- 1 Liliana przez 5 lat była przykuta do łóżka bez diagnozy (29 opinii)
- 2 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark
- 3 Te zabiegi musi wykonać każda 30- i 40-latka (46 opinii)
- 4 Średnio 169 dni czekania na rezonans magnetyczny na Pomorzu? (85 opinii)
- 5 Szpital z rekordem zabiegów kardiologicznych (11 opinii)
- 6 Gdyński szpital przez 4 dni nie wykonywał diagnostyki obrazowej (107 opinii)
Zawód ratownika medycznego zdobyć można tylko na studiach
Do niedawna, by zostać ratownikiem medycznym, należało skończyć 3-letnie studia lub 2-letnią policealną szkołę średnią. Od 2013 roku każdy, kto marzy o zdobyciu tego zawodu musi ukończyć studia na kierunku ratownictwo medyczne.
- Ratownictwo medyczne to przede wszystkim propozycja dla pasjonatów - mówi Bogumiła Jakimiak, dyrektor Centrum Kształcenia Policealnego Technik w Gdańsku. - Do nas zgłaszało się zazwyczaj dużo studentów innych kierunków, osób współpracujących ze stowarzyszeniami zajmującymi się ratownictwem medycznym, ale także sporo osób ze służb mundurowych: policjanci, strażacy czy strażnicy miejscy. Z pewnością nie można powiedzieć, że jest to zawód dla każdego. Trzeba mieć predyspozycje psychiczne, ale i fizyczne. Ratownik medyczny ma okazję brać udział w różnego typu drastycznych wydarzeniach czy katastrofach - wtedy przydaje się silna psychika. Kondycja fizyczna zaś sprawdza się praktycznie zawsze - gdy trzeba wnieść i wynieść nosze, pomóc poszkodowanemu czy nawet przenieść ciężką torbę ratownika.
Wiele osób uważa, że przekwalifikowanie się na ratownika medycznego, np. po stracie pracy w dojrzałym wieku, nie jest możliwe. I nie chodzi tu wcale o brak wspomnianych predyspozycji, a raczej doświadczenia.
- Ratownik medyczny to zawód ludzi młodych. Osoba po 40-stce miałaby zwyczajnie problem z dostaniem pracy w zawodzie - mówi Szymon Borodziuk, ratownik z wieloletnim doświadczeniem. - Oczywiście udałoby się jej ukończyć szkołę, ale myślę, że ze znalezieniem pracy byłby potem problem.
Jednak zapotrzebowanie na ratowników medycznych jest. I to ogromne.
- Pracują w zespołach państwowego ratownictwa medycznego na szpitalnych oddziałach ratunkowych, w wojsku, straży pożarnej, straży przemysłowej czy firmach świadczących przewozy medyczne. A dodatkowo np. podczas wydarzeń sportowych czy imprez masowych - wymienia Bogumiła Jakimiak.
Ratownik medyczny może także prowadzić kursy, szkolenia i pokazy z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Ze względu na tak różnorodne możliwości wynagrodzenie w tej profesji jest też kwestią bardzo indywidualną.
- Wszystko zależy od tego, czy ratownik pracuje na kontrakcie, czy etacie, w ilu miejscach oraz jaki ma staż pracy - dodaje Szymon Borodziuk. - Jednak za taki zakres odpowiedzialności i wiedzy jaką musimy posiadać, jaki nakłada na nas ustawodawca, to pensje są zdecydowanie za niskie.
Co ciekawe, kiedyś ratownikami medycznymi byli tylko mężczyźni. Ale, jak wspomina Bogumiła Jakimiak, z czasem się to zatarło i dziś to zawód otwarty także dla kobiet.
Aby zostać ratownikiem medycznym należy ukończyć trzyletnie studia na GUMedzie. W 2012 roku na pierwszy rok przyjęto 44 osoby, w tym 21 kobiet. Zainteresowanie było duże, bo na jedno miejsce przypadało 2,3 kandydata. Limity przyjęć na rok akademicki 2013/2014 nie zostały jeszcze ustalone, ale wiadomo jak się ubiegać o studia. Przede wszystkim należy zdać egzamin maturalny z biologii lub chemii (podstawowy lub rozszerzony). Ale to nie wszystko.
- Wynik z egzaminu maturalnego na poziomie rozszerzonym jest przeliczany x 1,0, natomiast wynik z egzaminu maturalnego na poziomie podstawowym jest przeliczany x 0,6. Poza ocenami z matury kandydaci muszą przystąpić do egzaminu z pływania - tłumaczy Dagmara Czerwińska-Buńda z Uczelnianego Centrum Rekrutacji GUM-ed. - Absolwent tego kierunku uzyskuje przygotowanie zawodowe do udzielania szybkiej pomocy o charakterze ratowniczym w stanach nagłego zagrożenia życia, w wypadkach i katastrofach, w szczególności pomocy w zachowaniu, przywróceniu i podtrzymaniu podstawowych funkcji życiowych człowieka. Absolwenci studiów I stopnia mają możliwość kontynuowania nauki na kierunku Zdrowie Publiczne w trybie zarówno stacjonarnym, jak i niestacjonarnym - dodaje.
Na uzyskaniu dyplomu ratownika medycznego nie kończy się jednak edukacja w tym fachu. Wszystkich ratowników medycznych obowiązuje bowiem doskonalenie zawodowe.
- Ratownicy muszą uzbierać rocznie pewną liczbę punktów, chodzić na kursy, seminaria oraz szkolenia. Po prostu wciąż rozwijać się w zawodzie - przyznaje Bogumiła Jakimiak.
Miejsca
Opinie (182) 8 zablokowanych
-
2013-02-20 15:48
Niema pracy dla ratowników ! (1)
To najgorsza branża jesli chodzi o prace,i to na kazdym kroku ! Pracowałem i to pare lat wycofałem sie i teraz nieżałuje.To straszne jak mydli się oczy tym młodym ludziom...
- 10 0
-
2013-02-20 18:12
Jak ma być praca , jak co roku wychodzi kilkadziesiąt osób z dyplomem ratownika. robi te szkołe kto chce , nadaje się czy nie to tam idzie , bo bedzie jeździł karetką .
- 3 0
-
2013-02-20 15:57
W ogóle powinno się przestać kształcić Raatowników medycznych!!!
To zawód w którym praca będzie za 30 lat gdy obecnie pracujący bedą przechodzić na emerytury. Sam skończylem taką szkołę policealna i pracy poprostu nie ma.
- 5 1
-
2013-02-20 16:10
...te wyplat w pogotowiu to rzeczywiscie parodia rzeczywistosci ekonomicznej ,oraz realiow w stosunku do innych grup zawodowych ale cóż??? dopóki sa chetni doputy nic nie bedzie (podwyzka)
- 1 0
-
2013-02-20 16:23
LEKTYKOWY (1)
...a własnie !!! Co Wy nazywacie ratownictwem??? ,jezeli 90% wyjazdow to paluszek i glowka ..a ja chciałem byc ratownikiem- czyli odwrotnie...90% to wypadki i urazy a ew. 10% to paluszek i głowka...czyli nosze,nosze,nosze,i jeszcze raz nosze...a tak propo to po branzy poszły sluchy ze nosze beda w standarcie czyli zawsze- trzeba czy nie trzeba to i ta NIESIEMY ,jak ktos chce zostac po 3 latach GUM LEKTYKOWYM to prosze ale mnie w to nie mieszajcie!!!
- 5 0
-
2013-02-20 22:39
No
pewnie, na wszelki wypadek panowie ratownicy nie biora noszy zeby ich potem nie niesc/poszkodowany ma isc na wlasnych nogach i czesto wyglada to tak ze ida przodem ci panowie zycia a za ich plecami osoba ktorej udzielaja pomocy!!zeby chociaz ktory pomyslal i przewidzial ze moze ona np.zaslabnac/.Zal patrzec na tych medykow od siedmiu bolesci,przynajmnie bedzie ich mniej o tych oszolomow ktorych kreci karetka i sygnaly a z wiedza niestety kiepsko.
- 2 1
-
2013-02-20 16:30
HA,HA,HA
Pani ILONO TRUSZYŃSKA,Pani sama sie wybierze na to RATOWNICTWO
- 5 0
-
2013-02-20 17:09
pracowałem w pogotowiu ........ (2)
jeszcze w szpitalu na zaspie już w MSPR zaspa , i na koniec w WSPR gdańsk .... wspaniały okres dużo zarąbistych ludzi kierowców łapiduchów lekarzy ale niestety miałem pewien problem 10- kiedy dostawałem wypłatę nie wiedziałem czy mam przepić ją w jeden weekend czy opłacić rachunki a resztę miesiąca żreć tynk ze ścian ..i niestety dałem se siana dzisiaj mija 13 lat kiedy nie jeżdżę ale powiem szczerze że jeden dyżurek w miesiącu bym se pyknął pozdrowienia dla wszystkich starych zawodników......
- 10 2
-
2013-02-20 17:44
z wąsem i brzuchem.... (1)
pozdrawiam wojtasa łapiducha , OMC ratownika z zacięciem samochodziarza,,,,
- 4 0
-
2013-02-22 14:26
dzięki dinozaurze ......
samochody wychodzą mi bokiem ale jeszcze się nie poddaje .....
- 0 1
-
2013-02-20 18:09
Ktos nareszcie zrobił z tym porządek. (3)
Szanowni Panstwo teraz dopiero będą ratownicy a nie lanserzy po 2 letnim kursie. Wyszkolenie panów ratowników po tym 2 letnim a dokładnie 20 miesięcznym kursie pozostawiało wiele do życzenia. Wiadomo , ze taki zawód wymaga praktyk aby być dopuszczonym do egzaminu państwowego. Te praktyki to farsa, w jednym przypadku kursant przepycha łóżka na sorze w innym sprząta karetkę pogotowia bo nie wyjeżdża do zdarzeń. Jeszcze w innym siedzi taki kandydat na ratownika w dyspozytorni straży pożarnej bo to też się liczy do praktyk. Paranoja. Zawsze byłem zdania , z te policealne szkoły medyczne to pomyłka, i wyciąganie kasy 250 zł za miesiąc i co ? i teraz nadaje się jeden z drugim do pchania noszy.
- 6 16
-
2013-02-20 23:02
coś mi tutaj...
pachnie dorszem...
- 0 0
-
2013-02-21 13:43
co pan pisze!!!!
Ja jestem ratownikiem medycznym po studium, licencjacie i mgr i na dodatek jeszcze kończę pielęgniarstwo i twierdzę, że mija się pan z prawdą. Znam bardzo wiele inteligentnych ratowników po szkole policealnej. I nie jest prawdą, że jak nie ma wyjazdu ratownicy się lenią, bo zawsze jest coś do zrobienia, m.in. uzupełniamy tony dokumentacji medycznej i pomagamy na SORach. Wiele z nas dokształca się przez cały czas. A pan ma żal do nas, że w tych trudnych czasach nie poddajemy się, a pan pewnie żyje z zasiłku bo nie będzie pan rękawów sobie wyrywał za 1000 zł....
- 2 0
-
2014-03-17 21:38
hueh ue hue
Nooo juz czekam, az ten wyszkolony ratownik po studiach odbarcza odme, robi urazowke, albo chociaz zaklada kaniule.
- 0 0
-
2013-02-20 18:17
A tem w karetce w kasku na głowie (2)
Po co mu ten kask, czyż by kolo był z sopockiej stacji pogotowia bo oni to lubią. Jestem Pracownikiem izby przyjęć i czasem jak widze kolesi z Sopotu ręce opadają. kask na głowie nakolanniki, pałka , radiostacja, kajdanki , noż do ciecia pasów, latarka czołówka, rękawiczki wspinaczkowe, i wiele innych gadżetow. A co w kieszeniach strach pomyśleć.
- 13 0
-
2013-02-20 23:19
w kakakasku ???
w kamizelce taktycznej z napisem DON'T SHOOT EPILEPTYK...kajdany pały gazy i pieczęć MGR na czole...
- 1 0
-
2013-02-21 15:35
W stolicy tacy pajace nazywani są turboratownikami
- 1 1
-
2013-02-20 20:39
Brawo mamy klejne cuda Tuska.Czy mozna coś jeszce spieprzyc mi sie wydawało ze juz niewiel
ale sie okazuje ze jednak można!!
- 3 0
-
2013-02-20 21:40
Ciekawe Gdzie jest to zapotrzebowanie ?
Jestem ratownikiem medycznym z "wieloletnim stażem" i przeraża mnie fakt iż ludziom się opowiada, że jest na nas zapotrzebowanie. Rynek jest wąski i w sumie przepełniony - z ręką na sercu odradzam wybieranie tego kierunku gdyż oznacza on po prostu bezrobocie...
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.