• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Logopeda potrzebny od zaraz

Magdalena Oleszko - Włostowska
20 listopada 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Mowa jest jednym ze wskaźników rozwoju intelektualnego dziecka. Niestety, jej rozwój u najmłodszych nie zawsze jest prawidłowy.
O tym kiedy powinniśmy zacząć niepokoić się nieprawidłową wymową u dzieci, a także czy pomoc logopedy potrzebna jest tylko maluchom opowie mgr Monika Żwirełło-Borman, logopeda z prywatnego gabinetu Terapii Mowy w Gdańsku.

Kto diagnozuje wady wymowy?

To, czy dana nieprawidłowość artykulacyjna jest wadą wymowy czy też nie, może stwierdzić jedynie logopeda. Wszystkie osoby, które niepokoją się stanem mowy swojego dziecka, powinny więc zwrócić się na konsultację właśnie do niego.
Na wizytę powinni zgłosić się również rodzice tych dzieci, które nie mówią, lub mówią bardzo niewiele w stosunku do swoich rówieśników. Logopeda udzieli im wskazówek dotyczących postępowania z takim dzieckiem i ewentualnie skieruje na dodatkowe badania, pozwalające na postawienie pełnej diagnozy. Dopiero w uzasadnionych przypadkach rozpocznyna się wczesną terapię mowy.

Jak leczymy wady wymowy?

Wady wymowy leczymy, ucząc prawidłowego sposobu artykulacji tych głosek, które dziecko wypowiada nieprawidłowo, które zniekształca, zastępuje innymi, lub całkowicie pomija w swoich wypowiedziach słownych.
Terapia logopedyczna zaczyna się więc najczęściej od wywołania pożądanego dźwięku poprzez demonstrację lub przekształcenie fonetyczne. Potem przeprowadza się ten dźwięk poprzez cały szereg, odpowiednio dobranych ćwiczeń utrwalających.

Jaki wpływ mają wady wymowy na naukę pisania i czytania?

Niestety bardzo negatywny, gdyż wady wymowy przekładają się na sposób czytania i pisania. Mówiąc najprościej: dziecko tak czyta i pisze jak mówi, robi te same błędy i nie umie ich samodzielnie skorygować.

Czy z wad wymowy można wyrosnąć?

Nie każde zniekształcenie mowy jest wadą. Wszystkie dźwięki mowy pojawiają się w określonych okresach rozwojowych. I tak np.: dla głoski "sz" okresem takim będzie 4. rok życia , a dla "r" 6. rok życia. Oznacza to, że wcześniej dzieci mają prawo zastępować te dźwięki innymi. Jeżeli więc trzylatek zamiast "szafa" powie "safa" nie będzie to wada wymowy, a maluch najprawdopodobniej wyrośnie z takiego sposobu mówienia. Jest to jednak uwarunkowane również innymi czynnikami takimi jak: prawidłowy słuch, oddychanie, sprawność narządów mowy itp.
Jeżeli natomiast taki sposób mówienia utrzymuje się po ukończeniu 4. roku życia, mówimy już o wadzie wymowy i powinniśmy zastosować terapię logopedyczną. To samo dotyczy głoski "r" i innych.

Komu, oprócz dzieci, pomaga jeszcze logopeda? Na czym polega pomoc?

Logopeda pomaga nie tylko dzieciom, ale także osobom dorosłym, które z jakiegoś powodu, całkowicie lub częściowo, utraciły zdolność mówienia. Powodem tego jest najczęściej udar krwotoczny lub niedokrwienny mózgu (czyli mówiąc potocznie wylew), zmiany nowotworowe w mózgu, urazy, choroby psychiczne i inne.
Pomoc w takich przypadkach polega na próbie odbudowania całego systemu językowego lub jego fragmentów. Dotyczy to zarówno sfery nadawania mowy jak i jej rozumienia.

Pomoc od logopedy mogą uzyskać również ci, którzy chcą bezbłędnie artykułować wszystkie głoski, czy to z powodów osobistych czy też zawodowych. Myślę tu o aktorach, dziennikarzach, nauczycielach i innych ludziach, dla których mowa jest ważną częścią komunikacji międzyludzkiej.

