem, pogorszenie sytuacji ekonomicznej, a nawet utrata pracy - to wszystko może prowadzić do frustracji, poważnych konfliktów w rodzinie i stresujących sytuacji. Na silne bodźce są wystawione również dzieci spędzające całe dnie przed ekranem komputera. Psychologowie radzą, jak temu zaradzić i jak reagować w takich sytuacjach.



Gabinety psychoterapii w Trójmieście działają online



Jak stan epidemii wpłynął na twoje samopoczucie?

Chociaż obostrzenia są powoli znoszone, wciąż jeszcze większość czasu spędzamy wśród najbliższych domowników. Pierwsze tygodnie mogły wydawać się dobrą okazją do zacieśnienia więzi. Jednak po jakimś czasie może się okazać, że to, co dotychczas lubiliśmy, wzbudza w nas wzajemną frustrację. Jeśli dodamy do tego aspekt niestabilności finansowej albo utraty pracy - nietrudno o poważny problem w relacji.

Nowe narzędzia



- Pandemia, tak jak i utrata pracy, konfrontuje nas z poczuciem bezsilności i bezradności - mówi Marta Orańska-SzałomskaGabinetu Psychoterapii Psychodynamicznej. - A ponieważ mamy do czynienia z czymś, czego nie znamy, wymaga to od nas znalezienia nowych sposobów działania. Mamy nową, niecodzienną sytuację i musimy znaleźć nowe narzędzia, by sobie z nią poradzić. Wcześniej, w przypadku utraty pracy, mogliśmy rozsyłać dokumenty do nowych miejsc i zwykle po kilku dniach mieliśmy odpowiedź. A teraz trudność polega na tym, że coś takiego trudno jest w ogóle zrobić. My w całości musimy się przygotować do nowych okoliczności. Być może to będzie oznaczało zmianę branży, co jest trudne.
Jak mówi psychoterapeutka, bardzo istotne jest, by zrozumieć, z jakiego powodu nasze wzajemne relacje ulegają pogorszeniu. Nie należy też podejmować pochopnych decyzji.

- Trzeba zrozumieć, czy nasz problem dotyczy bezpośrednio stanu izolacji, czy to raczej ta izolacja wyzwala lub wzmacnia problemy, które pojawiały się jeszcze przed nią. Ponieważ nie możemy zmienić sytuacji globalnej i w związku z tym czujemy się bezsilni, a chcielibyśmy odzyskać poczucie sprawczości, łatwo ulec pokusie i zadziałać na polu, w którym możemy jeszcze wykonać jakiś manewr, czyli na przykład dojść do wniosku, że rozwiążemy swoje problemy przez rozstanie. Wielu osobom może się po prostu wydawać, że mamy kryzys w związku i zmiana partnera wszystko naprawi. To jednak może być tylko próba wydobycia się z bezradności i bezsilności, która nie przyniesie efektu. Gdy dojdzie do starcia i wybuchną emocje, trzeba przede wszystkim spróbować ochłonąć, uspokoić się, może wyjść do innego pomieszczenia, jeśli to możliwe. Musimy dać sobie przyzwolenie na myśl, że oboje jesteśmy w trudnej sytuacji. Trzeba powiedzieć sobie "stop" i wrócić do rozmowy po chwili. Być może będzie to trzeba zrobić kilkakrotnie, ale w ten sposób możemy ochronić siebie i partnera - mówi psychoterapeutka.
Specjaliści w czasie pandemii pomagają również online.

- Jest Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, który ma dyżurny telefon, jest Fundacja Fosa, są punkty, w których można zasięgnąć pomocy i nie trzeba mieć wielkich funduszy, żeby z niej skorzystać. Istotne, by mieć świadomość, że nie jesteśmy zupełnie sami, zamknięci w czterech ścianach. Jeśli mamy kłopot, spróbujmy poszukać wyjścia - zachęca.
Czytaj też: Życie rodzinne w dobie pandemii. Jak rozwiązać sporne kwestie?

To rodzice zapewniają swoim dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Nawet jeśli dorośli odczuwają niepokój i stres, nie powinni pozwolić, aby negatywne emocje przelewały się na dzieci. To rodzice zapewniają swoim dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Nawet jeśli dorośli odczuwają niepokój i stres, nie powinni pozwolić, aby negatywne emocje przelewały się na dzieci.

Za dużo bodźców



Inaczej na nową rzeczywistość reagują dorośli, a inaczej dzieci. W krótkim czasie musiały przystosować się do zmiany trybu nauczania i zapomnieć o lekcjach w szkole, wśród swoich rówieśników. Od kilku tygodni cały swój czas spędzają w domach. Niektóre dzieci pod czujnym okiem rodziców, ale nie wszystkie mają zapewnioną opiekę i poczucie bezpieczeństwa.

- Moja nastoletnia córka ma nowego chłopaka. Cieszę się i nie mam nic przeciwko temu, jednak spędzają całe dnie w naszym domu. To trwa od tygodni. Pomijam fakt regularnie opróżnianej lodówki, ale zastanawiam się, czemu nikt nie interesuje się tym, gdzie chłopak przebywa. Wiem, że jest wychowywany tylko przez jednego z rodziców i zaczynam podejrzewać, że jego sytuacja w domu jest trudna, dlatego woli spędzać cały czas u nas - mówi Magdalena, mieszkanka Gdyni.
- Moje dziecko jeszcze przed nakazem izolacji spędzało długie godziny przed ekranem komputera. To była moja bolączka, wszelkimi sposobami chciałam namówić syna na wyjście z domu. Na dłuższą metę nic nie było w stanie go zainteresować tak jak gry komputerowe. Jednak odkąd szkoły są zamknięte, syn spędza przy komputerze cały czas - od rana do wieczora. Zaczyna od e-lekcji, potem przy komputerze odrabia pracę domową, a wieczorem ogląda seriale albo gra. Nie ma dnia, żeby oderwał się od ekranu, i widzę, jak to na niego wpływa. Są dni, że jest senny i apatyczny, ale są również takie, kiedy robi się po prostu agresywny. Nie wiem, jak mam sobie z tym poradzić. Na moje zachęty do wyjścia na świeże powietrze używa argumentu, że powinniśmy zostać w domu - opisuje anonimowa mama ucznia szkoły podstawowej z Gdańska.
Jak mówią specjaliści, rodzice powinni porozmawiać ze swoimi dziećmi o bieżącej sytuacji. Warto przygotować starsze dzieci na ewentualność zachorowania i poinformować o objawach, jakich możemy doświadczyć. Rodzice powinni też zachęcać dzieci, aby informowały ich, jeśli nie czują się dobrze lub martwią się nową sytuacją. Tylko w ten sposób będą mogli jak najszybciej im pomóc.

- Przede wszystkim należy zastanowić się, jakie jest nasze dziecko, czy jest ono gotowe na taką rozmowę - mówi Karolina Pysz-SzadejkoMedycznej Gdyni. - Warto poobserwować także siebie, zastanowić się, jakie emocje odczuwamy my dorośli. W tym szczególnym czasie dziecku mogą towarzyszyć różne emocje - od zaciekawienia, zainteresowania, podekscytowania związanego z nową, niespotykaną wcześniej sytuacją, poprzez zdenerwowanie, lęk. Warto tutaj zaznaczyć, że nie ma jednych dobrych i właściwych emocji i możemy się spodziewać różnych, zupełnie odmiennych, reakcji od tego, co czują dorośli. Najważniejsze jest, aby wiedzieć, co się dzieje z naszymi dziećmi w sieci, towarzyszyć im. W obecnej sytuacji nie unikniemy spędzenia większej ilości czasu przed komputerem. Niezmierne ważne jest to, aby nasze pociechy miały zapewniony kontakt z rówieśnikami, nie tylko przez wiadomości tekstowe, ale taki, który pozwala siebie zobaczyć. Starajmy się zaplanować dziecku dzień, gdzie będzie czas przeznaczony na wspólny czas z rodziną, szkołę, aktywność fizyczną, sen oraz aktywność w sieci.
- Nie ma co ukrywać, obecna sytuacja jest trudna i pociąga za sobą wiele zmian - mówi dr Magdalena GiersCentrum TERAZ. - Również rola komputera podlega transformacji. Jest już nie tylko formą rozrywki, ale narzędziem codziennej pracy i nauki. Nastolatkom i dzieciom trudno jest zrezygnować z przyjemności płynącej z gry czy serialu tylko dlatego, że wcześniej spędziły kilka godzin przed ekranem w trakcie lekcji. Internet jest teraz najbezpieczniejszą opcją kontaktu z rówieśnikami. Z drugiej strony jednak nadmierne korzystanie z komputera i telefonu może powodować szereg negatywnych konsekwencji (m.in. większe napięcie emocjonalne i drażliwość). Dlatego warto zadbać o podstawowe zasady higieny cyfrowej (jak to zrobić - świetnie opisuje Fundacja Dbam o Mój Zasięg), a także równowagę emocjonalną i dobre relacje z rodziną. W momencie kiedy dziecko nie chce wyjść na spacer, czego podłożem może być silny lęk, można mu zaproponować inne wspólne aktywności w domu, w zależności od jego upodobań. Tym, czego w tej sytuacji dzieci i nastolatki najbardziej potrzebują od rodziców, jest: empatia, spokój, wsparcie i bliskość.
Nieustanne spędzanie czasu w internecie ma silny wpływ nie tylko na dzieci i młodzież, ale może negatywnie odbijać się również na dorosłych, którzy mogą nie mieć świadomości o negatywnym wpływie.

- Dostęp do sieci ma dobre i złe strony - mówi psycholog, Magdalena Iwanowska. - Z jednej strony umożliwia natychmiastowy dostęp do informacji, ale jednak jest miejscem, gdzie nieustannie pojawiają się fake newsy, plotki, wiadomości z nieznanych źródeł. Najczęściej przedstawiają katastrofalną wizję świata i w ten sposób robią najwięcej szkody. Aby zmniejszyć szkodliwy wpływ tego typu informacji na naszą psychikę, należy zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze, zaufać takim źródłom informacji, jak strony i profile Ministerstwa Zdrowia czy Światowej Organizacji Zdrowia. Po drugie, warto informacje sprawdzać tylko raz lub dwa razy dziennie, np. rano i wieczorem. Resztę dnia należy wypełnić codziennymi obowiązkami: pracą, czasem spędzonym z rodziną, hobby, sportem.

Miejsca

Opinie (66) 4 zablokowane

  • Na pewno nastroju nikomu nie poprawiła informacja że istnieje coś takiego jak kara administracyjna (6)

    od której nie ma odwołania w sądzie i może wynosić do 30 tys. pln za nieuzasadnione wyjście z domu. Co to k... ma być ? W XXI wieku ? I jak tu żyć ?

    • 30 8

    • to już dawno nieaktualne (3)

      od wczoraj

      • 2 2

      • co jest nieaktualne ? o co ci chodzi ?

        • 0 0

      • powiedz to tym co dostali takie kary że już nieaktualne (1)

        • 6 1

        • jak łoili browary w grupach na zewnątrz gdzie to zabronione i łamali kwarantanny to ich problem

          • 4 6

    • O taką karę trzeba się było baaaardzo postarać. (1)

      Poza tym, za roznoszenie choroby której śmiertelność jest znaczna to chyba nie jest przesada ?

      • 5 14

      • Wystarczyło być przedsiębiorcą i mieć czelność strajkować

        albo wulkanizatorem i zmieniać opony osobom prywatnym na letnie. Faktycznie, baaardzo się starali

        • 10 1

  • (4)

    Na świecie są wojny, ludzie nie mają co do garnka włożyć, zyją bez bieżącej wody a u nas depresja nawiedza młodzież przez zamknięte galierie, brak możliwosci dodania relacji z kubkiem ze starbacksa i rokiem bez ołpenera... problemy pierwszego swiata.

    • 35 24

    • Odwiedź np. Maltę, Niderlandy, czy Niemcy (2)

      i zwróć uwagę, że tam uczciwie pracujący człowiek nie musi być prezesem korpo, żeby godnie żyć. W Polsce klasa średnia podczas urlopu to sobie co najwyżej remont może robić. Nie każdemu wystarczy do szczęścia bieżąca woda i nie ma w tym nic złego.

      • 13 1

      • Najpierw trzeba zdefiniować to szczęście (1)

        Bieżąca woda jest szczęściem, spróbuj pożyć bez, to zobaczysz jak to jest i może przestaniesz pisać takie rzeczy. Hiperkonsumpcjonizm nikomu nie wychodzi na dobre. To jest uzależnienie.

        • 10 1

        • Chęcią posiadania czegoś więcej niż bieżąca woda nazywasz "hiperkonsumpcjonizmem"?

          • 8 2

    • Zawsze jest gdzie wojna i z tego powodu nie musze byc w euforii. Ale samotna matke z czworgiem dzieci nie ma rozterek egzystencjalych..... Polska to wciaz biedny kraj z najwieksza klasa ,,bezinteresownej zawisci'', przerostem ludzi z wyzszym wyksztalceniem i zupelnie fatalna klasa politczna. Zebranie tego do kupy powoduje emigracje albo dluuuugie oczekiwanie na....?,,Jakkolwiek wybierzesz bedziesz zalowal'' - jak mawial medrzec.

      • 0 0

  • (5)

    Jak sam nie poradzę ze swoimi problemami to z pewnością pomoże mi pan czy pani na kozetce w gabinecie psychologa.

    • 18 10

    • pomoze ci wyciagnąc a raczej stracic 2 stówki za wizyte :)

      • 13 3

    • klasyk. (1)

      "nie znam się to się wypowiem.

      • 5 4

      • Przeszedłem niejedno w swym prawie 70 letnim życiu i zawsze radziłem sobie sam albo z bliskimi z tym co nas w życiu spotkało. Tu nie trzeba się znać trzeba swoje przeżyć żeby wiedzieć co znaczy życie. .

        • 8 2

    • Psycholog za ciebie nie rozwiąże twoich problemów, może co najwyżej doradzić ci według swojej najlepszej wiedzy. Czyli to, co normalnie rodzina, krewni i przyjaciele.

      • 3 0

    • Kiedy jest czas na terapie?

      Trzeba ,,dojrzec'' do wizyty u psychologa. Nieudany zwiazek,potem nastepny nie lepszy, dzieci ida z domu i ....wizyta u psychologa. Mamy wtedy 50 + i slysze pytanie - dlaczego nie trafilem to 30 lat temu?

      • 0 0

  • Znam kilku psychologów to obecnie coraz lepsza fucha ,praktycznie kazdy moze nim byc . (1)

    Ale najbardziej śmieszne było to jak panikowali w czasie początku niby epidemii u nas .
    Czeto robili to publicznie ale nie przedstawiali się już jako psycholog. Większość z nich jest psychologiem w określonych godzinach .Czyli jak sa w pracy ,ale prywatnie zachowują się zupełnie odwrotnie od tego co sami doradzają .

    • 14 10

    • Psycholog musi miec skonczone studia psychologiczne. Psychoterapia moze zajmowac sie t y l k o psycholog albo psychiatra - takie sa wytyczne Unii Europejskiej. Zaden pedagog, socjolog, teolog, antropolog, itd. Zawsze wiec mozesz poprosic o pokazanie dyplomu psychologa.

      • 3 0

  • (2)

    Na terapię tylko do certyfikowanego psychoterapeuty.

    • 15 5

    • Nie tylko certyfikowanego

      ale jeszcze trzeba ogarnąć kto go certyfikował.

      • 10 0

    • nie polecam

      Byłem u Harego z Tybetu.
      Chciałem,żeby naładował mnie energią .
      Facet dotknął mojego karku pogładził mnie po udach i wziął za to 1,5 bańki....
      Kark mnie nap...,la ,a na udach dostałem wysypki...

      tyle warte te ich "certyfikaty"

      • 5 1

  • Nie wiem, jak mam sobie z tym poradzić' (4)

    Wyłącz komputer. Ale przedewszystkim nazwij TO. TO z czym nie potrafisz sobie poradzic, bo z opisu nie wynika jasno czym jest to TO, z czym chciałabyś sobie poradzić.

    • 8 2

    • (3)

      OK, więc nazywam TO: konkretnie chodzi mi o strach innych ludzi przed normalnym funkcjonowaniem (tzn. ja chcę działać normalnie, a oni stawiają irracjonalny opór i są odporni na fakty). Doradź mi mistrzu, jak mam sobie z TYM poradzić.

      • 0 0

      • Ze strachem ludzi sobie nie poradzisz, bo to ich strach i to oni mogą ewentualnie coś z tym zrobić. Pytanie dla ciebie brzmi: czego potrzebuję i co mogę zrobić w tej sytuacji by było mi dobrze.

        • 1 0

      • (1)

        OK, w sumie to dobrze doradziłeś, rozwiązałeś większość mojego problemu. W takim razie potrzebuję już tylko tak ze 100 tys zł ;)

        • 0 0

        • Zaden psycholog ,,nie radzi'' bo nie moze ani zyc, ani wybierac za Ciebie.

          • 0 0

  • (1)

    Za mało swobody (miłości), a za dużo kontroli w dzisiejszych czasach.

    • 17 5

    • W domach z betonu nie ma wolnej miłości ...

      • 1 0

  • (4)

    Trzeba do kościoła chodzić. Tam konfesjonał, komunia, Jezus zawita do serc Waszych. To jest sens życia.

    • 9 17

    • Ty słuchaj no

      21 wiek mamy

      • 5 6

    • Czas legend i zabobonów minął. (1)

      • 1 3

      • obczaj pozycję Anny Wasiukiewicz "Niebezpieczna Psychologia" to zobaczysz,że psychologia to zabobon i legenda 21 wieku

        • 5 1

    • To jest stare jak świat leczenie człowieka

      Za pomoca wiary, wybaczenie którego potrzebujesz to akt oczyszczajacy, polecam

      • 2 1

  • Psycholog, psychiatra przez telefon czy komunikator to chyba żart jakiś.... (3)

    • 16 7

    • (1)

      Pytanie do psychologa lub psychiatry: kiedy społeczeństwo pozbędzie się tego irracjonalnego lęku? Kiedy spojrzy krytycznie na fakty?

      • 2 0

      • Pytanie powinno byc skierowane do socjologa lub antropologa kultury

        Kazdy lek jest irracjonalny. Trzeba odroznic lek od strachu. Strach ma konkretna przyczyne i tym rozni sie od leku. Nadmiar krytycyzmu konczy sie czesto uzaleznieniem nawet takiego, ktory jest spowodowany ,,byciem ofiara'' (taki paradoks).

        • 1 0

    • Pewnie ze zart.;-) Psychiatra nie bedzie pracowal za darmo a psycholog ,,chetnie''. A potem narzekaja, ze ich pracy nikt nie ceni.

      • 0 0

  • pomyślcie dwa razy (2)

    bylem u kilku psychologów i tak albo mam pecha albo ten zawód wykonują nie profesjonalne osoby
    zdecydowanie odradzam szczególnie gdyńskich

    • 20 3

    • Przez wiele lat do zawodu psychologa szły osoby, które same z sobą miały pewne problemy. To chyba wyjaśnia jakość psychologów?

      • 7 4

    • Trzeba było iść do psychoterapeuty

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Najczęściej czytane