• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeden lekarz psuje opinię innym

Adam
27 maja 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Chciałbym pokrótce opisać sytuację, jaka spotkała mnie w czwartek wieczorem w szpitalu na gdańskiej Zaspie. Jestem ojcem pięcioletniej dziewczynki. Wraz z żoną udałem się do szpitala, ponieważ nasza córka przez cały dzień lała się przez ręce, zasypiała na stojąco i ciężko było z nią nawiązać właściwy kontakt. Całe popołudnie chodziła ospała - myślałem, że jest zmęczona popołudniową wizytą u lekarza w przychodni, ale wieczorem zacząłem się naprawdę denerwować, widząc jak się zachowuje.

Do szpitala dojechaliśmy o 20:15. W rejestracji po opisaniu objawów córeczki usłyszałem, że za chwilkę podejdzie pani pielęgniarka. Tak też się stało. Już po chwili zjawiła się, zapytała, co się dzieje, a następnie oświadczyła, że pediatra nie przyjmie dziecka, ponieważ powinniśmy z nim iść do przychodni. Powiedziałem, że byłem, ale stan dziecka nie wskazuje na to, że można czekać do jutra. Pani pielęgniarka zaproponowała mi rozmowę z lekarzem i zaprowadziła mnie do gabinetu lekarskiego. Po chwili weszła tam lekarz pediatra.

Grzecznie przeprosiłem, że zawracam głowę i starałem się opisać sytuację. Nie dane mi było skończyć, gdyż lekarz stwierdziła, że nie widzi podstaw, aby przyjąć dziecko. - Nie mieszka pan w dżungli, tylko w mieście i mógł pan poszukać sobie innego lekarza. Pan nie potrafi poruszać się w tych sprawach. Proszę jechać z dzieckiem na ul. Akacjową - usłyszałem od pani doktor.

Zapytałem gdzie jest ta ulica i czy kogoś tam zastanę. Pani doktor powiedziała, że nie wie, czy kogoś zastanę i że nie musi wiedzieć gdzie jest ul. Akacjowa, bo mieszka w Gdyni. Następnie oskarżyła mnie (już przy otwartych drzwiach od gabinetu) ze swoim przyjściem staram się na niej wymusić świadczenia lekarskie!! Nie wytrzymałem i zacząłem krzyczeć, że tak nie można, że dziecko może jest chore! Lekarka powiedziała, że nie musi oglądać dziecka żeby stwierdzić, że chore nie jest. - Pewnie jest osłabione lekami - stwierdziła.

Ludzie siedzący na korytarzu słysząc to zaczęli tłumaczyć tej kobiecie, że tak nie można i że powinna nas przyjąć, bo to przecież małe dziecko. Dzięki nim pani doktor zgodziła się uprzedzając, że i tak karty nie założy, tylko popatrzy. Byłem już tak zdenerwowany, że trzasnąłem drzwiami i wyszedłem.

Tego samego wieczoru znaleźliśmy innego lekarza. Przyjął nas bez najmniejszego problemu, był uprzejmy i miły dla córki. Na szczęście okazało się, że to jakaś niegroźna infekcja, ale objawy - jak stwierdził lekarz - były niepokojące. Podzieliłem się z nim moimi świeżymi doświadczeniami wyniesionymi ze szpitala. Był oburzony zachowaniem swojej koleżanki po fachu.

Jestem pełen podziwu i szacunku dla ludzi pracujących w szpitalach i pogotowiach za marne pieniądze, ludzi, którzy ratują codziennie życie i walczą o swoje strajkując. Myślę jednak, że jeżeli wśród tych wielu osób, które podchodzą z sercem do swoich obowiązków znajdzie się taka zaraza, jak pani pediatra, do której trafiliśmy, to ciężko potem szaremu człowiekowi popierać postulaty strajkującej służby zdrowia.
Adam

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (57) 4 zablokowane

  • Tez niedawno uslyszalam od lekarza z pogotowia, ze tak sobie fajnie podrozuje karetka. Byl pozny wieczor a mojej 6-mies. coreczce zaczela leciec krew z nosa po upadku z sofy. Rzeczywiscie nie znam wiekszych przyjemnosci niz podrozowanie noca z niemowlakiem karetka do szpitala (bylam akurat sama w domu- bez samochodu)..

    • 0 0

  • Proszę...

    nie zostaw tak tego i złóż na nią skargę. Godząc się na takie zachowanie, powodujemy że problem nie znika.

    • 0 0

  • tak zloz skarge!!!

    na pewno pomoze hahahahhaha!!!!

    mozesz jej skoczyc ...........obiema nogami na plecy

    • 0 0

  • Okulistka w Szpitalu w Gdyni

    W godzinach pracy, a pracuję w Gdyni wpadło mi cos do oka.
    W związku z tym że mieszkam w Sopocie zadzwoniłem do Przychodni w Sopocie ale niestety okulista już nie przyjmował. Dodam że cała sprawa rozgrywa się w Piątek a do Poniedziałku z obcym ciałem w oku nie będę czekał.
    Pani doktór na dzień dobry zapytała mnie gdzie mieszkam powiedziałem że w Sopocie, to czemu Pan nie pojechał do Szpitala na Zaspie. Powiedziałem że pracuję w Gdyni i tutaj mam bliżej. To chyba Pani doktór się nie podobało. W końcu zajrzała mi w oko i stwierdziła że nic nie ma i że jest mała nitka ropy. Nie wykonała żadnego prostego przemycia oka i tylko przepisała receptę na preparat a oko miałem przemyć sobie sam

    Pozdrawiam Panią Okulistkę ze Szpitala Miejskiego z Gdyni i przyrzekam że następny raz z największą przyjemnością pojadę na Zaspę może tam mnie przyjmą nie jak intruza

    • 0 0

  • grzegorz

    masz racje stary - z obcym cialem nie ma co czekac

    • 0 0

  • do lekarza to sie idzie jak cos zagraza zyciu, a tak to po co?Zaden lekarz nie leczy przyczyny, tylko skutek, wiec szansa jest

    tylko na zaleczenie chwilowe. Ja nie mam takich problemow,jak wchodze do lekarza nieumowiony z czyms naglym,dla lepszej atmosfery wciskam lekarzowi 20 zl.Jezeli sprawa jest troche wieksza i wymaga zbadania i malego opatrunku oraz recepty to 40 zl.
    Zawsze jestem milo i grzecznie obsluzony i pouczony co i jak.Z tym ze ja nie ide z nastawieniem ze on musi,ja ide z nastawieniem ze lekarz bedzie uprzejmy,bo ja jestem konkretny i nie dyskutuje kogo to ja znam waznego w resorcie zdrowia.

    • 0 0

  • ms

    Bez sensu. właśnie przez takie praktyki zwykły szary człowieczek jak nie da w łapkę to jest traktowany jak szmata. Moja momcia miała parę lat temu operację oczywiście trzeba było ją wykonać natychmiast bo zagrażała życiu no ale była kolejka i trzeba było poczekać 4 miesiące. No i jak tato dał 2 tyś to miejsce się zaraz znalazło i jak było miło i sympatycznie.

    • 0 0

  • ms

    Kurczę, ale ty jest gość. Wchodzisz, pobrzękujesz złotem, koszula rozpięta do pasa, gobelin na wierzchu i od razu kasa na stół. Wow! Jak to mówią. Wali z nóg. No i te dwie dychy stary, masz gest.

    • 0 0

  • ms

    No stary, nie pogadasz, szalejesz, szalejesz, wszycho glancyk...
    Sa jednak idioci na swiecie. Placic to ja moge podczas wizyt prywatnych, inaczej mozna tylko sobie rece ubrudzic, a to juz jest karalne.

    • 0 0

  • ms

    Jeden z Samoobrony niedawno "dla lepszej atmosfery" wciskał kamerzyście stówkę i co? Wielki smród z tego wyszedł ;)
    Chodzi Ci o 20 zł? Stary, ja na miejscu lekarza chyba bym się obraziła - tak cienko ich wyceniasz?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Z psychodietetyczką przy herbacie

spotkanie

Najczęściej czytane