Skorzystaj z porady logopedy
Magdalena Oleszko - Włostowska

Opinie (22) 1 zablokowana

  • Hanko

    Temat jąkania jest znany od dziecka ( od mojego dzieciństwa).
    Nie mam wykształcenia w kierunku logopedii, ale pierwszy raz spotykam sie z kierunkiem uznania, że jąkanie ma związek z wadą zgryzu! ( może przeszkadzać w terapii).

    Najlepsze efekty ( na podstawie doświadczenia leczenia wady mojej i mojego najmłodszego dziecka) jestem pewna, że słuszne jest badanie podłoża psychiki dziecka, uwarunkowań wychowawczych, nawet przebiegu porodu, itp ( temat b. szeroki).

    Ważna jest obserwacja rodziców.
    Jąkanie bywa "genetyczne"- skłonność, która daje efekt skutku przy wystąpieniu nnych uwarunkowań.
    Jąkanie to, uogólniając, może być po prostu lęk tak wyrażany. Lęk widać po postawie ciał, którą przyjmuje osoba jąkająca się.

    • 1 0

  • do Mamy

    Pani Mamo. Czytam i czytam i jakoś nie mogę się doczytać, iż Hanka w jakimkolwiek momencie swej wypowiedzi twierdziła, że "jąkanie ma związek z wadą zgryzu".... Może przeczytaćby jeszcze raz ze zrozumieniem wypowiedź Hanki - Pani Mamo? Czytając wszystkie wypowiedzi myślę sobie, iż prawie wszyscy Państwo komentujący nie czytacie ze zrozumieniem. Studentka twierdzi, że "nie podważa kompetencji pani Żwirełło", tylko zastanawia się, dlaczego owa pani logopeda (mgr, jak mamy w tekście artykułu - zatem nie jest ani lekarzem, ani nie dr logopedii), rzetelniej pracuje prywatnie, niż państwowo? Gdzie tu niegodziwość w wypowiedzi Studentki? Ja natomiast osobiście myślę, iż każdemu zdarza się wpadka - nawet najlepszemu specjaliście, wiec być może dlatego pani Żwirełło przeoczyła coś ważnego i dlatego "nie poradziła" sobie z terapią dzieci które przyjmuje państwowo. Każdy chyba ma prawo do błędu, prawda?

    • 0 0

  • Do "nauczyciela akademickiego"

    Skoro twierdzisz, że studentem logopedii mozna być dopiero od tego roku, to skąd wzieli się logopedzi, którzy juz pracują? Z choinki?

    • 1 0

  • do mimi

    Dla mnie jest to spór niezwykle mało istotny w całej sprawie. Skoro jednak nie możecie dojść do ładu, to proszę:
    Studentem logopedii jest, tak jak stwierdził nauczyciel akademicki, student pierwszego roku Logopedii. Jest to nowo otwarty kierunek, który kształci magistrów logopedii. Pozostali logopedzi mogą być, np. magistrami filologii polskiej o spec. logopedia, ale nie są magistrami logopedi! To, że mają pełne prawa do wykonywania zawodu logopedy nie świadczy o tym, że są magistrami logopedii, nadal pozostają magistrami filologii polskiej. Tak samo może byc w przypadku magistrów, którzy skończyli psychologię, pedagogikę itp i albo mieli do wyboru logopedię jako spec. albo po ukończeniu studiów magisterskich dokształcili się na studiach podyplomowych - logopedycznych. Jednak tacy ludzie nie są i nie będą magistrami logopedii tylko kierunku, któremu spec. była podporządkowana lub, który skończyli przed ropoczęciem studiów podyplomowych. Żeby nie było nieścisłości podkreślę raz jeszcze, że po skończeniu pięcioletnich studiów magisterskich o spec. logop. taki człowiek ma pełne prawo wykonywania zawodu logopedy. Zresztą studia podyplomowe z zakresu logopedii przyjmują tylko i wyłącznie magistrantów.

