Piekący ból w karku, napięte łopatki, podciągnięte ramiona - kto pracując przez wiele godzin przy biurku tego nie zna? Do tego stres i przemęczenie od nadmiaru zadań i terminów "na wczoraj". Jest na to sposób. W czasach kiedy pracownicy ledwo mają czas, żeby wyjść z biura, można im zaoferować 15-minutowy masaż biurowy świadczony na miejscu, bez potrzeby wychodzenia z biurowca. To coraz bardziej popularna forma nagrody czy zachęty dla pracowników świadczona w trójmiejskich firmach.
Cały dzień w pracy, przy biurku, w aucie w drodze do i z pracy, potem przed telewizorem, komputerem albo na spotkaniach z przyjaciółmi, z rodziną, prawie wszędzie i prawie zawsze siedzimy.
- Siedzenie to palenie naszych czasów! Według American Journal of Preventive Medicine sześć godzin spędzonych bez ruchu przed komputerem ma na nas taki sam wpływ jak wypalenie paczki papierosów! - podkreśla Michał Lemański, szef firmy Wello organizującej w Trójmieście pierwsze masaże biurowe w miejscu pracy.Pracę bez ruchu najczęściej boleśnie odczuwa nasz kręgosłup, do tego badania pokazują, że już godzina siedzenia upośledza działanie tętnic w nogach nawet o 50 proc. Po dwóch godzinach poziom dobrego cholesterolu zaczyna spadać, a poziom cukru rośnie.
- Co gorsze aktywność fizyczna w czasie wolnym nie niweluje negatywnych skutków długotrwałego siedzenia. Konieczna jest aktywność w trakcie pracy. Alternatywą na stres i bezruch w pracy, a tym samym na spięty kark i przemęczenie jest masaż biurowy - wyjaśnia Lemański.
W wielu światowych firmach masaż w biurze dla pracowników stał się normą, szczególnie w branży IT, gdzie często staje się dodatkowym pakietem w ofercie zatrudnienia. Tego typu usługa coraz śmielej gości też w trójmiejskich biurach, ale wiele firm w ogóle o tego typu usłudze nie słyszało.
- Masaż w biurze przynosi korzyści zarówno pracownikom, jak i pracodawcy, a co istotne nie wymaga dodatkowych inwestycji, wystarczy, jak poświęci się na niego góra 20 min, to tyle czasu, ile nam zajmuje zjedzenie posiłku. Wystarczy, jeśli na czas masażu zostanie przeznaczone jedno niewielkie pomieszczenie, w którym tworzymy minispa, zapalamy świeczki, kadzidełka, puszczamy relaksacyjną muzykę. A w open space stawiamy parawan i też sobie radzimy - tłumaczy Michał Lemański.Masaż wykonywany jest przez ubranie, nie wymaga zmiany stroju, nie używa się olejków. Obejmuje głównie mięśnie szyi, pleców i rąk, czyli tych segmentów ciała, które są szczególnie obciążone podczas siedzenia przy biurku. Trwa przeważnie 15 lub 20 minut. Jest wykonywany na specjalnym krześle w formie klęcznika.
- Ludzie na początku są sceptyczni. Wątpią, że taki krótki masaż może być skuteczny, jednak jak już dadzą się przekonać, to po zejściu z krzesła mają uśmiech na twarzy, są zrelaksowani i mają zupełnie inną energię niż 20 min wcześniej. Wykonywany choćby co dwa tygodnie wyraźnie podnosi efektywność i wydajność. Pracownik jest odprężony, ma lepszą koncentrację i motywację. Dodatkowo pracodawca zyskuje w oczach pracowników - podkreśla Lemański.
Masaż biurowy poza ewidentnymi korzyściami zdrowotnymi dla pracownika może być też świetnym narzędziem wizerunkowym dla firmy, która w ten sposób dbając o pracowników jawi się jako nowoczesna i pionierska, tworząca atrakcyjne środowisko pracy. To znacznie ułatwia pracę działu HR i rekrutację nowych pracowników.
Masaż biurowy może gościć w firmie regularnie, ale może też być okazjonalnym wydarzeniem. Może być unikalną nagrodą np. za zrealizowanie czy zakończenie projektu, ale także jubileuszową czy świąteczną. Coraz częściej firmy organizują też jednodniowe eventy takie jak Dzień Relaksu czy Dzień Zdrowego Kręgosłupa.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy