- 1 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (190 opinii)
- 2 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 3 Niemal 180 marzeń do spełnienia. Czekają podopieczni hospicjum (13 opinii)
- 4 Poród na porodówce NFZ dramatycznym przeżyciem? "Odczłowieczona i odarta z godności" (323 opinie)
- 5 Nowe spojrzenie na stwardnienie rozsiane. Konferencja dla pacjentów (12 opinii)
- 6 "Aparat za miliony niszczeje". Co dzieje się z pandemicznym tomografem? (54 opinie)
Da Vinci nie tylko w urologii. Gdyński szpital pierwszy na Pomorzu leczy tak raka głowy i szyi
W Szpitalu im. PCK w Gdyni we współpracy z lekarzami z Frankfurtu przeprowadzono pierwsze zabiegi w zakresie leczenia chorób onkologicznych głowy i szyi z wykorzystaniem robota da Vinci. To oznacza, że gdyński ośrodek jako pierwszy na Pomorzu i drugi w Polsce rozpoczął tego typu leczenie.
- W ubiegłym tygodniu rozpoczęły się pierwsze zabiegi w obszarze laryngologii, z pomocą naszych kolegów z Niemiec, i jest to dla nas niezwykle cenna współpraca. Jesteśmy obecnie drugim ośrodkiem w Polsce, który przeprowadza tego typu zabiegi - mówi Dariusz Nałęcz, wiceprezes Szpitali Pomorskich.
W ostatnim czasie przeprowadzono już 10 takich zabiegów. Chodziło o wycięcie przy pomocy robota migdałków, w obszarze których zostały rozpoznane zmiany nowotworowe. W operacjach wziął udział dr Balazs Lorincz z Centrum Onkologii we Frankfurcie, który ma bogate doświadczenie w wykorzystaniu technologii robotycznej.
Seniorzy przed świętami częstszymi pacjentami na SOR? "To norma"
Zabiegi robotyczne to przyszłość, ale na razie szpital sam pokrywa dodatkowe koszty
Teraz gdyńskie centrum robotyczne ma w planach dalej rozwijać świadczenia tego typu i przygotowuje się do jeszcze bardziej skomplikowanych operacji.
- Dziś postępuje certyfikacja już czwartego zespołu, jeśli chodzi o technologię robotyczną, a za chwilę następny zespół będzie certyfikowany w zakresie ginekologii onkologicznej. Zmierzamy do tego, aby nie tylko urologia miały swój udział w robotyce, bo to jest przyszłość - dodaje Dariusz Nałęcz.
Wykorzystanie aparatury da Vinci pozwala zwiększyć precyzję operacji, zmniejszyć krwawienie w trakcie zabiegu, a pacjenci szybciej dochodzą do siebie - odnotowuje się mniejszą liczbę powikłań pooperacyjnych. Warto podkreślić, że w przypadku opisanych zabiegów laryngologicznych to szpital pokrył koszt wykorzystania robota.
Gdyńska pediatria niemal pełna przed świętami. Małych pacjentów odwiedził Mikołaj
1/3 pacjentów oddziału to pacjenci onkologiczni
Lekarze z Oddziału Otolaryngologicznego wskazują, że cały czas duża część chorych leczonych w ośrodku to chorzy onkologiczni. Rocznie na terapii przebywa tu ponad 50 pacjentów z rakiem krtani.
- Około 1/3 chorych oddziału to pacjenci z nowotworami. Dominują raki krtani, choć muszę przyznać, że liczba ta spada ze względu na spadek liczby osób palących. Wzrasta natomiast liczba raków części ustnej gardła - mówi Sławomir Piotrowski, kierownik Oddziału Otolaryngologicznego w Szpitalu im. Wincentego a Paulo w Gdyni.
Oddział obecnie intensywnie rozwija właśnie część onkologiczną leczenia chorych, w tym chirurgię onkologiczną z rekonstrukcjami. Jest to możliwe również m.in. dzięki współpracy z prestiżowym ośrodkiem w Gliwicach.
Pierwsza na Pomorzu rekonstrukcja żuchwy z wirtualnym planowaniem
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-12-22 14:41
Po jakimś przejrzeniu źródeł wydaje się, że głównym problemem jest to, że zmniejszenie krwawienia i szybsze dojście do siebie nie ma aż takiego znaczenia w porównaniu do długoterminowej skutków (czyli skutecznego pozbycia się nowotworu).
Jeśli brakuje pieniędzy żeby robić operacje tradycyjne, to może nas nie stać. I też mi się to nie podoba, ale co zrobić?- 12 8
-
2022-12-23 11:19
wszystko i tak się z czasem zniszczy (1)
Rozumiem, że robot nowy i nie chcą go od razu zniszczyć, ale mogliby zdjąć tę folię ochronną, w którą został zapakowany w sklepie, zapewne na czas transportu ;) Wesołych Świąt wszystkim
- 8 10
-
2022-12-23 15:50
oni chyba na czas zabiegow zabezpieczaja folia te roboty, wiec to ok; pewnie potem mniej czyszczenia
- 2 1
-
2022-12-22 18:53
Jesli (1)
chirurg potrzebuje urzadzenie inne od skalpela, to znaczy, ze nie potrafi operowac. To samo z laporoskopia: wielu lekarzy twierdzilo, ze laporoskopowe operacje to bzdura. Wszyscy oni nie potrafili przejsc tego etapu z tradycyjnej chirurgii. Stad robot. Dziesiec opoeracji zrobionych? A ile to juz miesiecy dziala? No, i pamiejtamy, ze to to kosztuje
chirurg potrzebuje urzadzenie inne od skalpela, to znaczy, ze nie potrafi operowac. To samo z laporoskopia: wielu lekarzy twierdzilo, ze laporoskopowe operacje to bzdura. Wszyscy oni nie potrafili przejsc tego etapu z tradycyjnej chirurgii. Stad robot. Dziesiec opoeracji zrobionych? A ile to juz miesiecy dziala? No, i pamiejtamy, ze to to kosztuje miliony... i to nie zlotowek.
Journal of the American Medical Association opublikowal dane, ze Da Vinci nie ma lepszych wynikow operacyjnych niz tradycyjne opoeracje laporoskowpwe, a kosztuje o wiele, wiele wiecej.- 9 42
-
2022-12-23 16:01
czytalem kiedys wywiad z jakimis urologami z Polski ktorzy pojechali na szkolenie do jakiejs topowej uczelni medyczej w USA; i tamci super lekarze mieli u siebie wszystkie cuda typu nóż holmowy, a mimo to stawiali na techniki klasyczne; ale wiadomo - laik mysli, ze jak chirurg ma do dyspozycji jakas super nowinke, to efekt bedzie zawsze lepszy niz przy zabiegu klasycznym
- 2 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.