Przedstawiamy kolejne rady, którymi z naszymi czytelnikami dzieli się dr n. med. Małgorzata Sokołowska-Wojdyło, specjalista dermatolog - wenerolog z Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. W tym i następnym artykule przedstawimy przewodnik po laserach, coraz częściej używanych w dermatologii estetycznej.
2010-01-22 16:25
Bardzo dobry i rzeczowy tekst. Oczywiście (co zrozumiałe) nie wyczerpuje tematu, bo temat jest „jak rzeka” (że wspomnę o laserach frakcyjnych).
Kluczowa jednak moim zdaniem jest tu kwestia bezpieczeństwa.
Nie mam tu na myśli zagrożeń czy powikłań związanych z zastosowaniem konkretnej technologii ale chodzi mi o URZĄDZENIA !
To co się dzieje na rynku sprzętu laserowego w Polsce woła o pomstę.
Każdy sprowadza co chce i skąd chce. Teoretycznie zgodnie z regułami gospodarki rynkowej powinno to być zjawisko pozytywne, niestety niesie za sobą poważne zagrożenie.
Mam na myśli w szczególności „sprzęt” MASOWO importowany z Chin. „Lasery” sprzedawane w Chinach (często w bardzo niskich cenach, co zachęca do zakupu) najczęściej nie odpowiadają załączonej do nich specyfikacji i nigdy do końca nie wiadomo „co” i z jaką mocą emitują.
W efekcie klienci w najlepszym wypadku wychodzą albo zniechęceni, albo co gorsza z poparzeniami.
Zatem rada dla wszystkich potencjalnych klientów : sprawdzajcie i dopytujcie o sprzęt jakim będą wykonywane zabiegi ! Bądźcie dociekliwi i stanowczo żądajcie certyfikatów i sprawdzajcie pochodzenie urządzeń. Jeśli usługodawca będzie się wzbraniał przed udostępnieniem wam informacji .. rezygnujcie. Bądźcie sceptyczni w stosunku do certyfikatów i zaświadczeń wydanych w Chinach, ponieważ nader często okazuje się że Chińczycy wychodzą z założenia że „papier wszystko wytrzyma” i wypisują to co ułatwi sprzedanie maszyny, a nie wyniki rzeczywistych badań.
Nie twierdzę, że wszystko co pochodzi z Chin nadaje się do śmietnika, aczkolwiek jak wynika z dotychczasowych doświadczeń urządzenia pochodzące z ChRL w większości mogą budzić wątpliwość.
Pozdrawiam
2010-01-22 17:40
BYŁEM JUŻ NA 4 ZABIEGACH LASEROWEGO ZAMYKANIA NACZYNEK NA NOSIE W 2 ROZNYCH KLINIKACH I NIC TYLKO 1000 PLN W PLECY
2010-01-22 17:59
trzeba chodzić do DERMATOLOGÓW z doświadczeniem a nie lekarzy medycyny estetycznej, wtedy jest szansa, że trafi się na dobrego specjalistę
2010-01-23 18:07
ale pani dr jest niby dermatolog, ale raczej nie specjalista, bo nic mądrego nie znalazłem w tym co promuje
2010-02-02 13:54
a co promuje? patrząc wstecz na jej artykuły: grzybice , atopowe zapalenie skóry łuszczycę ... korzystałeś już z promocji? :)))))))))
2010-01-23 14:06
Lekarze pastwią się nad nami wmawiając, co to jeszcze musimy zrobić i ile kg kwasu hialuronowego w siebie wpompować i gdzie władowac botoks. Nie chodzi o leczenie, chodzi o zagnanie ludzi do dermatologów na facelifting. Zobaczcie cenniki na stronie p. dr. Czy czasem ta cała medycyna estetyczna przede wszystkim nie szkodzi? Pewnie, że szkodzi. Ale ma w nazwie "...terapia". Jak to jest terapia, to ja jestem Anna Mucha.
I jeszcze jedno. Skoro "specjalista dermatolog - wenerolog z Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku" to dlaczego tak mocno reklamuje swój gabinet. OK, jużpisałam, jest w nagłówku...
2010-02-02 12:05
.... może dlatego że specjalista dermatolog wenerolog z doktoratem zarabia w klinice jakieś 1500 zł ?
2010-01-23 17:23
Niby artykuł niezależny, a nazwa prywatnej kliniki w nagłówku. I zaraz pierwszy komentarz jakby napisany na zamówienie. Ciekawe gdzie amerykański laser pani dr został zrobiony, bo na 90% na pewno nie w USA. Pytanie tylko po co tak kombinować i kluczyć. Śmieszne i małe. Niedocenianie inteligencji czytelników.
2010-02-02 12:01
klinika o której mowa to klinika przy akademii medycznej.. zanim się coś napisze warto użyć inteligencji a przynajmniej się zastanowić...
2010-02-19 19:13
Prywatna Klinika w nagłówku jest patronem serwisu Trójmiasto, ale nie jest miejscem pracy autora artykułu, czyli mnie. Artykuł nie był pisany na zamówienie ww Kliniki . Zgodnie ze zdrowym rozsądkiem : jaki miałoby sens reklamowanie gabinetu, w którym się nie pracuje - pracując w innych miejscach (może to próba "odpędzenia" od siebie pacjentów?) . Co do pochodzenia laserów, na których pracuję zapraszam do kadr placówek, w których lasery te stoją - bo rozumiem, że p. Gienek i tak nie uwierzy w moją odpowiedź.
Z poważaniem
Małgorzata Sokołowska-WOjdyło
2010-01-23 18:03
kasa, kasa, kasa, 0 (czyt. zero) etyki, gonią babki na zabiegi wmawiając im, że odmłodzą się o 20 lat, troche to co robią w ramach "medycyny estetycznej" ni jak się ma do słowa "medycyna", może by tak przypomieli sobie słowa ślubowania?
Na szczęście jakoś wyglądam, bo pewnie mój mąz by mnie tez na botoks wysłał, a tak tylko ciągle mówi, że piersi mu za mało, ale to u facetów normalne, zawsze będa za małe.
2010-01-24 12:20
"Artykuł ma charakter pogladowy, nie jest sponsorowany przez żadną firmę, a autorka nie poniosła żadnych korzysci finansowych wymieniając nazwy laserów"
2010-01-25 08:36
tylko to jest nazwa starej AMG i nie jest reklamą prywatnej kliniki
2013-12-22 20:18
Zainteresowanym bardziej technicznym spojrzeniem na zabiegi laserowe w medycynie estetyczniej polecam:
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy