- 1 Zakwas z buraków. Warto po niego sięgać? (18 opinii)
- 2 Homeopatia powinna być w aptece? (80 opinii)
- 3 Darmowe podpaski w szkołach i urzędach (431 opinii)
- 4 "Jedynkę" na porodówce zarezerwujesz? (111 opinii)
- 5 Pół miliona podpisów pod "Tak dla In Vitro" (762 opinie)
- 6 Zmiana czasu z soboty na niedzielę (249 opinii)
Coraz więcej imprez z winem. Czy umiemy odprężyć się bez alkoholu?
Z jednej strony coraz więcej barów i lokali oferuje bezalkoholowe drinki i napoje, a z drugiej rośnie popularność spotkań "przy winie". I gdyby chodziło jedynie o spotkania kulinarne, to pewnie nie zwróciłoby to mojej uwagi, jednak przy winie organizowane są nie tylko kolacje degustacyjne, ale warsztaty malarskie, lepienie w glinie, konwersacje po angielsku, a nawet treningi jogi.

Wysoko funkcjonujący alkoholizm łatwo ukryć, panuje nawet społeczne przyzwolenie na picie dla odprężenia. Jakiś czas temu popularność zdobyło określenie "wine mom" opisujące matkę, zazwyczaj pochodzącą z klasy średniej lub wyższej, która zmęczenie opieką nad dzieckiem wynagradza sobie kieliszkiem wina. Granica między przyjemnością a koniecznością jest płynna i właśnie dlatego atrakcje z winem budzą w niektórych mieszane uczucia.

Nie od dziś wiadomo, że alkohol pomaga się odprężyć, obniża poziom odczuwanego stresu i sprawia, że łatwiej nam nawiązywać kontakty z innymi. Siłą rzeczy na imprezie z alkoholem łatwiej przełamać lody, poznać nowe osoby i dobrze się bawić. Nic więc dziwnego, że organizatorzy wydarzeń rozrywkowych chętnie udostępniają możliwość spożywania napojów alkoholowych swoim gościom. A goście chętnie z nich korzystają, żeby szybciej wczuć się w imprezowy nastrój.
I o ile alkohol w klubach czy na koncertach nikogo już nie dziwi, tak warsztaty artystyczne czy sportowe były do tej pory strefą od niego wolną. Czy potrzebujemy wina do malowania obrazów, lepienia naczyń, nauki języków obcych czy przyjemnych treningów? Wydawać by się mogło, że nie, ale rosnąca popularność tego typu wydarzeń wskazuje, że jest odwrotnie.
- Wybrałam się kiedyś na warsztaty artystyczne z winem - mówi Monika, mieszkanka Sopotu. - Przyznam szczerze, że w ten sposób było mi łatwiej zdobyć się na odwagę. Zapisałam się tam sama, nie znałam nikogo z grupy i nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z ceramiką, więc czułam się trochę niepewnie. Wino sprawiło, że szybciej się wyluzowałam i nawiązałam nowe znajomości, jednak złe samopoczucie następnego dnia było tak samo dokuczliwe jak po imprezie w klubie.
- Byłam z przyjaciółką na warsztatach malowania z winem i moim zdaniem to fajny pomysł, o ile nie popłyniemy za mocno, ale to się tyczy każdego kontaktu z alkoholem. U mnie wystarczyła jedna lampka wina, dzięki niej bawiłam się dobrze i się rozluźniłam. Nie demonizowałabym takich wydarzeń, być może dla kogoś to atrakcja i jedyne takie wyjście na długi czas. Każdy ma inną motywację, ważne, by być jej świadomym - opowiada Alicja, koleżanka z Gdyni.
Podsumowując: czy warsztaty przy winie to zła rzecz? I tak, i nie. Wszystko zależy od kontekstu, motywacji i historii osobistej ich uczestnika. To samo wino może być odświętnym trunkiem przy wyjątkowej okazji lub nałogowym sposobem na radzenie sobie z trudnymi emocjami. Niepokojące jest za to według mnie normalizowanie picia alkoholu w sytuacjach, które niegdyś w ogóle się z nim nie kojarzyły.

Opinie wybrane
-
2023-03-14 17:48
(16)
W tym kraju demonizuje się dosłownie wszystko. Radzę zainteresować się, ile pili ludzie w PRL i co? Wóda i najlepiej po połówce na głowę. Teraz to jest pelna kultura, a nie leżenie w piachu na podwórku zaraz po wypłacie.
- 86 62
-
2023-03-14 17:55
I mnóstwo teraz dorosłych dzieci alkoholików DDA
- 30 11
-
2023-03-14 18:34
(4)
Gdzie ty żyjesz, przyjdz na Elektryków to zobaczysz dopiero zapijaczoną młodzież i to w okresie imprez co dziennie.
- 19 6
-
2023-03-14 19:11
Analfabeci też tam piją?
- 10 2
-
2023-03-14 20:05
elektryków to część młodzieży , a nie cała
- 10 0
-
2023-03-15 09:07
(1)
Ja chlałem więcej jak byłem młodzież. Jak chłopak na imprezie nie dał rady 10 piw to sie dla mnie nie liczył jako kumpel. Odpowiednik dla dziewczyny to było 5 piw. Dawno temu.
- 3 0
-
2023-03-18 16:35
I tego się nawet nie czuło.
Załóżmy że na 18 się szło, jeszcze na drogę coś rzępnęło, a do domu nad ranem to przez tyle godzin też 10 piw się wypijało i cały czas miało świetny nastrój.
Piękne czasy, zupełnie inna regeneracja organizmu. Dziś nie wiem jak można w siebie wtłoczyć tyle czegokolwiek- 0 0
-
2023-03-14 19:05
Dużo mniej (1)
To jest jakis mit, że w PRL piło się dużo wiecej. Jasne, byli pijacy/alkoholicy walący żyto 24/7, ale teraz jest znacznie, znaznie więcej alkoholikow ukrytych.
- 20 3
-
2023-03-15 14:57
Żaden mit - za PRL-u picie było zjawiskiem powszechnym, włącznie z przychodzeniem do pracy w stanie nietrzeźwości i piciem w samej pracy. Mój dziadek miał zakład remontowo - budowlany do 1991 roku. Do dziś mam zachowane "listy obecności", gdzie zaznaczał trzeźwość pracowników. Bywały dni, że żaden nie przychodził trzeźwy. Zresztą sam podróżując
Żaden mit - za PRL-u picie było zjawiskiem powszechnym, włącznie z przychodzeniem do pracy w stanie nietrzeźwości i piciem w samej pracy. Mój dziadek miał zakład remontowo - budowlany do 1991 roku. Do dziś mam zachowane "listy obecności", gdzie zaznaczał trzeźwość pracowników. Bywały dni, że żaden nie przychodził trzeźwy. Zresztą sam podróżując regularnie SKM-ką doskonale pamiętam ludzi pijących w drodze... do pracy. Ten widok był powszechny nawet parę lat temu. A knajpy - mordownie? Typu "Kaszubska" przy ul. Kartuskiej?
- 5 0
-
2023-03-14 20:04
(1)
Za PRL byliśmy bliżej Ruskiego miru ze wszelkimi skutkami
- 6 2
-
2023-03-15 08:23
Co masz do ruskiego miru? Kornel Morawiecki bardzo go chwalił i tak też wychował potomka.
- 1 4
-
2023-03-14 20:44
A co znaczy pełna kultura? Alkoholik pijący whisky bo go na nia jeszcze stać jest lepszy od tego co wali tanie wina? (2)
Otóż nie bo tak naprawdę dzieli ich cienka granica. Wiem co mówię bo sam chlałem na umór - na początku lepsze trunki potem coraz niżej. Znałem ludzi na stanowiskach co mieli firmy, pieniądze, luksusowe auta i lądowali na melinach.
Dziś jestem trzeźwy od prawie 24 lat i wcale się z tym nie obnoszę. Ale i nie oceniam lepszy czy gorszy alkoholik.
To po prostu strasznie podstępna i śmiertelna choroba...alkohol jest dla ludzi ale nie dla wszystkich...- 26 0
-
2023-03-14 20:59
Niestety to prawda :(. Choc mysle, ze mozesz byc z siebie dumny ze dales rade :)
- 10 0
-
2023-03-15 07:09
Wcale a wcale się nie obnosisz. ;) Typowa paplanina AA.
- 0 16
-
2023-03-14 20:47
Ale w czym problem ? Alko też już zabronione ??
- 2 3
-
2023-03-14 22:40
Wyprowadz
Sie do innego kraju. Bedzie rafosniej nam pozostajacym
- 1 2
-
2023-03-15 10:00
otóż jak pokazują badania - obecnie spożywa sie tyle alkoholu co za komuny !
- 1 0
-
2023-03-14 17:22
Obnoszenie się ze swoją (z wyboru) abstynencją jest słabe. (15)
Tak samo słabe jak obnoszenie się z weganizmem, wegetarianizmem, religijnością lub cross-fitem. Męczy wszystkich wokół i nie sprawia, że ktoś jest postrzegany za lepszego niż faktycznie jest.
Nie pijesz, ok. Ale proszę nie powtarzaj tego cały czas wszystkim wokół. Jeśli ktoś jest alkoholikiem i przestał pić - to powód do dumy. Natomiast, jeśli ktoś nigdy nim nie był i opiera swój wizerunek w oparciu o błahe wybory życiowe to u mnie automatycznie zyskuje status osoby słabej.- 104 99
-
2023-03-14 17:34
(5)
Dobrze że napisałeś, wszyscy czekali na tą informację. Każdemu zależy na twojej ocenie i każdy się zastanawiał jak go postrzegasz. W końcu wszystko jasne.
- 41 26
-
2023-03-14 17:36
Urocze, podziel się tą swoją asertywnością z terapeutką ;) (2)
- 14 13
-
2023-03-14 17:41
A gdzie ty tu asertywność znalazłeś?
- 10 2
-
2023-03-14 20:57
Problem
Chyba masz problem z samym sobą. A może z alkoholem?
- 4 0
-
2023-03-15 00:50
(1)
Peron Ci uciekł.
- 1 0
-
2023-03-15 08:26
on chyba nie żyje
- 0 0
-
2023-03-14 18:19
(3)
Picie jest błahym wyborem i w dodatku kiepskim. Nie obnoś się z tym, że pijesz przy każdej okazji. Nie jesteś przez to bardziej cool i naprawdę nikogo to nie interesuje.
- 52 3
-
2023-03-15 08:30
a wiesz jakiej siły wymaga bycie tym tzw wysoko funkcjonującym alkoholikiem? (2)
jednocześnie pracować, uśmiechać się do wszystkich, udawać że jest super i ciągle być na kacu? wiesz jak to jest być ciągle niewyspanym ale i tak wstawać wcześniej niż trzeba żeby się dobrze otrzeźwić i rano z roboty nie wylecieć przez wczorajsze procenty? to jest dopiero siła charakteru a nie jakaś tam marna abstynencja
- 5 14
-
2023-03-15 14:40
Picie jest oznaką słabości, nie siły. Nie dorabiaj teorii do faktów
- 10 1
-
2023-03-15 18:01
to co opisujesz to tchórzostwo.
Siła jest wtedy kiedy potrafisz się przyznać do problemu, poprosić o pomoc, zacząć pracę nad sobą, wyjść z nałogu. Do tego trzeba mieć siłę, charakter i odwagę. Poddawanie się używkom, oszukiwanie siebie i wszystkich dookoła to cecha ludzi słabych. Siła charakteru u oszustów nie występuje, to co najwyżej cwaniactwo.
- 4 0
-
2023-03-14 19:24
(1)
Ja sie nie chwalę, ale na każdej imprezie, czy to z rodziną, czy ze znajomymi, dostaję o to pytania, to co, mam nie odpowiadać, żeby sie nie obnosić? Ja uważam, że powinniśmy przestać się obnosić z posiadaniem dzieci. Mnie nie interesuje że musisz wziąć dzień wolny bo sie dziecko zasmarkało. Nie obnośmy sie z tym co się nam nie podoba i co ostatnio robiliśmy, albo jaką partię popieramy, lepiej to zostawić dla siebie :))
- 23 9
-
2023-03-15 08:50
Jasne - nie obnoś się z tym
że opiekujesz się swoim starym rodzicem - mnie to nie interesuje, serio. Nikogo nie obchodzi, że twoja matka ma operację czy dziadek spadł ze schodów, nie będę za ciebie pracować.
A może skończcie już z tym ostracyzmem grup społecznych innych niż zdrowi dorośli w wieku 21-49 lat, co?- 3 0
-
2023-03-14 19:49
Z obniżeniem się jest jak z bąkami
Tylko własne nie wku***rzają :-)
Czy to z weganizmem, morsowaniem, religią czy zamiłowaniem do sojowego latte.
Tak, rozumiem - każdy ma potrzebę bycia dostrzeżonym i docenionym. Ale warto to robić w swoim gronie, gdzie nie będziemy nachalni ze swoim stylem życia.
Żyj, pozwól żyć innym i rób tak, jak chcesz, by Ciebie traktowano. O takie to proste :-)- 13 3
-
2023-03-14 21:01
Wlasnie to wazne by grono w ktorym sie bawimy wiedzialo, ze jest wsrod nich ktos taki. Nie zawsze ale niweluje to ryzyko "no co ty z nami sie nie napijesz?".
- 7 0
-
2023-03-15 15:35
Potwierdzam... dziś jest moda na pokazywanie się...
Kiedyś ludzie byli równi - spotykali się i pili... Mniej, więcej, ale nie było takiego stygmatyzowania.
Teraz to każdy "coś musi". A to cross, a to brak mięsa, a to dieta jakiejś pani, a to malarstwo na mokrym tynku, a to joga w stringach, czy morsowanie na siłę...
To jest takie męczące i dalekie od normalności.
A tu pseudo artykuł - czy pić - no k...a jak ktoś chce to niech pije, byle innym nie szkodził.
"Żyj i daj żyć innym".- 4 2
-
2023-03-14 17:14
(6)
Po prostu lanserka przerzuciła się na to co najmocniej wypromował odpowiedni marketing. Tak jak 10/11 lat temu każdy gościu walący do tej pory Tyskie lub Cytrynówkę w krzakach, po przeprowadzce do dużego miasta nagle stał się brodatym miłośnikiem "dobrej" whisky typu Jack Daniels... Kretyńska moda się skończyła, to marketing wypromował piwa
Po prostu lanserka przerzuciła się na to co najmocniej wypromował odpowiedni marketing. Tak jak 10/11 lat temu każdy gościu walący do tej pory Tyskie lub Cytrynówkę w krzakach, po przeprowadzce do dużego miasta nagle stał się brodatym miłośnikiem "dobrej" whisky typu Jack Daniels... Kretyńska moda się skończyła, to marketing wypromował piwa kraftowe. W tej sytuacji miłośnik walenia psudopiwnych sikaczy typu Łomża/Perła, nagle stał się wąsatym degustatorem piwa kraftowego, zachwycającym się aromatem zgniłej czereśni w mango ipie browaru koczkodan. Temat się wyczerpuje, to lanserka nagle staje się miłośnikami win.
W życiu nie mialem łatwo, ale za jedno dziękuję losowi, otóż nie jestem słojem, który musi tak pajacowac, żeby leczyć kompleksy.- 107 42
-
2023-03-14 18:02
Ale
Ale za to pajacujesz i wylewasz swoje żale w internetach, nikogo nie interesuje że miałeś ciężko.
- 24 26
-
2023-03-14 20:20
Waląc tego posta sam sobie zaprzeczyłeś.
- 12 6
-
2023-03-14 20:45
Ja się nie dałem złamać. (1)
Piję to co jest na promocji.
- 33 0
-
2023-03-16 23:18
Lubię Tyskie. Szwagier od ipa się ze mnie śmieje
- 0 0
-
2023-03-14 22:06
Ja codziennie zamartwiam się kryzysem klimatycznym, straszneco się dzieje ze śladem węglowym
segreguję śmieci sąsiadom a kiedy spotykam ich przy śmietniku robię im pogadanki i dobrotliwie pouczam o tym że jeżeli nie będą segregować śmieci, poziom oceanów się podniesie na tyle że zaleje nasz blok do 3 piętra.
- 7 7
-
2023-03-15 09:56
Tylko wódka
Od zawsze, na zawsze
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.