• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe procedury dla dyspozytorów pogotowia

Małgorzata Zimnoch
10 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Schemat wywiadu dyspozytora według algorytmów przygotowanych przez Medycynę Praktyczną i WOŚP - film instruktażowy.

Na początku marca dyspozytorzy trójmiejskich stacji pogotowia ratunkowego przejdą szkolenia dotyczące nowych standardów przyjmowania zgłoszeń. Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia, dyspozytornie w ciągu najbliższych kilku miesięcy muszą opracować jednolite w obrębie stacji procedury zawodowe.



W Polsce karetki wysyła się do 40 proc. zgłoszeń. Dla porównania - w Szwecji karetka wyjeżdża do 5 proc. wezwań. W Polsce karetki wysyła się do 40 proc. zgłoszeń. Dla porównania - w Szwecji karetka wyjeżdża do 5 proc. wezwań.
W karetce specjalistycznej pomocy udzielają min. 3 osoby, w tym lekarz. Załoga karetki paramedycznej to minimum 2 osoby uprawnione do udzielania pomocy, w jej składzie nie musi być lekarza. W karetce specjalistycznej pomocy udzielają min. 3 osoby, w tym lekarz. Załoga karetki paramedycznej to minimum 2 osoby uprawnione do udzielania pomocy, w jej składzie nie musi być lekarza.
Miejskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdyni - biurko w biurko pracuje tu 2 strażaków, 2 funkcjonariuszy straży miejskiej i 2 dyspozytorów pogotowia ratunkowego. Jedna zmiana trwa 12 godzin - od godziny 8 do 20 i od 20 do 8. Dyżury bywają różne - zdarza się, że w ciągu godziny odbiera się jeden-dwa telefony, ale czasami nie ma kiedy iść do ubikacji, bo dzwonek nie milknie. Na "gorących" dyżurach każdy z dyspozytorów pogotowia odbiera ponad 100 telefonów.

- Jeżeli pogoda jest stabilna, wiemy, że będzie spokój - tłumaczy Maciej Kentner, ratownik medyczny i koordynator dyspozytorów pogotowia w Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdyni. - Gdy przychodzi załamanie pogody, jest fala wezwań do zawałów i wylewów, gdy wieje silny wiatr - odzywają się zaburzenia psychiczne i padaczka. Niezależnie od pogody ciężkie są noce z piątku na sobotę, od godziny 18 do 4 rano - mamy wtedy mnóstwo wezwań "imprezowych".

Gdynia: 10 dyspozytorów (3 osoby na zmianie), 7 karetek (3 specjalistyczne, 4 paramedyczne), zasięg działania: Gdynia i Kosakowo, 260 tys. osób, ok. 50 wyjazdów w ciągu zmiany

Gdyńskie pogotowie może się pochwalić świetnymi statystykami: według raportu Najwyższej Izby Kontroli, która w w 2012 r. opublikowała raport na temat funkcjonowania jednostek pogotowia w Polsce, w Gdyni tylko 10 proc. wyjazdów karetek były wyjazdami nieuzasadnionymi. Dla porównania - w Zielonej Górze odsetek wezwań nieuzasadnionych wyniósł 81 proc., średnia dla Polski to ponad 30 proc.

Maciej Kentner, który w pogotowiu pracuje od 25 lat, wcale się nie dziwi, że co trzecia karetka w Polsce jedzie do wezwania naciąganego.

- Ludzie stali się natarczywi i roszczeniowi, karetkę traktują często jak taksówkę medyczną. A dyspozytorzy boją się odmawiać i bywa, że wysyłają tam, gdzie nie powinni. Pytanie: co wtedy, gdy zabraknie karetki komuś, kto naprawdę jej potrzebuje?

Nowe procedury, które zostaną wprowadzone na podstawie rozporządzenia ministra zdrowia, mają stanowić bazę wiedzy dla dyspozytorów i krok po kroku prowadzić do decyzji: wysłać karetkę czy nie. Szczegółowo opisane mają w nich być również procedury odmowy wysłania karetki - tylko w wypadku, gdy nie istnieje bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia pacjenta.

- Mamy nadzieję, że nowe procedury pomogą wyeliminować zgłoszenia naciągane - podkreśla Maria Lewandowska, kierownik ds. ratownictwa medycznego w gdańskim pogotowiu ratunkowym. - Dyspozytorzy to ludzie z ogromną wiedzą i doświadczeniem, procedury powinny tylko poukładać pewne cegiełki, żeby wywiad przebiegał sprawnie i szybko prowadził do odpowiedniej decyzji.

Gdańsk: 19 dyspozytorów (2 osoby na zmianie), 12 karetek (5 specjalistycznych i 7 paramedycznych), zasięg: Gdańsk (z wyjątkiem części Zaspy, Przymorza, Żabianki), ok. 430 tys. osób, ok. 80 wyjazdów w ciągu zmiany

Trójmiejscy dyspozytorzy od lat pracują według schematów opracowanych na bazie publikacji specjalistycznych z zakresu medycyny ratunkowej.

Dyspozytorem pogotowia może zostać tylko osoba wykonująca zawód medyczny, z minimum 5-letnim doświadczeniem w ratownictwie medycznym. W pogotowiu w Gdańsku, Gdyni i Sopocie zatrudnionych jest 36 dyspozytorów - prawie wszyscy to osoby z wyższym wykształceniem medycznym i wieloletnim doświadczeniem. Co najmniej raz na 3 lata przechodzą szkolenia zawodowe - takie obowiązki nakłada na nich ustawa o ratownictwie medycznym.
- Od ponad 10 lat pomocniczym materiałem jest u nas broszura przygotowana przez Instytut Ratownictwa Medycznego z Krakowa. Ten podręcznik jest bardzo dobry, a przez lata każdy dyspozytor na jego podstawie wypracował sobie własny schemat wywiadu przy konkretnym zdarzeniu - mówi Mariola Kubiak, dyrektorka Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku.

Teraz w każdym pogotowiu powstaną nowe procedury zawodowe, wspólne dla wszystkich dyspozytorów w stacji. I chociaż nie ma wywiadu idealnego, to według dr n. med. Ewy Raniszewskiej, konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie medycyny ratunkowej, ustawa jest krokiem w dobrą stronę.

- Stworzenie drzewek dyspozycyjnych z pytaniami i procedurami powinno poprawić jakość przyjmowania zgłoszeń i zapewnić lepszą ich selekcję - twierdzi dr Raniszewska. - W najbliższych miesiącach w dyspozytorniach powinny pracować nieformalne grupy, które pilotażowo - przez okres kilku, kilkunastu tygodni - prowadziłyby oba modele wywiadu, sprawdzały ich funkcjonalność i aktualizowały procedury zgodnie ze wskazówkami dyspozytorów.

Modele, o których mówi dr Raniszewska to dwa zestawy procedur - jeden opracowany przez Związek Pracodawców Ratownictwa Medycznego, drugi przez Medycynę Praktyczną we współpracy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Algorytmy wywiadu w obu przypadkach zostały przygotowane przez zespoły składające się z doświadczonych dyspozytorów, ratowników medycznych i lekarzy specjalistów medycyny ratunkowej.

Obie propozycje zostały opublikowane w formie książeczek z dołączonym oprogramowaniem komputerowym. Każda zawiera kilkadziesiąt procedur, każda procedura to schemat wywiadu w przypadku np. ostrego bólu w piersi, wypadku komunikacyjnego, wezwania do dziecka. Główna różnica między zestawami polega na rodzaju zadawanych pytań: Medycyna Praktyczna przygotowała pytania zamknięte, z ograniczonym wyborem, ZPRM - pytania otwarte.

- Pytania zamknięte z jednej strony mogą pomóc skrócić czas rozmowy, ale z drugiej strony każdy wywiad jest tak indywidualny, że nie można tych procedur zamknąć w określonej liczbie algorytmów - przekonuje Maria Lewandowska, która kilkanaście lat przepracowała w dyspozytorni pogotowia. - Inaczej przebiega rozmowa, gdy dzwoni dziecko, inaczej, gdy osoba w podeszłym wieku, jeszcze inaczej, kiedy karetkę wzywa ktoś będący pod wpływem alkoholu.

Sopot: 7 dyspozytorów (1 osoba na zmianie), 3 karetki (1 specjalistyczna i 2 paramedyczne) oraz dodatkowo w sezonie łódź-karetka, zasięg: Sopot i część Gdańska (część Żabianki, Zaspy i Przymorza), 70 tys. osób, ok. 20 wyjazdów w ciągu zmiany

- Za wcześnie na to, by decydować się na jeden lub drugi system - wyjaśnia Ryszard Karpiński, dyrektor Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Sopocie. - Będziemy uczestniczyć w szkoleniach, a gdy poznamy obie propozycje, będziemy je analizować i zapewne wykorzystamy je do tworzenia własnego systemu.

3 i 4 marca około 140 dyspozytorów z całego Pomorza, w tym wszyscy pracownicy dyspozytorni trójmiejskich, wezmą udział w szkoleniu organizowanym przez Pomorski Urząd Wojewódzki. Kursy dotyczące procedur proponowanych przez ZPRM poprowadzi dr n. med. Robert Gałązkowski, specjalista ratownictwa medycznego i dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 8 marca w Warszawie odbędzie się natomiast konferencja szkoleniowa zorganizowana przez WOŚP, na której zaprezentowane zostaną procedury proponowane przez Medycynę Praktyczną. Uczestniczyć w niej będzie po dwóch dyspozytorów z Gdańska i Sopotu.

Wyboru standardu postępowania mają dokonać dyrektorzy zarządzający dyspozytorniami pogotowia ratunkowego. Dyspozytorzy będą pracować według nowych procedur od 1 lipca.

Miejsca

Opinie (49) 3 zablokowane

  • Nareszcie... (13)

    Skonczy się wzywanie pogotowia do babci z biegunką albo dziecka z katarem. Dzięki takim ludziom straciłem najbliższą osobę (udar).

    • 36 10

    • Przykro mi z powodu najbliższej osoby, (5)

      ale zapewniam cię, że babcia z biegunką też jest ważna. Ona też płaci składki i należy jej się opieka zdrowotna za wpłacane wcześniej pieniądze. To nie wina ludzi wzywających pogotowie, ale organizacji służby zdrowia. W mojej rodzinie do zawału karetka jechała 40 minut, a jak w końcu przyjechali, to szli sobie spokojnym krokiem (nie znam się na procedurach, ale wg mnie powinni biec), a pani doktor zamiast zabrać się od progu za chorego (w tym wypadku już umarłego), najpierw usiadła i zaczęła wywiad i wypisywanie dokumentów. To nie jest wina ludzi, że służba zdrowia ma chorych głęboko w poważaniu. Tylko po pieniążki potrafią łapsko wysuwać co miesiąc. O tym jednym jakoś nie zapominają.

      • 12 13

      • "Płace i wymagam"- dzięki takiej postawie naszego cudownego, roszczeniowego społeczeństwa, zawsze bedzie coś nie tak. Nie, babcia z bieguną nie jest ważna przy umierającym zawałowcu. Na sorze tacy "płace i wymagam" z biegunką codziennie przebywają godzinami, mają siłę rzucać nozami w personel i drzeć sie na cały korytarz.

        • 18 2

      • Bo polska mentalność... (1)

        Taka jest, ze zawsze winni są lekarze, nauczyciele, sportowcy, drogowcy
        Tylko my sami jestesmy po to, zeby wymagac.
        Sam osobiscie uważam ze mamy naprawde DOBRY personel medyczny w porównaniu do innej cześci Europy.
        O tym, że codziennie ratownicy narażają własne zdrowie i życie dla ludzi nie pisze już nikt. Ze codziennie tysiace operacji kończy się sukcesem (na kilka nieudanych). Ale łatwiej mówić, że lekarze to całe zło, bo lepiej się to czyta.

        • 16 1

        • dziękuje

          dziękuję

          • 4 0

      • "ONA TEŻ PŁACI SKŁADKI"

        Na powyższym cytacie dyskusja powinna się zakończyć. Od biegunki jest lekarz rodzinny, który w polskich realiach nie funkcjonuje - dlatego jedzie taksówka medyczna. Według mnie nikt nie powinien biec, tylko społeczeństwo powinno być mniej roszczeniowe. Ale to melodia przyszłości...

        • 3 0

      • Ty kretynie, pogotowie ma priorytety, babcia z biegunką nim nie jest. Priorytetami są stany zagrażające życiu. Resztę załatwia nocna i świąteczna obsługa chorych lub podstawowa opieka medyczna (podejrzewam, że nie zrozumiesz więc przetłumaczę - tzw. pogotowie medyczne w nocy i w święta oraz przychodnie w dni powszednie od 8 do 18). Każdy płaci składki debilu, a procedury są ustalane przez na prawdę znających się na rzeczy ludzi!

        • 2 0

    • ... (1)

      Bez przesady - do dziecka z katarem raczej nikt karetki nie wzywa. Z dzieckiem często do końca nie wiadomo co się dzieje, bo dziecko może bardzo wysoko gorączkować, czasem to wygląda strasznie, a nie zawsze jest otwarta przychodnia.

      • 4 8

      • bez przesady

        zostałem osobiście wysłany do mamy która wezwała karetkę bo dziecko płacze, Tak to był powód wezwania. Ludzie nie macie pojęcia po co jesteśmy wzywani. A jakby to opisać i opublikować to i tak część społeczeństwo powie, że jest to naciągane i wymyślamy.

        • 7 0

    • hahahaha (2)

      Myślicie ,że skończą sie wyjazdy do biegunek???
      Niestety nie bo w tym systemie gdzie przychodnie i lekarze rodzinni z d*perelą odsyłają do pogotowia w stylu: aha no tak brzuszek boli.no nei mogę przyjśc to wezwij pan pogotowie i powiedz pan ,że w klatce boli to na pewno przyjadą.
      No i własnie czas już pobierac opłaty za nieuzasadnione wzywania pogotowia.

      • 12 4

      • wiecej karetek i służb pomocy (1)

        przy wylewach,zawałach czesto sa biegunki wiec to tez moze byc objaw powaznej choroby.Skad człowiek ma wiedziec czy to zawał czy nerwica? lepiej nie wzywac bo sie zdenerwuje pana doktora,czy wezwac na wszelki wypadek?
        Za mało jest karetek i sluzb pomocy,lekarze na pogotowiu czesto niegrzeczni i opryskliwi traktuja czlowieka jak intruza.Jesli potrzeba jest wyjazdow do babc z biegunkami to trzeba ta potrzebe tez zaspokoic. Musimy miec opieke bez wzgledu na to co nam jest! nikt dla zabawy nie wzywa pogotowia

        • 1 3

        • Człowieku jakbyś miał zapłacić za kazda wizytkę to byś widział kiedy wezwać kareteczkę.Na wszystko zwalacie swoje winy i to wy powiiniscie ponosić konsekwencje za to ,że nie umiecie wykonac pierwszej pomocy i tylko czekacie na karetke a tyle sie mówi o uciskaniu i oddechach i ile to razy przyjeżdzamy a poszkodowany lezy na podłodze i jedyną pomoca jest podłożeniie mu poduszki pod głowę ale i też kuriozum jest jak ktoś jest nieprzytomny i jak siedzi w fotelu to glowę przeginacie do przodu i wkładacie poduszeczke no i przez was człowiek ginie.
          W kosciołach nam szach chyba wszyscy przynosza nitroglicerynkę w aerozolu i jak ktoś zasłabnie to pisikacie mu ile dała maszyna i tak przy okazji paru dziadkom sie zmarlo bo ktoś usłużny popsikał mu nitro pod język.Polski naród jest durny .Wszystkie niepowodzenia zwalnia na innych ale u siebie nie widza złych zachowań.

          • 7 1

    • debilu

      chyba nie zaznałeś czegoś takiego jak znaleźć swoją Babcię leżącą w toalecie z biegunką, nie życzę Ci takich przeżyć, jesteś bez serca, jak tak piszesz to pomyśl najpierw o swojej matce, która może potrzebować pomocy bo leży na wpół przytomna a nie pisz bzdur "debilu"-ko !!!

      • 3 5

    • Mój bliski o mało nie zmarł, na skutek ataku biegunki

      i związanej z tym utraty przytomności, oraz groźby zaduszenia.

      Dyspozytorka odmówiła karetki. Pomijam dalsze szczegóły. Być może karetka jechała do kogoś z udarem.....

      • 0 2

  • no i bezwzględnie zakazać - używania sygnałów dżwiękowych tzw. syren w nocy !!! (4)

    kto to widział ,żeby w środku nocy stawiać na równe nogi całe miasto bo pan kerofca z ratownikiem medycznym zasuwają do zakaszlonego dziadka albo zasmarkanej babci !!! - czy w nocy nie wystarczą tylko niebieskie sygnały świetlne i jazda np. na mrugających światłach długich ?. tak jest w całej Europie !

    • 16 59

    • (1)

      Pamiętaj ,że włączone sygnały w nocy to nasze bezpieczeństwo i w nocy bedziemy włączac sygnały i włączymy jeszcze dodatkowe aby takie pajace jak ty nie mogły spać hahaha

      • 8 1

      • Baranie przeczytaj Kodeks Drogowy. Pojazd uprzywilejowany jest wtedy, gdy ma włączone pulsujące światła niebieski i wydający dźwięk syreny

        • 11 0

    • BabcIę i Dziadka uważasz za gorszych? (1)

      Niegodnych prawa do życia?

      • 0 1

      • jego staruchów napewno, może jakby nie dożyli to o jednego debila mniej by było

        • 0 0

  • jakim trzeba byc debi...lem by robic porównanie Polska Szwecja!! (1)

    Jak to wtej rajskiej niby zielonej wyspie jest unas wspaniale .Tylko dlaczego przynajmniej raz tygodniu a nawet kilka razy podaje media ze ktos umiera bo karetka nie chciała przyjechać do chorego dziecka albo innego chorego!Propaganda gorsza niz za PRLu wybiera sie jakies bzdury co komu pasuje i potem daje sie bez myslnie do porówniania!!Ludzie widocznie w Szwecji teleportuja do szpitala ??? tylko dlaczego niema tam takich karygodnych przypadków jak w POlsce!Nowe procedury ???śmiechu warte moze najlepiej jak by wcale nie wyjeżdżali ??

    • 11 10

    • Trzeba być jełopem, żeby krytykować tych, którzy chcą coś zmienić. Akurat to, że będą procedury to pomysł dobry - będzie wiadomo kiedy karetkę wysłać, a kiedy nie. a to, że służba zdrowia jest jaka jest, i że sprzętu jest mało to niestety rzeczywistość.
      Nie tylko w Polsce tak jest. Sprawdź sobie jak jest w Niemczech, Francji, Szwecji itp .. Tam wcale też nie jest tak różowo.
      Tylko rozmawiając o problemach, można je rozwiązać, ale trzeba chcieć coś zmienić, a nie tylko krytykować

      • 4 1

  • Długa droga karetki.

    Przy okazji poruszenia tego tematu, proponuję na terenie trójmiasta i ościennych gmin wysyłać karetkę ze stacji pogotowia, która jest najbliżej pacjenta. Wszyscy wiemy, że czasem o życiu chorego decydują minuty. Dotychczasowe sztywne trzymanie się rejonizacji może spowodować, że czasem karetka w długiej drodze do pacjenta i następnie szpitala, zamieni się w karawan.

    • 14 2

  • Sobieszewo zagrożone (3)

    Niech wreszcie mieszkańcy wyspy Sobieszewa zrobią coś dla swojego bezpieczeństwa.
    Nabliższa karetka znajduje sie ponad 10 km drogi od wyspy i jak naprawdę coś sie dzieje to karetka nie dojedzie w ciągu paru minut i jeżeli ktoś zna sie na pierwszej pomocy to moze kartetka zdaży ale jak nie to niestety człowiek umiera.

    • 17 0

    • tak, (2)

      koniecznie wybudowac SOR (wraz z ladowiskiem) na Wyspie Sobieszewskiej, przeciez 10km drogi (ktore karetka zapewne pokonuje w godzine) jest nie do pomyslenia!

      • 0 1

      • (1)

        Kolego jak nie znasz sie to sie nie wypowiadaj pajacu.Karetka do Sobieszewa może i zdąży ale do Świbna to już nie.
        Właśnie są tu tacy wszystkowiedzacy co się znają na wswzystkim a tak na prawdę nic nie wiedzą i pisza tylko aby pisac.
        A poza tym istnieje coś takiego jak sezon turystyczny i jak dwóch czy trzech ludzi bedzie potrzebowało pomoc ?? takiś mądry ???
        No to teraz pochwal się i powiedz nam co byś zrobił???

        • 1 0

        • a wiec

          na pewno nie znize sie do twojego poziomu i nie nazwe cie pajacem :) bo w sumie to od momentu narodzin nim jestes

          • 1 0

  • i żeby jeszcze SORu nie traktowali jako przychodni (2)

    Boli brzuch od tygodnia -idź do SOR
    wizyta u neurologa za miesiąc - idż do SOR
    katar i ból gardła - też do SOR bo do rodzinnego to przecież się zarejestrować trzeba

    Skąd pacjent ma wiedzieć - jakoś 20 lat temu to matka potrafiła plaster nakleić albo syrop na kaszel podać. Teraz to jakoś się tak społeczeństwu zdurniało że jak im ktoś pieczątki nie podbije że od siniaka na ramieniu ne umrą, i że jak się uderzył młotkiem w palec to naturalne że boli to już trumnę szykują ... bo w telewizji mówili ...

    • 28 2

    • bo komuna się skończyła, a roszczeniowość pozostała

      • 5 1

    • bo idiotko ludzie na dostaja pomocy tak gdzie powinni ja dostawac czyli w swojej przychodni

      • 1 2

  • a co na te procedury Owsik? (7)

    Nasz główny guru od spraw służby zdrowia? Czy te nowe procedury były z nim konsultowane i mają jego błogosławieństwo?!

    • 10 25

    • (1)

      Przestań opluwać Owsiaka pisowska gnido

      • 12 7

      • Procedury są super

        "Mrówka Mała" -firma Dzidzi Owsik już liczy kasę.

        • 2 3

    • ojj mimo wszystko zycze ci z calego serca abys zarowny TY (1)

      jak i Twoi bliscy NIGDY nie musieli korzystac ze sprzetu ofiarowanego przez WOŚP.

      • 11 2

      • no, najlepiej żeby sami pozdychali, przynamniej kosztów nie wygenerują

        • 1 0

    • pan prezes Owsiak bardzo zabiegał by się w tzw ratownictwo medyczne wpasować

      można szkolić , szkolić,drukować broszurki, instrukcje, koszty rozpisywać na zasadzie sufit-podłoga, można tutaj cuda rozmaite zastosować, dlatego naczelny witrażysta (teraz ekspert od ratownictwa medycznego) stawał na głowie by móc się w te szkolenia wkręcić. Widać udało się. Okazuje się, że dopiero szkolenia Owsiaka mają uzdrowić całą sytuację bo jak rozumiem wcześniej ratownicy byli niedouczeni, po prostu z łapanki zatrudnieni.
      A pan Owsiak niech już przestanie uzurpować sobie prawo do wtrącania się w nie swoją działkę... jak zbiera puchy na sprzęt medyczny to niech zbiera, kupuje i z tego się rozlicza. Może niedługo zapragnie wdrażać nowe procedury lekarskie albo pielęgniarskie?
      Się znalazł specjalista instruktor i szkoleniowiec... jak sam to na ostatniej sądowej rozprawie ujął: w mojej fundacji szkolę wolontariuszy do pracy jako ochroniarz imprez masowych..... no tak, jako syn milicjanta zapewne parę chwytów obezwładniających zna więc kwalifikacje do tego typu szkoleń posiada haha....
      Ktoś tu chyba na łeb upadł

      • 3 3

    • procedury

      No to właśnie są jego procedury kurde.....???!!!

      • 0 0

    • Tu nie o to chodzi

      Nie chcemy aby owsiak zajmował się Ratownictwem Medycznym gdyż on się na tym nie zna i my również nie potrzebujemy żadnego patrona. To tak jak byście szli do sąsiada który nie zna się na budownictwie ale prosili go aby załatwił wam coś z materiałów pomimo iż na nich się nie zna. U nas jest tak że dopuszcza się ludzi którzy nie znają się na temacie do jego kreowania i pracy w środowisku obcym.

      Dziękuję i nie toczcie piany.

      • 0 0

  • To niczego nie zmieni (2)

    Dopoki tempe spoleczenstwo bedzie dzwonic bo nie potrafi sobie z katarem i przyslowiowa s****zka poradzic w trybie przychodni to nic sie nie zmieni. zaden dyspozytor nie bedzie chocby bylo milion owsiakowych procedur odmawial wyslania karetki bo 1 s****zka na milion s****zek to nie s****zka tylko material do uwaga w tvn , przeciez babcia miala 99 lat i dyspozytor nie wyslal i dlatego zmarla.

    • 9 2

    • Tak, tak

      Za poprzedniej komuny też tak było - system był świetny, ale ludzie (społeczeństwo) nie sprawdzali się.

      • 0 0

    • najlepiej nic nierobic głabie a najlepiej niech sie społeczenstwo leczy same a ty bedziesz

      nierobie smierdzacy tylko kase pobierał

      • 1 1

  • Pomorski Urząd Wojewódzki napędza kasę WOŚP ? Naszą kasę.

    Cytat z kontrowersje.net: "WOŚP będzie szkolił dyspozytorów ratownictwa medycznego, byłoby śmiesznie, gdyby nie śmierdziało tragedią. Kim będzie szkolił się pytam? W 2012 roku WOŚP na 33 zatrudnione osoby, TRZY ZATRUDNIŁ W DZIALE MEDYCZNYM. Na stronie WOŚP znajdujemy jednak pocieszenie w postaci niezawodnych wolontariuszy. 150 przeszkolonych przez WOŚP felczerów zna się na ratowaniu życia. Kto w Boga wierzy niech pada krzyżem i się modli, żeby na takiego fachowca nie trafił. Dla Owsiaka specjalnie zmieniono ustawę o ratownictwie, która zabraniała felczerom i znachorom szkolonym na kursach kilkudniowych wkładania łap tam gdzie gra się toczy o życie. Od czasu zmian Owsiak może szkolić kogo chce i kim chce, natomiast tragifarsa tej propagandowej hucpy polega na tym, że amator będzie szkolił wykwalifikowanego ratownika medycznego, który do wykonywania zawodu ratownika lub dyspozytora musiał zdać maturę i skończyć dwuletnie policealne studium albo studia wyższe. "

    • 12 5

  • Będzie tylko gorzej

    • 6 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie

spotkanie

III Konferencja. Autyzm. Od diagnozy do samodzielności

konferencja

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Najczęściej czytane