• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urzędnicy sprawdzą, jak karmią szpitale

Elżbieta Michalak
2 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Śniadanie zaserwowane w jednym z norweskich szpitali. Cóż, nieco nam jeszcze brakuje... Śniadanie zaserwowane w jednym z norweskich szpitali. Cóż, nieco nam jeszcze brakuje...

Urząd Marszałkowski w Gdańsku zamierza sprawdzić, jak wygląda kwestia żywienia i na jakie posiłki mogą liczyć pacjenci pomorskich szpitali. Celem akcji ma być zmiana na lepsze - wyciągnięcie wniosków i polepszenie jakości żywienia w szpitalach naszego województwa.



Jedzenie szpitalne to często nieporozumienie. Daleko mu nie tylko do wytwornych smaków, ale, niestety, nawet do miana zjadliwego. To właśnie nad jakością żywienia w pomorskich szpitalach będą pochylać się trójmiejscy urzędnicy, apelując jednocześnie o pełen profesjonalizm w tym zakresie.

Jak oceniasz jedzenie szpitalne?

- Jestem po spotkaniu z osobami zajmującymi się nadzorowaniem żywienia w trójmiejskich szpitalach, które przedstawiły mi wyniki swoich badań, przeprowadzanych m.in. w UCK, w Szpitalu św. Wojciecha na Zaspie, Szpitalu w Tczewie i Wejherowie - mówi Hanna Zych-Cisoń, wicemarszałek województwa pomorskiego. - Były one poświęcone kwestii satysfakcji pacjentów z żywienia. Nie wykazały żadnych nieprawidłowości, ale pokazały, że wiele rzeczy w tym zakresie można, a nawet trzeba poprawić.

Czytaj również: Jak karmią w trójmiejskich szpitalach

Co należy zmienić w pierwszej kolejności? Przede wszystkim to, by diety były dobrze zbilansowane, odpowiednio kaloryczne, a posiłki różnorodne i uwzględniające zaleconą pacjentowi dietę. Okazuje się, że w tej chwili jest z tym bardzo różnie.

- Leżałam w szpitalu z podejrzeniem reakcji alergicznej na salicylany. Dopiero po dwóch tygodniach lekarz wpadł na to, że powinnam być na diecie, bo salicylany są w owocach, warzywach i ziołach - mówi Wioleta z Gdańska, która w szpitalach trójmiejskich przebywała prawie 2 miesiące. - Dostałam tzw. dietę aspirynową. Pierwsze śniadanie i co widzę... pomidor oraz sałata.

- Najlepsze śniadanie, jakie pamiętam, to jedno jajko i trzy kromki chleba - pisze pani Anna z Gdyni. - Chciałam nawet urządzić na oddziale konkurs pod hasłem "kto podzieli tak jajko, aby wystarczyło na trzy pajdy". Źle wspominam też jakość podawanych wędlin. To były najtańsze wyroby, w których było więcej chemii niż mięsa, o ile w ogóle było mięso. Jak to się ma do zdrowego żywienia, które zalecają lekarze?

Nieoceniona, po dzisiejszym spotkaniu z wicemarszałek, okazała się też pora posiłków oraz pomoc wolontariuszy, którzy mogliby odciążyć pielęgniarki i zadbać o nakarmienie starszych, mniej sprawnych pacjentów.

- Ludzie starsi, choćby z demencją, nie są w stanie samodzielnie zjeść, dlatego potrzeba pomocy ze strony wolontariatu opiekuńczego. Pierwsi wolontariusze działają już w Szpitalu Copernicus, a w Centrum Wolontariatu oraz Fundacji Hospicyjnej w Gdańsku trwają szkolenia kolejnych - dodaje Hanna Zych-Cisoń. - Ważną rzeczą, na jaką zwrócono uwagę, są również pory posiłków - kolacja powinna być przesunięta z 17 na 18-19, tak by pomiędzy posiłkami nie było aż 16 godzin przerwy.

Wicemarszałek zwróciła też uwagę na konieczność wprowadzenia do szpitali edukacji żywieniowo-dietetycznej oraz obecność psychologów i dietetyków, którzy czuwaliby nad jakością posiłków i samopoczuciem pacjentów. - Mam nadzieję, że nasze szpitale na tyle poprawią swoje wyniki finansowe, że będą mogły zainwestować i konkurować między sobą jakością - dodaje.

Dyrektorzy szpitali trójmiejskich kwestię żywienia oceniają najczęściej pozytywnie, choć przyznają, że nad jakością posiłków wciąż muszą czuwać.

- Posiłki, jak w większości szpitali, dostarcza nam firma cateringowa, ale nad ich jakością, kalorycznością, różnorodnością czuwa dwóch naszych dietetyków - zauważa Lidia Kadłubańska, dyrektor Szpitala Św. Wincentego a Paulo w Gdyni. - Staramy się, by pacjenci byli zadowoleni, badamy ich opinie. Należy jednak pamiętać, że catering wprowadza pewne ograniczenia i nigdy nie zastąpi jedzenia domowego.

Wkrótce Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego zorganizować ma konferencję poświęconą kwestii żywienia w szpitalach województwa pomorskiego. Ma ona rozpocząć rozmowy i działania zmierzające w kierunku poprawy obecnej sytuacji. Co z tego wyjdzie i skąd wziąć na to pieniądze - bo o nie najczęściej chodzi, a zdrowe i dobre jedzenie kosztuje, o czym sami możemy przekonać się podczas codziennych zakupów? Nie wiadomo, ale do konferencji pozostało jeszcze trochę czasu.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (165) 3 zablokowane

  • która w szpitalach trójmiejskich przebywała prawie 2 miesiące (3)

    z powodu zwyklej alergii? masakra.... i to wszystko z naszych pieniedzy.... jestem uczulony na wszystko co kwitnie (trawy, drzewa i zboza + blizej nie okreslona pokarmowa) i po rocznym oczekiwaniu do specjalisty uslyszalem ze zawracam mu glowe i powinienem isc prywatnie - z cala sympatia do pani W. - sugeruje przejsc na diete i do domu a nie wakacje na koszt podatnikow - nic dziwnego ze szpitalom ciagle brakuje pieniedzy i na wizyte czeka sie w nieskonczonosc

    • 52 26

    • Drogi Alergiku (1)

      A skąd Alergik wie, że to była moja jedyna dolegliwość. Ostatecznie okazało się, że moja choroba jest dużo poważniejsza, dużo! Niestety, lekarze zbyt długo do tego dochodzili. Niechciałby Pan przejść tego co ja, zapewniam. Miałam 30 proc. szans na przeżycie! Mało nie umarłam Drogi Alergiku. A leczona byłam i jestem z moich pieniędzy, które co miesiąc odprowadzane są od mojej pensji. Może Pan żyje na koszt podatnika i uważna, że tak robią wszyscy. A ja niby kim jestem, też podatnikiem i leczenie należy mi się jak psu buda. Sugeruje mi Pan przejść na dietę? Przejść to musiałam i jeszcze będę musiała kilka operacji, aby móc normalnie żyć.

      • 44 6

      • prosze nie brac tego do siebie

        nie winie Pani tylko chory system i lekarzy, ktorzy odwalaja swoja prace i ich sluzba mija sie czesto z powolaniem - a przykladami z najblizszego otoczenia moge sypac jak z przyszlowiowego rekawa..... od blachych jak komentarz lekarza do pacjenta, ktory lezy na odziale po wycieciu wyrostka pod przescieradlem w przeciagu i skarzy sie na zimno i kaszel (kto mial rane na 10 cm w brzuchu ten wie o czym mowie), cytuje "interna jest 2 pietra nizej" po powazne ktore kwalifikuja sie do prokuratury - lekarz rodzinny leczy pacjenta chorego na chlonniaka antybiotykami przez 2 lata bo nie potrafi ani zdiagnozowac jego choroby, wyslac do specjalisty a wszystkie uwagi ignoruje lub bagatelizuje

        • 11 2

    • to szpitale w ogóle karmią ;-)

      Jak byłem z córka w szpitalu to myślałem ze chcą ja zniechęcić do jedzenia...

      • 4 1

  • A może warto się zastanowić nad odpłatnością za posiłki (40)

    Dlaczego pacjenci szpitali mają być żywieni na koszt pozostałego społeczeństwa.
    Jeśli się płaci to można wymagać a jak komuś darmowe posiłki nie pasują to niech mu rodzina gotuje albo zamawia w barach na wynos.
    Jak to mówią "darmowemu koniu w zęby się nie zagląda".
    Niestety u nas zwłaszcza przed wyborami politycy zaczynają być bardzo socjalni.

    • 34 118

    • zastanów sie (10)

      Skoro płacę na służbę zdrowia to wymagam żeby było to wszystko na normalnym poziomie. Dlaczego mam płacić zatem za wyżywienie więźniów albo kolacyjki w Sowa i przyjaciele a w szpitalu dostawać ochłapy pokazane na zdjęciu. Ciekawe jak będziesz się wypowiadał jak trafisz do szpitala?

      • 73 9

      • Płacisz marne 200 albo 300 zł (1)

        Te pieniądze się nie odkładają do twojego leczenia, tylko od razu są przeznaczane na inne cele, typu: drogie operacje, które często są sumą twoich wieloletnich składek, sprzęty medyczne, również jednorazowe, pensje dla lekarzy, refundowaną część leków i na sam koniec-na posiłki w szpitalu. I teraz powiedz, czy refundowane posiłki są potrzebne? Bo jeśli zwiększymy standard refundowanych posiłków, automatycznie mniej pieniędzy będzie przeznaczane na ważniejsze cele. Zdjęcia apetycznych dań z zagranicznych szpitali przedstawiają odpłatne! posiłki.

        • 13 23

        • Średnio bliżej 400, ale to i tak grosze w stosunku do wymagań pacjentów, potrzeb szpitali i możliwości współczesnej medycyny. To pieniądze odpowiadające kosztom ochrony zdrowia z lat 70 w PRL. Może powinna być możliwość zamiany strzykawki jednorazowej na taką z autoklawu na dodatkowy deser? Albo łóżko na korytarzu (kto pamięta łóżka na korytarzach) w zamian za jajecznicę z 4 jaj na śniadanie?

          • 5 2

      • (1)

        1. Jak siedzisz w domu na L4, to też życzysz sobie dowozu obiadu z NFZ? Czy chorujesz, czy nie, na jedzenie wydawać musisz.
        2. Statystycznie 80% Twoich składek wpłaconych w czasie produkcyjnym zostanie zużytych na podtrzymanie Cię przy zyciu w ciągu ostatniego pół roku Twojego żywota
        3. "Płacę, to wymagam" - nie rozśmieszaj publiki, zachowujesz się jak klient knajpy, który wchodząc rzuca na bar 10 zł i woła "wódka dla wszystkich!". Panisko, które płaci składki, a składki nie starczają na koronkę zęba trzonowego. Nasze składki są potwornie niskie, a wymagania proporcjonalne do stanu medycyny światowej. Równie dobrze mogę powiedzieć, że płacę składki na ZUS, więc wymagam emerytury równej 100% moich zarobów, płacę podatki, więc wymagam, aby wojsko miało na stanie F-25 i naddżwiękowe tomahawki. Realia są takie, że składki są niskie (średnio 9% od 4 tys), to i świadczenia słabe (nie wspominając o fatalnej redystrybucji przez NFZ, ale nawet idealna firma, zerokosztowa, nie zaoferowałaby każdemu Polakowi za te pieniadze świadczeń na poziomie najnowszych możliwości medycyny światowej). Lepiej, żeby te niewielkie pieniądze przeznaczać na leczenie iż dożywianie pacjenta, Nawet w USA, pacjent z bardzo dobrym ubezpieczeniem (takim naprawdę drogim) jest wypisywany ze szpitala jak najszybciej, znacznie szybciej niż u nas. Owszem, w prywatnej klinice jedzenie ma b.dobre, ale firma ubezpieczeniowa płaci krocie, nawet za miłą atmosferę na izbie przyjęć, co się przekłada na składkę. U nas, w socjalistycznym, czy też socjalnym modelu systemu ochrony zdrowia są małe pieniądze, należące się wszystkim świadczenia i jeszcze klienci wołający "płacę, to wymagam!". A wymagaj sobie, ale płać naprawdę!

        • 27 12

        • Popieram!

          100 % racji!

          • 8 5

      • ... (3)

        W wielu krajach zachodnich...aby dostawać te wypasione posiłki, także należy dopłacać. W ramach podstawowej opieki, darmowej, często dostaniesz podobne jedzenie jak w PL.

        • 11 7

        • (1)

          Nie neguję, ale czy możesz podać te kraje.
          I na podstawie czego ta wiedza.

          • 6 3

          • ...

            Szwecja, Norwegia, Niemcy, Holandia...te wiem, bo znam rozmawiałem z osobami, które w nich przebywały.
            Podobno w UK też jest podobnie.

            • 3 3

        • w wielu krajach zachodnich ludzie więcej zarabiają, więc i tak częściej jedzą na mieście; u nas należałoby przyjąć że rodzina będzie przynosiła posiłki pacjentom. Już widzę jak pielęgniarki skaczą z radości jak im rodzina się przewija cały dzień po szpitalu z posiłkami... albo jak im każą latać z garnkami do pacjenta, i za chwilę przynosić te garnki; jakby nie miały swojej pracy.

          • 6 4

      • (1)

        Wolałbyś żeby więźniowie nie byli żywieni na Twój koszt i chodzili np na wolności gdyby nie mieli środków na wyżywienie.
        Powiedz skąd Ci ludzie mają mieć pieniądze żeby opłacić iluś letni pobyt.
        Część więźniów z tzw obrożami nie mogących opuszczać mieszkania żywią się "sami"

        • 3 15

        • dziecko czy ty jestes az tak głupie czy tylko udajesz ??

          Co za POkolenie gimbusów apotem ludzie marnują czas by takim pacanom tłumaczyć gdzie i na jakim swiecie żyją bo sami tego sie dowiedzieć nie potrafią.

          • 10 4

    • (2)

      jak skończysz kiedyś gimnazjum i zaczniesz pracę w fabryce to zobaczysz na wyciągu z rachunku pozycję: składki na ubezpieczenie zdrowotne, jest to opłata, którą przez całe życie płacisz na służbę zdrowia i masz prawo wymagać aby podawane Ci jedzenie było wartościowe i spełniało normy jakościowe! Nie żyjemy w III świecie - im szybciej to zrozumiemy i zaczniemy wymagać tym lepiej dla wszystkich.

      • 19 13

      • (1)

        To może powiedz w szpitalu, że nie chcesz rezonansu magnetycznego, diagnostykę wykonają przez opukiwanie, a za niewykorzystane pieniądze życzysz sobie obiady z Hiltona. Śniadania zaś lepsze, bo strzykawkę masz swoją i będziesz ja myć w umywalce. Kolacje za to, że chirurg użyje rękawiczek po poprzednim pacjencie.
        A z wypadku dojedziesz tramwajem, zastrzegając, że niewykorzystane pieniądze dla załogi ambulansu maja iść na desery lodowe zaraz po wybudzeniu.

        • 14 7

        • taa

          Rezonansu i tak nie robią.rekawiczki często są dla p.pielęgniarki -jedna para na pacjentów a nie na pacjenta.a inne sprawy -szkoda gadać. Trzeba inaczej gospodarować a nie pacjentów glodzic.

          • 0 0

    • do obserwatora (6)

      za to więźniowie dostają ful-wypas, też za nasze podatki; a tobie życzę długiego pobytu w szpitalu, będziesz śpiewał wtedy inaczej, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

      • 30 6

      • Jeśli nie stać by cię było na posiłki, będąc w szpitalu

        Nie stać by cię było na jedzenie normalnie. A jeśli rzeczywiście nie masz nikogo żeby ci żarcie przywiózł, a jedzenie byłoby odpłatne-jest coś takiego jak zapisanie na krechę, albo płatność kartą kredytową. Myślisz że jak to jest w innych krajach?

        • 7 16

      • Widzę że socjal marzy się wielu osobom ale społeczeństwa faktycznie na to nie stać. (4)

        Skąd wiesz życzliwy człowieku że nie ma zaliczonego pobytu w szpitalu lub że moi bliscy.
        Na co dzień żywisz się sam ? Więc dlaczego w szpitalu masz dostawać za darmo ? Składki zdrowotne powinny pokrywać koszty zabiegów a nie restauracyjne.

        Nie chcesz żywić więźniów a będziesz zadowolony jak mordercy wyjdą na wolność bo nie będzie ich stać na opłacenie posiłków. Oni tam siedzą po kilka lat i nie mają wyboru.

        • 11 15

        • (1)

          Pierdzielisz jak potrzaskany!!!!za te wszystkie skladki ktore oplacam powinnam miec obsluge jak w najlepszym hotelu i restauracji a i tak musze kortzystac z prywatnych lekarzy bo nfz funduje extra kolejki do specjalistow. Lepiej ZUS zlikwidowac, kase przelac obywatelom na konto i nie bede musiala sie prosic o to co moje

          • 5 9

          • No pewnie, zlikwidujmy zus i oddajmy na konto

            Nie bedzie absolutnie zadnych konsekwencji z tego powodu, co nie?;D Renty, emerytury, pogrzeby sobie sami zalatwia emeryci, chorzy i martwi, nie?
            A jak o tym hotelu najlepszym czytam - ahahaha, to dobre, to moze zacznij jezdzic na wakacje do prawdziwych hoteli a nie do szpitali? Bo wiesz szpitale sa od tego zeby LECZYC, a nie cie obslugiwac. Slodki jezu, jestes taka naiwna, myslisz ze kasa ktora dajesz na skladki ma sie odkladac tylko na twoj koszt? Otoz NIE, to jest PUBLICZNA kasa, idzie od razu na inne osoby. Myslisz ze skad bierze sie forsa na leczenie ciezkich chorob tylu ludzi naraz, co? Jakby kazdy mial sie leczyc na swoj koszt, to okazaloby sie ze maly procent by bylo na to stac. Boze ile glupoty jest na tym forum.

            • 8 2

        • To niech więźniowie na siebie pracują, a nie tylko tv oglądają

          Jest sporo pracy, którą mogliby wykonywać więźniowie - zarówno poza jak i w więzieniach, więc spokojnie mogliby wprowadzili coś takiego jak "pracuj na swoje utrzymanie", a nie płacić za wszystko z naszej kasy.

          • 9 1

        • obserwatorze.... dieta to tez element leczenia. od nieodpowiedniej diety mozesz byc chory a dobrze zbilansowana dieta moze leczyc.

          • 6 0

    • ??? (2)

      Jaki koszt podatnika, jak ktoś leży w szpitalu to znaczy, że opłaca składki więc jest żywiony na swój koszt. Będziesz w szpitalu kiedyś to zobaczysz o czym jest rozmowa a póki co to daj sobie spokój z komentarzami bo słabo Ci wychodzą ...

      • 12 6

      • Jeśli komuś się wydaje że składek zdrowotnych, które płaci można pokryć koszty wszelkich zabiegów i operacji oraz super wyżywienia to jest naiwny. Każdy płaci za swoje jedzenie dlaczego szpital jest takim cudownym miejscem gdzie dostaje się jedzenie za darmo.
        Opłaty za jedzenie można by oczywiście uzależnić od dochodów określonych w PIT, tak żeby było bardziej sprawiedliwie.
        Jest wiele różnych sytuacji ale ogólnie takie opłaty powodowałby chęć szybszego wypisania się że szpitali. Tak to działa w innych krajach.

        • 9 6

      • Byłem w szpitalu, jedzenie cienkie, ale da się przeżyć. W końcu leżąc nie fedruje się, więc kaloryczność nie jest istotna. Smakowo ujdzie, jeśli się nie ma wymagań, żeby było jak u żony. Kawa na śniadanie była niepijalna, rodzina kupowała w automacie. Mnie w szpitalu doskwierała przede wszystkim moja choroba (nie mająca nic wspólnego z układem trawiennym, chęciami dobrego zjedzenia, apetytem, czy też możliwościami konsumpcyjnymi). Jedzenie mi nie smakowało, ale jadłem, rodzina donosiła, ale bez rodziny bym przeżył. I nie miałbym nic przeciwko temu, żeby były dopłaty do żywienia. A obserwacja starych ojców i matek niechętnie odbieranych ze szpitala (bo w domu tylko zawadzają i trzeba się opiekować) skłania mnie do tezy, że i za zakwaterowanie powyżej ileś dni powinno się płacić. Szpital w ogóle to ani przechowalnia staruszków, ani luksusowe sanatorium dla nudzących się. To fabryka naprawiająca ludzi i tego od szpitala oczekuję. Żeby mnie naprawili i wypuścili, a nie, żeby się ze mną cackali. Szpital nie jest miejscem, do którego chciałbym trafić ponownie, ale nie ze względu na marne jedzenie, czy niewygodne łóżko, ale na ogrom cierpienia reszty pacjentów, który przytłacza. To jest dołujące i nawet własne cierpienie staje się gorsze. Temu zaradzić może wypis do domu, do kochającej rodziny, a nie frykasy na obiad. Ja sobie dawałem radę mając internet i muzykę na komórce, oraz dużo książek do czytania. Na szczęście mogłem czytać i zwlec się samodzielnie do łazienki (choć nie było łatwo).

        • 20 3

    • Moze sam/a byś zjadł/a taki posiłek w szpitalu to byś zmienił/a zdanie. Nie jadłaś/es takiego jedzenia to sie nie wypowiadaj!!!

      • 7 3

    • uważniejszy obserwator (1)

      Pierwszy raz słyszę powiedzenie o darmowym koniu;) Może miałeś na myśli darowanego konia? I w celowniku to słowo brzmi koniowi.

      • 8 1

      • Ale paszczą!
        Oczko się oderwało temu koniu.
        Chyba filmy się pokręciły.

        • 0 0

    • a choćby dlatego, że (4)

      skazani w zakładach karnych jedzą na koszt państwa i to całkiem dobrze jedzą zapewne duuużo lepiej są karmieni niż pacjenci w szpitalach a i tak mają wonty i pretensje, że czasem porcja zbyt mała lub niezgodna z dietą... to jest dopiero KPINA przez wielkie K !!!

      • 9 1

      • Wszystko fajnie ale wiezenie nie jest oplacane ze skladek na nfz, wiec argument jest z d*** (3)

        • 3 1

        • Skoro państwo dopłaca do więźniów (którzy nic nie wnoszą), to może i do pacjentów (2)

          którzy składki zdrowotne opłacają.

          • 4 3

          • nadal nie rozumiesz? (1)

            czy nikt nie ma podstawowej wiedzy o ekonomii, albo zarzadzaniu pieniedzmi w rzadzie?
            to nie jest tak, ze wszystkie pieniadze z podatkow i skladek sa na jednej kupie, wyobrazasz sobie ten balagan? pieniadze ze skaldek sa przeznaczane na dane cele, poszczegolne podatki na inne. przeciez sa od tego cale instytucje, zwane MINISTERSTWAMI DO JASNEJ CIASNEJ

            • 5 0

            • Dobrze... składki składkami, ale skoro jest kupka pieniędzy na porządne jedzenie dla więźniów

              to dlaczego miałoby jej nie być dla pacjentów szpitali? A jak argumentem jest brak kasy, to zamienić stawki żywieniowe więźniów z tymi pacjentów. Tym bardziej, że pacjenci są bardziej pożyteczni dla państwa niż więźniowie. I o to chodzi w powyższych komentarzach. Do tego ekonomia nie jest potrzebna.

              • 3 2

    • A więźniowie też sobie dopłacają?

      Może nad tym się zastanówmy, bo póki co to nawet oni mają się lepiej niż chorzy w szpitalach.

      • 9 1

    • do obserwatora

      To niech więźniowie tez placa za posilki bo dostaja lepsze jedzenie niz ci w szpitalach.

      • 8 0

    • Te "obserwator" cos slabo z twoim IQ, a powiedz czemu za nasze więźniowie żrą? Hmmmm? Ja im bym do roboty kazala isc za kromke chleba i kartoflanke a nie choremu kazesz placic, wstyd i żenada z twej wypowiedzi zalatuje!!!

      • 7 1

    • opłat za posiłki

      A dlaczego ja mam płacić za jedzenie w szpitalu??? Płacę podatki i to mi się należy. A dlaczego żywimy kryminalistów za nasze ciężko zarobione pieniądze? Raczej więźniowie powinni zarobić na swoje utrzymanie. Nie poszli tam, bo żle śpiewali w kościele. Każdy powinien z Nich zarobić na jedzenie.

      • 5 0

    • do obserwatora:

      Można by się zastanowić, tylko wtedy należałoby się zgodzić na procesje rodziny od rana do wieczora (ja chętnie przywiozę posiłek do szpitala, ale np. przed pracą i po pracy.. czy to nie będzie przeszkadzało innym pacjentom i nie będzie kolidowało np. z obchodem lekarza?
      Jak już będziemy zarabiać na europejskim poziomie, to możemy zamawiać do szpitala posiłki na wynos; na razie powinny kosztować i smakować tak jak zrobione w domu..

      • 2 0

    • Chyba "darowanemu koniowi" pacanie...

      • 1 0

    • ?

      Chyba "DAROWANEMU koniowi nie zagląda się w zęby"...

      • 0 0

    • brak słów na taką głupotę....

      zwracam uwage ze owi pacjenci takze dokladaja sie do tego budżetu społeczeństwa. szkoda ze nie martwisz sie o wiezniow ktorzy maja 2-3 x wyzsza stawke zywieniowa i posilki lepsze niż niejedna polska rodzina, a wieszasz psy na pacjentach. elementem szybkiego powrotu do zdrowia, jest oprócz samego leczenia, odpowiednia dieta i komfort psychiczny

      • 1 0

  • Kolacja po porodzie na Zaspie: (20)

    Dwa plasterki jakiejś tam niezidentyfikowanej wędliny, kawałeczek masła i trzy kromki chleba. Tak w sam raz dla zmęczonej, karmiącej kobiety. Najadłam się po uszy :)

    • 85 8

    • (5)

      A co w tej sprawie zrobił kochający ojciec dziecka ?

      • 10 37

      • (1)

        Gdyby nie kochający ojciec dziecka, nie zjadłabym tego dnia nic więcej.

        • 51 3

        • jak ja leżałam na zaspie po porodzie dostałam do obiadu mandarynki :] po czym przyszła pielęgniarka i powiedziała że nie możemy jeść cytrusów;]

          • 20 1

      • nie mógł wejść na oddział... :/ (2)

        • 11 1

        • (1)

          Potwierdzam, w 198x nie mogłem wejść na oddział.

          • 6 1

          • W 2011 również nie. Przynajmniej nie w PCK.

            • 1 0

    • (4)

      Straszne rzeczy. Przecież zawsze ktoś może coś przynieść - jest pokój odwiedzin.
      Masz dostać jeść, a nie się nażreć. Jednej starczy, inna zjadłaby 3 chleby. To nie restauracja...

      • 5 20

      • Poczytaj sobie o diecie matek karmiących, a potem się wypowiadaj! (3)

        To, co często serwują szpitale dla matek to i dla kobiety na diecie odchudzającej jest niewystarczające. O jakości produktów nie wspominając...

        • 17 0

        • Dwa czy trzy dni nie wytrzymasz ? (2)

          W domu będziesz sobie frykasy serwować.

          • 1 12

          • Te dwa czy trzy dni są włąśnie kluczowe, bo organizm nie dość, że jest zmęczony po porodzie to jeszcze zaczyna produkować mleko.

            Dlatego właśnie posiłki powinny być dobrze zbilansowane i bogate w składniki odżywcze, a takich w opisanym wyżej posiłku nie ma wcale.

            • 5 0

          • mysl

            Na patologii ciąży leży się czasami tygodniami. A dieta kobiety w ciąży jest także niezwykle wazna dla rozwoju dziecka.wytrzymaj tyle o chlebie i starej parowce z komu. Mi rodzina donosila posiłki,bo sama nie mogłam nigdZie iść na obiad. Za to nie bylam chwalona, tylko dostawalam ochrzan od pielęgniarek i lekarzy.plus niewybredne komentarze o burżujstwie i wymyslach.system jest taki jak jego trybiki-chory.

            • 2 0

    • Nażreć się przyszłaś czy urodzic ? (4)

      Kilo szynkowej mieli ci dać i bochenek chleba ?
      Rodzina nic nie przyniosła ?

      • 4 22

      • nażreć, jakie ładne słowo (1)

        Mama Ciebie tak nauczyła mówić? Czy sam osiągnąłeś ten poziom?

        Nie chodzi, żeby się objeść, ale chyba normalne jest, że po posiłku człowiek, a tym bardziej matka karmiąca, nie powinien być głodny. Prawda?
        Pozdrawiam i miłego dnia.

        • 16 0

        • to może niech o dokładkę poprosi ta wygłodniała matka

          • 0 9

      • A ja powiem tak...

        LUDZIE! "Kopnijcie się" za te obraźliwe opinie - za przeproszeniem - w głowę. Zamiast walczyć o szacunek, lepsze warunki, być solidarnym, zastanówmy się jak chcielibyśmy być sami traktowani zanim zaczniemy stukać wyzwiskami na klawiaturze?! Trzeba mieć tupet!

        • 6 0

      • lemingi wyborcy PO twierdzą ze ludzie chorzy w szpitalu jeść niepotrzebują :)

        Kopacz najgorszy minister zdrowia dobrze o tym wie ,w końcu gdy ja wywalili by juz nie mogła niczego spieprzyć na ciepla posadę marszałka.Ale przyszedł kryzys wewnątrz partyjny i kogos trzeba było zrobic premierem by pilnowal by rozłamu w parti niebyło na schetynowców i na innych.Ale teraz wszystko sie zmieni w cały rok jak ogłosiła zrobi 3 razy wiecej niz Tusk przez 7 lat i nawet kasa na normalne posiłki w szpitalach sie znajdzie wszyscy beda dostawać Homara na obiad :) Skoro minister taki klimat potrafiła wydac karta służbową na obiad dla siebie po 3tys zł na koszt podatnika to dlaczego ludzie w szpitalach maja nadal głodować :) Nawet Palikot wróci do PO :)

        • 2 0

    • to nie chleb tylko bułka

      czyli, coś 2x mniejsze od chleba.
      Mój przedszkolak zjada na śniadanie więcej.

      • 7 1

    • zielona cytryna (1)

      a co byś chciała zjeśc torbo? kurczaka z kfc po porodzie?

      • 0 13

      • Torbo?

        Kto nauczył Cię tak pięknie zwracać się do ludzi? Mówisz tak, jakby ten chleb i marną szynkę należało przyjąć z pokorą i jeszcze za nią dziękować. Serio?
        Nie, MAMO, nie życzyłabym sobie zjeść kurczaka z KFC po porodzie, bo nie jem fast foodów. Uważam za to, że należałoby zachować minimum rozsądku w żywieniu pacjentów szpitala. SZPITALA. W szpitalu nie leżą zdrowi, pełni sił ludzie, a dieta jest jednym z elementów, od których zdrowie zależy.
        A w czasie kiedy jest sezon na owoce i warzywa, które nie kosztują dużo a kobieta jest zmęczona po kilkugodzinnym porodzie, mogłaby dostać do posiłku chociaż jabłko, lub jakieś warzywo. Co ja w ogóle mówię, nie tylko położnica, każdy pacjent powinien! Jeśli w szpitalu serwuje się na posiłek chleb i kiepskiej jakości szynkę, to przepraszam, kto ma się po tym czuć dobrze? I nie chodzi o to, że rodzina zwykle jedzenie przynosi. Problem w tym, że nie powinno w ogóle być takiej sytuacji, że bez wiktuałów z domu człowiek leżący w szpitalu traci siły.

        • 7 0

    • Głodowo-porodowo

      Dwa plasterki wędliny, kosteczka, masła, trzy kromki chleba a la bułka paryska, herbaty malutki kubeczek. Oto posiłek podawany głodnej, spragnionej kobiecie po porodzie siłami natury. Dobrze, że wzięliśmy ze sobą kanapki i termos z herbatą. Nie zapomnę tego do końca życia. Dzięki Bogu za życiowy dystans...

      • 11 1

  • posiłki (5)

    Lekarze- fachowcy, pielęgniarki- przemiłe ale to co dostałem na śniadanie w szpitalu w Gdyni (jajko na twardo, liść sałaty i 4 kromki chleba) to jakiś żart. Żal, że w więzieniu karmią lepiej....

    • 62 4

    • hmmm (3)

      to ile Ty jadasz na śniadanie, skoro 4 kromki chleba to dla Ciebie mało????

      • 6 9

      • Potwierdzam, nie dają szynki parmeńskiej, oliwek, ani francuskiego sera brie. Caffe latte też jakieś biedne. A takie śniadanie lubię najbardziej. Skandal z tymi szpitalami!

        • 10 9

      • Nie samym chlebem człowiek żyje ;) (1)

        Ja bym zamiast tych 4 wolała dostać jedną kromkę chleba, ale za to zdrowego, a nie bezwartościowego białego.

        • 14 0

        • niekoniecznie

          Bialy chleb jest dużo lepszy i bardziej wskazany przy bardzo wielu schorzeniach. Nie demonizujmy go wiec gloryfikujac pieczywo ciemne. Chociaż lubimy ziarniste chlebki,ja i polowa mojej rodziny,musimy z nimi bardzo uważać...

          • 0 0

    • zgadza sie wieżniowie dostaja 5 razy wiecej kasy na posiłki niz szpitale!

      Taka jest właśnie POlityka rzadu i tego obecnego tez

      • 14 0

  • nie jestem jakoś specjalnie wybredna

    ale tym, czym karmili mnie w Wejherowie po porodzie, wzgardziłby nawet mój pies. Ciekawe jak miałam odzyskać siły, wyleczyć anemię poporodową i jeszcze "wyprodukować" pokarm dla dziecka, będąc najzwyczajniej w świecie głodną..

    • 61 2

  • Mam lepszy pomysł (1)

    zlikwidować urząd marszałka wraz z całym tabunem darmozjadów tam zasiadających i i przeznaczyć te pieniądze na poprawę wyżywienia w szpitalach. Na pewno będzie to z pożytkiem dla pacjentów a bez szkody dla wszystkich (oczywiście oprócz tej bandy urzędników wywalonych na bruk a do niczego nie potrzebnej)

    • 62 0

    • mam lepszy pomysł skrócic kadencje prezydenta i radnych do 1 roku

      zmniejszyc liczbe radnych do 10 skoro w kilkunasto milionowym Nowym Jorku wystarczy to w Gdańsku tym bardziej!!

      • 11 0

  • Porażka na całego! (5)

    Każdy Polak wie,że gdy ktoś z rodziny trafia do szpitala trzeba go zaopatrzyć w jedzenie, inaczej umarłby z głodu!
    Nie mówiąc już o dzieciach... Jest strasznie.

    • 40 3

    • (4)

      Ale dlaczego szpitale maja karmić? Przecież one maja leczyć. Jak jesteś zdrowa, to wydajesz jakieś pieniądze na jedzenie, jak chorujesz w domu, to też NFZ nie zwraca za obiady domowe. Gdyby jedzenie i zakwaterowanie były w szpitalach częściowo odpłatne, to miałyby one pieniądze na leczenie, a nie karmienie biednych dziadków zostawianych tam przez rodziny "dla podratowania zdrowia", a tak naprawdę dla chwilowego choć pozbycia się uciążliwego staruszka. Byłem w szpitalu tylko 4 dni, jedzenie marne, na tyle na ile ich stać. Tak, rodzina donosiła jedzenie, kupowała awę z automatu, bo tamta była niedobra. Ale oczekiwałem leczenia, a nie restauracji. Jedzenie w szpitalu powinno być lepsze, ale płatne osobno. Wiem, różne jedzenie dla różnie sytuowanych pacjentów pachnie dyskryminacją, ale gdyby wprowadzić np. 10 zł dopłaty dla każdego, to z tymi pieniędzmi, które szpital obecnie wydaje na żywienie, już coś by się dało upichcić zjadliwego.
      Uzupełnianie przez rodzinę uważam za właściwe i sensowne.

      • 7 17

      • ŁASKI NIE ROBIĄ ! (1)

        Płacimy składki to co jeszcze dopłacać mamy za żywienie? No sorry... ja bym wolała swoje składki odłożyć na osobne konto pt LECZENIE i wybierać kasę w miarę potrzeby. SAMA decydować do którego lekarza czy szpitala chcę iść. I gwarantuję, że jadłabym smacznie i zdrowo a każdy by tylko przy mnie skakał.

        "Byłem w szpitalu tylko 4 dni, jedzenie marne, na tyle na ile ich stać" - wybacz, ale to posiłek za Twoje własne pieniądze a nie wspaniałomyślność szpitala że podali Ci łaskawie obiadek.

        • 10 5

        • ONI?

          A to Ty jesteś z chłopów pańszczyźnianych i potrzebujesz dobrego pana?
          Płacimy składki i na tyle szpital stać - mogą dać wypasione żarcie, za to taniej leczyć, idziesz na to?
          Chcesz sama odkładać na leczenie? Odkładaj OPRÓCZ tej marnej składki, z której nie da się wykroić obiadu domowego. Jeśli tylko o jedzenie chodzi, to jeszcze łatwiej, bo jedzenie może donieść rodzina i sobie jesz co chcesz, ile chcesz, możesz nawet poprosić, żeby ci jedzenia szpitalnego w ogóle nie przynosili. To jest ta zwiększona składka, rodzina donosi, zwrócisz im, jak wyjdziesz.

          Zgadzam się, że powinno być ubezpieczenie indywidualne, konto indywidualne i każdy by wiedział, ile wydano. Szpital wystawia rachunek pacjentowi, a on z tym idzie do NFZ, czy innej ubezpieczalni, a oni mówią, że ta operacja kosztowała 100 tys, a pan ma na koncie zebrane 20 tys, wobec czego 60 tys idzie z ubezpieczenia, a 20 tys wkładu własnego poprosimy. Acha, i 400 zł za każdy dzień wyżywienia, bo życzył pan sobie kuchnię prowansalską.

          • 4 7

      • Odpowiednie jedzenie też jest formą leczenia

        • 9 0

      • szpitale karmią, bo to (powinna być) też forma leczenia czy szybszego powrotu do zdrowia.
        Po drugie - są oddziały np zakaźne - gdzie nie można od tak sobie wejść i przynieść jedzenia,
        pomysł ze stołówką jest dobry dla tych pacjentów którzy mogą chodzić; część jednak wymaga przyniesienia posiłku czy nakarmienia..
        pomysł z przynoszeniem jedzenia przez rodzinę też ma luki: trzeba by otworzyć szpital dla odwiedzających od wczesnych godzin porannych do późnych wieczornych bo nie wszyscy mają czas w ciągu dnia żeby przynosić posiłki do szpitala. Jak ktoś np. nie ma rodziny w mieście gdzie jest w szpitalu - to powiedzmy może dostać posiłek raz na kilka dni - te zapasy gdzieś by musiał trzymać, czyli by trzeba wstawić lodówki i szafki, może też naczynia i sztućce na oddziały, albo aneksy kuchenne.. trochę drogo.
        Pacjent może dopłacić do posiłku, ale nie ma żadnej gwarancji że firma cateringowa nie skasuje więcej za ten sam niejadalny posiłek; i komu się wtedy poskarżysz? Szpitalowi? Przecież szpital nie jest od karmienia.

        • 3 0

  • Brzmi jak kiełbasa (przed)wyborcza

    Nakarmimy plebs... przepraszam społeczeństwo informacjami, że coś dla nich robimy... bla bla bla... resztę znacie.

    • 31 2

  • obrazek ze szpitala - Zaspa (3)

    pora obiadu. pod łóżko leżącej, starszej pani podjeżdza wózek z posiłkiem. jakości tak marnej że nie wiadomo, czy nie chce jeść tej bryndzy, czy po prostu potrzebuje pomocy. okazuje się, że jednak to drugie. pomaga jej gość, który przyszedł do innego pacjenta. gdyby nie to, pora obiadowa by się skończyła, a zadowolony personel zebrałby talerze...

    • 46 1

    • szpital na zaspie to chlew !!!sanepit prawie co dziennie ma tam wizyte!! (2)

      nie wspominając o tym ze szpital jest do generalnego remontu !!To personel tez robi laskę ze pracuje .wystarczy zobaczyc jak czesto przychodzi rodzina do chorych bo praktyczne sie opiekują zamiast pielengniarek pacjentami

      • 16 2

      • sanepit i pielengniarki (1)

        sanepit i pielengniarki mnie zaniepokoiły, ale to, że personel robi laskę zaintrygowało. Może warto gorzej zjeść dla takiej obsługi?

        • 18 2

        • hehehhe

          sanepit ?? ;PPPPPPPP

          • 9 2

  • Do redakcji: (1)

    upraszam o nie publikowanie w godzinach trawienia mojego śniadania takich fotografii. Siłą woli wstrzymałem pawia. Ale z drugiej strony jest silna motywacja do bycia zdrowym haha.

    • 29 2

    • A ja byłem wychowany, że się nie grymasi,

      a co podano, należy zjeść. W szpitalu nie zjadłem pierwszego obiadu, prawdopodobnie ze względu na swój stan ogólny. Potem jadłem. Nie powiem, żeby smakowało, żebym wołał kucharza, aby złożyć mu gratulacje. Po prostu zjadłem i po śniadaniu nie odczuwałem głodu. Tyle. da się to zjeść, cienkie bo cienkie, ale nie ma problemu z przeżyciem. Odruchu wymiotnego nie było, choć na początek lekkie skrzywienie na biedę tych posiłków. Ot, jedzenie i tyle. Na full wypas wróciłem do domu, tam czekało na mnie to, co lubię najbardziej. A motywacja do bycia zdrowym i niechęć do powrotu do szpitala opiera sie u mnie na czym innym. Szpital jest w ogóle instytucją dołującą, prawdopodobnie też dlatego osobnicy roszczeniowi dostają jeszcze większej agresji, a spokojni popadają w depresję. Tak jest na całym świecie, szpital nie jest firmą poprawiającą samopoczucie pacjenta, niezależnie od kolorowych ścian, obiadów z włoskiej restauracji, pielęgniarek z playboya, doktora House'a, tv plasma 50 cali, internetu i skomputeryzowanych łóżek. to wszystko zabiegi, żeby zmniejszyć dobijającą siłę szpitala, ale zniwelować jej się całkowicie nie da, bo kluczem jest zdrowie, którego w szpitalu brak u siebie i większości przebywających tam ludzi. Motywacja po pobycie jest silna!
      PS. Obrazki przy artykule wyglądają lepiej niż rzeczywistość.

      • 4 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie

spotkanie

III Konferencja. Autyzm. Od diagnozy do samodzielności

konferencja

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Najczęściej czytane