• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy mamy prawo wiedzieć, kto będzie nas leczył?

Ewa Palińska
23 stycznia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Zmiany w zakresie Nocnej Obsługi Chorych, które weszły w życie 1 października 2017 roku,  miały usprawnić opiekę medyczną. Choć minęło półtora roku, pacjenci systematycznie skarżą się na jakość świadczonych usług. Zmiany w zakresie Nocnej Obsługi Chorych, które weszły w życie 1 października 2017 roku,  miały usprawnić opiekę medyczną. Choć minęło półtora roku, pacjenci systematycznie skarżą się na jakość świadczonych usług.

Do punktów nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej najczęściej zwracamy się po pomoc w przypadku nagłej choroby lub pogorszenia stanu zdrowia. Czy jednak fakt, że jest to pomoc doraźna, musi oznaczać, że nie mamy prawa wiedzieć kto i z jakimi kwalifikacjami będzie nas leczył? Zdaniem rejestratorów najwyraźniej tak jest, ponieważ - powołując się na ochronę danych osobowych - notorycznie odmawiają podawania jakichkolwiek informacji na temat lekarza pełniącego dyżur w NOCh. Nadal zdarzają się też przypadki odmowy zarejestrowania dzieci i odsyłania ich do punktów pediatrycznych.



Czy masz zastrzeżenia do pracy punktów Nocnej Obsługi Chorych?

Choć reforma nocnej i świątecznej opieki medycznej weszła w życie 1 października 2017 roku, pacjenci nie przestają zgłaszać swoich uwag. Z brakami kadrowymi większość punktów się wprawdzie uporała, jednak wiele do życzenia pozostawia nadal jakość usług świadczonych przez punkty Nocnej Obsługi Chorych.

W nagłych przypadkach pomocy udzieli lekarz POZ



Do punktów nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej możemy zwrócić się po pomoc w przypadku nagłego zachorowania lub nagłego pogorszenia stanu zdrowia, niezależnie od tego, gdzie mieszkamy i do którego lekarza/pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej złożyliśmy swoją deklarację.

W placówkach świadczących usługi w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej dyżurują lekarze pierwszego kontaktu. Przypominamy zatem, że lekarz pierwszego kontaktu to nazwa funkcji, stanowiska, a nie specjalizacji. Lekarzem pierwszego kontaktu może więc być np. internista, pediatra, patomorfolog, chirurg, psychiatra a nawet lekarz bez specjalizacji. Lekarz medycyny rodzinnej czy internista - tymi określeniami najczęściej posługują się rejestratorzy w punktach NOCh - to natomiast specjalizacje lekarskie, opisujące wykształcenie lekarza.

Czy lekarz NOCh ma obowiązek wystawić zwolnienie?


Kto będzie mnie leczył?



Chęć posiadania informacji na temat tego, kto udzieli nam porady w punkcie nocnej i świątecznej opieki medycznej, wydaje się oczywista. Zdobycie takiej wiedzy na etapie rejestracji jest niestety w wielu placówkach niemożliwe, o czym przekonała się (kilkakrotnie) nasza czytelniczka.

- Do trzech punktów Nocnej Obsługi Chorych mam niemal tę samą odległość. Kiedy zdarzyło mi się rozchorować w weekend stwierdziłam, że najrozsądniej będzie zadzwonić i zapytać, gdzie jaki lekarz przyjmuje i jakie są jego kwalifikacje. Absolutnie nie dlatego, że powątpiewałam w jakość obsługi. Po prostu chciałam sprawdzić, z uwagi na to, że leczę się neurologicznie, czy w którymś z tych punktów nie będzie specjalisty bądź rezydenta z neurologii - mówi Marta, nasza czytelniczka. - Kiedyś zdarzyło mi się na kogoś takiego trafić i bardzo dobrze dobrał mi leki do tych, które na stałe przyjmuję. Liczyłam na to, że może i tym razem uda mi się na niego trafić - opowiada Marta.
Niestety, uzyskanie informacji na temat tego, kto pełni dyżur, we wszystkich trzech placówkach okazało się niemożliwe.

- W pierwszej usłyszałam, że przez telefon takich informacji nie udzielają, bo nie mogą ze względu na RODO - mówi Marta. - W drugiej odmówiono podania nazwiska lekarza zapewniając zarazem, że przyjmuje specjalista internista. Kiedy wyraziłam swoją radość (specjalista w NOCh to rarytas) pani się zmieszała i doprecyzowała, że lekarz specjalizacji jeszcze nie ma, bo dopiero rozpoczął rezydenturę. Do trzeciego NOChu nie dodzwoniłam się w ogóle, mimo kilkunastu prób.
Przypadek Marty nie jest odosobniony. W minioną sobotę z odmową informacji na temat lekarza spotkała się Hanna, korzystająca z usług punktu Nocnej Obsługi Chorych w Szpitalu "Kolejowym".

- Kolejka była spora, a ja przyszłam tam z dzieckiem, dlatego chciałam się dowiedzieć jak najwięcej o lekarzu, który pełnił dyżur, żeby się zastanowić, czy zamiast czekać nie lepiej pojechać do NOCh Szpitala Polanki. Odmówiono mi udzielenia takich informacji tłumacząc się RODO. Pani w rejestracji powiedziała, że jak przyjdzie moja kolej, to będę mogła lekarza zapytać, o co tylko zechcę.

Tylko jedna placówka w Trójmieście udzieliła pełnych informacji



Sprawdziliśmy, ile jest prawdy w skargach naszych czytelniczek, obdzwaniając Trójmiejskie punkty Nocnej Obsługi Chorych i pytając o dyżurującego lekarza. Pełnych informacji udzielono nam jedynie w NOCh przy Stacji Pogotowia Ratunkowego w Sopocie. Tutaj też dyżur pełnił lekarz specjalista internista, choć rejestrator przyznał, że często dyżurują też rezydenci. W punkcie nocnej i świątecznej opieki medycznej Szpitala Polanki podano nam nazwisko lekarza dyżurującego, ale kiedy zapytaliśmy o specjalizację połączenie zostało przerwane.

W NOCh Szpitali Pomorskich zaoferowano nam połączenie z lekarzem, aby on - jeśli będzie miał na to ochotę - udzielił odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Nie kontynuowaliśmy tej rozmowy, aby nie odciągać lekarza od pracy.

W NOCh Szpitala św. Wojciecha na Zaspie kategorycznie odmówiono udzielania jakichkolwiek informacji tłumacząc, że przecież obowiązuje ich ochrona danych osobowych, w Szpitalu Marynarki Wojennej rejestratorka zapewniała, że dyżurują wyłącznie specjaliści a nie rezydenci, ale personaliów osoby aktualnie pełniącej dyżur zdradzić nie chciała, a w Medica Plus przy ul. Lema dowiedzieliśmy się tylko tyle, że rejestratorka nie ma pojęcia jakie są kwalifikacje dyżurujących lekarzy, bo się ich o to po prostu nie pyta, a nazwisk - z uwagi na ochronę danych osobowych - zdradzić nie może.

Pacjent ma prawo do informacji



Choć z rejestratorami trudno dyskutować i tym bardziej przekonać ich do własnych racji, jednostki zarządzające niektórymi punktami Nocnej Obsługi Chorych przyznają, że problem - choć wcześniej nie byli go świadomi - faktycznie istnieje. Obiecują też, że dołożą wszelkich starań, aby pacjenci nie byli więcej narażeni na tego rodzaju niedogodności.

- Ustawa o Działalności Leczniczej zobowiązuje personel podmiotów leczniczych do noszenia identyfikatorów, które powinny zawierać imię, nazwisko i stanowisko. Lekarz nie może być anonimowy, a pacjent ma prawo wiedzieć kto będzie go leczył np. w NOCH-u - mówi Katarzyna Brożek, rzeczniczka Spółki Copernicus, obsługującej punkty NOCh w Szpitalu Kolejowym i Szpitalu św. Wojciecha. - W związku z zaistniałą sytuacją przypomnimy personelowi, który pracuje w naszej Spółce o obowiązujących zasadach. Dodatkowo przygotujemy poradnik dla pracowników przychodni dotyczący RODO. Przepraszamy za niedogodności związane z opisaną sytuacją.

Odsyłanie pacjentów nadal normą



Odsyłanie pacjentów, w tym dzieci, do innych poradni, to jeden z głównych zarzutów stawianych punktom Nocnej Obsługi Chorych od chwili wdrożenia reformy. Przed rokiem pomoc w uporaniu się z tą sytuacją obiecała m.in. Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych.

Nie będzie odsyłania pacjentów z nocnych przychodni? Ostrzeżenie przed łamaniem prawa


Poprawy jednak nie widać - rodzice z małymi dziećmi notorycznie odsyłani są na NOChy pediatryczne przez rejestratorów.

- W Szpitalu Kolejowym zawsze, kiedy tylko zgłaszam się z 5-letnim dzieckiem słyszę, że dzieci leczy się na Polankach i tam mamy się udać. Na początku tak robiłam, ale pediatra w naszej przychodni uświadomił mi, że w każdym punkcie lekarz powinien udzielić mojemu dziecku pomocy, dlatego teraz nie daję się zbyć - mówi Alina z Siedlec.
- Kiedy dzwoniłam do NOChu Szpitala św. Wojciecha powiedziano mi, że leczeniem małych dzieci zajmują się NOChy pediatryczne i z synem mam się udać tam. Nie wspomniano o tym, że mam jakikolwiek wybór i że to ode mnie zależy, czy zgłoszę się po pomoc do pediatry czy lekarza POZ - mówi Marianna z Wrzeszcza. - Co więcej, mój lekarz rodzinny zwrócił mi uwagę, że w NOChach pediatrycznych wcale nie muszą dyżurować specjaliści pediatrzy, ale mogą to być - podobnie jak w pozostałych punktach nocnej i świątecznej opieki medycznej - lekarze POZ, w tym np. rezydenci.
O odsyłaniu pacjentów z punktów nocnej i świątecznej opieki medycznej nasi czytelnicy informują nas regularnie. Radzimy jednak, aby wszelkie nieprawidłowości niezwłocznie zgłaszać do Narodowego Funduszu Zdrowia.

Poradnik, jak złożyć skargę do Narodowego Funduszu Zdrowia

Miejsca

Opinie (91) 2 zablokowane

  • Kradzieze

    Zdarzało się, że lekarzom się wlamywano do domu, po tym jak złodziej upewnil się, że dany lekarz ma dyżur
    Zdarzało się też tak, że złodzieje dzwonili i pytali o pacjentów , podając się za członka rodziny. Wydaje mi się, że wszystkim nam należy się zachowanie prywatności. Co innego informacja o tym czy jest pediatra czy lekarz dorosłych, i domagania się zbadania dziecka w miejscu które powinno to robić, a nie odsyłać gdzieś indziej.

    • 14 1

  • Jedynie prywatyzacja może uzdrowić naszą służbę zdrowia. (1)

    Płacimy ogromne podatki na to dziadostwo i nic z tego nie mamy. Kiedy potrzebujemy pomocy to jej nie dostajemy. Ale widocznie ludziom jest dobrze z tym, że od prawie 30 lat wybierają te same mordy.

    • 7 3

    • tak leming prywatyzacja juz nas uleczyła przeprowadził ją Balcerowicz i Donald wyprzedajac co sie da za grosze!

