• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mimo epidemii porodówki pracują na pełnych obrotach

Ewa Palińska
2 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Choć nastał trudny czas, oddziały położnicze nie mogą pozwolić sobie na przestój. Choć nastał trudny czas, oddziały położnicze nie mogą pozwolić sobie na przestój.

Nie tylko w Trójmieście, ale i na całym Pomorzu nie ma szpitala, w którym rodziłyby wyłącznie kobiety ze zdiagnozowanym COVID-19, dlatego na przyjęcie takich pacjentek muszą być przygotowane wszystkie oddziały położnicze. W celu zapewnienia bezpieczeństwa rodzącym oraz personelowi wprowadzono szczególne środki, jak np. zawieszenie porodów rodzinnych czy zakaz odwiedzin, a nawet - jeśli są ku temu wskazania - odseparowanie dziecka od matki po porodzie. Szefowie trójmiejskich porodówek podkreślają jednak, że mimo epidemii koronawirusa, poród na oddziale szpitalnym jest bezpieczniejszy niż poród domowy. Szczególnie ten "spontaniczny", przyjęty przez zespół wezwanej karetki.



Wstrzymanie tzw. porodów rodzinnych, zakaz odwiedzin, izolacja pacjentek z wysoką temperaturą - to jedne z wielu działań, jakie podjęto na trójmiejskich oddziałach położniczych w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2.

W Trójmieście bez porodów rodzinnych



Porodówki wdrażają nowe procedury, ale nie zwalniają tempa



- Nie ma przestoju, bo nie możemy sobie na niego pozwolić - mówi prof. Krzysztof Preis, kierownik kliniki położnictwa UCK i jednocześnie konsultant wojewódzki. - Pocieszające jest, że w województwie pomorskim nie jesteśmy w czołówce zdiagnozowanych zakażeń. Nie mieliśmy też rodzącej z dodatnim wynikiem testu na SARS-CoV-2. Zespoły są przygotowane. Co prawda pracujemy na co dzień w innym schemacie, jednak deficyt lekarzy i położnych jest tak duży, że nie możemy sobie w tej chwili pozwolić na pracę w wymiennych zespołach.
Wszystkie trójmiejskie porodówki podtrzymują wprowadzone wcześniej zakazy odwiedzin, nadal nie przeprowadza się porodów rodzinnych. Nie ma jednak ograniczeń dotyczących porodów przez cesarskie cięcie, jeśli takie wskazania występują.

- Działamy na tych samych zasadach co dotychczas - mówi dr n.med.Andrzej Płoszyński, kierownik Oddziału Położniczo-Ginekologicznego w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni . - Pacjentki bez problemu przyjmowane są do porodów oraz CC. Wszystkie potrzeby pacjentek są spełniane zgodnie z obowiązującymi procedurami.
- Porody, położnictwo i patologia ciąży działają tak, jak wcześniej. Wstrzymane są porody rodzinne, ale rozważam możliwość ponownego uruchomienia przy dokładnej weryfikacji epidemiologicznej - prof. dr hab. n. med. Jacek Sznurkowski, kierownik Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w Szpitalu im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. - Przyjmujemy na oddział wyłącznie ciężarne/rodzące bez gorączki i bez kontaktów z zakażonym lub w trakcie kwarantanny. Jest to oczywiście wyłącznie deklaracja pacjentki. Zakaz odwiedzin wymusza zabranie wszystkich niezbędnych rzeczy ze sobą w dniu przyjęcia.

Koronawirus Gdańsk, Gdynia, Sopot - wszystko o chorobie COVID-19 w Trójmieście


Najwyższe środki bezpieczeństwa



W przypadku pacjentek, które zgłaszają się do szpitala, aby urodzić dziecko bądź w sytuacji, kiedy ciąża jest zagrożona, szpital nie może zwlekać z ich przyjęciem do czasu otrzymania testu na SARS-CoV-2. Dlatego też, choć zwyczajowo podczas triażu, a więc segregacji pacjentów przyjmowanych do szpitala, rozróżnia się trzy grupy pod kątem zakażenia koronawirusem, na porodówkach czy patologii ciąży, póki co, są to dwie grupy:

- Klasyfikacja odbywa się przy wejściu na izbę przyjęć - tłumaczy prof. Preis. - Mamy trzy typy pacjentek. Pierwszy z nich to osoby potencjalnie zdrowe, które nie mają objawów charakterystycznych dla COVID-19 i nie występują czynniki, które powinny wzbudzić naszą czujność, a więc np. kobiety nie wyjeżdżały w określone rejony ani nie miały kontaktu z osobami zakażonymi. W ich przypadku stosujemy "normalne" procedury. Druga grupa to pacjentki, które mają objawy mogące sugerować, że są zakażone. Wobec nich stosujemy najwyższe środki bezpieczeństwa. Pacjentek zakażonych - a więc z trzeciej grupy - póki co nie mamy. Zresztą nawet jeśli podczas przyjęcia do szpitala pobierzemy wymaz, to wynik otrzymamy najwcześniej po kilku godzinach, a nie możemy tyle czekać.
- Ginekologiczno-Położniczy Obszar Konsultacyjny SOR (Punkt Przyjęć do Porodu) to miejsce, do którego zgłaszają się m.in. ciężarne wymagające pomocy lekarskiej lub do porodu - mówi dr n. med. Maciej W. Socha, kierownik Oddziału Położniczo-Ginekologicznego w Szpitalu św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie. - Pacjentki bez objawów infekcji górnych dróg oddechowych ani kontaktu z osobą zakażoną SARS-CoV-2 lub chorujących na COVID-19, zostają poddane ankiecie epidemiologiczne (to pierwsza ze zmian, w stosunku do "czasu przed nowym koronawirusem"), a następnie standardowemu badaniu przez położną i lekarza ginekologa-położnika. Niestety, ciężarnej nie może towarzyszyć bliska osoba ani podczas przyjęcia w GP.OK.SOR, ani podczas porodu w Pokoju Narodzin na Trakcie Porodowym, ani podczas hospitalizacji na tzw. Patologi Ciąży czy Położnictwie.
Podobne zasady bezpieczeństwa wprowadzono też na gdyńskiej porodówce.

- W celu zapewnienia bezpieczeństwa pacjentkom oraz personelowi, przy kwalifikacji do hospitalizacji w Punkcie Przyjęć Ginekologiczno-Położniczym zbierany jest wywiad z pacjentką (ocena stanu ogólnego i kryteria epidemiologiczne) - tłumaczy dr n.med.Andrzej Płoszyński, kierownik Oddziału Położniczo-Ginekologicznego w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni. - Ze względu na sytuację epidemiologiczną zostały wstrzymane porody rodzinne. Na terenie całego szpitala wprowadzony został zakaz odwiedzin, natomiast w razie potrzeby istnieje możliwość przekazania niezbędnych rzeczy dla pacjentki przez Punkt przyjęć Ginekologiczno-Położniczy.

Zindywidualizowane podejście do pacjentek



Na forach internetowych oraz w mediach społecznościowych panie spodziewające się dziecka przerzucają się obawami i domysłami na temat standardów panujących na porodówkach. Swoje doświadczenia opisują też byłe pacjentki trójmiejskich oddziałów położniczych, które poród mają już za sobą. Z ich relacji dowiadujemy się np. tego, że którejś pani odmówiono cesarskiego cięcia, choć lekarz prowadzący ciążę takie rozwiązanie zalecił czy że rozdzielono dziecko z matką tuż po porodzie. Faktycznie, takie sytuacje mogły i mogą mieć miejsce. Nie są to jednak działania rutynowe.

- Każda pacjentka zgłaszająca się do Ginekologiczno-Położniczego Obszaru Konsultacyjnego SOR (GP.OK.SOR) poddawana jest odpowiedniej kwalifikacji położniczej do porodu. Dotyczy to oczywiście też pacjentek zgłaszających się ze skierowaniem, które jest oczywiście weryfikowane - tłumaczy dr Socha, kierownik porodówki na gdańskiej Zaspie. - Zindywidualizowane podejście do pacjentek, powoduje, że nigdy, nic na Oddziale Położniczo-Ginekologicznym Szpitala św. Wojciecha, nie jest robione z tzw. automatu. Decyzję, czy pacjentka będzie rodziła pochwowo czy cięciem cesarskim, podejmuje lek. specjalista położnictwa i ginekologii z oddziału, po uwzględnieniu stanu klinicznego pacjentki, chorób współistniejących i ewentualnych konsultacji lekarzy innych specjalności.
Działaniem rutynowym nie jest również odseparowywanie dzieci od matek tuż po narodzinach.

- Zgodnie z Komunikatem Koordynatora COPERNICUS PL Sp. z o.o. w Zakresie Działań Związanych z Koronawirusem SARS-CoV-2 , w sprawie zasad opieki poporodowej w Szpitalu św. Wojciecha, u pacjentki z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2/ COVID-19, rozważone zostanie oddzielenie po porodzie noworodka od matki - przyznaje dr Maciej W. Socha. - Decyzja o prewencyjnej izolacji matki od noworodka jest niezmiernie trudna i będzie podjęta w porozumieniu z pacjentką, po indywidualnej analizie przypadku, przez zespół klinicystów (m. in. perinatologa i neonatologa), ze specjalistami epidemiologii, chorób zakaźnych i zdrowia publicznego. Ewentualna izolacja ma na celu zmniejszenie ryzyka przeniesienia zakażenia drogą kropelkową na noworodka.

Poród domowy - alternatywa akceptowalna, choć niezalecana przez lekarzy



Przyszłe mamy, w obliczu panującej epidemii, boją się porodu, a jeszcze bardziej pobytu w szpitalu. Niektóre z nich, z tego strachu, podejmują działania bardzo ryzykowane.

- W ubiegłym tygodniu zespół ratowników medycznych odbierał poród w domu. Kobieta zwlekała z wezwaniem karetki możliwie jak najdłużej, aby móc urodzić w domu - poinformował nas jeden z czytelników i informacje tę udało nam się potwierdzić.
Zdaniem lekarzy było to jednak działanie bardzo ryzykowne:

- Wzywanie ratowników medycznych do porodu to wyjątkowa niefrasobliwość - komentuje prof. Krzysztof Preis z UCK, konsultant wojewódzki w dziedzinie położnictwa i ginekologii. - Kontakt z ratownikiem niesie za sobą największe ryzyko, ponieważ jest to obecnie najbardziej narażona na kontakt z zakażonymi grupa. Jeśli ktoś wybiera poród domowy, powinien się przygotować do tego znacznie wcześniej - wykonać komplet niezbędnych badań, umówić z położną. Powinno się również dokonać wstępnej kwalifikacji, bo w nie wszystkich przypadkach poród domowy jest wskazany.
Warto również mieć na uwadze, że tego rodzaju rozwiązanie odradza się rodzącym zakażonym SARS-CoV-2. A kto z nas, poza osobami, które wykonały testy, ma absolutną pewność, że zakażony wirusem nie jest?

- Poród domowy, w wybranych sytuacjach położniczych, jest w pełni akceptowalną medycznie formą narodzin dziecka. Przy spełnieniu odpowiednich warunków, to wspaniała alternatywa dla porodu w warunkach szpitalnych. Nie dotyczy to jednak ciężarnych zakażonych nowym koronawirusem tj. SARS-CoV-2, u których zaleca się poród z nadzorem kardiotokograficznym i możliwością szybkiej interwencji lekarskiej - podkreśla dr Maciej W. Socha, kierownik Oddziału Położniczo- Ginekologicznego z Pododdziałem Perinatologii i Położnictwa z Traktem Porodowym oraz Pododdziałem Ginekologii Operacyjnej, Onkologicznej i Uroginekologii. Zgodnie z Zalecaniami Konsultanta krajowego w dziedzinie położnictwa i ginekologii, Konsultanta krajowego w dziedzinie neonatologii, Prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników oraz Prezesa Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego, w przypadku potwierdzonego zakażenia SARS-CoV-2, poza sytuacjami, gdy poród jest zaawansowany, przebiega dynamicznie lub rokuje zakończenie w krótkim czasie, należy rozważyć cięcie cesarskie ze wskazań epidemiologicznych.
Eksperci podkreślają też, że mimo drobiazgowych przygotowań i wykonania szczegółowych badań nigdy nie ma gwarancji, że poród przebiegnie bez komplikacji.

