• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Daniel Maliszewski: Estetyka piersi to nie próżność

Ewa Palińska
27 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
  • - Moim marzeniem zawsze była mikrochirurgia. Takie  crème de la crème chirurgii piersi! Na razie jeszcze raczkujemy, ale jestem pewien, że za parę lat wszystko będzie u nas funkcjonowało na najwyższym, europejskim poziomie - mówi dr Daniel Maliszewski, chirurg piersi.
  • Dr Daniel Maliszewski podczas szkolenia z mikrochirurgii.

Jako pierwszy na Pomorzu operuje z wykorzystaniem innowacyjnych technik orbishape i ADM. Nie lubi określenia plastyka piersi, bo pacjenci z reguły nie decydują się na operację z próżności, tylko dla poprawy komfortu życia. Z doktorem Danielem Maliszewskim, chirurgiem piersi z Gdańska, rozmawiamy również o procesie rekonstrukcji piersi po operacjach onkologicznych oraz o wadach i zaletach Systemu Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego (DiLO).



Czy jesteś zadowolony(a) z wyglądu swoich piersi?

Ewa Palińska: Kiedy poruszany zostaje temat plastyki piersi, większość ludzi natychmiast myśli o wypychaniu biustu silikonem. To jednak niejedyna opcja, prawda?

Daniel Maliszewski: Nie lubię określenia plastyka piersi, bo tak naprawdę mówimy o kształtowaniu piersi i poprawie stanu obecnego tak, aby spełnić oczekiwania pacjentki. Słowo "plastyka" mogłoby sugerować, że są to kwestie jedynie estetyczne, a nasze działania mają na celu poprawę przede wszystkim komfortu psychicznego. Istnieje cały szereg zabiegów: od podniesienia, zmniejszenia piersi, do powiększenia i korekt. Spektrum możliwości jest bardzo rozległe - szacuje się, że jest to około 180 różnych zabiegów, które obejmują np. zagadnienia onkologiczne czy właśnie plastyczne. Mamy więc bardzo dużo możliwości, technik i narzędzi do rozwiązywania problemów, a wkładki silikonowe są jedynie jedną z opcji.

Rozróżnił pan dwie rzeczy - poprawę wyglądu i komfort życia. Czy to nie jest to samo? Przecież dokonując poprawek estetycznych, kobieta podnosi sobie komfort życia. A może nie chodzi tu w ogóle o komfort życia, a o zwykłą próżność?

Absolutnie nie uważam tego za próżność. W mojej ocenie każdy ma swoje potrzeby, problemy, czasem również kompleksy. Z jednej strony wygląd naszych piersi jest pochodną tego, jak dorastamy, jaka jest ich budowa, z drugiej jest odzwierciedleniem tego, w jakim środowisku dorastaliśmy i jakie przejścia mamy za sobą - mam tu na myśli np. problemy onkologiczne, przebyte zabiegi operacyjne. W rezultacie, po pewnym czasie, zostajemy z takim a nie innym "stanem obecnym" piersi i nie zawsze jesteśmy z niego zadowoleni. To wpływa na naszą samoocenę, relacje (również damsko-męskie), społeczne, na całe nasze życie - dlatego uważam, że nie należy tego spłycać wyłącznie do tego, czy mi się coś podoba czy też nie. Postawmy sobie pytanie, czy dobrze się z tym czuję i jeśli odpowiedź będzie przecząca, postarajmy się to zmienić. Uważam, że warto.

Czy podczas operacji, np. onkologicznych, lekarze starają się pracować w taki sposób, aby kolejnymi cięciami wyrządzić jak najmniej szkody w zakresie estetyki, czy nastawiają się wyłącznie na ratowanie życia?

Lekarze powinni o tym myśleć, ale niestety, często to ignorują. W chwili obecnej mamy takie narzędzia, jak np. te 180 różnych zabiegów, o których wspominałem, do tego szereg różnych narzędzi technicznych oraz innych możliwości, że jak najbardziej musimy to robić i na świecie jest to uważane za standard. Zawsze powtarzam, że każdy zabieg i każda interwencja w piersi zaczyna się onkologią, a kończy się plastyką. Oba te aspekty są bardzo ważne. Oczywiście onkologia jest ważniejsza, żeby pacjenta wyleczyć, ale przy obecnych możliwościach technicznych i operacyjnych nie ma potrzeby, aby ten pacjent wyszedł okaleczony.

Zakładam, że jeden zabieg medycyny estetycznej nie wystarczy.

Oczywiście, proces rekonstrukcji czy plastyki piersi to proces - celowo używam tego określenia. To jest jak budowanie domu, gdzie na początku musimy stworzyć podwaliny, wylać fundamenty, postawić mury, a później dopiero na podstawie tego budować ściany, a na samym końcu malujemy ściany i ustawiamy wazony. Tak samo jest w przypadku piersi - na samym końcu robimy brodawkę, drobne korekty i w pewnym momencie uzyskujemy ten efekt finalny, kiedy pacjentka jest zadowolona.

Ale fundament kładziecie już w chwili, kiedy wykonywane jest pierwsze cięcie, np. podczas operacji usunięcia guza?

Tak jak podczas budowy domu musimy wszystko zaplanować i od początku pacjentka wie, jak będzie to wyglądało. Dlatego właśnie to pierwsze cięcie, które zaplanujemy, jest tak niezwykle istotne i determinuje nam całe nasze dalsze postępowanie.

Sporo podróżuje pan po świecie, uczestniczy w wielu szkoleniach. Czy na tej podstawie mógłby pan ocenić, jak na tle amerykańskich czy europejskich ośrodków wypada nasz rodzimy, polski rynek medyczny?

Cały czas mamy olbrzymie niedoinwestowanie jeśli chodzi o sprzęty, którymi dysponujemy i które zapewniają bezpieczeństwo pacjenta. Chodzi m.in. o kwestię ABM czy orbishape - to są narzędzia, które zapewniają pacjentowi komfort i bezpieczeństwo, a niestety nie są u nas refundowane. Z drugiej strony wszedł pakiet DiLO, który z jednej strony pozwolił nam na operowanie nowotworów w sposób nielimitowany, ale z drugiej strony spowodował to, że każdy bierze się za wszystko, co jest olbrzymim problemem. Ja, jako chirurg piersi, nie operuję tarczyc czy jelit grubych, tylko zajmuję się tym, na czym się znam najlepiej, a pakiet DiLO spowodował niestety to, że dziś wszyscy zajmują się wszystkim. Poszła więc za tym większa dostępność leczenia operacyjnego, ale spadła jego jakość.

Ale za własne pieniądze, jeśli najdzie mnie taka ochota, mogę dać sobie wszyć wewnętrzny biustonosz, czyli wykonać orbishape?

Można wykonać taki zabieg u mnie, po wcześniejszej konsultacji, na chwilę obecną w Słupsku i w Kościerzynie. Jeśli któraś z mieszkanek Trójmiasta miałaby ochotę skorzystać z takiego zabiegu, odpowiednio ją pokieruję.

Dlaczego nie w Gdańsku, skoro jest to metoda tak innowacyjna i dająca znakomite rezultaty?

Myślę, że to kwestia czasu - nadejdzie moment, w którym zabiegi te będą powszechne i w Trójmieście. Niektóre placówki po prostu boją się komercji i wprowadzania zabiegów innowacyjnych. To wymaga zmiany pewnego procesu myślenia. Nie możemy traktować pacjenta tylko jako płatnika DiLO na zasadzie "fundusz zapłaci i do widzenia", tylko już podczas podstawowego leczenia powinniśmy zaplanować trzy kolejne kroki. W tym momencie fundusz płaci za leczenie onkologiczne takiego pacjenta, a później nie bardzo chce dbać o niego w dalszej drodze, aż do uzyskania przez niego 100-procentowej poprawy estetyki, wyglądu i samopoczucia.

Czyli tego rodzaju zabiegi to komfort dla bogatych?

Dokładnie tak. Dla bogatych, ale również zdeterminowanych, bo taki proces może być długotrwały.

Oprócz orbishape przeprowadza pan również zabiegi z użyciem macierzy biologicznej ADM (ang. Acellular Dermal Matrix), które w Polsce nadal są rzadkością, choć ten biologiczny materiał na świecie znany jest od lat.

Tak, pierwszy tego typu zabieg wykonaliśmy 22 grudnia 2016 roku. Zakładam, że będziemy wykonywali je częściej, ponieważ już teraz o ADM dopytuje się coraz więcej pacjentek. Realizujemy również zabiegi mikrochirurgiczne, polegające m.in. na tym, że z brzucha pobieramy wolny płat, a więc oderwany tylko z szypułą naczyniową i z tego rekonstruujemy pierś przy pomocy techniki mikrochirurgicznej - pod mikroskopem scalamy naczynia o wielkości 1-2 mm. Słupski szpital będzie drugim w Polsce ośrodkiem, po Gliwicach, w którym realizuje się takie zabiegi.

Czy to oznacza, że nadchodzi kres wkładek silikonowych?

Absolutnie nie, ponieważ każda z technik ma swoje wskazania. Mikrochirurgię stosuje się obecnie na ok. 5 proc. pacjentek, na przestrzeni najbliższych 10-15 lat liczba ta być może zwiększy się do 15 proc. W najtrudniejszych przypadkach, najbardziej problematycznych i powikłanych, niejednokrotnie najlepszy efekt estetyczny uzyskuje się właśnie dzięki tej metodzie, jednak są to zabiegi bardzo skomplikowane i długie, trwające od 6 do 8 godzin i na chwilę obecną kiepsko refundowane. Walczymy jednak, żeby ten stan rzeczy zmienić i żeby te zabiegi stały się bardziej dostępne.

Myśli pan, że te wszystkie narzędzia czy metody, o których pan wspomniał, mają szansę stać się dostępne również dla posiadaczy mniej zasobnych portfeli?

Usilnie walczymy o to, aby tak się stało. Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku i jeśli nie będzie jakiegoś bardzo solidnego przemodelowania służby zdrowia, jest szansa na to, że nasze działania przyniosą skutek. Nam też zależy na tym, aby były to narzędzia, które możemy rutynowo wykorzystywać.

Jakie jest pana największe marzenie?

Moim marzeniem zawsze była mikrochirurgia. Takie crème de la crème chirurgii piersi! Na razie jeszcze raczkujemy - zaczynamy robić płaty, później zabierzemy się za chirurgię obrzęku chłonnego, gdzie operujemy na naczyniach poniżej 1 mm. Jeszcze rok temu nawet najmniejszy krok w kierunku mikrochirurgii wydawał mi się niemożliwy i absolutnie poza zasięgiem, ale się udało. Chirurgia obrzęku chłonnego to coś, czego w Polsce w ogóle nie ma. Jesteśmy w kontakcie z ośrodkami w Londynie czy Düsseldorfie i jestem pewien, że za parę lat wszystko będzie u nas funkcjonowało na najwyższym, europejskim poziomie.

Miejsca

Opinie (48) 3 zablokowane

  • nachalna reklama (6)

    Doktor świeżo specjalizację zrobił i już z nim wywiady. A rozwalony na zdjęciu, arogancją aż bije.
    Nawet nie chce mi się dalej komentować.

    • 10 14

    • Arogancją bije? (1)

      To zdjęcie ze szkolenia z mikrochirurgii...
      ale co ty o tym możesz wiedzieć kmiotku.

      • 10 3

      • Czy aby na pewno z GUMed jesteś?
        Bo jesteś bardzo arogancki. Mam nadzieję, że nie jesteś na wydziale lekarskim.

        • 1 2

    • I słusznie że ci sie nie chce dalej komentować bo nie masz pojęcia o tym o czym próbujesz pisać.

      • 5 2

    • (1)

      Nie znasz człowieka a oceniasz. Miałam z nim kontakt. Wszystko osiągnął ciężką pracą i opłacając szkolenia za granicą za własne pieniądze. Podziwiam, że chce mu się tak poświęcać dla pacjentów, którzy i tak tego nie docenią. Zawsze mówię lekarzom, że nie warto.

      • 2 2

      • Chcesz się szkolić, to jeździsz na szkolenia za własne pieniądze. Normalne to dość.
        Komuna skończyła się dawno temu.
        Nie widzę w tym poświęcenia i nie ma potrzeby dopisywania martyrologii.
        Lekarz powinien zarabiać dostatecznie dużo by być w stanie ufundować sobie te szkolenia i mieć taką formę zatrudnienia, która pozwala na wzięcie urlopu na to szkolenie. Za posiadanie większych kwalifikacji powinno przysługiwać odpowiednio większe wynagrodzenie.
        Pacjent nie ma obowiązku znać się na medycynie, a pracy tej nie wykonuje się, żeby nas ludzie chwalili.
        Zatem warto, o ile tylko wiadomo po co się to robi.

        • 1 0

    • No nieee

      Zenujacy komentarz szarego Janusza, nieudacznika.

      • 0 1

  • Skończył 6-letnie studia. Po kilku latach został lekarzem specjalistą.... (1)

    Zdawał egzaminy podczas 6-letnich studiów. Jednoroczny staż lekarski w pracy musiał zaliczyć. Potem zdał państwowy egzamin. Musiał zdobyć dużo punktów skoro dostał się na tzw. rezydenturę . 5 lat zdobywał tytuł specjalisty zakończony państwowym egzaminem.
    O wiele łatwiej zostać licencjatem, magistrem lub inżynierem.

    • 17 4

    • Kurcze, to ja jestem po takiej samej drodze i jeszcze tytuł magistra mam, do tego kilkanaście lat studiów podyplomowych i nikt o mnie w gazetach nie pisze.
      Może dlatego, że skromna jestem?
      Aha, zapomniałam, jeszcze dorobek naukowy posiadam.
      Trójmiasto, czemu się nie odezwiecie?

      • 1 1

  • Super artykuł (1)

    A ja zadaję sobie pytanie czy zdecydować się na rekonstrukcje piersi . jestem po mastektomii już 7 lat.

    • 5 0

    • Na co czekasz kobieto? To nie XX wiek ;) Nie bój się.

      • 2 1

  • Można powiększyć felka?

    Mam małego, gdzie mogę go powiększyć?

    • 1 1

  • Panie doktorze , bardzo się cieszę ,że na moje drodze spotkałam Pana.Jestem pod wrażeniem Pana wiedzy ,profesonalizmu i podejścia do pacjenta. Pana cierpliwość, i uśmiech przynoszą spokój i nadzieję chorym. Wierzę że zrealizuje Pan swoje plany i marzenia dla naszego wspólnego dobra. Wszystkiego dobrego Panie doktorze ,pozdrawiam Serdecznie.

    • 1 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane