• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lekarze specjaliści dalej bez terminów. MZ ma rozwiązanie?

Elżbieta Michalak
20 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Choć w pierwszych miesiącach nowego roku placówki medyczne dostają zastrzyk gotówki z NFZ, do niektórych specjalistów wciąż ciężko się zapisać. Choć w pierwszych miesiącach nowego roku placówki medyczne dostają zastrzyk gotówki z NFZ, do niektórych specjalistów wciąż ciężko się zapisać.

Nowy rok, nowe kontrakty z NFZ, a sytuacja związana z czasem oczekiwania na wizytę do lekarza specjalisty nic się nie zmieniła. Od czterech dni próbujemy zapisać syna na wycięcie migdałków i wychodzi na to, że pierwsza taka możliwość na fundusz pojawia się w 2017 r. - pisze w liście do redakcji pani Katarzyna z Gdyni.



Czy przychodnie/szpitale powinny prowadzić rejestrację ciągłą?

Pani Katarzyna, która mieszka z rodziną w Gdyni, od kilku dni próbuje zapisać swojego czteroletniego syna na wycięcie migdałków. Sprawa, jak pisze, jest poważna, bo jej dziecko co kilka miesięcy przechodzi zapalenie ucha środkowego. Okazuje się, że na zabieg finansowany przez fundusz nasza czytelniczka musi w Trójmieście poczekać co najmniej rok.

- Nie rozumiem, dlaczego terminy są tak odległe. Przecież niedawno przychodnie i szpitale otrzymały nowe kontrakty na rok 2016, a już brakuje miejsc? - pyta pani Katarzyna. - Byliśmy już w każdym szpitalu, który ma u siebie oddział otolaryngologiczny i nic. - Na Akademii Medycznej powiedzieli, że najszybciej w styczniu 2017 r., a jak sprawa mocno pilna i migdałki w opłakanym stanie, to może szybciej uda się coś znaleźć. To samo było też w szpitalu im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. - To jakaś farsa. Najpierw musieliśmy wyłożyć prywatnie na alergologo-laryngologa, żeby nie czekać pół roku na wizytę, a teraz rok poczekamy na zabieg.
Podobną sytuację przechodził niedawno pan Maciej, który swojego trzyletniego syna próbował zapisać do alergologa.

- Syn cały czas chorował i nie wiedzieliśmy, mimo regularnych wizyt u lekarza rodzinnego, co jest tego przyczyną. Po nieskutecznej antybiotykoterapii dostaliśmy skierowanie do alergologa. I tu zaczęła się zabawa. Dzwonienie od przychodni do przychodni i odbijanie się od terminów przyszłorocznych. W końcu się udało: wizytę mamy w listopadzie 2016 r.

Powodem kolejek zbyt niskie kontrakty?

Dlaczego, mimo nowego kontaktowania, już na początku roku nie ma wolnych terminów? Z rozmów z dyrektorami trójmiejskich placówek medycznych wynika, że powodem są zbyt małe pieniądze z NFZ.

- Niestety, nowe kontraktowanie nie odpowiada zapotrzebowaniu na świadczenia, stąd od lat mamy problem z kolejkami na niektóre rodzaje świadczeń, w tym zabiegi otolaryngologiczne czy porady alergologiczne - mówi Dariusz Kostrzewa, prezes szpitali Copernicus. - Rejestracja pacjentów odbywa się w ruchu ciągłym w momencie zgłoszenia się ze skierowaniem. Termin uzależniony jest od możliwości kontraktu, tj. ilości zakontraktowanych rocznie świadczeń.
Zbyt niskim kontraktowaniem sytuację tłumaczy też Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku.

- Umowy, jakie mamy, mamy tylko na sześć miesięcy, dodatkowo przesuwanie pacjentów z końca roku zabiera możliwe najszybsze terminy z początku nowego roku - mówi Ewa Książek-Bator, dyrektor UCK. - Poza tym zabiegi typu usunięcie migdałków wykonywane są we wszystkich trójmiejskich szpitalach. My specjalizujemy się w onkologii i pacjenci onkologiczni stanowią u nas 40 proc. Jeśli chodzi o alergologię, to niestety kontrakt, jaki mamy jest notorycznie niewspółmierny do potrzeb. Coraz więcej ludzi choruje na alergie, które wymagają stałego bycia pod nadzorem lekarza. Nie wiem, dlaczego NFZ nie widzi tego problemu. Wartości umów są takie same od pięciu lat.
NFZ: Nie kontrolujemy procesu rejestracji

Zdaniem rzecznika Pomorskiego NFZ sytuacja nie wszędzie wygląda tak tragicznie, a aneksowanie umów nie jest niczym nowym.

- Myślę, że tak długi termin oczekiwania na wizytę dotyczy tylko kilku wybranych specjalizacji i w pewnej części jest konsekwencją rejestracji pacjentów w sposób ciągły - mówi Mariusz Szymański, rzecznik Pomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

Niestety, płatnik w żaden sposób nie kontroluje procesu rejestracji, a szpitale i przychodnie mają w tej kwestii wolną rękę.

- Kiedyś próbowano zastanawiać się nad problemem, czy placówka ma prawo rejestrować pacjentów na okres wykraczający poza okres obowiązywania umowy z nią. W końcu podjęto decyzję, że NFZ nie będzie tego robił - wyjaśnia Mariusz Szymański. - Placówki mają więc takie prawo, a jeśli nie otrzymają kontraktu, to wtedy powinny zachować się lojalnie i poinformować, jakie inne placówki świadczą te usługi. Przypominam tez, że czas oczekiwania w kolejce można znaleźć w internecie, a w razie jakichś problemów można zadzwonić do wydziału spraw świadczeniobiorców.
Tu sprawdzisz kolejkę oczekujących do lekarza

MZ: gmina dopłaci szpitalowi do leczenia

W Ministerstwie na opinie czeka projekt, który proponuje, by za leczenie dopłacała szpitalowi gmina. Zgodnie z proponowaną nowelizacją ustawy o działalności leczniczej, samorządy mogłyby wesprzeć placówki medyczne w tym, w czym nie udaje się NFZ. Mowa m.in. o zakupie potrzebnego sprzętu, dofinansowaniu do specjalistyki, zabiegów lub operacji.

- Obowiązujące przepisy nie dopuszczają możliwości dotowania działalności bieżącej Samodzielnych Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej (SPZOZ), choć samorząd terytorialny może udzielić zakładowi pożyczki, która z kolei może być umorzona na podstawie uchwał organów stanowiących samorządów terytorialnych. Rozwiązanie tego problemu zostało zaproponowane w projekcie założeń do ustawy o zmianie ustawy o działalności leczniczej - mówi Milena Kruszewska, rzecznik prasowy Ministra Zdrowia. - Jednostki samorządu terytorialnego mogą natomiast przekazywać zakładom dotacje na ściśle określony cel, w tym inwestycjenieruchomości, zakupy aparatury medycznej, kształcenie kadry medycznej oraz prowadzenie programów profilaktycznych.

Ministerstwo mówi o dwóch głównych powodach ciągnących się kolejek do specjalistów: to zbyt małe środki, jakimi dysponuje NFZ oraz niewystarczająca liczba lekarzy. Tuż obok wymienia też kwestie organizacyjne.

- Przede wszystkim należy zwiększyć środki przeznaczane na działanie systemu. Powinny wzrosnąć co najmniej do poziomu 6 proc. PKB. Konieczne jest też kształcenie większej liczby lekarzy, dlatego Ministerstwo Zdrowia planuje od 2016 r. zwiększyć o 20 proc. limity przyjęć na studia lekarskie w języku polskim - dodaje Milena Kruszewska. - Jednym ze sposobów na skrócenie kolejek powinno być też finansowanie przez płatnika nie pojedynczych wizyt u lekarza specjalisty czy badań, tylko kompleksowej opieki nad chorym.

"To byłaby katastrofa"

Gdańsk pomysł ministerstwa odbiera mało entuzjastycznie. Zdaniem urzędników takie rozwiązanie byłoby dla gminy katastrofą.

- To byłyby kolejne dodatkowe obowiązki przerzucane na gminy bez zabezpieczenia środków na ten cel - tłumaczy Dariusz Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku. - Mamy reformę edukacji i pomysły, by obniżyć kwotę wolną od podatku, co też oznacza spadek wpływów do miejskiego budżetu.
Gdynia nie chce ujawniać swojego stanowiska i komentować sprawy.

- Przyglądamy się wszystkim zmianom wprowadzanym przez rząd i czekamy na konkretne propozycje. Na razie jest zdecydowanie za wcześnie na komentarze - mówi Teresa Marzejon, naczelnik Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta w Gdyni.

Ustawa już teraz umożliwia gminom finansowanie zakupu sprzętu medycznego. Np. Gdańsk od 2001 r. przekazał sprzęt do placówek medycznych o łącznej wartości ponad 2,5 mln zł. 
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (97) 3 zablokowane

  • Znowu to wycianie migdałków? (6)

    Dobrze, że gdy byłem dzieckiem to ta moda na moment ustała. Zaoszczędzono mi cierpień

    • 37 20

    • odporność

      czy nie lepiej zadbać o wzmocnienie odporności u dziecka, zamiast dawać antybiotyki? (a potem wycinać migdałki!!!)

      • 18 9

    • to niemożliwe (1)

      W nowoczesnej metropolii nie ma kolejek do lekarza

      • 15 2

      • PiS nigdy nie stał w kolejce

        • 4 2

    • a ne prościej wyjechać do czech/niemiec, zrobić "od ręki"

      A NFZ musi zwrócić wszystkie koszty. Najprostszy sposób na kolejki...

      • 11 2

    • Nie można uogólniać

      Przerost migdałków jest bardzo groźny. Może prowadzić do bezdechów sennych, problemów ze słuchem. Przy tym trzeba zaznaczyć, że teraz raczej nie wycina się migdałków, tylko podcina (zwłaszcza jeśli chodzi o te "boczne").
      Dwójka moich dzieci przechodziła podcinanie migdałków i zabieg przyniósł ulgę. Już nie musiałam czuwać całych nocy i sprawdzać, czy dziecko się nie dusi, wreszcie mogło normalnie jeść i przełykać.

      • 11 0

    • Moja córka miała wycinany tylko trzeci migdał

      Miałam ten sam problem co pani Katarzyna - ciągłe zapalenie ucha środkowego i w końcu jeden z lekarzy zwrócił nam uwagę, że trzeci migdał jest przerośnięty i to on powoduje problem. Po wycięciu go problem zniknął. Pozostałe dwa migdałki jak były tak są, bo u dzieci w tym wieku (kilkulatki) na 95% problemem jest tylko ten trzeci, który praktycznie do niczego potrzebny nie jest. Operacja oczywiście wykonana prywatnie, bo przy ciągłych zapaleniach reagować trzeba "pilnie", a nie czekać rok lub więcej. Ale tego NFZ nie rozumie...

      • 7 2

  • (4)

    Byłam wczoraj u neurologa na NFZ. To co się dzieje na poczekalni przechodzi ludzkie pojęcie. Niektórzy ludzie na siłę wymyślają sobie choroby i generują kolejki. A nie daj Boże nie dostaną dalszego skierowania to krzyk na cała poczekalnie... "Pani, ja tak do kontroli chodzę co miesiąc, za kilka dni mam kardiologa, potem reumatologa itd" Stoi i wymienia litanię.... NFZ to chory system!

    • 94 5

    • trzynaście lat temu też tak było (2)

      dziś nadal to samo, pomijając ze "rządy" się zmieniały...
      Dziś aby dostać się do neurologa - można otrzymać tylko jedna odpowiedź-
      za pół roku są zapisy ;-(((

      • 14 0

      • Ja czekam średnio 2 tyg na wizytę, ale co to za jakość ... :(

        • 2 3

      • To ja za pół roku składki zapłace.
        Czuje się jak ofiara mafi - muszę płacić co miesiąc kasę na cos z czego i tak nie dane mi kozystać.

        • 15 2

    • Dlatego wladze mysla juz o wprowadzeniu minimalnej stawki w kwocie 10 zl za porade lekarska niewazne jakiego specjalisty,kolki z automatu powinny sie zmniejszyc bo babc i dziadkow n bedzie stac lekarzom stu specjalizacji zaplacil po 10 zl

      • 15 1

  • I tak w kółko! (6)

    Migdałki, alergie, usg czy zwykły dentysta to wiecznie kolejki. Cyrk a nie służba zdrowia!

    • 58 1

    • (1)

      Od trzech lat nie mam problemu z kolejkami do dentysty. Wizyta w ciagu tygodnia bez problemu... Polecam poszukac lepszych placowek, np. takich, ktore wygladaja na prywatne, ale maja podpisane umowy z funduszem

      • 6 3

      • Nie każdy mieszka w Kartuzach czy Bytowie, rolnicy nie mają czasu na lekarzy to i kolejek nie ma.

