- 1 Mali pacjenci na oddział szpitalny wjeżdżają... Volvo (13 opinii)
- 2 Lekarz SOR tłumaczy, dlaczego mali pacjenci potrzebują specjalnych procedur (19 opinii)
- 3 Czy kobieta może rodzić z doulą i partnerem? (53 opinie)
- 4 Ruszyło Centrum Opieki Wytchnieniowej (29 opinii)
- 5 Dlaczego diagnozujemy się przez internet? "Wszystko kończy się rakiem" (99 opinii)
- 6 Ospa wietrzna. Ponad 3 tys. zachorowań latem (89 opinii)
Dlaczego leczymy się w internecie? "Influencerzy zajęli miejsce ekspertów"
Fake newsy rozpowszechnianie w internecie stanowią duże zagrożenie dla naszego zdrowia. Sprawiają, że przestajemy się szczepić, przyjmować leki zalecane przez specjalistów lub zaczynamy ufać wyłącznie medycynie alternatywnej. - W internecie można coś wrzucić w 30 sekund, coś, co będzie czytane przez tysiące użytkowników, a jest kompletnym idiotyzmem - komentują naukowcy.
Popularność influencerów bierze się również z prostoty ich porad. Każdy z nas chce jak najszybciej pozbyć się problemu czy poprawić swój stan zdrowia. Tymczasem medycyna stawia na profilaktykę - na wzmożony ruch, ćwiczenia - innymi słowy wysiłek. Ponadto pojawiają się wszelkie ograniczenia - eliminacja alkoholu i innych używek z diety, stawianie na białe mięso i warzywa.
- Nasze wybory wymagają wysiłku, a influencerzy dają nam maść, preparat, który można natychmiast kupić, przyjdzie do nas kurier i załatwi sprawę - podkreśla Jarosław Pinkas.
Szukasz lekarza rodzinnego?
"W Polsce mamy 100 proc. specjalistów"
Kolejnym problemem jest niewiedza dotycząca korzystania ze wiarygodnych źródeł. Doniesienia naukowe zawsze są poparte sprawdzonym schematem działania zgodnym z Evidence-based medicine, czyli Medycyną opartą na faktach, innymi słowy na dowodach. Wszystko po to, aby rekomendacje lekarskie miały poparcie nie jedynie w opiniach ekspertów czy pojedynczych opisach przypadków, a stanowiły wypadkową wytycznych opracowanych na podstawie randomizowanych badań klinicznych i szerokich analiz. Tymczasem my "łykamy" każdą nowinkę czy poradę bez zweryfikowania źródeł.
- Samo usłyszenie hasełka bez zrozumienia metodologii sprawia, że nie mamy szans, żeby wyprowadzać wnioski. W Polsce mamy 100 proc. ludzi, którzy są specjalistami od medycyny, IT, edukacji czy polityki. Fajnie, że ludzie się interesują, ale umiejętność interpretacji badań to dziedzina, w której naukowcy szkolą się naście lat - mówi prof. dr. hab. Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego.
Z drugiej strony nie można oczekiwać, żeby każdy człowiek interesował się wszystkim.
- Z jakiegoś powodu wytworzyło się przekonanie w przypadku naukowców, że to nie jest taka prawdziwa dyscyplina i jako proces myślowy jest osiągalny dla wszystkich - dodał prof. Jemielniak.
Tymczasem prawdziwe doniesienia naukowe nie dość, że są poparte latami badań, to jeszcze restrykcyjnym procesem weryfikacji. Zanim treść zostanie opublikowana w czasopiśmie naukowym, będzie poddana edycji, recenzjom - a więc ciągowi decyzji mających na celu filtracje.
- W internecie można coś wrzucić w 30 sekund, coś, co będzie czytane przez tysiące użytkowników, a jest kompletnym idiotyzmem - komentują specjaliści.

Kuzyn szwagra jest zwykle najlepiej poinformowany
Ponadto duży wpływ na nasz proces decyzyjny w przypadku kwestii zdrowotnych mają teorie zasłyszane np. od sąsiadki czy od rodziny. Ktoś gdzieś coś przeczytał i to przekazuje już z pewnym autorytetem, a wiedza, która pochodzi już nie z anonimowych kanałów, nabiera dla nas dodatkowej wartości.
- Kuzyn szwagra jest zwykle najlepiej poinformowany - widzieliśmy to już w trakcie szczepień - komentowali specjaliści podczas konferencji "MedFake - współczesna dezinformacja medyczna. Czy za dynamiczny wzrost przypadków chorób zakaźnych możemy winić internet?".
Takimi treściami również często dzielimy się w sieci. Proces pojawiania się niesprawdzonych informacji medycznych jest również automatycznie wspierany przez boty, które każdego dnia dodatkowo pomnażają liczbę fake newsów. Mówi się, że nawet 80 proc. fejków antyszczepionkowych było produkowanych właśnie automatycznie.
- Do końca nie wiemy, jakie są proporcje. Boty są natomiast masowo używane do podbijania treści. To jest widoczne w jaskrawy sposób, kiedy pewna liczba kont zajmuje się lajkowaniem czy szerowaniem i to w tej samej sekundzie - mówił prof. Jemielniak.
Niestety cała ta machineria poprzez deprecjonowanie informacji doprowadza do złych wyborów i naraża na utratę zdrowia i życia pacjentów, którzy dają się temu zwieść.
"Ludzie potrzebują akceptacji społecznej"
Rozpowszechnianiu niesprawdzonych informacji sprzyja również chęć zaistnienia w mediach społecznościowych. Czasem chcemy być pierwsi z pewną treścią albo po prostu chcemy wstawić wiadomość, która będzie popularna.
- Ludzie potrzebują akceptacji społecznej i przez media społecznościowe jest to silne. Jeśli tego nie zrozumiemy, to nie będziemy wiedzieć, dlaczego ludzie dzielą się przez media społecznościowe informacją, co do której mają przeczucie, że jest nieprawdziwa - dodaje prof. Jemielniak.
Dlatego rządzący powinni większy nacisk kłaść na edukację i zwiększanie dostępności wiedzy.
- Lekarze medycyny rodzinnej muszą mieć czas na pacjentów, by móc podchodzić pryncypialnie do zagadnień profilaktyki. Powinien być system motywacyjny dla lekarzy POZ, aby populacja ich pacjentów była zaszczepiona. Informacja musi być również udzielana w aptekach, których jest bardzo dużo i cieszą się dużym zaufaniem - dodał prof. Pinkas.
Opinie wybrane
-
2023-06-10 10:47
Influerzy niestety nierzadko wprowadzają w błąd (22)
Uprawiają szarlatanerię w internecie, która (o zgrozo) pada na podatny grunt na którym wzrasta, owocuje i rozprzestrzenia się dalej na inne osoby. Tym samym, nie potrzeba dziś mieć broni, by dokonać napaści, by wyrządzić szkodę na masową skalę. Wystarczy rozprzestrzeniać fałszywe informacje w sieci. Uważam, że prawo powinno regulować działalność
Uprawiają szarlatanerię w internecie, która (o zgrozo) pada na podatny grunt na którym wzrasta, owocuje i rozprzestrzenia się dalej na inne osoby. Tym samym, nie potrzeba dziś mieć broni, by dokonać napaści, by wyrządzić szkodę na masową skalę. Wystarczy rozprzestrzeniać fałszywe informacje w sieci. Uważam, że prawo powinno regulować działalność influencerów, zobowiązując ich do podania pełnych danych dotyczących swojej podmiotowości oraz profilu prowadzonej działalności, z zobowiązaniem ich do ponoszenia prawnej odpowiedzialności karnej, za naruszenie dóbr konsumentów.
- 42 28
-
2023-06-10 13:17
Czemu niestety (6)
Ja tu widzę same plusy. Niech się specjaliści od wpływu 5G na cielenie krów leczą u Zięby, przynajmniej nie będą zajmować innym miejsca w kolejkach do lekarzy. A jak zejdą, cóż - każdy ponosi konsekwencje swoich wyborów.
- 7 12
-
2023-06-11 07:56
PłaskoZiemcy dzisiaj się bawią ! Wielki wybór godzin urzędowania szamanów . (2)
- 2 5
-
2023-06-12 16:57
pieniądze biorą ,a leczyć nie leczą
- 0 1
-
2023-06-12 17:04
czasami szaman potrafi całkowicie wyleczyć człowieka którego żaden specjalista nie jest w stanie wyleczyć
- 2 1
-
2023-06-11 23:10
To skojarzenie jakichs oszolomow z Zieba jest nietrafione. (1)
- 3 3
-
2023-06-12 17:08
lekarze nie sa uczeni właściwie leczyć, tylko są uczeni wypisywać recepty na lekarstwa które latami nic niepomagają
- 2 1
-
2023-06-12 16:55
niech lekarze przestaną udawać że leczą ,niech zaczną naprawde leczyć
- 1 1
-
2023-06-11 10:59
A jak to jest...
A jak to jest kiedy media głównego nurtu rozpowszechniają fake newsy? Kiedy nakręcają strach, panikę, robią z igły widły, prezentują fałszywe zdjęcia i filmy, kreują fikcyjne informacje itp. itd. aby wprowadzić społeczeństwa w błąd. (koniec roku 2019-2022) szczególnie. Kiedy każda próba dyskusji i rozmów z różnymi specjalistami jest hamowana a
A jak to jest kiedy media głównego nurtu rozpowszechniają fake newsy? Kiedy nakręcają strach, panikę, robią z igły widły, prezentują fałszywe zdjęcia i filmy, kreują fikcyjne informacje itp. itd. aby wprowadzić społeczeństwa w błąd. (koniec roku 2019-2022) szczególnie. Kiedy każda próba dyskusji i rozmów z różnymi specjalistami jest hamowana a programy jak np. "warto rozmawiać" gdzie prawdziwy specjaliści rozjechali "ekspertów" są zdejmowane z anteny. Społeczeństwo miało słuchać tej jedynej "narracji", przesadzonej, nadmuchanej, fałszywej jak w jakimś cyrku, aby podjąć niestety często złą dla swojego zdrowia decyzję i wziąć udział w eksperymencie
- 18 9
-
2023-06-11 11:14
Artykuł pełen manipuacji. (8)
Dedukcja , analiza to jest potrzebne . Wiara ślepa w Religie czy w Naukę jest naiwnością. Na pewno nie ufa się dziś masa mediom i artykułom tego typu . Kolejna nagonka na osoby myślące samodzielnie . Człowiek o mentalnosci urzędnika...czyli rób jak nakazują nie myśl samodzielnie będzie jak ryba w wodzie czytając te artykuły.
- 12 7
-
2023-06-12 08:37
Nauka jest obiektywna (2)
W przeciwieństwie do dedukcji i analizy szura
- 2 6
-
2023-06-12 10:19
Tak
Tak, tylko że nauki nie dopuszczano tym razem do dyskusji
- 4 0
-
2023-06-12 17:28
szurami i kłamcami są ci co obecnie siedzą w mediach i biorą duże pieniądze za publikacje kłamstw i oszczerstw, no cóż
ich godziny są policzone, już nie długo będą pociągnięci do odpowiedzialności karnej za te wszystkie kłamstwa ludzie im tego nie wybaczą
- 4 1
-
2023-06-12 08:59
(4)
Osoby myślące samodzielniexddd czyli foliarze. Jak można myśleć samodzielnie na temat medycyny jeśli nie jest sie lekarzem, co?
- 3 4
-
2023-06-12 09:08
Myśleć można, to ljo że foliarze nie myślą tylko łykają mądrości z filmików i Facebooka (1)
- 0 4
-
2023-06-12 17:20
ci co mówią kłamstwa niech mają się na baczności, bo godzina prawdy zbliża się dużymi krokami i wtedy co oni powiedzą
- 1 0
-
2023-06-12 10:17
Sorry (1)
Sorry ale ostania trzy letnia główna narracja "jedynie słuszna" polityczno medyczna udowadniała że myśli inaczej niż sprawdzone od dziesiątek lat podstawy medycyny. Foliarzamy często były nazywane osoby które od początku mówiły prawdę o "pandemii" i o powikłaniach po szczepieniach mRNA. Często byli to wybitni lekarze, naukowcy i specjaliści którym
Sorry ale ostania trzy letnia główna narracja "jedynie słuszna" polityczno medyczna udowadniała że myśli inaczej niż sprawdzone od dziesiątek lat podstawy medycyny. Foliarzamy często były nazywane osoby które od początku mówiły prawdę o "pandemii" i o powikłaniach po szczepieniach mRNA. Często byli to wybitni lekarze, naukowcy i specjaliści którym zamykano usta gdyż nie zgadzali się w powszechnym spiskiem i jedynym "słusznym przekazem", a mieli rację od początku. Mi wystarczyło obejrzeć w mediach fałszywe filmy i zdjęcia, sprawdzić ich źródło i datę powstania, zrobić kilka statystyk aby wiedzieć że społeczeństwo jest wprowadzane z jakiegoś powodu w błąd. Ciągle zapalały się czerwone lampki ostrzegające. Unikaj dawek
- 4 1
-
2023-06-12 17:15
ci co mówią prawde ci są niszczeni a nawet zabijani
- 2 0
-
2023-06-12 16:36
do lekarskiej konsultacji ciężko dostać się za życia, czasami dopiero po śmierci jest taka możliwość i to nie zawsze
- 1 0
-
2023-06-12 16:48
w tym stuleciu niema możliwości dostać się do lekarza, może w przyszłym, a płacić musimy, tylko za co ..........................
- 0 0
-
2023-06-12 16:51
płacić musimy za nie leczenie, za brak konsultancji i za zgony
- 0 0
-
2023-06-12 16:53
niech w końcu zaczną leczyć a nie tylko brać pieniądze za nie leczenie
- 0 0
-
2023-06-12 17:54
ile ci płącą za te klamstwa Benedykt Ra Guzza chyba bardzo dużo , ale niedługo wszystko się zmieni także uważaj BRG
- 0 0
-
2023-06-10 09:25
Niestety dziala to w dwie strony (8)
O ile fejk newsy są dużym problemem, o tyle ciężko też o wiarygodność organizacji i branży medycznej. WHO jak i rządy podatne są na wplywy korporacji farmaceutycznych i innych. W poniedziałek wychodzi minister i mówi że maseczki absolutnie nie działają a we wtorek każe je obowiązkowo nosić. W jednym tygodniu nie ma zakażeń grypą tylko same
O ile fejk newsy są dużym problemem, o tyle ciężko też o wiarygodność organizacji i branży medycznej. WHO jak i rządy podatne są na wplywy korporacji farmaceutycznych i innych. W poniedziałek wychodzi minister i mówi że maseczki absolutnie nie działają a we wtorek każe je obowiązkowo nosić. W jednym tygodniu nie ma zakażeń grypą tylko same przypadki covid, tydzien później jedną ustawą znika covid i badania na niego. Producent cukru opłaca badania na szkodliwość słodzika a producent margaryny na szkodliwość masła. Silnie toksyczny ołów byl przez dziesiatki lat stosowany w motoryzacji, bo lobby zamiatało pod dywan niewygodne publikacje naukowe.
Takich przykladow są tysiące.
Na koniec tylko jedno pytanie. Zaszczepiłem się "bezpieczną" i "przebadaną" szczepionką na covid. Ale ani lekarz przed szczepieniem ani nikt inny do tej pory nie wyjasnij mi żetelnie, dlaczego musialem podpisać przy tym zgodę na udział w eksperymencie medycznym. Takie to bezpieczne, ze nikt nie chciał wziąć za to odpowiedzialności więc zrzucono ją na nas poprzez taką deklarację. A kto nie chciał jej podpisać to od razu "szur" i "antyszczepionkowiec"- 177 20
-
2023-06-10 10:00
Brawo,
Owacje na stojąco za taki komentarz.