      • 0 1

  • (2)

    największy problem jest z pediatrami. Jak nie trafisz na pediatrę, to inny lekarz nie odważy się postawić diagnozy. W moim przypadku kończyło się (dzieci 2 i 4 lata) skierowaniem do szpitala, gdzie pediatra zbadał, wypisał leki i puścił do domu. Trafiłem kiedyś z dzieckiem na kardiologa i stwierdził że on wysypki i gorączki nie diagnozuje.

    komiczna sytuacja była zaraz na początku deformy. Razem z synem zagorączkowaliśmy konkretnie wieczorem (ok. 40 st.), pojechaliśmy do Miejskiego w Gdyni na NOch. Pani w rejestracji mów żeby jechać do redłowa, tam jest pediatra, to i mnie zbada, żebym darmow w kolejce nie stał.

    W Redłowie okazało się że pediatra zbada dziecko, ale m,nie już nie, bo jest pediatrą. Mam jechać do miejskiego :) Na szczęście pani z rejestracji pokierowała mnie na Izbę Przyjęc do internisty, który w minute zdiagnozował anginę i sprawa sie rozwiązała.

    • 5 0

    • Z anginą na NOCH? to chyba żart!! Rano do POZ (1)

      • 3 4

      • A od czego w takim razie jest NOCh (nie mylić z SOR)?

        Anginę zdiagnozował lekarz, nie pacjent. A może to był piątek wieczór? I co pacjent z 40 st gorączką ma cały weekend czekać?

        • 2 1

  • dajcie spokój z tym nocnym i świątecznym leczeniem ! (1)

    kiedyś wylądowałem z bardzo obolałą i cierpiącą żoną o godz.22.00 w izbie przyjęć Szpitala Miejskiego w Gdyni - ludzie wierzcie mi ;- Sodomnia i Gomornia !!! nie nie !! -nie chcę do tego wracać i tego wspominać i opisywać myślę ,że z Bangladeszu miał bym lepsze wspomienia !- napiszę tylko tyle ;- przez te wszystkie niepotrzebnie i bez użytecznie spędzone tam godziny z cały czas cierpiącą w bulach żoną aż do rana, miałem czas na różne przemyślenia ! i jedna myśl która mnie cały czas prześladowała to było zadawanie sobie pytania -"ciekawe gdyby na moim miejscu z chorą obolałą i cierpiącą żoną żoną potrzebującą nagłej pomocy był W. Szczurek ? czy dałby się i czy potraktowali by jego tak jak zostałem potraktowany Ja i są traktowani wszyscy inni potrzebujący

    • 7 3

    • a co ma Szczurek do szpitala?

      szpital jest Marszałkowski, miejski tylko z nazwy.

      • 1 0

  • Pozdrawiam lekarzy i życzę takiej opieki jaka nas otaczają

    • 9 5

  • Dlaczego dzielimy ludzi na dobrych i złych? Bo nikt nie chce przyznać, że w każdym człowieku, drzemie miłosierdzie i okrucieństwo. Postać: Mary Alice Young w serialu Gotowe na wszystko

    • 2 2

  • Katarkowcy

    Z mojego doświadczenia 90% porad dotyczy banalnych spraw typu katarek i kaszelek . To czyni tą instytucje niewydolną. W kraju w którym leczenie infekcji aż wylewa się z telewizora każdy musi potwierdzić w nocy czy aby jego katar go nie zabije. I wtedy nie ma szans dla realnie chorych - nie przepcha się przez katarkowców a doktory maja serdecznie dosyć zajmując się pierdołami. Stad kłopoty.

    • 11 1

  • kto będzie nas leczyl

    proszę przeczytać książkę pawła kapusty "agonia; to bezcenna pozycja !odpowie
    na wszystkie pytania .Autor przekazuje fakty, nie ma tam fikcji . To pozycja którą powinni przeczytać wszyscy ,bo wszyscy korzystamy z pomocy medycznej.przeczytajcie, proszę.

    • 1 0

  • Odmawianie

    informacji dotyczącej lekarza jest śmieszne bo przecież jak już zdecydujemy się na wizytę to i tak otrzymamy receptę , skierowanie lub kartę informacyjną z jego danymi .

    • 0 4

  • Przecież z NFZ nic nie wiadomo. Oni nawet na wypisie ze szpitala nie piszą kto operował.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane