- 1 Zakwas z buraków. Warto po niego sięgać? (20 opinii)
- 2 Homeopatia powinna być w aptece? (83 opinie)
- 3 Darmowe podpaski w szkołach i urzędach (431 opinii)
- 4 "Jedynkę" na porodówce zarezerwujesz? (111 opinii)
- 5 Pół miliona podpisów pod "Tak dla In Vitro" (762 opinie)
- 6 Zmiana czasu z soboty na niedzielę (249 opinii)
Widowiskowo czy kameralnie? Historie zaręczynowe
Wiele osób na zaręczyny decyduje się w lutym, który uchodzi za "miesiąc miłości". Walentynkowe szaleństwo już jednak za nami, a poniższe historie to dowód na to, że zaręczyny mogą być bardzo zaskakującym i nietypowym wydarzeniem, które pamięta się przez lata.
Na wyjeździe
- Zaplanowałem zaręczyny na czas wspólnego wyjazdu do Livigno we Włoszech - wspomina Tomasz. - Mieliśmy pojechać tam ze znajomymi, wśród których był niejaki Luis. Przed wyjazdem moja dziewczyna powiedziała mi: "Słyszałam, że Luis zamierza oświadczyć się na tym wyjeździe swojej dziewczynie", na co spontanicznie odpowiedziałem: "O, on też!". Szybko ugryzłem się w język i cały czerwony ulotniłem się z kuchni. Miałam nadzieję, że dziewczyna się nie zorientowała, ale oczywiście domyśliła się, co jest grane. Przez pierwsze trzy dni wyjazdu szukałem sposobu, jak oświadczyć się jej na stoku, a ona chyba uznała, że sobie odpuściłem, skoro nic się do tej pory nie wydarzyło. Kolejnego dnia wyjazdu wyprzedziłem ją na trasie i udałem, że się przewracam. Kiedy podjechała do mnie, żeby pomóc mi wstać, miałem już przygotowany pierścionek. Powiedziała: "tak".
Klasycznie
Zaręczyny w restauracji to klasyka gatunku. Eleganckie przestrzenie, pyszne jedzenie, odświętna atmosfera - wydawać by się mogło, że są to idealne okoliczności, choć - jak się okazuje - nie dla wszystkich.
- Nie lubię być w centrum uwagi, dlatego kiedy mój ówczesny chłopak podczas kolacji w restauracji wyciągnął pudełko z pierścionkiem, serce podeszło mi do gardła wcale nie z radości, a ze stresu - wspomina Marianna. - Zaczęłam na migi pokazywać mu, że ma je natychmiast schować, a on w pierwszej chwili pomyślał, że odrzucam jego zaręczyny. Wyszło bardzo niezręcznie, ale ja po prostu nie chciałam przeżywać tej chwili na oczach wszystkich gości. Szeptem wytłumaczyłam mu, że chcę być jego żoną, ale wolę, żeby zapytał mnie o to w innych okolicznościach. Dwa dni później "powtórzyliśmy akcję" na plaży i choć nie było już elementu zaskoczenia, czułam się dużo bardziej szczęśliwa.
- Dla mnie zaręczyny w restauracji były spełnieniem marzeń - wspomina Katarzyna. - Chciałam, żeby było odświętnie i z pompą, a mój chłopak doskonale o tym wiedział. Zarezerwował stolik w bardzo ekskluzywnej restauracji, po deserze wyciągnął pudełko z pierścionkiem i uklęknął. Dostaliśmy owacje od gości i darmowy kieliszek szampana. Czułam się jak prawdziwa księżniczka. Z podobnym rozmachem planujemy ślub.
Widowiskowo
Jeśli jesteście stałymi bywalcami koncertów i wydarzeń kulturalnych, bardzo możliwe, że zdarzyło się wam być świadkami zaręczyn na scenie. Ten pomysł, choć efektowny, wiąże się z pewnym ryzykiem.
- Kilka lat temu byłam świadkiem zaręczyn w teatrze - mówi Magda. - Pan zabrał panią na spektakl, po którym zamierzał się oświadczyć. Brzmi romantycznie? Niestety pomysł może fajny, ale wykonanie wyszło słabo. Pan nie zaplanował tego odpowiednio wcześniej - nie ustalił z nikim z teatru, czy byłaby możliwość zapowiedzenia przez któregoś z aktorów, że coś się wydarzy, czy wejścia na scenę po spektaklu. Zapytał na ostatnią chwilę, kiedy już nie było opcji działania i spotkał się z odmową. Mimo to planów nie zmienił i w trakcie owacji, po spektaklu, uklęknął na środku rzędu i wyjął pierścionek. Choć uklęknął to za dużo powiedziane, bo pomiędzy siedzeniami było tak ciasno, że było to niewykonalne. Ludzie po spektaklu chcieli jak najszybciej opuścić widownię, więc przeciskali się przez niego. Inni myśleli, że coś mu spadło, chcieli pomóc szukać. Wyszło komicznie.
Zaręczyny na koncercie Mikromusic
Kameralnie
Czy zaręczyny w domu mogą być romantyczne? "A czy muszą?" - odpowiedziałaby zapewne Aga, która podzieliła się ze mną historią swoich zaręczyn.
- Nie lubię niespodzianek, a moje życie jest bardzo uporządkowane - mówi Aga. - Kiedy poczułam, że to dobry czas na sformalizowanie związku, po prostu powiedziałam o tym mojemu chłopakowi. Wspólnie przeanalizowaliśmy różne za i przeciw, podliczyliśmy budżet i zaplanowaliśmy ślub. Po tej rozmowie Bartek zapytał: "Czy to były zaręczyny? Może wybierzesz sobie chociaż pierścionek?". Zgodziłam się i następnego dnia poszliśmy wspólnie do jubilera.
Pierścionek
No właśnie, skoro zaręczyny to przecież pierścionek. Okazuje się, że jego wybór również może przysporzyć nam kłopotów.
- Miałem problem z pierścionkiem zaręczynowym - wspomina Michał. - Pierwszą wersję wykonał mój kuzyn, który był wówczas praktykantem u jubilera. Chyba miał co do niego pewne wątpliwości, bo przekazał mi go przez swoją znajomą, która również była jubilerem. Koleżanka szczerze przyznała, że pierścionek jest bardzo słabo zrobiony i zaoferowała, że przerobi go po kosztach. Nowy pierścionek był zdecydowanie lepszy, ale wciąż mało standardowy. Narzeczona zaręczyny i pierścionek przyjęła, ale potem bardzo szybko go "zgubiła". Chyba niezbyt jej się podobał... Na szczęście ślub doszedł do skutku.
Opinie wybrane
-
2023-02-28 12:10
(1)
Zastanówcie się, czy osoba, która wybrała taki a nie inny sposób zaręczyn, nie spełniła czyjegoś marzenia?
Jestem jedną z osób "załączonych" w tym artykule i mój partner spełnił moje najskrytsze marzenie taką formą zaręczyn. Życie może różnie się potoczyć, ale nie należę do osób, które z góry zakładają porażkę. Życzę każdemu spotkania przyjaciela, z którym podejmie się spędzenie wspólnie życia. :)- 10 16
-
2023-02-28 14:48
Moja przyszła żona spełniła moje marzenie...po oświadczynach oczywiście
- 0 0
-
2023-02-28 08:52
Osobiście uważam, ze.. (4)
Oświadczyny na koncertach/meczach etc. jest słaba - myślę, że sytuacja tak jest trochę stresująca i nie potrzebna są oklaski "innych". I najważniejsze - ten moment jest miedzy moją najbliższą sobą a mną i nikt nie jest potrzebny.
- 98 3
-
2023-02-28 10:56
Odpowiednie miejsce o kopalnia.
Tam jest romantycznie
- 6 1
-
2023-02-28 10:58
Mój Boże.
Chodziłeś do jakiejś szkoły? Pisz po polsku.
- 0 4
-
2023-02-28 11:02
Dokładnie, to bardzo intymna sprawa, szalenie ważna osobista bez tych obcych...
czym większe szoł tym większy upadek....jakos tak to leciało...- 10 1
-
2023-02-28 17:26
Twoje osobiste upodobania nie są marzeniem innych. O gustach się nie rozmawia. Żyj i pozwól żyć.
- 2 0
-
2023-02-28 16:48
Ja juz nie licze, ze ktos bedzie chcial sie z mna ozenic (2)
I szczerze to bym sie cieszyla z kolacji w domu albo restauracji i ladnego pierscionka z zielonym oczkiem, moze byc srebrny
A najbardziej z tego, ze ktos mnie chce i wierzy, ze nam sie uda- 11 3
-
2023-03-01 02:15
uda się!
- 3 1
-
2023-03-01 11:19
depresje mozna leczyc poczytaj zamiast sie zalic
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.