- 1 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (114 opinii)
- 2 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (4 opinie)
- 3 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 4 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (279 opinii)
- 5 Najlepsze zabiegi na oczyszczenie cery na wiosnę (8 opinii)
- 6 Nowe spojrzenie na stwardnienie rozsiane. Konferencja dla pacjentów (12 opinii)
Zawód ratownika medycznego zdobyć można tylko na studiach
Do niedawna, by zostać ratownikiem medycznym, należało skończyć 3-letnie studia lub 2-letnią policealną szkołę średnią. Od 2013 roku każdy, kto marzy o zdobyciu tego zawodu musi ukończyć studia na kierunku ratownictwo medyczne.
- Ratownictwo medyczne to przede wszystkim propozycja dla pasjonatów - mówi Bogumiła Jakimiak, dyrektor Centrum Kształcenia Policealnego Technik w Gdańsku. - Do nas zgłaszało się zazwyczaj dużo studentów innych kierunków, osób współpracujących ze stowarzyszeniami zajmującymi się ratownictwem medycznym, ale także sporo osób ze służb mundurowych: policjanci, strażacy czy strażnicy miejscy. Z pewnością nie można powiedzieć, że jest to zawód dla każdego. Trzeba mieć predyspozycje psychiczne, ale i fizyczne. Ratownik medyczny ma okazję brać udział w różnego typu drastycznych wydarzeniach czy katastrofach - wtedy przydaje się silna psychika. Kondycja fizyczna zaś sprawdza się praktycznie zawsze - gdy trzeba wnieść i wynieść nosze, pomóc poszkodowanemu czy nawet przenieść ciężką torbę ratownika.
Wiele osób uważa, że przekwalifikowanie się na ratownika medycznego, np. po stracie pracy w dojrzałym wieku, nie jest możliwe. I nie chodzi tu wcale o brak wspomnianych predyspozycji, a raczej doświadczenia.
- Ratownik medyczny to zawód ludzi młodych. Osoba po 40-stce miałaby zwyczajnie problem z dostaniem pracy w zawodzie - mówi Szymon Borodziuk, ratownik z wieloletnim doświadczeniem. - Oczywiście udałoby się jej ukończyć szkołę, ale myślę, że ze znalezieniem pracy byłby potem problem.
Jednak zapotrzebowanie na ratowników medycznych jest. I to ogromne.
- Pracują w zespołach państwowego ratownictwa medycznego na szpitalnych oddziałach ratunkowych, w wojsku, straży pożarnej, straży przemysłowej czy firmach świadczących przewozy medyczne. A dodatkowo np. podczas wydarzeń sportowych czy imprez masowych - wymienia Bogumiła Jakimiak.
Ratownik medyczny może także prowadzić kursy, szkolenia i pokazy z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Ze względu na tak różnorodne możliwości wynagrodzenie w tej profesji jest też kwestią bardzo indywidualną.
- Wszystko zależy od tego, czy ratownik pracuje na kontrakcie, czy etacie, w ilu miejscach oraz jaki ma staż pracy - dodaje Szymon Borodziuk. - Jednak za taki zakres odpowiedzialności i wiedzy jaką musimy posiadać, jaki nakłada na nas ustawodawca, to pensje są zdecydowanie za niskie.
Co ciekawe, kiedyś ratownikami medycznymi byli tylko mężczyźni. Ale, jak wspomina Bogumiła Jakimiak, z czasem się to zatarło i dziś to zawód otwarty także dla kobiet.
Aby zostać ratownikiem medycznym należy ukończyć trzyletnie studia na GUMedzie. W 2012 roku na pierwszy rok przyjęto 44 osoby, w tym 21 kobiet. Zainteresowanie było duże, bo na jedno miejsce przypadało 2,3 kandydata. Limity przyjęć na rok akademicki 2013/2014 nie zostały jeszcze ustalone, ale wiadomo jak się ubiegać o studia. Przede wszystkim należy zdać egzamin maturalny z biologii lub chemii (podstawowy lub rozszerzony). Ale to nie wszystko.
- Wynik z egzaminu maturalnego na poziomie rozszerzonym jest przeliczany x 1,0, natomiast wynik z egzaminu maturalnego na poziomie podstawowym jest przeliczany x 0,6. Poza ocenami z matury kandydaci muszą przystąpić do egzaminu z pływania - tłumaczy Dagmara Czerwińska-Buńda z Uczelnianego Centrum Rekrutacji GUM-ed. - Absolwent tego kierunku uzyskuje przygotowanie zawodowe do udzielania szybkiej pomocy o charakterze ratowniczym w stanach nagłego zagrożenia życia, w wypadkach i katastrofach, w szczególności pomocy w zachowaniu, przywróceniu i podtrzymaniu podstawowych funkcji życiowych człowieka. Absolwenci studiów I stopnia mają możliwość kontynuowania nauki na kierunku Zdrowie Publiczne w trybie zarówno stacjonarnym, jak i niestacjonarnym - dodaje.
Na uzyskaniu dyplomu ratownika medycznego nie kończy się jednak edukacja w tym fachu. Wszystkich ratowników medycznych obowiązuje bowiem doskonalenie zawodowe.
- Ratownicy muszą uzbierać rocznie pewną liczbę punktów, chodzić na kursy, seminaria oraz szkolenia. Po prostu wciąż rozwijać się w zawodzie - przyznaje Bogumiła Jakimiak.
Miejsca
Opinie (182) 8 zablokowanych
-
2013-02-20 23:29
Ahh
Wybierałem się na taki kurs jeszcze w tym roku ;(
- 0 1
-
2013-02-21 00:18
ratownik 4 lata
Sytuacja jest zenujaca pensja 1650zl na reke do tego kursy doskonalenia zawodowego ktore sa za darmo i nie koszt dojazdu wolnych dni to sa tez koszta jestem za uczeniem sie ale nie w taki sposob!!!! zrobmy egzaminy na polityka !!!! czemu ich sie nie egzaminuje???
- 5 0
-
2013-02-21 08:21
rat.med
Borodziuk? Hahaha :P
- 4 2
-
2013-02-21 09:39
ratowniczka medyczna
Ratownik po skończeniu studiow 3 letnich kończących się lic i studiujący np zaocznie mgr ma przedłużony czas na zdobycie tych śmiesznych punktów edukacyjnych do skończenia studiów. Może w tym czasie śmiało pracowac w zawodzie. Aha i w artykule jest błąd nie ma na zdobycie tych ptk roku ale 5 lat ;]
- 3 0
-
2013-02-21 10:02
i dobrze! (1)
moze przynajmniej tylu prostakow nie bedzie na tak waznych stanowiskach...bo na dzien dzisiejszy znajac kilku ratownikow to wstyd mi sie przyznac ze ich znam. Smieja sie z chorych, nagrywaja filmiki, robia zdjecia i wysylaja w swiat - bo to zabawne ze ktos mial udar i jest sparalizowany!
- 4 5
-
2013-02-23 10:52
znasz jakieś bydło, a nie prawdziwych ratowników.
- 0 0
-
2013-02-21 10:47
Sprzątaczka ?. Tylko postudiach !.
Wcale się nie dziwię że młodzi Polacy wyjeżdzają na zachód i nie chcą wracać.
- 4 0
-
2013-02-21 11:09
"Ratownictwo medyczne to przede wszystkim propozycja dla pasjonatów" - zgadza się, bo nikt normalny nie pójdzie do pracy na kontrakcie (zakłady pracy - Pogotowie - nie chcą podpisywać umów o pracę) za psie pieniądze, w świątek, piątek, bez socjalnych przywilejów, gdzie traktuje się go jako pomocnika dla lekarza, który bardzo często nie wie o co w systemie chodzi.
"Ratownik medyczny to zawód ludzi młodych. Osoba po 40-stce miałaby zwyczajnie problem z dostaniem pracy w zawodzie" - owszem, miałaby marne szanse. Ciekawi mnie natomiast sprawa zatrudnionych ratowników w ramach umów kontraktowych. Kto z nimi podpisze kontrakt, skoro muszą zap..lać do 67. roku życia? Który z nich tyle pociągnie? Nagminne w tej grupie zawodowej są różnego rodzaju schorzenia kręgosłupa. Wręcz można tu mówić o chorobie zawodowej.
"Jednak zapotrzebowanie na ratowników medycznych jest. I to ogromne." - tak? Proszę o adres takich potrzebujących. Pracuję w woj. podlaskim i chętnie załapię się na etat u kogoś, kto tak potrzebuje. Mam licencjat, magisterkę, wszystko w zawodzie..
" Pracują w zespołach państwowego ratownictwa medycznego na szpitalnych oddziałach ratunkowych, w wojsku, straży pożarnej..." - proszę... Ogarnięcia się trochę i wniknięcia w temat.. W straży, wojsku i policji nie zatrudnia się ratowników. Wysyła się tylko swoich pracowników na kurs, żeby zdobyli papier a i tak pracują jako mundurowi z uprawnieniami, z których raczej nie korzystają. Zatrudnienie ratownika tak graniczy z cudem.
"Ale, jak wspomina Bogumiła Jakimiak, z czasem się to zatarło i dziś to zawód otwarty także dla kobiet." - wybaczcie mi ratowniczki, ale... Otwarty zawód to owszem jest; dla wszystkich, nie tylko dla kobiet. Kwestia radzenia sobie w pracy. Owszem, są wyjątki kobiece ale znakomita większość ratowniczek liczy raczej na pomoc (wyrękę) przy transporcie pacjenta do karetki kogoś z rodziny pacjenta lub przy wypadku - kogoś z gapiów. Będąc w zespołach dwuosobowych na wyjeździe w przypadku "nagłego wezwania (np. wypadek)" marne szanse są na zrobienie wszystkiego zgodnie ze sztuką ratowniczą. Mało to polityków obchodzi, co widać w ustawie o ratownictwie.
"Ratownicy muszą uzbierać rocznie pewną liczbę punktów, chodzić na kursy, seminaria oraz szkolenia. Po prostu wciąż rozwijać się w zawodzie - przyznaje Bogumiła Jakimiak." - jak ktoś wcześniej zauważył, na uzbieranie punktów edukacyjnych jest 5 lat. Szkolenia, kursy, seminaria są za własne pieniądze, które ciężko odłożyć harując w tym zawodzie. będąc na kontrakcie każde szkolenie, to mus odpuszczenia sobie ew. dyżuru, bez którego nie zarobi się pieniędzy na jakiekolwiek przeżycie w tym kraju (nie wspominam już o godnym funkcjonowaniu).
Straż pożarna z policją i ratownictwo medyczne - trzy służby, które powinny ze sobą współpracować, są zupełnie odrębnymi jednostkami, z których w tej ostatniej traktuje się pracownika w dziwny sposób. Kto ma fantazję, niech sobie wyobrazi ratownika po 60-tce biegającego z torbami po piętrach w blokach, albo skutecznie działającego na ulicy w razie jakiegokolwiek wypadku. Powodzenia życzę wyobraźni.
Tak, to zdecydowanie zawód dla pasjonatów. Najlepiej jeszcze takich, którzy by za to pieniędzy nie chcieli, mieli kręgosłupy ze stali i jeździli w jednoosobowych "zespołach" swoimi karetkami.
Ogólnie ratownictwo medyczne to w Polsce żenada wykańczająca ludzi i fizycznie i psychicznie nie dająca nawet nadziei na "lepsze jutro".
Ale pacjent wymaga. Pacjent płaci.. Żenada.- 11 0
-
2013-02-21 13:22
Ukończyłem w zeszłym roku studia RM... (2)
... i żałuję, że zmarnowałem 3 lata!
Staram się o pracę - nigdzie nie mogę jej znaleźć. Jedynie zachód mnie zaprasza, ale np. w Niemczech trzeba przejść odpowiednie szkolenia itp...
Śmiać mi się chciało, gdy czytałem ten artykuł. :(
Ludzie po 2-letnim studium mają pracę, ja po licencjacie siedzę w domu ;]- 2 1
-
2013-02-21 19:18
witaj panie licencjat
jestes po GUMIE i to dlatego nie masz pracy, to jest proste, po Twoim komentarzu widać ze jestes zwykłmym szpanerem i turbolcem, myślisz ze jak jestes po GUMIE to jestes lepszy i po licencjacie dostaniesz prace? wy po gumie stolec umiecie, i tylko gadać możecie, a my po licencjatach mamy pełno wyrobionych godzin praktyk i dlatego my pracujemy
- 1 3
-
2013-02-25 11:27
taaaak...
dokładnie chłopcze musisz jeszcze trochę posiedzieć , tak długo aż ja po 2-letnim studium odejdę na zasłużoną emerturę...trochę cierpliwości i pokory ... hamuj piętą i będzie OK
- 0 0
-
2013-02-21 14:07
Felczer
I wraca w ten sposób zawód felczera ( więcej niż ratownik ale jednak nie lekarz) bzdura !!!!!
- 0 0
-
2013-02-21 22:29
Na licencjacie słabo uczą
Na licencjacie słabo uczą, stawiają na ekonomię, statystykę itp, a godzin praktyk w pogotowiu jest 40 :D po studium godzin praktyk w pogotowiu jest 240. Dlatego niechętnie biorą po licencjatach, bo po prostu nie są przygotowani do zawodu, a tylko mają trochę ogólnej teorii co robić, praktyki niewiele.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.