- Aby przytyć 2 kilogramy w 3 dni, musielibyśmy dostarczyć dodatkowych 14 tys. kalorii, co jest równoznaczne ze zjedzeniem 67,5 porcji klasycznego świątecznego keksu. Niektórzy jednak odnotowują wzrost masy ciała w okresie świątecznym - przekonuje dietetyk. Suto zastawione stoły, na których nie brakuje tłustych i ciężkostrawnych potraw, sałatek z majonezem, ciast czy alkoholu, to wręcz jeden z symboli nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Dla osób, które są na diecie odchudzającej, to wyjątkowo trudny czas. Jak zatem przetrwać świąteczne biesiadowanie, by nie przytyć?
zdecydowanie tak, za każdym razem w okresie świątecznym, a nie tylko w same święta jem zdecydowanie więcej
35%
minimalnie, ale zdarza się
32%
raczej nie, staram się jeść normalnie, wiem, że 1-2 kawałki ciasta wystarczą
25%
zdecydowanie nie, jestem na diecie i nie jem żadnych typowych świątecznych potraw
8%
- Święta to moment, w którym przed końcem roku zwalniamy tempo i spędzamy czas z najbliższymi, planując świąteczne potrawy. W tym czasie chętnie odtwarzamy rodzinne przepisy i kreujemy własne, by przygotować wigilijną wieczerzę czy bożonarodzeniowy obiad - mówi Maria Cichecka, studentka studiów II stopnia na kierunku dietetyka w Wyższej Szkole Zdrowia w Gdańsku. Wiele osób nie wie, jak pogodzić zdrowe odżywianie ze smakiem tradycyjnych świąt, by w ciągu kilku dni nie przekreślić efektów wielomiesięcznych wyrzeczeń, budowania zdrowych nawyków lub walki o własne zdrowie.
Świąteczne potrawy. Zdrowy rozsądek to podstawa
- Co roku moi podopieczni zadają mi to samo pytanie dotyczące prowadzenia diety w tym okresie. Święta są raz w roku i to nie czas na restrykcyjną dietę czy liczenie kalorii. Moja porada - proszę cieszyć się świętami i uważać na słodycze, jedna porcja ciasta wystarczy - mówi mgr Paulina Andrzejewska, dietetyk kliniczny z przychodni Medyczna Gdynia.Jeśli na co dzień odżywiamy się zdrowo, to odstępstwa od diety w wigilię i dwa dni świąt nie odbiją się negatywnie na naszej sylwetce.
- Aby przytyć 2 kilogramy w 3 dni, musielibyśmy dostarczyć dodatkowych 14 tys. kalorii, co równoznaczne jest ze zjedzeniem 67,5 porcji klasycznego świątecznego keksu. Niektórzy jednak odnotowują wzrost masy ciała w okresie świątecznym. Najczęściej dotyczy to dni przed lub po świętach, kiedy czas spożywania niezdrowych potraw jest znacznie dłuższy niż trzy dni - tłumaczy Maria Cichecka.Dietetycy w Trójmieście
Święta to wspólny czas, nie tylko jedzenie
Wspólne spożywanie posiłków z rodziną powinniśmy celebrować i traktować jako okazję do spotkania, a nie skupiać się na tym, by wyłącznie jeść. Z takim podejściem łatwiej nam będzie spożyć mniej kalorii. Równie ważne jest nieodstępowanie w czasie świąt od regularności posiłków czy zachowywania między nimi odstępów. To pozwoli nam na nieprzejadanie się i uniknięcie niestrawności.
- Warto wiedzieć, że sama kolacja wigilijna często jest zdrowa: czerwony barszcz przyrządzany na domowym zakwasie wspiera mikrobiotę jelitową. Ryby, takie jak karp czy śledzie, są bogatym źródłem białka i kwasów omega-3, w tym kwasów EPA i DHA - doskonałych dla pracy naszego mózgu i układu odpornościowego. Jeśli do tradycyjnych pierniczków dodamy mąki żytniej, to dostarczą nam błonnika, a sałatka jarzynowa pomimo obecności majonezu jest jedynym z niewielu sposobów zimą na dostarczenie do organizmu warzyw - wyjaśnia Maria Cichecka.
Słodycze w święta z umiarem. Jak ograniczyć cukier?
Pamiętajmy, że jeśli tylko nie wymaga tego nasze zdrowie, nie musimy całkowicie rezygnować z ulubionych potraw. Wystarczy nakładać na talerz mniejsze porcje. Możemy też pokusić się o zmodyfikowanie tradycyjnych dań, m.in. zmniejszenie ilości cukru dodanego do ciasta, ograniczenie ilości majonezu w sałatce czy wybór pieczonej ryby zamiast smażonej w głębokim oleju. Czasami małe zmiany mogą przynieść duże efekty.
- Dobrą praktyką jest również rozpoczynanie posiłków od dań lżejszych. Pamiętajmy też, by jeść powoli i celebrować kolację przez dłuższy czas - dodaje Maria Cichecka.
Utrzymywanie diety ze względów zdrowotnych
Znacznie trudniej jest, gdy dieta nie wynika z chęci wypracowywania coraz to lepszej sylwetki, a jest koniecznością wynikającą ze zdrowia. Tak jest m.in. w przypadku pacjentów z problemami gastrologicznymi. Pacjenci z celiakią nie mogą pozwolić sobie na gluten, a chorzy zmagający się z SIBO, czyli zespołem rozrostu bakteryjnego, nie powinni spożywać m.in. kapusty kiszonej.
- Każdy, kto ma problem z przewodem pokarmowym, doskonale wie, że jeden błąd dietetyczny potrafi czasem wywrócić rodzinne święta do góry nogami. Tu moje zalecenia są zawsze bardzo indywidualne. Natomiast, na ile to możliwe, szukam zamienników tradycyjnych produktów na te bardziej przyjazne danej jednostce chorobowej - dodaje Paulina Andrzejewska.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy