• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co z aptekami dyżurującymi? Ministerstwo Zdrowia szykuje zmiany

Piotr Kallalas
28 kwietnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Od kilku lat toczy się dyskusja w temacie organizacji dyżurów aptecznych, które pracują w oparciu o wytyczne samorządu. Od kilku lat toczy się dyskusja w temacie organizacji dyżurów aptecznych, które pracują w oparciu o wytyczne samorządu.

Ministerstwo Zdrowia pracuje nad zmianami w funkcjonowaniu dyżurów aptecznych. Choć nie podano jeszcze szczegółów, to jedna z wiodących koncepcji zakłada, że to samorządy będą finansować pracę aptek po północy. Co nasuwa pytanie: czy apteki dyżurne są jeszcze potrzebne?



Czy korzystasz z usług aptek dyżurujących?

W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej doniesień o możliwych zmianach w systemie działania aptek dyżurujących (24-godzinnych). Przede wszystkim w większych miejscowościach są one dużym wsparciem - w nagłych sytuacjach chorobowych, zwłaszcza w przypadku leczenia dzieci i młodzieży czy w razie pojawienia się gorączki.

W Gdańsku funkcjonują obecnie cztery takie apteki: przy al. Grunwaldzkiej 104/106, ul. Kartuskiej 5, ul. Podwale Grodzkie 1 i ul. Kołobrzeskiej 32. W Sopocie pacjenci są przyjmowani 24 h w placówce przy ul. Kościuszki 7, a w Gdyni przy placu Kaszubskim 8, przy ul. Chwaszczyńskiej 21C oraz przy ul. Starowiejskiej 34.

Apteki w Trójmieście - godziny otwarcia i dyżury


Problemy aptek dyżurujących w mniejszych miastach



Od kilku lat toczy się dyskusja w temacie organizacji dyżurów aptecznych, które pracują w oparciu o wytyczne samorządu. O ile w dużych miastach apteki bardzo często same zgłaszają się do takich projektów, to w mniejszych miejscowościach jest z tym już większy problem.

- Obecne funkcjonowanie aptek dyżurujących jest uregulowane w sposób niezadowalający - zaznacza Michał Pietrzykowski, prezes Gdańskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej. - Rada Powiatu określa uchwałą godziny pracy i apteki mają się do tego dostosować. Jest to kłopotliwa sytuacja, bowiem bardzo często ustalenia nie są konsultowane z farmaceutami. Dyżury, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, nie przynoszą zysków. Dodatkowym aspektem są problemy kadrowe, z jakimi borykają się placówki.
Te zostały znacznie uwydatnione w okresie pandemii - absencje z powodu zakażeń czy potrzeby opieki nad dziećmi ze względu na wstrzymanie pracy przedszkoli i szkół sprawiły, że apteki mają problem z utrzymaniem działalności przy jednoczesnych próbach przestrzegania zapisów Kodeksu pracy.

Czytaj też: Szczepienia w drive thru, aptekach i pracy. Zmiany w programie

Nie grozi nam likwidacja



Sam resort zdrowia nie ustosunkował się bezpośrednio do naszych zapytań, zasłaniając się faktem, że prace są prowadzone jeszcze na etapie wewnętrznym.

- W Ministerstwie Zdrowia trwają aktualnie prace legislacyjne w przedmiocie zmodyfikowania przepisów dotyczących dyżurów aptecznych. Jednocześnie informuję, że dopóki ww. projekt nie zyska akceptacji kierownictwa ani wpisu do rządowego wykazu akt, ma charakter wewnętrzny i żadne z jego rozwiązań nie podlega udostępnianiu - poinformował Jarosław Rybarczyk z biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia.
Dlatego nie wiemy, jaki pomysł jest obecnie faworyzowany przez resort zdrowia - możemy jednak bazować na ubiegłorocznych doniesieniach, a te wskazywały na koncepcję organizacji finansowania właśnie w oparciu o NFZ i samorządy.

- Ministerstwo Zdrowia nie mówi o zlikwidowaniu dyżurów aptek, tylko o zmianie kryteriów funkcjonowania i finansowania - wyjaśnia Michał Pietrzykowski. - Pod uwagę brane są różne schematy, jednak w ubiegłym roku dominowała koncepcja mówiąca, że należy wprowadzić mechanizm finansowania dyżurów do godz. 23/24, będący po stronie NFZ. Natomiast w przypadku, gdy starostwo uzna dyżury aptek za niezbędne, to przepisy mają umożliwić finansowanie z budżetu samorządu.
Czytaj też: Jeden lek - jedna apteka. Pamiętaj o tym, korzystając z e-recept

Pozostaje ryzyko ograniczenia czasu pracy



W praktyce oznacza to, że samorząd ciągle będzie decydował o czasie pracy apteki, jednak teraz będzie również płacić za godziny nocno-poranne. To budzi też wątpliwości dotyczące możliwości zaniechania pracy punktów w trybie dyżurowym.

- Ryzyko ograniczenia czasu pracy aptek dyżurujących jest zawsze, natomiast w mojej opinii samorządy będą musiały bazować na pewnych analizach zapotrzebowania. Te dotyczące przede wszystkim mniejszych miasteczek wskazują, że ruchu po północy praktycznie nie ma - mówi Michał Pietrzykowski.
Nie wiadomo, czy regulacje dotkną wyłącznie mniejsze miasta, jednak przy jednym z rozpatrywanych założeń - ograniczającym się do miejscowości zamieszkałych przez mniej niż 50 tys. osób - nowe prawo zaczęłoby obowiązywać w Sopocie.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (16)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najnowsze

Wydarzenia

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Zostań dawcą szpiku

imprezy i akcje charytatywne

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Najczęściej czytane