• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ortopeda GUMedu operacyjnie prostuje skoliozę innowacyjnym narzędziem

Ewa Palińska
3 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Nowatorskie narzędzie chirurgiczne służące do operacyjnego leczenia skolioz, którego twórcą jest dr hab. Rafał Pankowski (na zdj.) z Katedry i Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, zostało zarejestrowane jako wzór przemysłowy w European Union Intellectual Property Office (EUIPO). Nowatorskie narzędzie chirurgiczne służące do operacyjnego leczenia skolioz, którego twórcą jest dr hab. Rafał Pankowski (na zdj.) z Katedry i Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, zostało zarejestrowane jako wzór przemysłowy w European Union Intellectual Property Office (EUIPO).

Skrzywienie kręgosłupa i wady postawy to plaga współczesnego społeczeństwa - alarmują lekarze. Problemem osoby ze skoliozą nie jest tylko nieestetyczny wygląd, ale też problemy z oddychaniem czy pracą serca. I choć chorzy chętniej wybierają rehabilitację niż operację, może być ona jedynym skutecznym rozwiązaniem. Rewolucją ma być derotator Pankowskiego - narzędzie umożliwiające "prostowanie" kręgosłupa podczas operacji skoliozy. - Mój wynalazek jest odpowiedzią na zapotrzebowanie chorych. Pacjentom nie chodzi o zatrzymanie postępu choroby, oni chcą mieć proste plecy - mówi dr hab Rafał Pankowski z Katedry i Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.



Czy zdiagnozowano u ciebie skrzywienie kręgosłupa?

Ewa Palińska: Wielu osobom skolioza kojarzy się ze schorzeniem, które podczas bilansu zdiagnozowała szkolna higienistka. Z reguły pomagała wówczas gimnastyka korekcyjna.

Rafał Pankowski: Tu właśnie pojawia się pytanie, dlaczego higienistka zajmuje się tak skomplikowaną deformacją jak skolioza. Również w programach zdrowotnych dla uczniów biorą udział lekarze różnych specjalności, ale nie ortopedzi. Tymczasem obecność w takim programie dobrego ortopedy jest niezwykle istotna, bo bardzo łatwo można postawić mylnie diagnozę, czyli stwierdzić skoliozę tam, gdzie jej nie ma.

Czy nie jest tak, że to widać, czy deformacja kręgosłupa występuje, czy też nie?

Boczne skrzywienie kręgosłupa to nie jest synonim skoliozy, choć tak się powszechnie uważa. Gdyby tak było, moglibyśmy śmiało powiedzieć, że schorzenie to występuje u co drugiego człowieka na świecie.

Czym zatem jest skolioza?


Skolioza jest trójpłaszczyznową deformacją kręgosłupa o naturalnej tendencji do progresji. Może się zatem wyłącznie nasilać, a nie cofać. Człowiek, który posiada taką deformację, nie jest w stanie jej korygować. Jedyne, co można takiemu człowiekowi zaproponować, to pomoc w zatrzymaniu postępu. Ktoś, kto skoliozy nie ma, jest natomiast w stanie korygować deformację kręgosłupa, np. poprzez rehabilitację czy wykonując odpowiednie ćwiczenia. Zdarza się również, że kiedy dziecko rośnie, jego deformacja samoczynnie się zmniejsza.

Podam przykład - jeśli usiadłbym krzywo na krześle i ktoś zrobiłby mi wówczas zdjęcie rentgenowskie, można by śmiało zdiagnozować skoliozę. Jeśli jednak wstanę i się wyprostuję, mój kręgosłup już nie będzie krzywy. Człowiek, który jest chory na skoliozę, nieważne co by zrobił, nie jest w stanie stanąć tak, aby jego kręgosłup wyglądał na prosty.

To znaczy, że podczas stawiania diagnozy nietrudno o pomyłkę?

Przyszła do mnie kiedyś kobieta z dzieckiem i powiedziała, że jej 16-letnia córka od dziesięciu lat jeździ na wszelkiego rodzaju turnusy rehabilitacyjne i nie widać żadnej poprawy w leczeniu. Kiedy zbadałem tę dziewczynę okazało się, że ma jedną nogę krótszą o 2 centymetry, więc kiedy stawała do zdjęcia, to kręgosłup miała w kształcie litery "s".

W takim razie jak może dochodzić do tylu pomyłek diagnostycznych?

Z prostej przyczyny - dzieci przychodzą do lekarza z rodzicami, którzy z góry nastawiają się na to, co chcą usłyszeć. Jeśli lekarz powie coś, co im się nie spodoba, znajdą takiego, który przyzna im rację. Dla przykładu, jeśli matka dowiaduje się od lekarza, że dziecko ma skoliozę i mały, a nawet zerowy wpływ na zatrzymanie postępu choroby będzie miała rehabilitacja, to w głowie takiej matki natychmiast pojawia się myśl, że ma do czynienia z szarlatanem, który zamierza wszelkimi sposobami doprowadzić do operacji. Takie matki z otwartymi ramionami przyjmą rehabilitanci, proponując im różne, specjalnie przygotowane produkty.

Kiedyś w gabinecie odwiedziła mnie pani, która sama była lekarką i pracowała w Szwecji. Przywiozła do mnie swoją córkę, ze skoliozą kwalifikującą się do operacji. Prosiła, abym zalecił taką rehabilitację, która pomoże jej córce operacji uniknąć. Kiedy zapytałem, dlaczego nie zrobi tego w Szwecji, odpowiedziała : "tam nikt nie chce nam rehabilitacji zlecić, bo wszyscy uważają, że to bez sensu, a pomóc może tylko operacja". Świat ortopedii uważa, że na postępującą skoliozę nie ma lekarstwa, dlatego w wielu krajach, jak właśnie w Szwecji, nie płaci się za coś, co nie przynosi efektu.

dr hab. Rafał Pankowski dr hab. Rafał Pankowski
Czy da się zatem w stu procentach trafnie rozpoznać skoliozę?

Nie jest to zadanie proste, ale i nie niemożliwe. W przypadku skoliozy mamy do czynienia z postępem (większym niż 5 stopni w skali roku), dlatego najlepiej wskazać, na sekwencji zdjęć rentgenowskich, że dochodzi do zwiększenia kąta skrzywienia. Są oczywiście takie momenty, że dziecko rośnie szybciej w pół roku niż przez 5 lat, bo ma skok wzrostowy, a to również bierzemy pod uwagę.

Czyli mamy przez rok czekać, aż dziecku pogłębi się skrzywienie kręgosłupa?

Dokładnie tak, ponieważ nie jesteśmy w stanie czynnie wpłynąć na przebieg wydarzeń związanych z progresją deformacji czynnościami nieoperacyjnymi.

Czy operacyjne leczenie skoliozy jest w ogóle potrzebne? Nie chodzi tu wyłącznie o względy estetyczne?


Powiem tak - nieleczona, duża skolioza, może powodować dyskomfort estetyczny, natomiast sama operacja zabiegiem kosmetycznym już nie jest. Mój wynalazek jest odpowiedzią na zapotrzebowanie chorych, bo pacjenci nie są zainteresowani zahamowaniem postępu choroby, oni chcą mieć proste plecy.

Skąd zatem wiadomo, kogo operować, a kogo nie?

Opieramy się w dużej mierze na szacunkach. Jeśli przychodzi do mnie dorosła osoba ze skrzywieniem 20 stopni, a ryzyko progresji wynosi 0 proc., to na pytanie pacjenta "czy mam mieć do końca życia tak krzywy kręgosłup?" odpowiadam: "tak jest, do końca życia masz mieć tak krzywy kręgosłup".

Jeśli jednak z takim samym skrzywieniem trafia do mnie dziesięcioletnia dziewczynka, a ryzyko progresji wynosi 80 proc., powinienem się spotkać z nią kilka razy w życiu, udowodnić, czy faktycznie mamy do czynienia z takim postępem i na tej podstawie postawić diagnozę oraz podjąć decyzję o ewentualnej operacji. Punktem wyjścia zatem, poza postawieniem trafnej diagnozy, jest ocena stopnia progresji.

  • Derotator Pankowskiego
  • Derotator Pankowskiego
  • Derotator Pankowskiego
  • Derotator Pankowskiego
  • Derotator Pankowskiego

Na szacunkach opiera się również operacyjne leczenie skoliozy, a w szczególności korekcja kręgosłupa w zakresie derotacji. Pański wynalazek, derotator Pankowskiego, pozwala "wyczuć" moment graniczny podczas wykonywania derotacji. Myśli pan, że to narzędzie zrewolucjonizuje rynek medyczny?

Z pewnością wpływa na poprawę skuteczności i bezpieczeństwa operacji. Postawiłem sobie za cel wyznaczenie momentu, w którym dochodzi do złamania kręgosłupa podczas derotacji i tę niewiadomą udało mi się ustalić. Eksperymenty przeprowadziłem u młodych ludzi, ponieważ, aby wyniki były wiarygodne, kręgosłupy powinny posiadać podobne właściwości biomechaniczne co u pacjentów leczonych operacyjnie. Osoby leczone z powodu skoliozy mają ok. 16 lat, posiadają więc zdrową i twardą kość. U ludzi starszych z powodu osteoporozy dochodzi do osłabienia kości, przez co takie wyniki byłyby niemiarodajne.

Jak na razie mam za sobą 9 operacji z wykorzystaniem derotatora Pankowskiego. W tym momencie najważniejsze jest dla mnie naukowe potwierdzenie skuteczności metody. Prezentując światu tak przełomowy wynalazek w chirurgii kręgosłupa, otrzymałem od wielu osób słowa uznania i potwierdzenie, że przechodzę tym samym do historii leczenia skolioz.

Właścicielem certyfikatu, który przyznano narzędziu, jest pan. Czy istnieje możliwość, że derotator Pankowskiego będzie kompatybilny ze sprzętem wielu producentów?


Dokładnie tak. Jeśli chodzi o współpracę z innymi producentami, nadal mam drogę otwartą, niemniej nie zgłosił się na razie nikt, kto chciały zacząć je produkować. Zainteresowanie samą filozofią leczenia jest natomiast ogromne.

Nowatorskie narzędzie chirurgiczne służące do operacyjnego leczenia skolioz, którego twórcą jest dr hab. Rafał Pankowski z Katedry i Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, zostało zarejestrowane jako wzór przemysłowy w European Union Intellectual Property Office (EUIPO). Derotator Pankowskiego służy określeniu krytycznej siły korekcyjnej, jaką można zastosować podczas operacji skolioz oraz wyznaczeniu współczynnika bezpieczeństwa i bezpiecznego momentu derotacji bezpośredniej w akceptowalnym zakresie. Jest on rutynowo wykorzystywany podczas operacji skolioz w Klinice, a dotychczasowe doświadczenia pozwalają stwierdzić, że derotacja skoliozy z użyciem derotatora Pankowskiego jest możliwa w znacznie większym zakresie niż poprzednio.

Miejsca

Opinie (70) 5 zablokowanych

  • Z całym szacunkiem do wszystkich ortopedów (3)

    Ale jak widzę te wszystkie zabiegi i narzędzia do wiercenia, piłowania, cięcia kości to mnie dreszcz przechodzą :D. Z pewnością ci ludzie mają ogromną wiedzę, ale po dwóch zabiegach na kolano mam uczulenie na słowo "ortopeda". Niemniej jednak gratuluję wynalazku! Powodzenia! :)

    • 36 7

    • coś w tym jest, i jeszcze te nazwy - deratyzator Pankowskiego (1)

      • 3 3

      • Derotator głąbie

        Jak już się popisałeś, to może też się podpisz

        • 0 0

    • a ja

      Byłem u pana Rafała na wizycie. Pewny ze będzie chciał operować a odesłał mnie dna rehabilitację. Świetny, kompetentny i miły człowiek.

      • 3 0

  • (4)

    Cieszę się, że mam prosty kręgosłup. Nie wiem, czy odważyłabym się na dowolną operację kręgosłupa, bo bałabym się, że po operacji wyląduję na wózku. Niby ryzyko niewielkie, ale nie jest zerowe. Żadne wynalazki mnie nie przekonają.

    • 19 5

    • może ból by Cię przekonał :/

      • 13 2

    • w pierwszej chwili pomyślałem, że wprowadza się to od tyłu

      i też nie chciałbym. Swoją drogą Francuzi wymyślili kiedyś narzędzie do ściągania kapelusza.

      • 0 0

    • ja

      Ja mialam 14 lat gdy mialam operacje na kregoslup, obiecywali ze gdy obudze sie bede miala proste plecy, teraz mam 27 lat i moje plecy wygladaja tak jak przed operacja. Tez lekarze twierdzili ze moge byc na wozku,ale jednak chodze chociaz nigdy juz jie bede wiedziala i czula jak to jest prosto lezec, prosto sie oprzec o jakie kolwiek opieradlo. To boli najbardziej.

      • 0 0

    • guga

      Ja tez bym sie cieszylabo mialam to zapewnione przez lekarzy z zakopanego a obudzilam sie po operacji z takim skrzywieniem kregoslupa jaki mialam.

      • 0 0

  • Skrzywienie kręgosłupa i wady postawy to plaga współczesnego społeczeństwa - alarmują lekarze.
    Ten lekarz to miałby sporo pracy w polskim sejmie, tam to mają wiotkie i krzywe kręgosłupy ...

    • 22 4

  • Fajnie by było jakby ktoś opisał uogólnioną wiotkość stawów.

    ok. 15% ludzi to ma i się ich prostuje na siłę. Warto to czytelnikom uświadomić, bo wielu lekarzy bagatelizuje temat.

    Trochę nie na temat, ale to ważne, bo nie każdego da się naprostować.

    • 10 6

  • (4)

    Jak najdalej od tego lekarza

    • 16 25

    • (1)

      Dlaczego?

      • 2 0

      • Dlaczego ?

        • 0 0

    • Dlaczego ?

      • 0 0

    • Brak pomocy

      Podzielam. Nie jestem zadowolona odn wizyty u tego lekarza. Czekałam cały rok na NFZ do niego, po pomoc bo mam dość już bólu i tej morfiny. Coraz gorzej się czuje i psychicznie i fizycznie. Nie mogę rano wstać z łóżka a ten lekarz po prostu wysłał mnie na rtg, po obejrzeniu go powiedział za późno o 15 lat. To co w wieku 49 lat mam już umrzeć? I msm cierpieć? Żadnej pomocy nie otrzymałam i nigdy więcej nie pójdę do niego.

      • 0 0

  • Człowiek powinien nagrode dostac obecne pokolenie gimbusów jest tak pokrecone ze wygladaja jak Zomobi!! (3)

    Idzie ładna dziewczyna ale nogi pokrzywione kręgosłup skrzywiony to koszmar a rodzice gimbusów dotego doprowadzili bo to cały dzien tylko siedzi pokrzywiona albo przed komputerem a jak wyjdzie z domu na skulona idzie gapiąc sie w smartfona!!

    • 9 7

    • dokładnie tak (2)

      tylko brzydkie dziewczyny powinny mieć krzywe nogi i kręgosłup

      • 4 0

      • Ale... (1)

        są i takie, którym nic nie pomoże😉

        • 0 0

        • nie ma, kwestia tego ile wypijesz

          • 0 0

  • to chyba największe odkrycie od czasu wynalezienia prawidła do odbytu

    • 11 6

  • Pan doktor (1)

    bardzo skromny

    • 16 3

    • Wymyśl lepsze!

      Proszę bardzo. Bierzesz ramę od roweru, śrubokręt i wymyślasz. A potem się nie chwal.

      • 0 1

  • Świetny specjalista (2)

    Operował mnie prawie dwa lata temu, wszystko super!
    Szkolił go prof. A.Smoczyński, który robił mi pierwszą operację.
    Obydwu śmiało polecam!

    • 23 7

    • czas oczekiwania... pewnie ze 2 lata
      jak wiadomo, rekordy na wymianę np stawu kolanowego sięgają w PL 25 lat
      fajnie brzmi... "niech Pani przyjdzie za 25 lat, ... a może w tym czasie przestanie boleć... kto wie " cuda się zdarzają
      cała polska służba zdrowia
      haj$ haj$ haj$

      • 0 1

    • Prof. Smoczyński operował mnie 10 lat temu, stabilizacja odcinka lędźwiowego i odpukać do dzisiaj żadnych przykrych dolegliwości

      • 2 0

  • (5)

    Ładnie się chwali osiągnięciami, przykre tylko , że w gabinecie to już taki nie jest. Zbywa pacjenta BEZ BADANIA , choć na prześwietleniu skolioza 30 stopni.

    • 19 13

    • Zgadza się. Takie samo doświadczenie z poradni na Powstańców Warszawskich. (2)

      Nie dość, że opóźnienie wielogodzinne to wizyta mniej niż 5 minut, a przypadek banalny nie był. Skrzywienie dwa razy większe niż twoje + zmiany zwyrodnieniowe i to duże. Na operację się już nie kwalifikuje więc idź człowieku i nie zawracaj głowy. Wydawać mogłoby się, że lekarz - podobno wybitny specjalista w ortopedii kręgosłupa - powinien ludzi leczyć bez względu na to czy da się operować czy nie da. A tu nic. Człowieczeństwa za grosz. I to zdziwienie "po co to do mnie przyszło i czego chce". Skoro przypadek nie nadaje się do pracy naukowej doktora, to może zdychać z bólu?

      • 11 5

      • też mnie zdziwiło jego nastawienie

        skoro nie chce leczyć to niech powie dlaczego, a jeśli problemem są pieniądze to przynajmniej wiadomo byłoby o co chodzi i może dałoby się coś na to poradzić

        • 4 3

      • ja

        Zgadzam sie z kazdym jednym twoim slowem..a zwlaszcza z ostatnim zdaniem. Jesli ktos nie ma takich plecow jak my to nie wie jak to jest. Jak ludzie patrza,gdy idziesz ulica, jak boli, jak czujesz sie obserwowana i pokazywana palcem, patrza na nas jak na dziwolongow.

        • 3 0

    • Logiczne że Pogonil cię z gabinetu bo operacje przeprowadza się od 45-50° Stopni.

      • 3 0

    • Brak pomocy

      Dokładnie! W gabinecie to już taki noe jest doktor. Wysyła na rtg, ogląda i wystawia dalej skierowania. Miałam wrażenie ze nie zależy mu na leczeniu ludzi, mnie po prostu się pozbył, a tym samym problemu. Szkoda było czekania rok na wizytę. Dosłownie rok czekałam! Na NFZ! Ja odradzam tego lekarza. Brak empatii i zbywania pacjenta. Dalej mam brać morfine i się wykończyć ma tej zasadzie. Po prostu ręce opadają

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Światowy Dzień Zdrowia

wykład

Depresja poporodowa. Rozmowa z psycholożką Martą Zawadzką-Zboś

spotkanie, konsultacje

IV Gdańskie Dni Zdrowia

spotkanie, konferencja

Najczęściej czytane