    • 0 0

  • Do Wszystkich!

    Drodzy Forumowicze! Logopedzi - jak w każdej innej profesji - bywają lepsi i gorsi. Sama wiem, że jak robię coś, za co mi płacą, wychodzi mi o wiele lepiej, bo mnie to zobowiązuje, a osobie płacącej chce się współpracować. Ale to taka dygresja.
    Na studiach podyplomowych nie ma się statusu studenta, a SłUCHACZA... ta informacja może niektórym rozwiać pewne wątpliwości.
    I życzę Wszystkim, by nauczyli się sobie wzajemnie pomagać, wspierać, by w efekcie lepiej pracować z pacjentami, a nie się niepotrzebnie wymieniać złośliwościami. Wierzę, że większości z nas o to właśnie chodzi. Pozdrawiam!

    • 1 1

  • Szkoda gadać...!!!

    Jestem zaskocona po przeczytaniu tego forum. Zacznę od tego, że w kazdym zawodzie jest coś takiego jak lojalność zawodowa i nikt nie powinien nikomu podważać kompetencji. kazdy z nas powinien najpierew ocenić swoja wiedzę i wnioski z tej oceny wyciagnąć. Program terapii jest dla każdego dziecka inny dlatego, że każde dziecko jest inne= dlatego też nie każdy potrafi pomóc dziecku przezwyciężyć jego problem.Jeszcze jedna rzecz która wprowadziła mnie w zakłopotanie po przeczytaniu tego forum " wady zgryzu nie wpływaja na wady wymowy" oczywiście, że mają! Wystarczy tylko zajrzeć do podręcznika M. Rokitiańskiej "Podstawy ortodoncji dla logopedów" i poczytać, a nie wypisywac takie bzdury...Można także otworzyc książki z terapią logopedyczną by poczytać w jaki sposób wywołuje się poszczególne głoski.Życzę udanej lektury tym to krzyczą...Wszelkie wady zgryzowe utrudniają prawidłową artykulację, zwłaszcza głosek dentalizowanych. Przy wymawianiu tych głosek dochodzi do zbliżenia do siebie zębów siecznych górnych i dolnych lub zęby sieczne górne zachodzą na zęby dolne. Dentalizacja występuje przy wymawianiu 12 spółgłosek polskich, których prawidłowe brzmienie zależy od tarcia prądu powietrza o krawędzie zębów. Są to głoski: s, z, c, dz, ś, ź, ć, dź, sz, ż, cz, dż. Nieprawidłowa wymowa głosek dentalizowanych nazywana jest seplenieniem.

    • 1 0

  • (1)

    jak widać nauczyciel akademicki też nie czyta ze zrozumieniem, gdyż wyżej wypowiadająca się studentka nigdzie nie napisała, że studiuje na UG, może na UW nie wiadomo..., a co do tytułu pani o której jest artykuł cytat z pierwszego akapitu artykułu: "...mgr Monika Żwirełło-Borman, logopeda z prywatnego gabinetu Terapii Mowy w Gdańsku."

    • 1 0

    • nauczyciel akademicki miał rację zupełną. W 2006 roku samodzielny kierunek logopedii został otworzony po raz pierwszy w Polsce tylko na dwóch uczelniach państwowych - w Gdańsku i Lublinie.

      • 0 0

  • To smutne jak bardzo środowisko logopedów jest wobec siebie bezinteresownie zawistne i podzielone.... Pracuję w zespole lekarskim i nauczycielskim, ale takiego natężenia tej ,,przykrej przypadłości'' nie zauważyłam nigdzie.... Kiedy wreszcie oprzytomniejemy......?
    To nie świadczy dobrze o nas.. kochani logopedzi..... Starajmy się być lepsi pracując lepiej - a nie krytykując innych...... pacjenci z pewnością sami wystawią nam opinię..... Więcej życzliwości wobec siebie miłe koleżanki i koledzy...

    • 2 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Dzień dla Zdrowia w Galerii Morena

badania, konsultacje

Najczęściej czytane