- Decydując się na poród w domu pamiętajmy, że w położnictwie trudno jest przewidzieć, co może się wydarzyć - mówi dr n.med.Andrzej Płoszyński, kierownik Oddziału Położniczo-Ginekologicznego w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni.
- 150 lat temu żadna kobieta nie rodziła w szpitalu, chyba że akurat przechodziła obok. Miejmy jednak na uwadze, że co piąta kobieta umierała wówczas przy porodzie - dodaje prof. Krzysztof Preis z UCK. - Kobiety rodzą w szpitalu w jednym celu - aby w przypadku, kiedy wystąpią powikłania, można było zareagować. Ja nie jestem zwolennikiem porodów domowych, bo na przestrzeni 36 lat pracy zawodowej widziałem, jak w ciągu kilku minut fizjologiczny poród zamienia się w patologię i gdyby nie zaplecze sanitarne czy blok operacyjny, mogłoby to się skończyć bardzo źle. W polskich warunkach podróż z domu do szpitala, w sytuacji, kiedy coś złego się wydarzy, nie przebiegnie szybko i sprawnie. A tu trzeba działać błyskawicznie. Może więc nie starczyć czasu na to, aby zdążyć z udzieleniem pomocy matce czy dziecku.
Tu znajdziesz informacje na temat funkcjonowania trójmiejskich szpitali, związane z leczeniem koronawirusa (klikając w niebieski tekst, zostaniesz przekierowany do odpowiedniej strony):

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne - aktualnościważne informacje na temat bezpieczeństwa pacjentów i personalu UCK

Szpitale Spółki Copernicus PL - każdy szpital informuje o aktualnościach na swojej podstronie

Koronawirus - zmiana organizacji pracy przychodni

Zmiany dla całej spółki

Szpital Mikołaja Kopernika

Szpital św. Wojciecha

Wojewódzkie Centrum Onkologii

7 Szpital Marynarki Wojennej - aktualności

Spółka Szpitale Pomorskie

Miejsca

Opinie (44) 9 zablokowanych

  • Poczekajcie od teraz za 9 miesiecy (5)

    Jaki będzie baby boom :) To dopiero porodówki będą przepełnione.

    • 42 29

    • jak w '77/78r

      i dobrze

      • 6 7

    • To niemądre teraz zachodzić w ciążę!

      Radzę, to przemyśleć! Problemem może być opieka medyczna.

      • 16 11

    • niekoniecznie

      To, że ludzie więcej siedzą w domach nie znaczy, że będzie więcej ciąż. Brak poczucia bezpieczeństwa zmniejsza libido, a ciężko się czuć teraz w 100% bezpiecznie, kiedy jest epidemia i niepewność, czy nie stracisz pracy.

      • 21 0

    • Baby boom to chyba wśród tych co jeszcze dzieci nie mają

      Ci co zostali zmuszeni zostać z dzieciakami 24/7, z odrabianiem lekcji jedną i pracą zdalną drugą ręką, bez możliwości wybiegania towarzystwa raczej nie zdecydują sie na kolejne. Narzekają tylko, że okna życia są takie małe ;)

      • 17 0

    • Chyba u jakichś zwierząt które nie potrafią planować

      • 3 0

  • Prywatna porodówka (12)

    A SwissMed działa?

    • 6 7

    • (2)

      Działa ale też nie ma rodzinnych i najtaniej urodzisz za ponad 8 tysięcy

      • 10 3

      • (1)

        1600 Funtów, to tanio, może warto ?
        Hmmm

        • 3 6

        • Chyba nadal można tam płacić w PLN.

          • 18 0

    • Wszędzie jest zakaz odwiedzin i rodzinnych porodów. Prywatnych szpitali też to dotyczy. Nie ma co kombinować.

      • 12 1

    • Ola (7)

      Nie mam zamiaru kombinować. Po prostu może tam będzie lepsza opieka, jedzenie? Mając mniej pacjentek może są w stanie wykazać się większą cierpliwością, empatią?