Takiej właśnie analizy problemu brakuje w artykułach tutaj publikowanych.
Autorzy sekcji zdrowie w trojmiasto.pl wydają się celowo pomijać rzetelność naukową samych naukowców.
No ale teraz muszą iść w zaparte i zwalać winę na ludzi którzy sami szukają informacji.- 47 8
-
2023-06-10 10:00
"Żetelnie" XD (1)
Piękny przykład polaka eksperta od wszystkiego. Z kilkoma klasami podstawówki
- 13 42
-
2023-06-10 10:08
Literówka
Przepraszam i dziękuję za zwrócenie uwagi. Zapraszam do dalszej dyskusji, rozumiem, że za chwilę zmiażdży Pan/Pani mój ekspercki komentarz rodem z podstawówki swoimi argumentami.
- 43 8
-
2023-06-11 11:18
W punkt!
- 6 3
-
2023-06-12 07:21
Udział w eksperymencie. Psychiatrycznym chyba.
- 2 9
-
2023-06-12 07:51
dziwne, bo ja niczego takieog nie podpisywalem
to na pewno brales ta sama szczepionke? A moze ulegles wlasnie tej manipulacji w Internecie
- 1 9
-
2023-06-12 08:56
"Żetelnie" tłumaczę że domniemaną zgodę wyrażasz zawsze
Nawet u stomatologa czy jak idziesz do laboratorium pobrać krew, tylko że nie ma wymogu żebyś podpisywał się na kartce za każdym razem bo kolejki i ilość dodatkowego papieru do przechowywania przez 30 lat by wzrosła kilkukrotnie. Zawarcie umowy jest uznane jako domniemanie zgody i każda procedura medyczna jest nią obarczona.
- 0 5
-
2023-06-12 18:22
lekarze już pokazali co i jak, potrafią tylko skutecznie uśmiercać a nie leczyć, to samo potrafią rządzący naszą ziemią
- 1 0
-
2023-06-11 05:38
jeśli na wizyte u "specjalisty" czeka się miesiącami (9)
a na NFZ ten lekarz ma 5 minut na pacjenta ( tyle na przykład poświęcił mi reumatolog), to moim zdaniem ten artykuł to jakaś porażka, ludzie muszą sami sie leczyć bo nie mają innego wyjścia
- 113 4
-
2023-06-11 21:56
Cześć lekarzy się nie dokształca
Przez co przez 40 lat jadą starymi metodami
- 20 0
-
2023-06-11 23:11
Lekarz na NFZ ma tyle czasu, za ile NFZ mu placi. (1)
- 2 12
-
2023-06-13 08:19
tylko że my płacimy dużo
w porównaniu do np. Holandii, gdzie pomijając inne kwestie płaci się ok. 120 euro miesięcznie przy zarobkach powyżej 2200 miesięcznie
- 2 0
-
2023-06-12 08:29
Ale to jest wina lekarzy czy systemu? (4)
- 2 3
-
2023-06-12 08:59
a kto pracuje (3)
w systemie - ludzie...
- 2 1
-
2023-06-12 09:03
Ale pracownicy nie tworzą systemu (2)
- 0 2
-
2023-06-12 09:40
(1)
Ale to od pracownika-lekarza zależy to czy poszerza swoją wiedzę i czy jest "na bieżąco"
- 1 1
-
2023-06-12 11:23
Ok ale to że lekarze nie poszerzają swojej wiedzy to tylko twoje urojenia
- 2 0
-
2023-06-12 09:57
Nagonka na lekarzy, rezydentów i pielęgniarki
Medialna nagonka, w której wykorzystuje się argumenty płacowe nie pomaga w zachęcaniu do wejścia na rynek nowych lekarzy, pielęgniarek i ratowników. Ilekroć są podejmowane rozmowy na temat pieniędzy to każdy rząd wykorzystuje motłoch w internecie do ataków na te grupy.
Nic potem dziwnego, że mamy mało lekarzy. Co to za przyjemność iść na jedne z najtrudniejszych studiów, by potem cię opluwano za to ile zarabiasz.- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.