• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk walczy z otyłością u dzieci. "Chodzi o zmianę stylu życia całej rodziny"

Ewa Palińska
27 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Paulina Metelska - dietetyk, koordynator programu "6-10-14 dla Zdrowia". Paulina Metelska - dietetyk, koordynator programu "6-10-14 dla Zdrowia".

- To nie są wymagania restrykcyjne, przez które dziecko będzie chodziło głodne, ani ćwiczenia, które zrobią z niego olimpijczyka, choć tej drugiej opcji nigdy nie wykluczamy. Chodzi o zmianę stylu życia, dlatego zapraszamy na spotkania całe rodziny - mówi dietetyk Paulina Metelska, koordynator programu "6-10-14 dla Zdrowia", realizowanego przez Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku. Program, adresowany do dzieci z gdańskich szkół, ma na celu szybkie zdiagnozowanie, odkrycie przyczyn oraz wyleczenie otyłości - przez niemal 6 lat przebadano kilkadziesiąt tysięcy uczniów, kilka tysięcy przekazano pod opiekę specjalistów.



Czy miałe(a)ś kiedykolwiek problem z utrzymaniem prawidłowej wagi ciała?

Ewa Palińska:Jak reagują rodzice, kiedy informują ich państwo, że dziecko ma nadwagę?

Paulina Metelska: Nasi specjaliści starają się tak tę diagnozę przedstawić, żeby rodzice rozumieli jakie są zagrożenia, ale żeby przy tym nie czuli się negatywnie ocenieni. Jeśli się poczują u nas źle, to po prostu nie wrócą.

Zdarza się, że rodzice nie dopuszczają do siebie myśli, że ich dziecko ma nadwagę, a na wszelkie tego typu uwagi odbierają jako atak?

Bywa różnie. Kiedy informujemy rodziców, że BMI (czy centyl BMI w przypadku dzieci) jest za wysokie, co wskazuje na nadmiar masy ciała, jedni są przejęci i nastawieni zadaniowo, inni ten problem ignorują tłumacząc sobie np., że oni sami przecież też tak wyglądali i wyrośli z tego. Jeszcze inni mówią, że pozostałe dzieci wyglądają podobnie i dla nich to nie stanowi problemu. Są też i tacy, którzy całkowicie problem wypierają - mówią, że badanie zostało źle przeprowadzone, bądź że dziecko przed chwilą coś zjadło, dlatego wynik został zafałszowany. W zależności od tego, jak reaguje rodzic, planowana jest opieka nad dzieckiem. Bo jeśli rodzic całkowicie problem wypiera to trudno planować z nim jakiekolwiek zmiany dotyczące modyfikacje stylu życia. Jeśli natomiast uda mu się uświadomić problem i jest gotowy do działania, to przystępujemy do prawdziwej pracy.

"Program 6-10-14 dla Zdrowia" realizowany jest od września 2011 roku, a środki na jego realizację zapewnia w całości Urząd Miasta Gdańska.  Uczestnictwo dzieci i rodziców we wszystkich etapach programu jest dzięki temu bezpłatne. "Program 6-10-14 dla Zdrowia" realizowany jest od września 2011 roku, a środki na jego realizację zapewnia w całości Urząd Miasta Gdańska.  Uczestnictwo dzieci i rodziców we wszystkich etapach programu jest dzięki temu bezpłatne.
Otyłość ma wpływ nie tylko na wygląd i zdrowie, ale również na relacje interpersonalne. Dzieci z nadmiarem masy ciała są mniej wydolne, wolniejsze, przez co rówieśnicy nie chcą się z nimi bawić.

To prawda, zresztą problem ten został znakomicie opisany w literaturze. Dzieci otyłe gorzej funkcjonują w grupie i często bywają ofiarami przemocy zarówno słownej, jak i fizycznej. Jako, że ich sprawność fizyczna bywa gorsza, podczas gry w dwa ognie czy inne gry zespołowe są wybierane na końcu. To jest błędne koło, bo takie dziecko, wybrane jako ostatnie, stanie na tym wuefie na bramce i znowu się nie będzie przez cały mecz ruszało.

