Witaminy, mikroelementy, odżywki - wiele osób zażywa je w ogromnych ilościach, licząc na to, że dzięki temu wzmocnią odporność i zminimalizują ryzyko zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Czy aby na pewno można je stosować bez żadnych ograniczeń i czy możemy mieć gwarancję, że przy tak intensywnej suplementacji nie zachorujemy na COVID-19? Zapytaliśmy o to lek. Huberta Białasiewicza, internistę i lekarza rodzinnego.
Rynek suplementów jest bogaty i różnorodny. Zewsząd bombardują nas reklamy środków wzmagających odporność, uzupełniających braki witamin, zapewniających ochronę i regenerację wątrobie, trzustce i innym organom, a także stanowiących remedium na skołatane nerwy. Nic więc dziwnego, że człowiek, który nie przyjmuje nic, może w dzisiejszych czasach czuć się nieswojo. Tymczasem to, co faktycznie może poprawić naszą odporność, niekoniecznie musi znajdować się w aptece.
- Tych reklam jest tyle, że czułam się nieswojo, nie podając swojemu dwuletniemu dziecku dodatkowo żadnych witamin. Poszłam więc do apteki i poprosiłam o wskazówkę, w co powinnam się zaopatrzyć. Tymczasem farmaceutka wskazała na znajdujący się po drugiej stronie ulicy warzywniak i powiedziała, że wszystko, czego moje dziecko potrzebuje, aby podnieść odporność, znajdę właśnie tam - opowiada Kasia z Chyloni.
W pierwszej kolejności zadbaj o zbilansowaną dietę
Moda na stosowanie suplementów podczas pandemii COVID-19 nasiliła się jeszcze bardziej. Nie oznacza to jednak, że każdy takiej suplementacji potrzebuje, bo w wielu przypadkach wystarczy zbilansowana dieta.
- W związku z pandemią COVID-19 w internecie krąży wiele doniesień o cudownych kuracjach i substancjach mających właściwości profilaktyczne czy też lecznicze - mówi lek. Hubert Białasiewicz, specjalista chorób wewnętrznych przyjmujący m.in. w przychodni Medyczna Gdynia. - Rynek suplementów medycznych jest w dzisiejszych czasach rozbudowany i apteki więcej zarabiają na suplementach i preparatach paramedycznych niż na lekach na receptę. Prawda jest jednak taka, iż stosując zbilansowaną dietę opartą o prawidłową piramidę żywieniową, nie potrzebujemy w zasadzie żadnej suplementacji - podkreśla.
Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście
Witamina D3 - remedium na brak słońca
Witamina D3 zwana jest witaminą słońca. Pomaga w utrzymaniu zdrowych kości i zębów. Jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania mięśni i układu odpornościowego. Nasz organizm pobiera ją z pożywienia, ale i również z promieni słonecznych. Tymczasem ze słońcem u nas krucho, a częstsze przebywanie w domu, w wyniku pandemicznych obostrzeń, dodatkowo sytuację pogarsza. Dlatego też lekarze zalecają jej suplementację.
- W naszej strefie klimatycznej ze słońcem bywa różnie, dlatego zdecydowana większość Polaków ma niedobory witaminy D3 - podkreśla lek. Hubert Białasiewicz. - W zasadzie więc można założyć, iż przyjmowanie 2-4 tys. j.m. witaminy D3 dziennie przez dorosłego człowieka nie wiąże się z ryzykiem przedawkowania, ale zawsze można zbadać w laboratorium jej poziom, by upewnić się co do skuteczności danego preparatu i dobranej dawki.
Pamiętaj, że witaminy też można przedawkować
Są jednak osoby, które nie znają umiaru. Wydaje im się, że duża ilość spożywanych specyfików wpłynie korzystnie na ich zdrowie.
- Dziennie przyjmuję kilkanaście do kilkudziesięciu jednostek witaminy D3 w kroplach i nie sądzę, żeby mi to szkodziło. Przeciwnie, czuję, że dzięki temu mam zdecydowanie lepszą odporność niż wcześniej, kiedy nie stosowałem witaminy D3 w ogóle bądź zażywałem mniejsze dawki - mówi Michał, fan motoryzacji.
Nasz ekspert przyznaje, że na rynku są obecne preparaty o dużym stężeniu witaminy D3, ale podczas ich stosowania zaleca rozwagę.
- Są preparaty zawierające i 20 tys. jednostek do przyjmowania raz w tygodniu(!), jednak nie należy przekraczać zalecanej dawki - przestrzega lek. Białasiewicz. - Witamina D3 może wchodzić w interakcję z lekami przeciwpadaczkowymi, moczopędnymi i glikozydami naparstnicy. Preparaty witaminowe należy przyjmować zgodnie z zaleceniami, gdyż można je czasami łatwo przedawkować (np A, E), co wiąże się z poważnymi konsekwencjami dla zdrowia.
Apteki w Trójmieście
Lek czy suplement?
Wiele preparatów witaminowych ma na opakowaniu napisane "suplement diety", a nie lek. Oznacza to, że produkt, który trafia do naszych rąk, zawiera środki spożywcze, których celem jest uzupełnienie normalnej diety. Stanowią one skoncentrowane źródło witamin, składników mineralnych lub innych substancji (pojedynczych lub złożonych), które wykazują efekt odżywczy lub inny fizjologiczny, ale - co podkreślę raz jeszcze - nie są lekiem. A tylko lek zawiera substancję, która leczy albo zapobiega chorobom.
- Zasada jest taka, że tylko kupując lek, mamy pewność, iż zawiera on zadeklarowaną przez producenta ilość preparatu. Suplementy diety nie podlegają tak rygorystycznej kontroli jakościowej - podkreśla lek. Hubert Białasiewicz, specjalista medycyny wewnętrznej.
Czy suplementacja uchroni nas przed zachorowaniem na COVID-19?
Nie da się ukryć, że wiele osób chętniej zażywa witaminy, mikroelementy i odżywki z nadzieją, że wpłynie to korzystnie na poprawę odporności ze względu na pandemię. Czy tak jest naprawdę?
- Pojawiają się pojedyncze doniesienia o korzystnym wpływie witaminy D3 lub cynku na przebieg zakażenia COVID-19, jednak są to dane jeszcze zbyt słabe, by można na ich podstawie formułować zalecenia dla całej populacji - mówi dr Białasiewicz. - Wiemy na pewno, iż korzystny wpływ na odporność organizmu ma higieniczny tryb życia, urozmaicona dieta, właściwa ilość i jakość snu oraz umiarkowany wysiłek fizyczny. Kolejny raz potwierdza się maksyma, że ruch jest w stanie zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi ruchu.
O czym zatem warto pamiętać, stosując witaminy czy odżywki?
- Ewentualna suplementacja powinna być związana z ogólnym stanem zdrowia i dodatkowymi obciążeniami najlepiej po konsultacji z lekarzem bądź dietetykiem - przestrzega dr Hubert Białasiewicz. - Ryzyko przedawkowania rośnie szczególnie wtedy, gdy przyjmuje się kilka preparatów o różnym składzie z polecenia różnych osób czy nawet lekarzy. Dlatego tak ważne jest, by lekarz przepisując leki, wiedział o suplementach i lekach wypisywanych przez innych specjalistów, by uniknąć ryzyka przedawkowania bądź wzajemnych interakcji.