• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Moje dziecko jest homoseksualistą

Justyna Piątkowska
25 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Większość młodych ludzi wyjawia swoją homoseksualną orientację w wieku nastoletnim, po okresie dojrzewania, wchodząc w okres wczesnej dorosłości. Czas odkrywania i ujawniania seksualności może wiązać się z silnym stresem, nadmierną nerwowością lub depresyjnością. Większość młodych ludzi wyjawia swoją homoseksualną orientację w wieku nastoletnim, po okresie dojrzewania, wchodząc w okres wczesnej dorosłości. Czas odkrywania i ujawniania seksualności może wiązać się z silnym stresem, nadmierną nerwowością lub depresyjnością.

Przyjęło się, że orientacja seksualna jest predyspozycją wrodzoną i zazwyczaj stałą. Co zrobić, kiedy odkrywamy w sobie lub u kogoś z bliskich orientację homoseksualną?



Z takim problemem zwróciła się do nas jedna z czytelniczek. Moje nastoletnie dziecko wyznało mi, że jest homoseksualistą. Co mogę zrobić?

Zobacz kontrowersyjny wykład amerykańskiego psychologa o homoseksualistach.

Orientacja seksualna - to znaczy preferowanie wybranej płci, jako potencjalnych partnerów romantycznych i seksualnych - jest elementem tożsamości każdego człowieka. Obecnie uważa się, że orientacja seksualna jest najprawdopodobniej predyspozycją wrodzoną (rzadziej nabytą na drodze istotnych życiowych doświadczeń) i stałą w ciągu życia.
Większość młodych ludzi wyjawia swoją homoseksualną orientację w wieku nastoletnim, po okresie dojrzewania, wchodząc w okres wczesnej dorosłości. Pewność co do swojej orientacji nieco szybciej osiągają chłopcy - o kilka lat później dziewczęta.

Jak zareagował(a)byś, gdyby twoje dziecko wyznało ci, że jest homoseksualistą?

Kiedy w rodzinie dochodzi do wyznania orientacji homoseksualnej, zazwyczaj nie jest to "chwilowa fanaberia", jak często podejrzewają rodzice. Młodzi ludzie, obserwujący u siebie fascynacje homoseksualne, dzielą się swoimi refleksjami ze znajomi, przyjaciółmi, rodzeństwem. Zazwyczaj nawiązują również kontakt ze środowiskiem homoseksualnym - np. na internetowych forach. Rozmowa z osobami o podobnych doświadczeniach poszukiwania prawdy o sobie jest dużym wsparciem. Kiedy młody człowiek decyduje się na rozmowę z rodzicami, najczęściej jest już całkowicie pewny odnalezienia swojej orientacji seksualnej.

Przyjęcie tego wyznania jest dla większości rodziców niełatwą próbą. Pierwszą reakcją często są zaskoczenie, zakłopotanie, niedowierzanie. Warto powstrzymać się od krytyki i zarzutów, nie próbować podważać czy lekceważyć argumentów dziecka. Okres odkrywania i ujawniania swojej seksualności może wiązać się z silnym stresem, nadmierną nerwowością lub depresyjnością. Młody człowiek, czując, że przynależy do grupy stygmatyzowanej i odrzucanej, staje się bardziej wyczulony na atak otoczenia (również rodziny) i podatny na zranienie. Podczas rodzinnych kłótni może dojść do gwałtownych reakcji.

Rolą rodziców, stających przed podobnym wyzwaniem jest, na ile to możliwe, okazywanie zrozumienia, ciepła i wsparcia - bezwarunkowej miłości do dziecka.

Czy możliwa jest zmiana orientacji seksualnej?

Wciąż pojawiają się organizacje i specjaliści, którzy oferują terapię prowadzącą do zmiany orientacji seksualnej - zazwyczaj "wyleczenia" homoseksualizmu i stania się osobą heteroseksualną. Jak dotąd żadne badania naukowe nie potwierdziły, aby na skutek celowej manipulacji czy jakiejkolwiek formy terapii możliwa była trwała zmiana orientacji seksualnej. Niejednokrotnie demaskowano pozorne sukcesy psychoterapii, na skutek której homoseksualni mężczyźni wchodzili w związki z kobietami i zakładali rodziny. Po latach przyznawali oni, że decyzję o związku z kobietą podejmowali wbrew sobie i nigdy nie odnaleźli w tej relacji szczęścia. Stale towarzyszyły im również fantazje i potrzeby homoseksualne. Podobnie opowiadały o swoim życiu "po terapii" i związkach z mężczyznami homoseksualne kobiety.

Obserwuje się jednak, że w ciągu życia nastąpić może samoistna zmiana orientacji seksualnej. Przykładem mogą być historie kobiet i mężczyzn, którzy latami byli w pełni szczęśliwi w związkach z osobami płci odmiennej i nie zauważali u siebie żadnych potrzeb homoseksualnych. Podobna zmiana nastąpić może również w przeciwnym kierunku. Osoba wchodząca dotąd w związki zazwyczaj homoseksualne, może niespodziewanie zakochać się i szczęśliwie związać z osobą odmiennej płci.

Zjawisko "zmiany orientacji seksualnej" tłumaczyć można nieodkrytym dotąd biseksualizmem, czy też zmianami hormonalnymi albo doświadczeniem traumy o charakterze seksualnym. Tożsamość seksualna jest jednak zjawiskiem, którego nie można całkowicie zbadać, zmierzyć i opisać. Miłością kierują nie tylko biologiczny popęd i hormony, lecz przede wszystkim żywe emocje i szczere uczucia, które nierzadko bywają zaskakujące.

Jakiej pomocy może udzielić nam psychoterapeuta?

Tożsamość seksualna - homoseksualna czy biseksualna, podobnie jak heteroseksualna - sama w sobie nie jest zaburzeniem, które wymagałoby interwencji. Poważnym problemem może okazać się jednak orientacja niezaakceptowana, odrzucona i związany z tym konflikt wewnętrzny.

Wielu młodych ludzi odkrycie w sobie potrzeb homoseksualnych poczytuje jako przekleństwo i życiową tragedię. Sprzyjać temu może dorastanie w nietolerancyjnym środowisku, rygor w domu rodzinnym, silne schematy dotyczącego tradycyjnego podziału ról i obowiązków związanych z płcią. W tej sytuacji nieakceptowany, utrzymywany w tajemnicy homoseksualizm może stać się nawet przyczyną samobójstwa. Na drodze samoakceptacji pomocna może okazać się psychoterapia.

Również rodzina, w której pojawia się zaskakujące wyznanie homoseksualizmu, staje przed niełatwym zadaniem. Rodzice mogą czuć żal za utraconą wizją przyszłego życia syna lub córki, oddaleniu marzenia o ślubie i wnukach. Obawiają się, że orientacja stanie się przyczyną cierpienia dziecka - odrzucenia przez społeczeństwo, samotności. Terapia rodzinna pozwala ujawniać rodzinne stereotypy na temat płci, seksualności, ról małżeńskich, a także okazuje się cennym wsparciem w procesie wzajemnego poznawania się od nowa, pełnego zrozumienia i akceptacji.

O autorze

autor

Justyna Piątkowska

psycholog, seksuolog, terapeuta.

Miejsca

Opinie (342) ponad 50 zablokowanych

  • do połowy XX kobieta nie miała czynnego prawa wyborczego podobnie jak czarnoskórzy i osoby upośledzone umysłowo (1)

    za 10 lat osoby homoseksualne na nikim nie będą robily wrażenia podobnie jak głosujące kobiety dzisiaj. W Polsce może za 30 lat.... bo jesteśmy narodem tolerancyjnym inaczej. I do prawdy bawi mnie jak znajomi - mężczyźni mówią "niech sobie będzie gejem, oby tylko trzymał się z daleka od mojego tyłka". Otóż drodzy Panowie informuję, że nie każdy łysiejący z otyłoscią jabłlkową jest w typie homoseksualisty - spokojnie wasze tyłki są bezpieczne.