A skoro nie pójdzie z kolegami pograć w piłkę, na rolki czy na rower, to ucieknie w obszar bezpieczny, jakim jest jedzenie.

Dokładnie tak. Dlatego też nasi specjaliści, m. in. psychologowie, mają za zadanie uświadomić, że jedzenie w dzisiejszych czasach przestało być tylko i wyłącznie paliwem, a zaczęło pełnić funkcję emocjonalną. Rodzice nagradzają dzieci słodyczami, dziadkowie, oczywiście w dobrej wierze, starają się wyrazić swoją miłość przez różnego rodzaju słodycze czy inne smakołyki i bardzo często nie są świadomi tego, że sami odpowiadają za stan, w jakim znalazło się dziecko.

Odejdźmy jednak od tego stereotypu, że otyłość jest chorobą, na którą cierpią wyłącznie żarłoki. Może być przecież efektem nie tylko nadmiernego apetytu, ale i poważnych chorób.

To właśnie diagnozujemy. Każdy nasz pacjent, zakwalifikowany do etapu specjalistycznego, na pierwszej wizycie otrzymuje skierowanie na badania laboratoryjne o szerokim profilu, bo oprócz podstawowej biochemii oceniamy również hormony tarczycy oraz to, w jaki sposób organizm reaguje na cukier (krzywa glukozowa). Robimy tak z dwóch powodów. Po pierwsze, chcemy sprawdzić czy nadmiar masy ciała u dziecka nie spowodował zaburzeń biochemicznych, ale też w drugą stronę - czy ten nadmiar masy ciała nie ma innego podłoża, niż błędy w stylu życia, czy nie ma innych problemów zdrowotnych skutkujących otyłością.

Jak dokładnie przebiega program "6-10-14 dla Zdrowia"? Jakiej konkretnie pomocy udzielają państwo dzieciom?

Jeżeli dziecko zostanie zakwalifikowane do etapu specjalistycznego (czyli, że podczas badań przesiewowych został zdiagnozowany nadmiar masy ciała) trafia do nas pod roczną opiekę. W tym czasie odbywają się 4 kompleksowe, multidyscyplinarne spotkania: z pediatrą, specjalistą aktywności fizycznej, dietetykiem i psychologiem. Na pierwszym spotkaniu każde dziecko otrzymuje skierowanie na badania laboratoryjne. Zapraszamy również rodziców, dziadków, opiekunów oraz naszych starszych podopiecznych - 14 latków na kurs edukacyjny, który ma zbudować merytoryczne podstawy dotyczące zdrowego stylu życia. Nie stawiamy żadnych specjalnych wymagań naszym pacjentom, prosimy tylko aby przychodzili w wygodnym sportowym ubraniu, ponieważ u specjalisty aktywności fizycznej poddani zostaną testom sprawdzającym wydolność krążeniowo-oddechową, siłę mięśni oraz gibkość. Dbamy również o to aby pacjenci wychodzili z konsultacji dobrze przygotowani do zadań i wymagań, które są przed nimi stawiane. Każdy rodzic otrzymuje od nas dostęp do konta opiekuna, za pomocą którego może obserwować robione postępy, w systemie znajdują się również indywidualne zalecenia dla jego dziecka przygotowane przez każdego specjalistę. Rodzice i nasi podopieczni otrzymują również dedykowany dostęp do mobilnej aplikacji "10 minut do Zdrowia", wspierającej codzienną aktywność fizyczną możliwą do zrealizowania w warunkach domowych. Otrzymują precyzyjnie omówione zalecenia żywieniowe oraz ustalony przy wsparciu psychologa plan działania.

Program "6-10-14 dla Zdrowia" edukuje nie tylko dzieci, ale i ich najbliższych. Podczas wykładów i spotkań ze specjalistami rodzina ma okazję dowiedzieć się, jak wesprzeć najmłodszych w walce z nadwagą. Program "6-10-14 dla Zdrowia" edukuje nie tylko dzieci, ale i ich najbliższych. Podczas wykładów i spotkań ze specjalistami rodzina ma okazję dowiedzieć się, jak wesprzeć najmłodszych w walce z nadwagą.
Czy u badanych dzieci często stwierdza się nieprawidłowości?

Odnotowujemy drobne odchylenia od normy, ale również poważne zaburzenia. Co piąte dziecko, które do nas trafia, wymaga pilnej konsultacji endokrynologicznej. My mamy swojego endokrynologa, a więc omijamy całą kolejkę NFZ-owską, dzięki czemu dzieci otrzymują pomoc niezwłocznie i bezpłatnie. Naszym wielkim sukcesem jest szybkie diagnozowanie i wykrywanie problemów, których w normalnych okolicznościach, nie biorąc udziału w naszym programie, wielu rodziców jeszcze długo by nie wykryło, jak np. choroby metaboliczne, stan przedcukrzycowy, zaburzenia dotyczące chorób tarczycy. Dziecko ze zdiagnozowaną nieprawidłowością natychmiast trafia pod opiekę specjalisty, a jeśli jego rodzina podejdzie do sprawy zadaniowo, można uniknąć rozwoju chorób metabolicznych, farmakoterapii i powikłań.

Jakie błędy żywieniowe najczęściej popełniają rodzice?

Błędów jest sporo. Bardzo często rodzice ulegają wpływowi reklamy, która podsuwa całą masą produktów jako idealne dla dzieci, choć wcale tak nie jest. Częstym błędem jest na przykład to, że rodzice podają dzieciom wodę smakową, która tak naprawdę nie jest zamiennikiem wody, a przezroczystym, słodzonym napojem. Właśnie przez to dzieci dostają bardzo dużą porcję cukrów prostych. Popełniamy też wiele błędów w zakresie organizacji posiłków - brak śniadania jedzonego w domu, dwa obiady - w szkole i po powrocie do domu, a także późne i obfite kolacje.

No ale przecież telewizja pokazuje, że słodkie płatki śniadaniowe zawierają witaminy, batoniki mają wapń potrzebny do budowy kości, a wodę smakową kupimy z "dziubkiem niekapkiem", dzięki czemu mały sportowiec bezproblemowo uzupełni płyny po wyczerpującym treningu.

Reklamy eksponują to, co w tych produktach jest zdrowe, przemilczając ogrom tych rzeczy, które dzieciom mogą szkodzić. Przemilczany jest aspekt ogromnej ilości cukru, jaki znajduje się w tych produktach. Nie ma również informacji na temat ilości dozwolonych porcji, czyli że taką konkretną rzecz możemy zjeść tylko raz w tygodniu, jeśli nie chcemy problemów. Pojawia się natomiast informacja, że jest to idealna przekąska między posiłkami. Co to w ogóle za pomysł, żeby podjadać między posiłkami? Pomiędzy posiłkami mamy przerwę! Gdyby to były zdrowe produkty, to same by się broniły - jakoś owoców i warzyw nikt nie reklamuje.

W przestrzeganiu zaleceń programu mają dzieciom pomóc drobne gadżety, wręczane podczas spotkań ze specjalistami, jak np. bidon na wodę. W przestrzeganiu zaleceń programu mają dzieciom pomóc drobne gadżety, wręczane podczas spotkań ze specjalistami, jak np. bidon na wodę.
A cukier uzależnia i wyjście z takiego "nałogu" może być bardzo trudne, prawda?

Zdecydowanie tak! Powiem więcej - cukier nie tylko uzależnia, ale regularne spożywanie dużych ilości powoduje w organizmie poważne zaburzenia.

Podobno wszystko jest dla ludzi. Słodycze również.

Tak, ale pod warunkiem, że zachowamy umiar. Tymczasem często spotykamy się z przekonaniem, że dziecko powinno codziennie dostać do szkoły coś słodkiego.

Jak dzieci radzą sobie z realizacją wskazań specjalistów?

To nie są wymagania restrykcyjne, przez które dziecko będzie chodziło godne, ani ćwiczenia, które zrobią z niego olimpijczyka, choć tej drugiej opcji nigdy nie wykluczamy. Chodzi o zmianę stylu życia, dlatego zapraszamy na spotkania całe rodziny, w tym dziadków, jeśli pomagają w wychowaniu dziecka. Tylko, jeśli zmiany zostaną wprowadzone w całej rodzinie i wszyscy będą w jednym kierunku zmierzać, to się uda. Bardzo ważne jest również to, że jeśli mamy rodziny wielodzietne, to zmianami muszą zostać objęte wszystkie dzieci, a nie tylko jedno, które znajduje się pod naszą opieką, bo niestety prowadzi do zniechęcenia. Wśród specjalistów jest psycholog, który wspiera proces zmiany, pomaga ustalić plan działań i pracuje nad motywacją.

Prowadzą państwo badania w gdańskich szkołach i tam, w razie konieczności, wydawane są skierowania do programu. Czy można samemu zgłosić dziecko, jeśli coś nas niepokoi?

Po trzymiesięcznej przerwie, wynikającej z zawieszenia programu, wróciliśmy do pracy i w tym momencie badania trwają - współpracujemy w tym zakresie z Gdańskim Ośrodkiem Promocji Zdrowia. Dołączyć można w każdej chwili, więc jeśli rodzice sami widzą, że dziecko ma problem, zachęcamy do kontaktu.

Miejsca

Opinie (97) 1 zablokowana

  • Niech także władze m.Gdańska dadzą przykład i zadbają o sylwetki !!!!!! (2)

    Taka okrągła linia nie jest już dobrym wzorcem.

    • 20 0

    • Proponuję zacząć odchudzanie od Budynia :)

      Gruby, obleśny i wredny :(

      • 7 0

    • Zacznijmy od tłustych włodarzy ;)

      • 7 0

  • Kolejne marnowanie pieniędzy podatników bo trzeba zatrudnić znajomych królika!!!! gonić darmozjadów!

    W gdańsku problem to nowotwory u dzieci i dorosłych a nie otyłośc!
    myjcie ulice i sprzątajcie powcy zapewnijcie higiene dzieciom w szkołach oraz na boiskach bo oddychaja syfem trujacym z szadółek portservice i diesli w tym autobusów miejskich!

    diety są dla chorych na czas chroby
    dla grubasów jest ruch tyle że jak w szkole nie ma gdzie sie umyc a w-f w gdańsku zawsze na pierwszych lekcjach to kto bedzie cwiczył mozolnie? Trzeba byc dyurniem aby tego nie rozumiec ze pryusznic po wfie dto podstawa
    do tego jak dzieciak jezdzi do odległej szkoły i traci 2 godziny w autobusie to jak ma znależć czas na sport?
    a magicznie nowe szkoły i przedszkola miasto gdańsk przekazuje we władanie prywatnym firmom i nawet w rekrutacji te placówki nie biorą udziału!

    • 2 7

  • otyłośc

    Gdańsk walczy z otyłością- nie chce mi się tego czytać. A gdzie są rodzice. Wszyscy mądrzy, wyedukowani, swiatowi....

    • 5 0

  • Fajny pomysł

    Aje ja bym postawiła na profilaktyke czyli wiecej bezpłatnych zajec ruchowych dla dzieci

    • 3 0

  • Hallo GDYNIA - może by tak wziąć przykład z Gdańska ?

    Hallo GDYNIA - może by tak wziąć przykład z Gdańska ?
    Może i UM Gdyni wprowadziłby taki program u nas w mieście ???? Fajna akcja i godna propagowania !!!

    • 0 0

  • A w drugą stronę? (5)

    A jest w planach program działający w drugą stronę? Dla dzieci niejadków, z dużą niedowagą, zbywanych przez pediatrów.

    • 19 3

    • (2)

      Kurs gotowania - tzn zmień styl gotowania, może inne zestawy przypraw lub próbuj karmić dzieciaka w towarzystwie koleżanek i kolegów. Moje z innymi dziećmi jadło dużo lepiej niż samemu.

      • 12 1

      • Nic złego nie ma w"byciu niejadkiem" (1)

        od małego byłam niejadkiem ( mega!).
        Zdrowie mam ok, mam dzisiaj 50 lat.
        Z tego się wyrasta.

        • 10 3

        • dokładnie tak, zdrowy człowiek przy pełnym talerzu nigdy z głodu nie umrze

          niejadek też je tyle ile mu potrzeba

          • 7 1

    • Zmiana stylu gotowania: racja! (1)

      Sama byłam takim niejadkiem i patrząc z perspektywy lat nie było to związane z barkiem apetytu, ale dokładnie z rodzajem kuchni, którą prowadziła moja babcia i rodzice. Była dla mnie za ciężka: duża ilość mięsa, mało dodatków w postaci sałatek, surówek czy gotowanych warzyw. Moje żywienie skupiało się na jedzeniu zupy na pierwsze danie (babcia gotowała fantastyczne sycące zupy na bulionie), dlatego jadłam zupy tylko w większej ilości, np. 1,5 porcji a potem nie dawałam dosłownie rady wciskać drugiego dania, do którego zmuszali mnie rodzice. Druga sprawa, że dania mięsne były dla mnie za ciężkie. Teraz jem mięso, ale rzadko smażone, raczej pieczone, używam mało tłuszczu.
      Może popróbuj wspólnie z dzieckiem różnych dań i dodatków i sprawdź jakie ma preferencje, jakie smaki lubi, jestem przekonana, że na pewno coś znajdziecie i będziecie razem przyrządzać i zobaczysz jak dziecko samo zobaczy, że wybieranie dań może być świetną zabawą. Trzymam kciuki ;-)

      • 13 0

      • hahaha, u mnie też był problem z niedowagą i niejedzeniem, ale jak z perspektywy czasu przypomnę sobie obiady babci - bulwy rzucone na talerz bez .żadnych dodatków, kawał mięcha nie do pogryzienia, pływający w tłustym, niedoprawionym sosie... w dodatku porcja jak dla dorosłego. albo kanapki z okropnie grubą warstwą masła i kawałkiem sera. tylko zupy i babcine ciasta zjadałam w całości. odbiłam sobie wagowo jak zaczęłam sama gotować i jeść częściej na mieście.

        • 5 0

  • Hallo Gdynia - może by tak wziąć przykład z Gdańska ?

    Może i UM Gdyni wprowadziłby taki program u nas w mieście ???? Fajna akcja i godna propagowania !!!

    • 1 0

  • (1)

    Mam pytanie . Kiedy bedzie program ...
    został zawieszony?
    W 2016 był a teraz nie. (...)

    • 2 0

    • już wznowili

      podobno teraz obdzwaniają te dzieci, które były wstępnie umówione na marzec.

      • 0 0

  • Brawo, świetny i bardzo potrzebny program! (2)

    Jestem kobietą, która przez całe dzieciństwo i lata nastoletnie była bardzo otyła. W pewnym momencie swojego życia ważyłam ponad 100 kg. Nie muszę chyba dodawać, jak bardzo z jednej strony uprzykrzało mi to życie, a z drugiej nie czułam konieczności, by coś zmienić? Minęło kilka lat, schudłam kilkadziesiąt kilogramów, moje BMI jest w normie, ale wiem, że już do końca życia będę musiała pilnować tego, co jem. Dlatego też zwracam uwagę na to, co je moje dziecko - póki jest małe, mam nad tym kontrolę. Co będzie później? Czas pokaże, mam tylko nadzieję, że nawyki wprowadzone w dzieciństwie zaprocentują w przyszłości.

    • 32 0

    • Proponuję wprowdzić nawyk ruchu- pływanie, bieganie, rower- cokolwiek

      • 0 0

    • Jest bardzo duża szansa, że zaprocentują. Podejrzewam, że gdy podrośnie społeczeństwo będzie też inaczej podchodzić do kwestii odżywiania, bo już teraz sporo się zmienia. Chociaż z drugiej strony producenci żywności wciąż wynajdują różne myki, żeby konsumentów oszukać i jakimiś syfami zwiększyć zysk na produktach, ciągła walka... Duży plus za podejście!

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Galeria Przymorze zachęca do oddawania krwi

imprezy i akcje charytatywne

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Najczęściej czytane