        • 4 1

    • Umysłwo ciągle w PRL-u? (2)

      W Polsce jest 'system ochrony zdrowia' a nie żadna 'służba zdrowia' . Służba możesz być ty.

      • 8 0

      • (1)

        co jest w Polsce ???? wyciąganie kasy na utrzymanie rozdmuchanego i rozwydrzonego NFZ pod pretekstem składek zdrowotnych na leczenie - ile % NFZ ze skłądki przeznacza na leczenie ??? 5, 10 ?? Nie mówię o "raportach dla tępego ludu' tylko rzeczywistych rozliczeniach których się nie ujawnia.

        • 4 2

        • jakoś lekarzenie narzekają :)

          • 0 5

    • To nie jest służba zdrowia, tylko ochrona zdrowia, wypadałoby wiedzieć. Nikt tam na służby nie chodzi, mundurówek nie dostaje.

      • 8 0

  • Dobra zmiana. (1)

    • 18 11

    • Polskaaaaaa .... czerwono biali z nerwów w kolejkach

      • 0 0

  • aaa

    Kontroli nie ma co do uslug tylko jest kontrola jak kase wyrwac

    • 18 0

  • nie ma miejsc-pani wytrzyma (6)

    najgorsze jest dostanie się na pierwszą wizytę-przykład kardiolog, jak nie powiesz na GUM'edzie że jest z Tobą źle i nie możesz czekać 4 miesięcy na kardiologa-usłyszysz odpowiedź - "nie ma miejsc, pójdzie Pani do innego lekarza-na lekach pani doczeka", a jak uświadomisz babce że masz dopiero 23 lata, kondycję sercową gorszą niz 60 letnia babcia-bo serce podczas snu pracuje jakbyś sport uprawiał i nie mozesz czekać dłużej, to nagle wizyta-za miesiąc, bo wpisują do tzw kategorii podchodzącej pod zabieg. Tadam...! i ale w międzyczasie nawkurzaj się i spróbuj się do Pani w telefonie grzecznie zwracać, jak ona jest opryskliwa... - nie da się, dopóki na nią japy nie wydrzesz. Pozdrawiam "przesympatyczną i przemiłą" Panią z poradnii zaburzeń pracy serca na GUM-'edzie

    • 38 5

    • (3)

      nie ma miejsc, bo znajomi musza miec napisane pilne chociaz nic im nie jest, taki to patologiczny system.

      • 12 3

      • (2)

        Nie ma miejsc bo za prywatnego pacjenta lekarz dostaje 180 zł a za NFZ-towego tylko 80 zł. Dlatego też nie przyjmuje się 2 pacjentów na godzinę a 6 i to co 10 minut. 6x180 zł = 1080 zł na godzinę !!!!
        Pokaż lekarzu co masz w garażu....

        • 5 11

        • Pokaż co masz w garażu buraku

          Powiedz który lekarz dostaje 80 zł za 1 wizytę (poradę lekarską) NFZ? Nie ma miejsc bo lekarz za prywatnego pacjenta dostaje 180 zł a za NFZ-towego dostaje x zł i to tylko za określoną liczbę. Jest kontrakt na 50 pacjentów i za tylu ma zapłacone lekarz, każdy pacjent ponad to to praca charytatywna. A z jakiej paki ktoś ma pracować za darmo? NFZ zwiększy kontrakt to lekarz przyjmie więcej pacjentów na fundusz. Niestety, NFZ woli budować marmurowe pałace i wypłacać sobie premie, więc lekarz w swoim prywatnym czasie przyjmuje prywatnie za grube pieniądze.
          Twoje pieniądze ze składki idą przede wszystkim na zagraniczne podróże prezesów, złote klamki i skórzane fotele w siedzibach władz.

          • 13 0

        • lol

          80 zł na nfz? ciekawe, skąd masz te informacje, bo na taką kwotę można tylko parsknąć śmiechem. nawet w rzadkich specjalizacjach.
          a jeśli chodzi o kwotę 180 zł prywatnie, to :
          1) profesorstwo lub naciągacz tworzący wizerunek jaki to on nie jest super, ewentualnie wizyta domowa- w trójmieście cena 90% podstawowych/specjalistycznych usług prywatnych kształtuje się między 90 a 150 złotych
          2) z tego lekarz ma zwykle połowę, druga połowa idzie do przychodni- chyba, że własny gabinet/ przychodnia- co mało komu bez super znanego nazwiska się opłaca
          3)prywatnie wizyta trwa zwykle min. 15minut, często 20-30, w zależności od specjalizacji, co daje 4 pacjentów na godzinę:) chyba, ze pacjent z całkowitym, banalnym głupstwem przychodzi, to i nie ma o czym rozmawiać. no i chyba, że
          a co ma garaż do tego, to za bardzo nie wiem. każdy może pracować popołudniami w czasie, gdy inni leża na kanapie przed telewizorem i narzekają...

          • 7 1

    • bo miejsca i moce przerobowe są (1)

      tylko nfz nie chce zapłacić. skoro Ty się dostałeś, ktoś inny wypadnie albo, co bardziej prawdopodobne, szpital nie dostanie za Ciebie pieniędzy, powiększając swój dług. tak działa nfz

      • 11 1

      • NFZ działa jak dziurawy wąż ogrodowy , odkręcasz kran i ciśnienie jest , a po drodze tyle dziur , że na końcu woda ledwie ciurkiem leci.

        • 9 0

  • (3)

    Dramat...nie twierdzę, że starsi ludzie są zdrowi jak ryby, ale widac, że okupują przychodnie idąc po 5 razy z tym samym i zabierają miejsce innym. Uważam, że powinna być odpłatnośc, np 5 zł za nieuzasadnione, powtarzające się "przyczyny" wizyty. A druga sprawa. Czy to nie jest tak, że gdy nasz służba zdrowia jest niewydolna, to można się leczyć za granicą na koszt NFZ?

    • 73 9

    • to by nie pomogło. jedyne co by się zmieniło, to że byłaby wpisana przyczyna wizyt. (2)

      ja tam jestem za wprowadzenie grup wiekowych do lekarzy.
      skoro jest lekarz dla dzieci do lat 18-tu, to czemu nie ma lekarzy do lat np 55?
      wyobraźcie sobie ten moment, kiedy idziecie do lekarza przed pracą i faktycznie się tam dostajesz!

      rzeczywistość wygląda tak: przychodzisz przed pracą, nie ma miejsc, musisz iść chory do pracy bo szef nie otrzymał zwolnienia... a co strasznie boli Cię brzuch?

      ostatnio miałam przypadek, kiedy dziewczyna lat 30 zwijała się z bólu przed lekarzem. przed nią był normalnie wyglądający dziadek i babunia. nikt jej miejsca w kolejce nie ustąpił. chamstwo to niestety normalność u lekarza.

      • 17 2

      • Fakt, w tych kolejkach ludzie są zatwardziali

        ta dziewczyna powinna jechać do szpitala, bo lekarz w przychodni ją dalej skieruje....owszem sprawdzi, czy nie brzuch nie jest tzw."twardy", zapisze leki przeciwbólowe i rozkurczowe, nakaże mało jeść, pić wodę,
        co może bez diagnostyki obrazowej?

        ( byłam w takiej sytuacji w nocy w przychodni- niezwykle silny ból brzucha i jakby w okolicy nerek, pani doktor zaangażowana, ale wypisała skierowanie do szpitala, mnie na szczęście, po 2-óch godzinach po tej wizycie, przeszło)

        • 7 0

      • lekarz do lat 18

        nazywa się pediatrą i to jest uznana na całym świecie specjalizacja, ze względu na odrębności u dzieci i nastolatków. natomiast internista obejmuje ludzi w wieku produkcyjnym i postprodukcyjnym, bo roznice nie są takie duże. owszem, istnieje geriatria, ale 1) dotyczy głównie przewlekłej opieki 2) geriatrów mamy w polsce śmiesznie mało i nie starczyłoby ich nawet po jednym do każdego szpitala, a co dopiero do przychodni- nawet, gdyby chcieli.
        za to jeśli chodzi o kolejki- czysta prawda, ale nie jest to kwestia tylko ludzi starszych, ale cwaniactwa po prostu.

        • 8 0

  • Na poczcie można, w szpitalu można... (8)

    Kolejki robią starsi ludzie. To chyba przyzwyczajenie z czasów PRLu. Byłam w zeszłym tygodniu na pobranie krwi - dwie kolejki do przychodni na kilometr. Pytam co to za kolejki i dostaję odpowiedź, że jedna do rejestracji, a druga do laboratorium. Nagle jedna Pani mówi, że ona od 6 rano stoi (przychodnia otwarta od 7). Po kiego grzyba pytam?! Gdyby starzy ludzie nie robili tych kolejek to by było inaczej. Dobrze, że w szpitalu na Zaspie są numerki, wszędzie tak powinno być, bo inaczej starszych nie da się ogarnąć. Będą stać w kolejce, chociażby kilka godzin. Numerki i będzie spokój!!!

    • 61 18

    • (2)

      Z tym numerkami czy zapisami na godziny to też nie takie proste ;-) Zwykle jest opóźnienie, więc ktoś tam zawsze przed gabinetem czeka i spróbuj się dowiedzieć, który numer mają te osoby albo na którą godzinę są zapisane - agresja. Bo przecież on/ona tu od 6 rano czeka (co tam, że wizytę ma na 12). :D

      • 30 0

      • Bez kitu.

        - Jakie państwo mają numerki?
        - Jakie numerki?

        • 13 0

      • numerek i lekarz zaprasza i nie bedzie afery. Każdy ma komputer albo karty chrobowe ułożone po kolei

        chyba że rejestratorki zamiast pracowac kawke popijają

        • 10 0

    • Dobrze się czujesz????

      Skoro tam byłaś, to również odpowiadasz za tworzenie się kolejki. Ogarnij się i nie płacz, bo się ośmieszasz.

      • 13 2

    • Tak, z tym, ze obecność tych starszych osób wymusza przyjście wczesniej,bo do mojej lekarki

      z reguły są trzy miejsca dla zapisów "tego dnia",więc starsze osoby szybko "zajmą "te miejsca- kto pierwszy , ten lepszy
      ja nie stoję wtedy od 6., a od 5 ( rzadko- np. gdy mam grypę z gorączką wysoką).

      • 8 1

    • U mnie w przychodni też są numerki, ale dziadkom to nie przeszkadza. Do lekarza chodzę raz na kilka lat, dopiero gdy już nic nie pomaga. Tak też było trzy lata temu. Mąż rano wziął numerek do lekarza ,a ja z 40 stopniową gorączką powędrowałam do lekarza. Na miejscu przed gabinetem babcia i dziadek. Pytam się jaki mają numerek, to na początku kręcili, później stwierdzili, że ja na chorą nie wyglądam, następnie powiedzieli, że są tu prawie codziennie a siedzą od rana. Numerki oczywiście mieli po mnie. Weszłam przed nimi, bo lekarka wyszła z gabinetu i jak zobaczyła w jakim jestem stanie to szybciutko mnie przyjęła. Ja nie miałam siły odpowiadać na ich tyradę.

      • 15 0

    • po kiego grzyba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      po kiego grzyba stoja a po to zeby zarejestrowac sie do lekarza rodzinnego.W Nadmorskim Centrum Medycznym na Gdynskiej trzeba isc rano zeby sie zarejstrowac bo maja tylko kilka miejsc a potem trzeba czekac miesiac.widac ze nie jest pani w temacie bo pani kochana po numerek tez trzeba swoje odstac

      • 2 0

    • Nie zgadzam się z tą wypowiedzią ja sama stoję od 6 rano bo nie mogè dostać sie do lekarza jak przyjde o7 to juz się nie zalapię

      • 2 0

  • Jak Mika będzie stara będzie robic kolejki (1)

    Na szczęście , dzięki dzisiejszym nowoczesnym wtedy będzie już finansowany z budżetu program powszechnej eutanazji.

    • 21 6

    • obu zaczeli od emerytowanych psycholi z PiS co się im na starość we łbach poprzewracało.

      • 1 1

  • Jednego nie rozumiem (1)

    Dlaczego nie ma centralnego systemu rejestracji ? pacjent powinien w domu usiąść przed netem, wybrać z mapki lokalizacje gdzie jest w stanie dojechać a następnie wybrać specjalistę. System zaś powinien podać adresy placówek z wolnymi terminami wizyt. Rejestracja powinna odbywać się również przez internet. W ten sposób w całym kraju kolejki będą podobnej długości.

    • 45 1

    • a DRON powinien dostarczyc niezbedne lekarstwa , najlepiej przez okno.

      • 8 11

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Z psychodietetyczką przy herbacie

spotkanie

Depresja poporodowa. Rozmowa z psycholożką Martą Zawadzką-Zboś

spotkanie, konsultacje

Najczęściej czytane