• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jedna karetka "N" zabezpiecza 25 tys. porodów rocznie

Elżbieta Michalak
14 maja 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Karetka "N" Szpitala Św. Wojciecha na Zaspie jest jedyną w województwie, w obrębie którego rocznie rodzi się blisko 25 tys. noworodków. Karetka "N" Szpitala Św. Wojciecha na Zaspie jest jedyną w województwie, w obrębie którego rocznie rodzi się blisko 25 tys. noworodków.

Województwo pomorskie dysponuje jedną karetką neonatologiczną, używaną w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia noworodków. Zdaniem środowisk medycznych i NFZ druga nie jest nam potrzebna, bo generowałaby tylko niepotrzebne koszty.



Czy w woj. pomorskim karetek "N" powinno być więcej?

Karetka neonatologiczna (w skrócie "N") służy do międzyszpitalnego przewozu niemowlaków w stanach zagrożenia życia i nagłego pogorszenia stanu zdrowia dziecka. Od zwykłej karetki różni się przede wszystkim wyposażeniem (posiada inkubator transportowy, respirator, kardiomonitor) oraz załogą medyczną (jeździ w niej zespół złożony z lekarza neonatologa, pielęgniarki neonatologicznej oraz kierowcy ratownika). W województwie pomorskim karetką neonatologiczną dysponuje Szpital Specjalistyczny Świętego Wojciecha na Zaspie. I choć na wyposażeniu są dwie tego typu karetki, używa się jednej, na którą szpital dostał finansowanie z NFZ. Czy to nie za mało? - pyta nasz czytelnik, który w liście do redakcji opisał swoja historię.

- Niedawno w szpitalu w Wejherowie urodził mi się zdrowy syn. W dniu wypisu żony z dzieckiem do domu, maleństwo dostało drgawek i natychmiast zabrano je na OIOM. Szybka diagnoza - guz lub krwiak na mózgu - pisze w liście do redakcji pan Paweł. - Specjaliści od razu otoczyli małego opieką, pani ordynator natychmiast zadzwoniła po karetkę do przewozu noworodków. Była w Gdańsku i na szczęście w szybkim czasie udało się przetransportować małego do placówki szpitalnej na Zaspie, a także wykonać rezonans magnetyczny, a po rozpoznaniu podjąć szybkie i skuteczne leczenie. A co, gdyby karetki nie było w Gdańsku? Dlaczego od Ustki, przez Chojnice, Kwidzyn i resztę województwa życie maluchom ratuje tylko jedna karetka neonatologiczna?

Pomorska "N" obsługuje cały obszar woj. pomorskiego, ponad 18 tys. km kw., w obrębie którego rocznie rodzi się blisko 25 tys. noworodków (w 2012 r. urodziło się 24 902 noworodków, a w 2013 - 23 755) Zarówno dysponent karetki "N", jak i pomorski oddział NFZ nie widzą jednak potrzeby utrzymywania większej liczby tych samochodów.

- Mamy do 1 tys. wyjazdów rocznie, tak więc jedna karetka na województwo pomorskie absolutnie wystarcza - zapewnia Alina Bielawska-Sowa, dyrektor ds. medycznych w Szpitalu Św. Wojciecha na Zaspie. - Chciałabym zauważyć, że karetka jeździ od 1995 r. i nie było takiej sytuacji, by ktoś czekał. Poza tym pacjentów zabieramy tylko ze szpitala, gdzie są pod stała opieką lekarzy, a nie z domu czy z ulicy.

Podobne zdanie w tej kwestii reprezentuje pomorski oddział NFZ. - Nie widzimy, przynajmniej na razie, konieczności kontraktowania na Pomorzu dodatkowych karetek neonatologicznych - mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. - Zresztą w ostatnich latach nie było zdarzeń medycznych, które przemawiałyby za taką potrzebą. Warto pamiętać, że w stanach zagrożenia życia noworodków i niemowląt do 25 tygodnia życia i związanej z tym konieczności kontynuacji leczenia w innym ośrodku medycznym, istnieje możliwość skorzystania z neonatologicznego transportu sanitarnego lotniczego pogotowia ratunkowego. Śmigłowiec do takich zadań stacjonuje na gdańskim lotnisku.

Dyrektor ds. medycznych szpitala na Zaspie zauważa natomiast potrzebę zwiększenia finansowanie na karetkę neonatologiczną. Jej zdaniem szpital otrzymuje obecnie najniższe finansowanie w Polsce - ok. 3 750 zł na dobę. - Aby utrzymanie karetki zaczęło się bilansować potrzebne jest ok. 4,5 tys. na dobę - zauważa Alina Bielawska-Sowa.

Czy są na to realne szanse?

- Nie należy spodziewać się zwiększenia kontraktu, nie mamy na to pieniędzy - mówi Mariusz Szymański. - Obecnie obowiązujący kontrakt na karetkę "N" opiewa na kwotę 678 750 zł i jest kontraktem półrocznym. Rozpisany został już konkurs na wyłonienie świadczeniodawcy w tym zakresie w drugiej połowie roku. Oczekiwana przez nas cena na tego typu świadczenie medyczne jest kwotą na poziomie dotychczasowej - dodaje.

Szpital na Zaspie planuje wkrótce kupno nowej karetki, która zastąpi dotychczasową. - Karetka "N", której używamy teraz, jest oczywiście jak najbardziej sprawna, ale mocno wyeksploatowana, przez co droga w utrzymaniu - tłumaczy Alina Bielawska-Sowa. - Powinniśmy na ten cel przeznaczyć środki zaoszczędzone z kontraktu, ale takich nie posiadamy, dlatego musimy skorzystać z funduszy pochodzących z oddziałów szpitalnych, w których są nadwyżki.

Koszt zakupu nowej karetki neonatologicznej, z niezbędnym wyposażeniem, to ok 200 tys. zł.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (43) 3 zablokowane

  • O co chodzi? (4)

    To jest karetka transportująca noworodki pomiędzy szpitalami. To, że jakiś rozemocjonowany rodzic chce tu i teraz - to zrozumiałe, ale nie wydawajmy kasy z i tak niedofinansowanego systemu tam, gdzie nie ma takiej potrzeby! Wtedy, gdy "Nka" nie może jechać (pogoda, inne zlecenie) to leci śmigło LPR. To jest akurat jeden z niewielu elementów systemu który działa całkiem dobrze (razem z neonatologią na Zaspie, która naprawdę stoi na bardzo wysokim poziomie i ratuje dzieci które nie "mają prawa" przeżyć. Wiele z nich chodzi dzisiaj do szkoły i normalnie się rozwija).

    • 45 17

    • LPR (2)

      Opieka nad noworodkami na zaspie jest naprawdę super, a zespół karetki to profesjonaliści w każdym calu. Problem polega na tym że, jak urodzą się 3 niemowlaki które potrzebuję natychmiastowej pomocy, a szpital w którym się znajduję nie może im jej zapewnić. To trzeba wybierać gdzie pojechać najpierw, czy do Lęborka ,Kościerzyny czy np. Wejherowa .A dla pana informacji LPR nie ma w śmigłowcach sprzętu do transportu noworodków.

      • 9 2

      • Może i nie ma sprzętu do transportu noworodków ale je transportuje jak

        zachodzi taka potrzeba ,więc nie bardzo rozumiem o co chodzi? I swoją drogą jak można zwracać się na "PAN" do kogoś kto ewidentnie podpisał się jako Pani...?

        • 9 1

      • Ale takie rozumowanie jest bezsensowne, równie dobrze można powiedzieć że kiedy zdarzą się 3 wypadki masowe naraz w województwie to ktoś z zawałem umrze w domu bo nie będzie wolnej karetki. Ja nie pamiętam takiej sytuacji a idąc tym tropem rozumowania to trzeba by podnieść składkę zdrowotną ze 2 razy aby utrzymać 2x więcej karetek na szpitalnych parkingach, bo a nuż coś.

        • 3 2

    • g....o prawda

      jak mało wiesz o życiu

      • 0 0

  • (5)

    Polskie myślenie, będą czekać tak długo z uruchomieniem drugiej karetki (która już posiadają) aż stanie się tragedia!
    Pogratulować myślenia!!!

    • 17 24

    • Polak madry poszkodzie ale dopiero za 10 razem .

      jedna tragedia niewystarczy

      • 7 1

    • Ta druga to tylko wysłużony pojazd, który używany jest w razie awarii karetki N

      • 1 1

    • ? (1)

      ale po co wiecej skoro jeszcze nie bylo przypadku zeby ta jedna to bylo zbyt malo???? tysiac wyjazdow rocznie to wcale nie tak duzo. najlepiej zeby stalo 10na parkingu i jako nie uzywane sie psuly (nie uzywane szybcej wbrew pozorom sie psuje)...

      • 0 0

      • chyba żartujesz!!!

        tysiąc porodów wymagających Nki to około 3 dziennie. Ciekawe jakby nie dojechała do Twojego dziecka....

        • 0 0

    • druga karetka

      druga karetka to sam wóz, nie posiada wyposażennia karetki N, w/w trzeba wszystko przełożyć to trwa. Dla porównania Elbląg ma 2 czynne karetki. Śmiech na sali...

      • 0 0

  • grunt to uwarzać że jest wszystko ok (9)

    Mam Synka który urodził się w Wejherowie z krwiakiem którego nikt wtedy nie zdiagnozował na karetkę czekaliśmy 6 godzin,bo jechała z kartuz do Akademii a potem jeszcze Chojnice.LPR nie przetransportuje dziecka bo nie ma w śmigłowcu inkubatora, a jak szpital ma przenośny to nie ma gdzie go podłączyć. Przerabiała to znajoma walcząca o życie córki którą trzeba było pilnie przetransportować do Warszawy.
    Nasz syn ma martwą lewą półkulę ma epilepsję urazową i nikomu nie życzę przejścia tego co nas spotkało jak czekaliśmy na transport.
    Więc twierdzenie że jest wszystko w normie, bo to 1000 rocznie jest śmieszne. Bo co mądrale zrobicie jak w jednym czasie pomocy będzie potrzebowało 3 niemowlaków?
    Na kogo zwalicie winę, za to że pomoc przyszła za późno i dziecko do końca życia będzie kaleką, w naszym nieudolnym systemie zdrowotnym w którym liczy się tylko kasa a nie pacjent.

    • 43 2

    • Współczuję

      Dokładnie tak jak Pan mówi.
      Mają sprzęt to z niego nie korzystają! Bo to koszty.
      A ludzka tragedią nikt się nie przejmuje.
      Przykre!

      • 6 0

    • a skąd krwiak? (1)

      Nie żebym sugerował

      • 2 12

      • Ty idioto!

        • 8 2

    • Z mojej całkiem aktualnej wiedzy wynika ,że LPR transportuje noworodki bez żadnego problemu .... (1)

      • 0 3

      • ciekawe

        jak lpr ma przetransportować nworodka, gdy jedyny odpowiedni inkubator znajduje sie w n-ce, która jest w trasie np.???

        • 1 0

    • Ciesz się że w ogóle coś przyjechało bo w znowelizowanej Ustawie o Ratownictwie Medycznym w ogóle nie ma karetek N, są tylko S (z lekarzem), P (bez lekarza) i transportowe (T).

      • 3 0

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • A jak w tym samym czasie (1)

      Pomocy będzie potrzebowało pięcioro noworodków? Mamy utrzymywać 5 karetek? Błąd myślenia. Te karetki śluza do transportu w specjalnych warunkach, nie do ratowania życia. Mówiąc brutalnie: na ta karetkę mozna zaczekać, bo wzywa sie ją do szpitala, gdzie lekarze są w stanie zabezpieczyć noworodka do czasu przyjazdu karetki. A jak sobie nie radzą, to sie skonsultują z ośrodkiem referencyjnym.
      I z całym szacunkiem, nie znam Pana historii dokładnie, ale w przypadku urazów oun przetransportowanie dziecka gdziekolwiek i dowolnie szybko nic nie zmienia...

      • 0 0

      • pieprzenie

        jak w tytule!!! zaspa wam płaci??? czy nfz bezpośrednio???

        • 0 0

  • kasa na lizmuzyny urzedasów jest niema na karatki! (2)

    minister Tuska obiecal likwidacje kolejek efekt jest zaden powstała strona w necie podajaca gdzie jest jaki czas oczekiwania w kolejce dw necie pisze 2 tygodnie dzwonie a mówią 6 miesiecy!!

    • 27 3

    • na znaki interpunkcyjne też zabrakło pieniędzy (1)

      tym razem Tobie

      • 2 7

      • oj bo ci premiera obrazili?

        wyborcy durni to i taka wladza

        • 3 1

  • Ładowanie kasy w błoto (2)

    "Szpital na Zaspie planuje wkrótce kupno nowej karetki, która zastąpi dotychczasową. - Karetka "N", której używamy teraz, jest oczywiście jak najbardziej sprawna, ale mocno wyeksploatowana, przez co droga w utrzymaniu"

    "W województwie pomorskim karetką neonatologiczną dysponuje Szpital Specjalistyczny Świętego Wojciecha na Zaspie. I choć na wyposażeniu są dwie tego typu karetki, używa się jednej, na którą szpital dostał finansowanie z NFZ."

    Moja uwaga:

    Kto tam liczy kasę? - Skoro jedna stoi, a druga, która jeździ generuje koszty napraw to nie rozumiem tego. Odstawić tą która generuje koszty jako zapasową a używać drugą która cały czas stoi i domyślam się, że w takim układzie jest w lepszym stanie bo mniej używana. Przeksięgować kasę na drugi pojazd a nie NFZ finansuje sypiącą się karetkę.

    Chyba, że używana obecnie karetka to tzw. mniejsze zło bo ta co stoi to jeszcze większy rzęch.

    • 18 2

    • (1)

      W ,,lepszym"stanie to jest ta karetka,która obecnie jeździ,ta która stoi jest jeszcze gorsza.

      • 1 0

      • Niestety to prawda

        • 0 0

  • Proponuję likwidację wszystkich karetek.

    Niech jeżdżą tylko 2 ososbowe zespoły wyposażone w pavulon - im wystarczy np. KIA Picanto van. Będzie najtaniej. Następnie zlikwidujmy szpitale, a do transportu trupów na Szadółki wykorzystajmy firmy śmieciarskie. Zostawmy tylko klinikę MSWiA, żeby rząd i parlament miał się gdzieś leczyć, bo oni tylko zasługują na to.
    Zaoszczędzone pieniądze przeznaczmy na wsparcie Ukrainy.

    • 43 6

  • czekaliśmy 6 dni na wspomnianą karetkę... 6 dni pełnych strachu...

    • 13 3

  • wniosek (1)

    Najlepiej rodzić na Zaspie. Ja rodziłam i jestem bardzo zadowolona z jakości i podejścia.

    • 12 6

    • Jeśli się mieszka w Gdańsku to może i owszem.
      Mnie na początku porodu odesłali z kwitkiem.
      Miałam przyjechać za 4-5h bo tyle to potrwa.
      W tym czasie miałam już dziecko na rękach w szpitalu w Gdyni!!!

      • 9 3

  • Karetka

    Ale za to Minister ma do dyspozycji 15 limuzyn .

    • 14 0

  • Pani Elżbieto Michalak to się kupy nie trzyma co Pani napisała

    Szpital dysponuje DWIEMA karetkami a nie jedną (dysponować = mieć do dyspozycji, mieć możliwość użycia), po prostu nie używa drugiej gdyż Państwo Polskie za to nie płaci.

    • 6 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie

spotkanie

Światowy Dzień Zdrowia

wykład

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Najczęściej czytane