      • 4 13

      • Mnie prywata przekonuje tylko tym ze to anestezjolog czeka tam na mnie a nie ja na niego. Oczekuje w trakcie porodu ze jak tylko ból będzie zbyt duży odrazu! I bez gadania o zwodzenia dostanę znieczulenie z pompa które mocno ograniczy ból i to nie właśnie raz podane działające 3h tylko z takie jak UK z pompa i przyciskiem z wlewem co 20 minut.

        • 3 8

      • (4)

        dziewczyny, ale jak sie co zadzieje z wami w trakcie prywatnego porodu, to i tak sru karetką do szpitala o wysokiej referencyjności. prywatne porody są dla zdrowych babek bez chorób przewlekłych, czyli dla mnie odpada :(

        • 8 6

        • (3)

          Ale nie wszystkie publiczne szpitale, a w zasadzie to mniejszość ma wyższa referencyjnośc, wiec w większości stanie się dokładnie to samo

          • 4 2

          • (2)

            ale nie wydajesz wtedy 8 tysiecy na darmo, o to mi chodziło

            • 0 2

            • (1)

              Co to jest 8 tys , jak się zarabia 150 tys miesięcznie, to nie szpital dla 500+ sów.
              Można tez jeść konserwę mięsna 8zl / kg zamiast ekologicznej szynki dojrzewającej za 120zl kg i tez się najeść.

              • 2 1

              • 150 tys. miesięcznie to albo jesteś prostytutką byznesmenów, albo jakąś prywatną rozrywką jakiegoś Kulczyka czy Solorza.

                • 0 0

      • Płacić 8 tysięcy m.in. za lepsze jedzenie hahaha

        • 9 6

  • "poród na oddziale szpitalnym jest bezpieczniejszy niż poród domowy" (2)

    Buhahaha. Dawno się tak nie uśmiałem.

    • 8 66

    • Szkoda że się nieda bo bym Cię pogłaskał po głowie przez internet.

      • 16 0

    • Amator

      Ale niepełnosprawny umyslowo

      • 4 0

  • Żadna porodówka nie przygotowana na poród gdzie matka ma Covid-19. (2)

    Wczoraj lekarze apelowali do rządu że do tej pory nie otrzymali pilnie potrzebnego sprzętu aby móc w Kościerzynie jako jedynego na Pomorzu specjalistycznego szpitala utworzyć oddział położniczy w którym można byłoby przyjąć poród od zarażonej koronawirusem mamy.

    • 27 2

    • Tylko cesarka. (1)

      Był taki poród już w Polsce. Nie pamiętam gdzie, ale czytałam wywiad z lekarzem.

      • 6 1

      • Zgierz i Kraków. W Zgierzu dziecko zostało całkowicie odseparowane od obojga pozytywnych rodziców. W Krakowie zdaje się, że tylko matka była chora i nie mogła mieć kontaktu z dzieckiem. Dzieci na świat przyszły zdrowe.

        • 2 0

  • Hehe czyli nici z insta story porodów:)

    Przynajmniej urodzone dzieci będa madrzejsze:)

    • 15 6

  • Położnicy bądźcie empatyczni!

    To okropny czas teraz. Jak za komuny:(((

    • 16 8

  • dużo ciepłych myśli dla Mam (3)

    bardzo współczuję mamom osamotnionym podczas porodu, dla dziecka można znieść wszystko, dacie radę , trzymam kciuki .

    • 55 10

    • (2)

      osamotnionym?? kiedyś kobiety same rodziły, weź się ogarnij kobito

      • 14 25

      • Kiedy? (1)

        • 1 9

        • Odkad porody sa glownie w szpitalu do polowy lat 90tych napewno

          • 4 0

  • Rodzilam na Zaspie pod koniec zeszłego roku, dziękuję za miły poród i opiekę poporodowa. Paniom z patologii też:)

    • 24 3

  • Me z Halinciom

    tyż planujem małego Brajanuszka, siedzim i nic nie robim bo w chałupie nima co robić a pińcet co misionc sie zawsze przydo.

    No jo, ida umić nogi bo Halincio czeko.

    • 4 20

  • Rząd powinien wstrzymać wszystkie porody. (1)

    • 35 9

    • No tak, np orędzie, dzieci nie wychodźcie z brzuchów.
      Oczywiście wszystko przez Tik Toka

      • 25 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

badania

Najczęściej czytane