    • 42 15

    • twoj tez

      • 1 2

  • może mi ktoś powiedzieć dlaczego większość gejów ma taki dziwny śmieszny głosik? (6)

    I po tym głosie i zachowania można od razu poznać że gej

    • 31 30

    • (2)

      Najbardziej męscy faceci jakich znam, to geje

      • 14 19

      • Niewielu ich znasz...

        • 6 9

      • jesteś facetką?

        • 4 2

    • Niech zgadnę - wiedzę o gejach czerpiesz z komedii klasy B?

      • 6 3

    • jak Cejrowski?

      • 7 2

    • to proste - bo nie maja jaj!!!

      • 4 8

  • homeoseksualizm, biseksualizm nie są chorobami - zrozumnie to! (12)

    Nawet w świecie zwierząt i roślin występują podobne przypadki.

    Mam już dosć zycia w ciemnogrodzie gdzie tak oczywista sprawa jak seksualność człowieka jest oceniana i krytykowana.

    Kto kogo kocha jest jego prywatną sprawą. Pisanie o elektrowstrząsach, psychiatrach świadczy tylko o elementarnym braku wiedzy. W cąłym cywilizowanym świecie jest to akceptowalne zjawisko.

    Dla mnie osobiście wypaczeniem i czyms co powinno się leczyć jest wiara w kościół katolicki. Kultywowanie zabobonów i wierzeń. Pora zrównać wiarę w boga z wiara w krasnoludki.

    • 46 43

    • (3)

      Jakie to teraz modne - homoseksualizm cacy, wiara - be.
      A może warto zapoznac się co na ten temat mówia fachowcy.
      Prekursor leczenia gejów w Holandii prof. Johan Leonard Arndt po wielu latach praktyki powiedział: "Nigdy nie widziałem zdrowego i szczęśliwego homoseksualisty". Jak pisze dr Aardweg, homoseksualizm "nie jest odosobnioną preferencją, ale wyrazem specyficznej neurotycznej osobowości". A dogmat o jego nieodwracalności to mit, który służy interesom wyemancypowanych homoseksualistów. Homoseksualizm nie jest więc ani zaprogramowany, ani uwarunkowany genetycznie (co wykazały badania na bliźniętach jednojajowych), ani nieodwracalny. Należy go leczyć jak inne depresje, fobie, obsesje czy inne anomalie seksualne.

      Uczucia i zachowania homoseksualne są nabyte. Najczęściej w wieku dorastania. Przyczyn jest wiele. Większość homoseksualistów ma zaburzony kontakt z ojcem lub matką, lub obojgiem naraz. Do tego dochodzi relacja dojrzewającego dziecka do otoczenia, w którym może dojść do głosu poczucie niższości z powodu swojej płci albo niemożliwości wypełnienia typowych ról, jakie się z nią wiążą. Chłopak, który nie uczestniczy w "chłopięcych" zabawach, może przez pół życia grać rolę błazna, byleby uzyskać akceptację rówieśników. Pod maską "duszy towarzystwa" może kryć się dramat "nienależenia", jak określa to holenderski psycholog. Inną przyczyną może być traumatyczne przeżycie, takie jak kontakt homoseksualny. Ale także litowanie się nad sobą i tendencja do tworzenia sobie iluzji na temat swój i otaczającego świata.

      Homoseksualizm wyrasta na glebie inności, nienależenia, litowania się nad sobą i infantylizacji. Egocentryzm jest dla homoseksualnych uczuć i zachowań idealną pożywką. Miłość homoseksualna nie jest miłością, tylko szczenięcym, sentymentalnym, głęboko narcystycznym pragnieniem erotycznym. "Homoseksualista nie szuka drugiej osoby, ale raczej spełnienia swoich fantazji" pisze autor "Walki o normalność". Para homoseksualistów to dwa "biedactwa", zaabsorbowane sobą. To dlatego homoseksualiści tak często zmieniają partnerów. Bo dwie osoby tej samej płci nie są w stanie dać sobie tego, co mężczyzna i kobieta.

      • 12 15

      • "Należy go leczyć jak inne depresje, fobie, obsesje czy inne anomalie seksualne." (1)

        Ale czy inne depresje fobie obsesje LECZYŁBYŚ POD PRZYMUSEM?
        Jeżeli dana depresja, obsesja, fobia dotyczy tylko danego człowieka i nie szkodzi innym to niech sobie tę obsesję, depresję ma jeżeli mu z tym wygodnie.
        Na własnym dziecku zaobserwowałem jak lęk przestrzeni można zaindukować. Czy znaczy to że należy przymusowo leczyć osoby z takim lękiem, co zarażają innych i stanowią zagrożenie na wszelkich tarasach widokowych?

        • 2 1

        • Nie wspominałem nic o przymusie a jedynie o leczeniu.
          Chodzi mi o fakt, że homoseksualizm jest zaburzeniem neurotycznym czyli chorobą i można go leczyć. Robi się to. I to nie w "ciemnogrodzie" (to określenie kochają homosie) czyli w Polsce tylko w np. w Holandii i innych krajach Zachodu.
          W 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne usunęło hasło "homoseksualizm" z "Podręcznika zaburzeń psychicznych". Za decyzją tą opowiedziało się 58 proc. członków tej instytucji. Jednym z największych zwolenników wykreślenia homoseksualizmu z rejestru zaburzeń był wówczas doktor, dziś zaś profesor psychiatrii Robert Spitzer z Uniwersytetu Columbia.
          W roku 2000 publicznie odżegnał się on od swego stanowiska z roku 1973 i stwierdził, że oświadczenie ATP było zbyt pochopne i nie poprzedzone należytymi badaniami. On sam głosował wówczas za zmianą definicji homoseksualizmu, chociaż nie zajmował się tym problemem. Później rozpoczął jednak zaawansowane badania nad homoseksualizmem, co doprowadziło go do rewizji poprzedniego stanowiska i do stwierdzenia, że homoseksualizm jest zaburzeniem seksualnym i można go wyleczyć.

          • 3 3

      • do hal i jej wpisie na temat leczenia gejów w Holandii prof. Johan Leonard Arndt

        nie za bardzo rozumiem skąd tak duże zainteresowanie tematem homoseksualistów u osoby, jak mniemam, heteroseksualnej ?

        • 3 1

    • (1)

      Jak już argumentujesz, to porządnie a nie używając banialuk jak nastolatek:

      1)"W całym cywilizowanym świecie jest to akceptowane"- podobnie jak kiedyś NIEWOLNICTWO, czy brak prawa wyborczego dla kobiet,ergo żaden argument.
      2) "W świecie zwierząt występują podobne przypadki"- podobnie jak KANIBALIZM, porzucenie potomstwa, fizyczna walka o władzę i masa innych zachowań społecznie nieakceptowanych, ergo żaden argument.
      3) "Tak oczywista sprawa jak seksualność człowieka jest oceniania i krytykowana"- nie seksualność, ale jej emanacja, nie można krytykować czegoś, o czym się nie wie, podobnie jak nikt nie krytykuje zwolenników miłości francuskiej, bo po prostu nikt nie wie, kto takim miłośnikiem jest, ergo żaden argument.

      • 12 6

      • To przedstawiam wiecej tych "banialuk".
        Punktem wyjścia dla terapii osób o skłonnościach homoseksualnych jest zdefiniowanie samego zjawiska. Co ciekawe, wśród działaczy ruchu gejowskiego rozpowszechniło się przekonanie, że homoseksualizm jest zjawiskiem bądź wrodzonym, bądź dziedzicznym, bądź uwarunkowanym genetycznie lub hormonalnie. Tymczasem nauka nie potwierdza niczego takiego. Nowojorski psychiatra Lawrence Hatterer uważa takie teorie wręcz za dziewiętnastowieczne.
        Wiele badań wykazało, że nie ma wrodzonego homoseksualizmu. Najbardziej znane są obserwacje profesora J. D. Rainera, analizującego przypadki bliźniąt jednojajowych, z których jedno okazywało się hetero-, a drugie homoseksualistą. Profesor W. H. Perloff wykluczył z kolei wpływ hormonów na powstawanie homoseksualizmu, klasyfikując go jako "zjawisko czysto psychiczne". Do podobnych wniosków doszli również tacy uczeni, jak m.in. Karen Horney, Charles Socarides czy Marcel Eck. Nawet tak życzliwi wobec ruchu gejowskiego seksuologowie jak Masters i Johnson stwierdzili, że źródłem homoseksualizmu są "nabyte preferencje".
        To właśnie uczniowie Freuda Alfred Adler i Wilhelm Stekel powiązali homoseksualizm z zaburzeniami neurotycznymi. Pierwszy zdefiniował go jako kompleks niższości, drugi jako psychiczny infantylizm. Sam profesor van den Aardweg uważa homoseksualizm za zaburzenie emocjonalne rozwijające się już w dzieciństwie i okresie dojrzewania. Głównym jego źródłem są, według niego, nienormalne relacje z matką, a zwłaszcza z ojcem. Najczęściej chłopiec jest albo zbyt rozpieszczany przez matkę, albo niedoceniany przez ojca (albo jedno i drugie), co powoduje, że wpada w kompleks niższości na punkcie swojej męskości. Kanadyjski lekarz Irving Bieber, który opiekował się wieloma gejami, stwierdził, że nie spotkał wśród nich ani jednego przypadku normalnej relacji między synem a ojcem.
        Bardzo wielu psychologów, psychiatrów i psychoterapeutów nadal uważa homoseksualizm zresztą za zaburzenie orientacji seksualnej. Można wśród nich wspomnieć m.in. takie postaci, jak Gerard van den Aardweg z Holandii, Christa Meves z Niemiec, Abram Kardiner, Richard Cohen, Joseph Nicolosi z USA, Jost Kiser ze Szwajcarii czy wielu innych.

        • 5 2

    • ciekawe co zrobi taki ateista jak ty gdy umrze a w jego małej miejscowości cmentarz będzie parafialny (1)

      Ksiądż nie zezwoli na pogrzeb na jego cmentarzu bez jego udziału. I wtedy problem dla rodziny.

      • 0 6

      • ...zezwoli ale pod płotem.

        • 0 0

    • Bo WHO pod naciskiem lobby gejowskiego tak uznało? (1)

      • 4 6

      • Jak coś się nie zgadza z moimi poglądami, to na pewno jest spisek Onych!

        • 3 0

    • Jasne spółkowanie chłopa z chłopem to jasnogród.

      Feee...........

      • 4 5

    • Jak masz dość, to wypad z tego kraju. Nikt za Tobą płakał nie będzie!!!

      • 3 3

  • nie zgodzedzę się, to nie prawda! Modą jest biseksualizm. Zachodnie gwiazdy coraz

    częściej deklarują biseksualizm, u nas też jest taka moda np. Tatiana Okupnik ostatnio wspomniala w mediach o swoim biseksualiźmie. Homoseksualizm wcale nie jest modny bo jest napiętnowany mimo wszystko. A do gwiazdy, która ma karierę, pieniądze i wszystko co tylko jej się zamarzy pasuje biseksualizm bo w ten sposob ma jeszcze więcej... mozliwość obcowania i z kobietami i mężczyznami a nie każdy śmiertelnik może sobie na to pozwolić.

    • 13 9

  • "A w Charkowie dali dwóm mężczyznom ślub. Wszyscy mówili "pomyłka! pomyłka!" No i po roku urodziły im się bliźniaczki... "

    • 20 1

  • Prawdę mówiąc niech każdy w swoim domu robi co chce... (8)

    Tylko dlaczego jak idę ulicą to na kilometr widać geja? Czy na prawdę muszą się z tym tak obnosić? Wg. mnie to jest chęć zabłyśnięcia i bycia zauważonym, spowodowane może "niedokochaniem" przez rodziców? Historia zna wielu gejów, ale czy ktoś się z tym obnosił? Czy Newton chodził w obcisłych różowych koszulkach z dekoltem do kolan? NIE!

    • 26 21

    • To skąd ty jesteś? Może za często do cyrku chodzisz. Ja mieszkam w Trójmieście (1)

      znam kilku gejów jeden chodzi normalnie w ciuchach jak każdy a pozstali raczej w ganiakach pod krawatem bo pracuja w banku i w firmie budowlanej więc przestań ogladać te amerykańskie filmy bo tracisz kontakt z rzeczywistością

      • 14 3

      • kontakt z rzeczywistościa to Ty straciłeś i to juz jakiś czas temu...

        • 2 10

    • i co z tego, że ktoś inny nosi różową koszulkę?
      Boisz się?

      • 10 4

    • a dlaczego jak idę ulicą...

      to z daleka widać dziunie plastic-fantastic?
      albo kolesia skóra-fura i komóra? ;]

      Nie każdy kto nosi różową koszule jest homo. Nie każdy homo nosi różową koszule.

      faktycznie przestań oglądać te amerykańskie filmy :)

      • 14 3

    • ......do u;) (1)

      Och widze, ze Twoje wyobrazenie o gejach jest raczej mierne.

      • 6 2

      • Wolę sobie gejów nie wyobrażać...

        • 2 3

    • te podkoszulki z dekoltami to moda od Kupisza, który sam się projektuje dekolty i wycięcia na plecach

      • 1 1

    • jesteś po prostu głupi, rozejrzyj się, pomyśl, pogadaj z ludźmi bardziej kumatymi od siebie. wielu z tych, co wyglądają jak geje, w ogóle tymi gejami nie są. i w drugą stronę, ci, co wyglądają jak przeciętni faceci, tymi gejami są. także na ten "kilometr", to widzisz co najwyżej śmiesznie ubranego faceta, ale niekoniecznie geja.

      • 5 1

  • Przynajmniej mnie mój partner w dziecko nie wrobi! A dziewczyna tak (2)

    • 14 7

    • Stary, ale całe życie na stojąco?

      • 7 3

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • nic tylko współczuć takim rodzicom

    To nie jest naturalne bo inaczej ludzie by wygineli.

    • 7 17

  • Opinia młodego człowieka ;) (20)

    Jako, że obracam się w studenckim towarzystwie - i faktycznie kilku moich znajomych zdeklarowali się, że są homoseksualistami to w żaden sposób mi to nie przeszkadza i w pełni to akceptuję.
    Nie rozumiem agresji wobec homo(?).
    Nie rozumiem dlaczego ktoś komuś zagląda do łóżka i to jeszcze krytykuje?
    Skąd ten strach ? Przecież to zaledwie 3% społeczeństwa ( jak nie mniej ).

    Dlaczego pierwszą rzeczą na jaką się patrzy jest orientacja(?) a nie to jakim człowiekiem jest dana osoba?
    Jakim prawem porównuję się homoseksualizm do pedofilii/kanibalizmu itd argumentując, że to też w przyrodzie występuje ? Skoro w pierwszym przypadku mamy dwie świadome osoby ?

    Na szczęście dzisiejsza młodzież(przynajmniej większość) zaczyna (uwaga) samodzielnie myśleć - i potrafią oddzielić bzdury wpajane przez kościół katolicki od rzeczywistości ;)

    • 56 17

    • Tylko 3%? A raban robią jak 30:-) (1)

      Orientacja seksualna określa całe dorosłe życie człowieka. Bycie w mniejszości siłą rzeczy musi być stresujące. Normalny facet ma do wyboru pośród 97% kobitek, a nienormalny tylko wśród 3% sobie podobnych, To musi być nudne i smutne.

      • 12 7

      • Homoseksualiści - 3% społeczeństwa, reszta normalna 97%.

        Zakładając że gejów jest tyle co lesbijek to każdych jest po 1,5%. Czyli normalny facet ma wybór między 1,5% podobnych do niego, lub 48,5% kobiet, chociaż wiadomo że kobitek jest więcej. Tak na marginesie tylko... :)

        • 6 2

    • Jaki strach, tumanie? (6)

      Zwykłe obrzydzenie! Parady koprofagów też będziesz z przyjemnością oglądał??

      • 6 13

      • (5)

        a po co znowu, totalnie bezsensowne, nic nie wnoszące porównanie ?
        Obrzydzenie to mnie bierze jak codziennie w środkach komunikacji miejskiej muszę wąchać cuchnących facetów z twoją mentalnością - bo przecież mydło więcej niż raz w tygodniu to objaw ...;]

        • 14 5

        • ...człowieku, idź się leczyć, przecież sam stwierdzasz ze jesteś "POPAPRANY"

          • 3 8

        • A mnie..... (3)

          A mnie obrzydzenie bierze jak widzę w tramwaju kolesia w obcisłych dżinsach, trzymających jakieś skórzane torebki, wymahujących pedalsko rękami, już nei wspominająć o włoskach w stylu "emocje".

          Wiekszość społeczeństwa pracuje w przemyśle, stąd spocone plecy, Facet powinien być facetem, powinien zapewnić rodzinie bezpieczeństwo. Chyba kobiet nie wyślesz do pracy w stoczni co?

          A taki homoś jestem ciekawy czy odważyłby się pobrudzić, zniszczyć swoje rączki w przemyśle. Najlepiej smyrfonik i sweet focie sobie robić.

          • 6 9

          • (1)

            Skąd czerpiesz swoją wiedzę o homoseksualistach - z jasia fasoli?

            • 8 3

            • Typowe, "nie znam się to się wypowiem" :)

              • 5 1

          • uwierz, że niejeden taki "homoś" jest bardziej męski od CIEBIE i nie boi się pobrudzić rączek smarem.

            • 7 2

    • no właśnie chodzi o tą deklarację (9)

      po kiego to? jak lubisz przyrodzenie wkładać w 4 litery kolegi to wkładaj ale nie deklaruj tego głośno. No i jeśli uważasz, że Kościół katolicki wpaja bzdury: nie kradnij, nie zabijaj, nie cudzołóż to rzeczywiście jesteś popaprańcerm

      • 9 3

      • 10/10 (8)

        koledzy z uczelni deklarują spólkowanie z chłopami
        po kiego wuja?!?!?!
        obnoszenie się ze swoją nachalną seksualnością budzi odrazę-no sorry

        • 4 4

        • (7)

          W takim razie czemu żonaci heteroseksualiści noszą obrączki?

          • 4 4

          • (6)

            Obrączka to smbol więzi, pamięci i wierności, a nie świadectwo tego co pozostaje w alkowie. Jak małżeństwo to dla Ciebie tylko seks, to wzspółczuję. Co więcej, na zachodzie każdy homo nosi srebrną obrączkę, żeby być rozpoznawalnym. I czego to jest symbolem? A może zaproszeniem?

            • 2 5

            • (5)

              A nie przyszło ci do głowy, że w związkach homoseksualnych tez występują więź, pamięć i wierność?

              • 5 2

              • (4)

                Wcale nie jest tak hehehe ... różowo.
                Jednym z bardziej dyskutowanych problemów w środowisku prasy gejowskiej jest kwestia samotności starych homoseksualistów. Narzekają oni, że w związkach z partnerami liczy się głównie seks, wobec czego oni nie posiadając już młodego i pięknego ciała nie mają szans na zbliżenie z kimkolwiek. Są skazani na kupowanie seksu za pieniądze u nastolatków, ale czyjejś bliskości i oparcia na starość nie kupią.
                Pim Fortuyn, zamordowany lider populistycznej partii holenderskiej, w jednym ze swoich ostatnich wywiadów powiedział, że homoseksualizm jest dla niego jak zniewolenie, a ceną za ten wybór jest straszliwa samotność.

                • 2 5

              • (3)

                hal i Omnomnom - w jakim wy absurdalnym świecie żyjecie?
                Proszę podjeść do byle jakiej szkoły i wejść do pierwszej lepszej klasy i zapytać dzieci/młodzież, którzy rodzice są jeszcze razem.
                może 4/10 rodzin jest w komplecie - więc pytam się, gdzie jest ta wierność, uczciwość aż po grób ?
                Wejdź na byle jaki portal randkowy i zobaczysz, że 90% osób to ludzie po 40 ze stażem.
                Więć pytam się, dlaczego komentujecie związki homo skoro związki hetero wcale nie są trwalsze?
                To tak jak wypominać, że seks analny jest obrzydliwy a przecież to głownie technika par hetero.
                Ciemnogród :(

                • 5 1

              • (2)

                W 2010 r. na 1000 istniejących małżeństw prawie 7 zostało rozwiązanych na drodze sądowej, podczas gdy na początku lat 90. niespełna 5. Ponad dwukrotnie częściej rozwodzą się mieszkańcy miast (ok. 8,8 na 1000 małżeństw) niż wsi (ok. 3,8 na 1000 małżeństw
                źródło Wikipedia
                Wobec tego sam domyśl się gdzie możesz sobie wsadzić te swoje "4/10 rodzin w komplecie".
                Odłoż "wybiórczą",i wyłącz "tvn" i przestań słuchać biedronia.
                Wyrzuć babci - sąsiadce smieci. Może wtedy bedzie z ciebie jakis pożytek.

                • 2 5

              • (1)

                hahaha, dobre ;)
                To naucz się najpierw korzystać ze statystyk, albo poszukaj w innych źródłach, gdzie jest to lepiej opisane ;)
                Ponieważ procent rozwodów na rok 2008 wynosił dokładnie 25,4% ( z tendencją rosnącą )
                Więc na twoje 1000 par 254 jest rozwiedzionych a nie rzekome 7 ( chyba w kościele ci dali te informacje :D ) ;]

                Jeśli dzielny matematyku chcesz się dalej bawić w statystyka - to policz:
                - jak się ma trwałość związków homo do hetero, biorąc pod uwagę, że tych pierwszych jest tylko 3%,
                - jakie jest prawdopodobieństw znalezienia partnera w związkach homo i hetero,
                - i jak proporcjonalnie ma to się do siebie ;]

                • 2 1

              • Drogi homosiu
                jeżeli chcesz juz być konkretny i zgrywać "ajnsztajna gejowskiego" to postaraj się zrozumieć, że dobrym obyczajem jest przy podawaniu statystyk podać źródło. W twej pełnej błyskotliwości wypowiedzi tego nie zauważyłem (może było drobnym drukiem).
                Przymując nawet twe dane szeroko omawiane zapewne na jakims "ciepławym spotkaniu" oświeć nas, niegodnych przywileju pchania sobie w cztery litery jak ma się 25,4 % rozwodów do innej powyzszej i błyskotliwej wypowiedzi cyt "może 4/10 rodzin jest w komplecie"?
                Wiem, że to trudne dla twego wybitnego umysłu więc może jakas burza mózgów na najblizszej paradzie "ciepławych"?

                • 0 1

    • Widzimy jak to krytykować nauki Kościoła katolickiego można tutaj śmiało. Z kolei ukazywanie tych nauk, wyjaśnianie co i dlaczego - tego tutaj nie można, bo dla lewaków homoseksualizm to świętość, a wszystko to co niepoprawne lewacko jest usuwane.

      • 4 4

  • Jako rodzic - bolałbym nad tym w cichości serca, ale na zewnątrz nie dałbym nic po sobie poznać (6)

    Przecież mogłoby być jeszcze gorzej:-(

    • 27 8

    • (2)

      a co znaczy "normalne córki"? :) co znaczy "jeszcze gorzej"? a moze Twoje dziewuchy są tak perwersyjne w lozku, ze jakbys sie dowiedzial, to "gorzej by nie moglo byc"? :D

      • 7 3

      • (1)

        Sprawdź definicje normalności. Dla niektórych rodziców wyznanie dzieciaka o jego homoseksualności jest złe, bo może świadczyć o klęsce ich wychowania.

        • 3 3

        • Według twojej definicji leworęczność jest nienormalna

          wszystko w tym temacie

          • 3 3

    • Słusznie - przecież są większe tragedie

      z tym można żyć, a są dzieci naprawdę chore, naprawdę nieszczęśliwe z powodu wojen i głodu na swiecie.

      • 4 1

    • Idiota. Jesli sa normalne, to na pewno nie dlatego,że miałeś w tym udział.

      • 0 2

    • jako

      Bardzo mądra odpowiedz na problem

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty, spotkanie

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane