• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niezdrowy pomysł na zdrowie

Katarzyna Mikołajczyk
17 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Rozpoczynając treningi, uprawiając codzienną gimnastykę, podejmując twarde postanowienie o zmianie stylu życia wierzymy, że oddajemy przysługę swojemu ciału, a nasz organizm może na tym wyłącznie skorzystać. Nie przerażają nas potencjalne kontuzje, zakwasy akceptujemy już awansem. Wierzymy, że tylko wyczynowe uprawianie sportu może być niebezpieczne. Trudno o większą pomyłkę!



Trwa sezon na rower i rolki, za chwilę zaczniemy wyjeżdżać na narty, a fizjoterapeuci mogą zacierać ręce, bo niemała część z tych, którzy dziś nie zachowują należytej ostrożności stanie się już wkrótce ich pacjentami. Jakie więc najczęściej popełniamy błędy i jak się przed nimi uchronić?

- Do każdego wysiłku fizycznego o zwiększonej intensywności (czyli takiego, którego nie wykonujemy na co dzień) należy się odpowiednio przygotować, bo inaczej możemy sobie zrobić krzywdę - ostrzega Agnieszka Potocka, organizatorka wyjazdów narciarskich i instruktorka narciarstwa i pływania w szkole pływania Nasze Dziecko. - Tymczasem zapominamy o tym, że każdy wysiłek powinna poprzedzić rozgrzewka, która przygotowuje stawy i mięśnie do działania. Stosując rozgrzewkę możemy uniknąć wielu kontuzji.

Błędy zdarzają się nawet tym, którzy aktywnością fizyczną parają się nie od dziś. Gorzej, że takie osoby często nie zdają sobie sprawy z ich popełniania.

- Trafiłam na rehabilitację w związku z urazem, jakiego doznałam w wyniku wypadku. I dopiero podczas fizjoterapii dowiedziałam się, że uraz nie jest moim jedynym problemem - mówi 33-letnia Gabriela z Gdańska. - Wydawało mi się, że skoro w dzieciństwie uprawiałam czynnie sport, wiem jak się do tego zabrać. Zawsze żyłam aktywnie i byłam przekonana, że wiem, co jest dla mnie dobre. Nie korzystałam z komunikacji, jeździłam na rowerze, dużo spacerowałam, gimnastykowałam się, biegałam. Nawet kiedy bolało, uważałam, że ból jest po to, by z nim wygrać. Podczas rehabilitacji okazało się, że przez wiele lat zdrowego stylu życia utrwaliłam w sobie złe nawyki, których trudno się pozbyć. Dlatego teraz uważam, że zanim zaczniemy cokolwiek robić, warto najpierw przygotować się do tego teoretycznie, a pierwsze treningi odbywać pod okiem fachowca. Nawet jeśli to tylko przebieżki po przydomowym lesie.

Czy decydując się na aktywność fizyczną skorzystałbyś z porad trenera?

Żeby uniknąć błędów, warto spojrzeć na organizm jak na maszynę, której elementy muszą współdziałać tak, aby każdy pracował w optymalnych dla siebie warunkach. Jeśli szwankuje jeden z nich, długo jeszcze możemy zachować pozorną sprawność, bo inne części będą starały się to kompensować. Ale zostanie zakłócona równowaga, wystąpią przeciążenia, co w skrajnych okolicznościach może doprowadzić do sytuacji, w której zamiast leczyć jeden staw czy mięsień, będziemy musieli poddać się niemalże kapitalnemu remontowi.

- Ciało to układ mechaniczny - podkreśla Łukasz Płecha, fizjoterapeuta z gabinetu Salwit w Gdańsku. - Trzeba pamiętać, że każdy ruch, który wykonujemy, możemy poprowadzić dobrze, albo źle. Jeśli poprowadzimy go źle, zazwyczaj skutków nie odczujemy od razu, jednak powtarzając go wyrabiamy w sobie nawyk, którego później trudno się będzie pozbyć. Problemem jest także fakt, że im prostsza w naszym mniemaniu czynność, którą podejmujemy, tym mniej poświęcamy uwagi sposobowi jej wykonania.

Wydaje się nam, że "sobie pobiegamy", że "pójdziemy sobie na siłownię, na basen", wzmocnimy mięśnie, odciążymy inne - cóż można zrobić źle? Niestety dla nas, "źle" można zrobić wiele rzeczy.

- Ludziom wydaje się, że skoro nie odczuwają żadnych dolegliwości, to są zdrowi i sprawni - mówi Małgorzata Wieczorek, masażystka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. - Często więc biorą się za uprawianie sportu bez żadnego przygotowania, bez świadomości własnego ciała i jego możliwości. Nierzadko kończy się to tym, że ujawniają się podczas takich ćwiczeń dysfunkcje, które wcześniej pozostawały w ukryciu.

Niestety, nikt nie uczy nas, jak używać ciała, więc najczęściej używamy go źle. Brak w szkole przedmiotu "ergonomia", za to pozornie proste ćwiczenia fizyczne stanowią łatwo dostępną formę np. dyscyplinowania uczniów (kto za nas nie robił za karę przysiadów czy pompek) od najwcześniejszych lat życia. Najmłodsze dzieci zazwyczaj posiadają wrodzoną umiejętność właściwego poruszania się, którą zatracają z wiekiem, prawdopodobnie naśladując innych. Tym bardziej jedną z pierwszych pobieranych nauk powinny być lekcje zdrowego poruszania się.

Szczególnie, że - z czego często nie zdajemy sobie sprawy - sposób, w jaki się ruszamy, jaką mamy postawę itp. wpływa na kondycję naszych narządów wewnętrznych. Doświadczony fizjoterapeuta już na pierwszy rzut oka jest w stanie ocenić, czy mamy problemy z sercem, czy dokucza nam zgaga, czy jeszcze coś innego.

Mimo ryzyka, jakim jest obłożony, ruch (odpowiedni) nadal pozostaje niezwykle zdrową formą spędzania czasu. Podejmując wysiłek, na początku możemy spodziewać się dyskomfortu związanego np. z uruchamianiem partii mięśni, które dotychczas nie miały zbyt wiele pracy. Może pojawić się ból, który jednak po kilku dniach regularnych ćwiczeń powinien ustępować.

- Dopasowanie się do nowego wzorca ruchowego bywa bolesne - mówi Łukasz Płecha. - Kiedy jednak po pewnym czasie czujemy, że jest coraz gorzej, że się nie przyzwyczajamy, a ból nas ogranicza - warto sprawdzić, w czym tkwi problem. Objawem, który bezwzględnie powinien nas skłonić do wizyty u specjalisty jest każdy rodzaj bólu promieniującego (np. ból szyi promieniujący do ręki) oraz ból, któremu towarzyszy drętwienie lub mrowienie.

Zatem uprawiajmy sport, ale z głową. Zacznijmy od dopasowania dyscypliny do swoich możliwości, a nie obowiązującej mody. Skonsultujmy swój pomysł z trenerem - warto zapłacić za kilka spotkań, by uniknąć później kosztów rehabilitacji. A kiedy już zaczęliśmy się ruszać - słuchajmy swojego ciała. Ono wciąż do nas przemawia licząc na to, że w końcu zostanie wysłuchane.

Miejsca

Opinie (104) 9 zablokowanych

  • (27)

    Dobry artykuł. Zdanie "Zacznijmy od dopasowania dyscypliny do swoich możliwości, a nie obowiązującej mody." powinno wbić sobie do głowy 90% amatorów biegania.

    • 99 8

    • (11)

      Bieganie akurat to najbardziej zalecana forma ruchu dla amatorów...
      Masz na myśli pewnie maratony...

      • 10 21

      • szczególnie gdy ktoś ma nadwagę i już problemy ze stawami kolanowymi (9)

        • 30 2

        • (8)

          Przy bieganiu szybko się chudnie, więc obciążenie stawów treningiem jest bilansowane przez dużo mniej do noszenia 24/7.

          • 4 12

          • tiaa.. 1kg na 1 km

            byłoby cudownie, ale niestety..

            • 14 1

          • (6)

            Pozdrowienia od moich uszkodzonych kolan czekających na operację. Tez sie głupia skusiłam obietnica schudnięcia. ODRADZAM!!! Teraz nawet nie mogę spacerować.

            • 14 7

            • było tyle nie zrec tuczniku

              • 18 27

            • (3)

              Nie odradzaj, tylko powiedz w jakim terenie biegałaś, w jakich butach i z jaką nadwagą zaczęłaś? Najlepiej powiedzieć, że bieganie jest nie zdrowie a nie przyznać się, że zabrakło zdrowego rozsądku i wyobraźni.

              • 17 6

              • (1)

                Wszystkie te rzeczy nie mają większego znaczenia. Bieganie zużywa bardzo szybko stawy nie tylko kolanowe ale również skokowe. Nie przypominam sobie żadnego podręcznika do medycyny który by polecał bieganie jako formę aktywności fizycznej.

                • 1 1

              • Bieganie to zakłócony stan umysłu

                • 0 0

              • Może zacznijmy od drugiej strony, Ty napisz w jakich butach, po jakim terenie i z jaką nadwagą trzeba zacząć żeby nie uszkodzić stawów. Bo w taki sposób co by nie napisała to zawsze będzie coś nie tak, victim shaming wśród wyznawców biegania kwitnie.

                • 0 1

            • Chyba operujecie tu jakimiś skrajnymi przykładami. Mówię o nadwadze rzędu 10-15 kg a nie 30-40kg. Wtedy to bardziej bym się bał o życie (zawał) niż o stawy.

              • 6 2

      • NIEPRAWDA najbardziej zalecaną formą ruchu dla amatorów jest basen (u młodszych) i nordic walking (u starszych). Żaden lekarz nie zaleca biegania.

        • 0 0

    • Przesadzasz (1)

      Rozumiem, że wkurza Cie powszechna dostępność biegania. Chciałbyś mieć wyłączność na ten "elitarny" sport. Czy może ścieżki są za wąskie dla nich i dla Ciebie. Nieee..... przecież to Ty finansujesz leczenie urazów tych "amatorów biegania".

      Odpuść a będzie ci łatwiej zasnąć..... bieganie jest bardzo fajne nawet dla amatorów.

      • 16 9

      • Bieganie na pewno nie jest "elitarne" i nigdy nie było, to próbują lansować tylko producenci superdrogich butów, koszulek, spodni, aplikacji na ifony etc inni którzy kreują właśnie "modę na bieganie" w pewnych środowiskach. Elitarny może być golf, jazda konna, tenis, taniec klasyczny etc... W ogóle wysiłek fizyczny - każdy - jest "fajny" w tym sensie że wzmaga wydzielanie endorfin, natomiast bieganie wiąże się z podwyższonym ryzykiem urazu stawów.

        • 0 0

    • Bieganie nie jest dla istot dwunożnych. (3)

      Zauważcie, że w przyrodzie biegają tylko czworonogi.

      • 14 13

      • (1)

        Zwłaszcza np. strusie. :P

        • 17 2

        • Czujesz się ptakiem??

          Niepokojące.

          • 12 4

      • przecież człowiek ma 4 nogi...

        ... tylko, że 2 nazywa rękoma

        • 1 1

    • Aktualnie panująca moda to bieganie, zagraniczne wakacje, im bardziej egzotyczne (8)

      tym lepiej np. birma, chile czy laos, mówienie o sobie, że jest się prawicowcem czyli "precz z komuną", "mamy socjalizm dlatego jest źle itp", głosowanie na korwina, obowiązkowe posiadania auta, stwierdzenie, że mało zarabiasz bo jesteś cienki i nic nie potrafisz, moda na przeszacowanie branzy IT, gdzie byle koleś od wymiany mychy zarabia tyle co doświadczony księgowy np. 4000 brutto.

      • 12 12

      • coś mało zarabia ten ksiegowy

        • 8 3

      • (4)

        Jak uważasz, że IT to wymiana mychy to nie dziwię się, że cię zarobki wkurzają.
        A 4k brutto to nie jest żadna szałowa pensja.

        • 7 3

        • Wymiana mychy czy klawiatury pod dział IT podlega czy się to komuś podoba czy nie. (2)

          A merytorycznie komentarz odnosi się do przeszacowanej branży IT, gdzie w innych zawodach trzeba niezle się postarać, aby zarobić te 3000 na rękę. W IT byle kmiot tyle ma. I to jest patologia.

          • 4 1

          • (1)

            A jestes pewien ze umiesz tyle co ten byle kmiot?

            • 2 2

            • Płaci się za wykonywaną pracę, a nie za tytuły i niepotrzebne umiejętności.

              Doktor nauk ścisłych może być woźnym w szkole i takiej kwocie zaszeregowania podlegać będzie. Nikt nie będzie mu płacił na tym stanowisku wyższej kwoty niż nauczycielowi.

              • 4 0

        • Y, tak, wymiana sprzętu komputerowego podlega pod dział IT, najczęściej. Do tego możliwe, że na każdą pierdołę trzeba robić u niego w firmie przetarg. Tak jest np w szpitalach, padnie ci myszka od komputera to masz problem bo dział IT przyjdzie za 2 tygodnie jak mu się zachce rozpatrzyć sprawę

          • 2 0

      • Moda na bycie prawicowcem!? (1)

        Powiedziałbym, że jest zupełnie odwrotnie. Jak nie naplujesz na flagę, Polaków, Kościół, Państwo czy historię toś jest zacofany kołtun i ciemnogród pospołu.

        • 7 5

        • ...

          Kościół pluje nam w twarz i się z tego śmieje od 1000 lat.
          A naiwne owieczki udają, że pada deszcz i posłusznie rzucają na tacę.

          To jest jakiś fenomen.

          • 4 0

  • Przez Sport Do Kalectwa (4)

    nie ma to jak biegać w tenisówkach albo trampkach- w o w

    • 43 9

    • haha (2)

      Biegam w halówkach i ćwiczę w nich nic nie przeszkadza mi, że nie kosztują 500pln ja się śmieje z tych co kupują wszystko przystosowane do biegania super buty i wogóle leży to w szafie i się kurzy i raz na ruski rok ida poćwiczyć.

      • 19 10

      • poczekaj do 40stki (1)

        do zobaczenia.

        • 7 5

        • twojej czy mojej?

          • 5 1

    • Zdrowsze tenisówki od "butów do biegania"

      krótko pewnie biegasz, pobiegaj jeszcze chwile a zobaczysz co będzie działo się z kolanami i wyżej

      • 9 8

  • Sport to papierosy. (1)

    A Ruch to kiosk

    • 66 4

    • A Fuksja to kwiat.

      • 4 1

  • bez nadwagi i zdrowo (8)

    Moja dietetyczka uświadomiła mnie, że jedną z kluczowych ról odgrywa dieta w naszym życiu codziennym jak i podczas sportu czy jakiegokolwiek wysiłku fizycznego. Dieta poprawia nawet nastrój. Polecam moją dietetyczkę znalazłem ją w internecie (na trojmiasto.pl na dodatek) na początku byłem sceptycznie do tego nastawiony ale się przekonałem i polecam dalej slimfactory gabinet sire nazywa.

    • 7 31

    • (4)

      Dokładnie. Dobra zbilansowana dieta to podstawa. Nie schudnie się ćwicząc 5 dni w tygodniu na siłowni i jedząc fast foody i batoniki popijając wszystko colą.

      • 11 3

      • Bzdury pleciesz. (3)

        Spożywam 5000kcal dziennie i ważę 83kg, 4%tt, 42 w bicepsie. Ale 2 godziny dziennie na siłowni plus 45 minut basenu naprzemiennie z 15km biegania (12km/h). Na klate 140 kg, 30 podciągnięć, 150 pompek bez spinki. W weekend zgon na imprezie plus pizze i inne fasty. W dni powszednie wolowina, drób, ryby i warzywa. Można, można.

        • 2 4

        • (2)

          No widzisz, a znam osobę która zasuwała na siłownię 5 dni w tygodniu, jadła syf codziennie i nie schudła w ogóle. Jak było wyjściowo 90 kg, tak 90 kg zostało. Nie było w tygodniu zdrowego odżywiana i to jest ta różnica. O taki przypadek mi chodziło.

          • 1 0

          • Ciekawe (1)

            Co by bylo jakby oprocz tego wszystkiego nie cwiczyla. zakladam ze z 90 by sie zrobilo 110...
            I dieta i ruch, ale w normie.

            • 0 0

            • Tą osobą była kobieta, więc waga niezbyt w normie, ale to prawda, gdyby nie ćwiczyła to by było 110, albo i lepiej. Tyle, że ona chciała schudnąć w ten sposób.

              • 0 0

    • (2)

      Nie bardzo rozumiem, dlaczego chłopaka minusujecie. Dietetyk to bardzo przydatna osoba. Potrafi dużo zmienić zarówno w sposobie odżywiania jak i samego podejścia do jedzenia. Sama korzystałam z porad dietetyka (innego niż mój przedmówca) i też mogę szczerze polecić taką pomoc w schudnięciu.

      • 6 7

      • Cóż Ci takiego doradził, czego nie mogłaś wyczytać w kolorowej prasie dla pań? (1)

        • 2 0

        • Pani dietetyk dopasowała dietę konkretnie pod mój organizm i stan zdrowia. Chodziłam na kontrole co 10 dni i za każdym razem dostawałam menu na kolejne 10 dni. Stopniowo miałam wprowadzanie różne produkty, po to, żeby organizm nie zwariował jakbym po skończeniu diety np zjadła ziemniaka. Zaczynałam od diety 1300 kcal, skończyłam na 1700 kcal. Trwało to 5 miesięcy, schudłam 22 kg, nic mi nie obwisło, bo chudłam stopniowo, minęły 2 lata i nadal wagę utrzymuję, mimo, że czasami pozwolę sobie na pizzę czy czekoladę. Przestrzegam po prostu pewnych zasad. Nie powiem, że było łatwo patrzeć przez te 5 miesięcy jak się wszyscy naokoło obżerali słodyczami, ale da się wytrzymać, bo efekty są tego warte.

          • 3 1

  • Pani Agnieszko (3)

    Oby o takich prostych sprawach jak rozgrzewka pamiętali np trenerzy łyżwiarstwa

    • 9 1

    • Którzy konkretnie? Córa trenuje łyżwiarstwo figurowe od kilku lat i zawsze przed wejściem na taflę robi krótką rozgrzewkę. To nie kwestia trenerów, ale jej świadomości, samozaparcia i czasu. Niestety, kiedy się patrzy na dzieci przychodzące na ostatnią chwilę, a niekiedy pięć minut po rozpoczęciu treningu - trudno wymagać od kogolwiek porządnej rozgrzewki. A wystarczyłoby przyjść kilkanascie minut wcześniej. Parę podskoków na skakance, krótka przebieżka, mała dawka ćwiczeń rozciągających - do tego nie potrzeba nadzoru trenerskiego.

      • 3 0

    • rozgrzewka (1)

      Prawdę mówią również spotkałam się z zajęciami dla dzieci (aikido), gdzie rozgrzewka w ogóle nie istniała. Zacznijmy więc jak zwykle od dzieci. Jeśli będą miały to we krwi od najmłodszych lat to nie będzie problemu. Na stokach akurat często widać grupy dzieciaków, które rozgrzewają się z trenerami, ale na zajęciach popołudniowych w czasie roku szkolnego jest to bardzo różnie. Rodzice, rzućcie czasami okiem na trening Waszego dziecka albo zapytajcie "co to jest rozgrzewka ?" Jeśli wie, to OK. :)
      Od razu dodam, że mój 9 latek nie wejdzie na kort bez rozgrzewki, a wiec MOŻNA nauczyć.

      • 2 0

      • Dokładnie Iwka to miałam na myśli. Trenerzy w kółko powtarzają, że przed treningiem należy sie rozgrzać. I uważam, że do takiej rozgrzewki trener potrzebny nie jest. Ale nawet gdyby był i to on prowadził to rozgrzewkę, to jak mają się rogrzać dzieci przywożone na ostatnia chwilę? Które ledwo zdążą sie przebrać i spóźnione wpadają na trening?
        Rodzice, zacznijmy najpierw wymagać od siebie (przywiezienie dziecka dostatecznie wcześnie), następnie od dzieci, a z czasem rozgrzewka przed treningiem stanie się dla nich czymś tak naturalnym, jak mycie rąk przed obiadem :)

        • 2 0

  • Jeszcze jeden aspekt należy wziąć (4)

    pod uwagę , a mianowicie stan swojego umysłu. Przykładem bardzo dosadnym jest zachowanie na drodze ogarniętych modą rowerzystów.
    Rajtuzy opadają .

    • 33 8

    • To akurat dotyczy wszystkich

      Rowerzystów niedzielnych i całorocznych, biegaczy neofitów i tych z długoletnim stażem, kierowcow, pieszych, dzieci, psów, itd..

      • 9 5

    • (2)

      Rowerzyści to jest chyba najbardziej nielubiana grupa ludzi, próbująca narzucić innym swój tok myślenia. Przynajmniej tak to wygląda na tym forum. Wcale się nie dziwię, że tak jest. Nie da się z tymi ludźmi sensownie podyskutować.

      • 17 16

      • podyskutowac mozesz u cioci na urodzinach (1)

        • 2 6

        • Jasne, bo przynajmniej tam dyskusja ma jakikolwiek sens i do czegoś prowadzi.

          • 5 1

  • bieganie jest zdrowe i bezpieczne dla każdego (4)

    pod dwoma warunkami:

    -nie biega się po asfalcie
    -nie biega się w pobliżu ruchliwych ulic (spaliny)

    • 22 10

    • Po ścieżkach rowerowych...

      ...też się nie biega:)! Od kilku sezonów jakaś dziwna moda nastała na bieganie wśród rowerów. Nie rozumiem tego i tyle! O ile rolkarzy akceptuję na ścieżce, o tyle biegaczy już nie.

      • 27 8

    • bieganie po asfalcie

      nie jest złe, jeśli wie się jak biegać i ma sie odpowiednie buty

      • 0 0

    • Ciekawe co by na to powiedziały moje kolana. Nie biegałam po asfalcie, zaczynałam od rozgrzewki, kończyłam również rozciąganiem, od marszobiegów do biegów aż po bóle kolan. I nie, nie jestem otyła. 42 kg.

      • 0 0

    • Albo przestań kłamać albo od razu podaj swoje dane żeby ludzie wprowadzeni przez ciebie w błąd wiedzieli gdzie wysyłać rachunki za ortopedę. Bieganie nie jest dla każdego (na pewno nie dla osób z nadwagą i takich które mają problemy ze stawami) a poza tym doprowadza do szybszego zużycia się powierzchni stawowych. Aktywność która faktycznie jest dla każdego to po pierwsze basen, a po drugie ćwiczenia aerobowe na siłowni pod małym obciążeniem.

      • 5 2

  • (3)

    Impotencja u rowerzystów występuje dwa razy częściej niż u pływaków i cztery razy częściej niż u biegaczy. Badania opublikowane na łamach Journal of Sexual Medicine donoszą, że już sama jazda powyżej 3 godzin tygodniowo zwiększa ryzyko wystąpienia zaburzeń erekcji...
    Na zaburzenia erekcji u rowerzystów wpływa ucisk siodełka na naczynia krwionośne
    W przeciągu 5 lat opublikowano 21 prac poruszających ten temat. Wyniki są jednoznaczne. Jazda rowerem może być czynnikiem ryzyka rozwoju impotencji u mężczyzn. Problem ten dotyczy głownie osób, które na siodełku spędzają więcej niż 3 godziny tygodniowo. To właśnie ta grupa osób jest najbardziej narażona na wystąpienie zmian, które potencjalnie mogą być przyczyną zaburzeń erekcji.

    Przyczyny

    Przyczyny tych zmian upatruje się w oddziaływaniach pomiędzy powierzchnią siodełka rowerowego, a kroczem cyklisty. Poprzez te oddziaływania rozumie się ucisk wywierany przez siodełko na okolice krocza. Powoduje to upośledzenie ukrwienia penisa, gdy w wyniku tego ucisku światło tętnic dostarczających do niego krew zostaje przejściowo zamknięte. To z kolei może być powodem uszkodzenia śródbłonka, czyli komórek wyścielających światło tętnic i doprowadzić do zaburzeń erekcji na tle organicznym.

    • 25 9

    • Są odpowiednio wyprofilowane siodełka :D

      • 6 7

    • Jeszcze częściej wśród łysych. Łysienie androgenowe często wiąże się ze strzelaniem ślepakami.

      • 2 4

    • odkręć siodełko przed jazdą

      • 3 0

  • łańcuch mięśniowe (7)

    Odnajdźcie w sieci.
    Opracowała to osoba mająca dwie profesje, portrecistki i fizjoterapeutki.
    Zauważyła że konkretne stany emocjonalne mają wyraźną korelację z napięciami w ciele.
    Gdy napięcia się utrwalają i są długotrwałe, powodują określone dla typu psychologicznego przykurcze mięśniowe i określone deformacje stawów i związane z tym dolegliwości.

    • 3 1

    • Łańcuchy mięśniowe (6)

      Kto napisał tą informację o łańcuchach mięśniowych? Bardzo Ciekawe

      • 0 0

      • cycat:

        Łańcuchy Mięśniowe GDS.
        Metoda Łańcuchów Mięśniowych i Stawowych została opracowana przez panią Godelieve Denys-Struyf, fizjoterapeutkę i osteopatkę. Jej wyostrzony zmysł obserwacji (wspomagany poprzez studia portrecisty na Akademii Sztuk Pięknych) pozwolił jej określić i stopniowo dopracować ogólną metodę fizjoterapeutyczną, łączącą funkcjonowanie ciała i nierozłącznie powiązane z nim zachowanie psychologiczne. To najważniejsze stwierdzenie tłumaczy częste stosowanie pojęć z zakresu psychologii zachowania oraz psychologii ciała, które czasem podczas pierwszego spotkania z tą metodą mogą być zaskakujące, ale które wyjaśniają głęboką jedność pomiędzy aparatem ruchu a aparatem psychicznym.

        • 2 3

      • dwie znane mi osobiście postawy z tej teorii (4)

        pierwsza osoba
        natura pierwotna: stojąca na palcach sięgająca wysoko głową do góry, ręce też sięgające.
        zaburzenie: strofowanie, krytyka, groźba fizycznego ataku
        efekt:kolana wypchnięte do przodu, biodra mocno przeprostowane, mocno spłycona lordoza lędźwiowa. Mocna kifoza piersiowa z zablokowanym mostkiem, brak lordozy szyjnej.
        Osoba ta trafia do gabinetu z bólami szyj, mimo wysportowania objawami niedotlenienia i udami i brzuchem będącymi w permanentnym napięciu.

        osoba druga.
        natura pierwotna: pęd do przodu, wspinanie, lekkość
        zaburzenie: hamowanie, zatrzymywanie, obowiązki ponad wiek rozwojowy.
        efekt: spięte łydki, mocno przeprostowane kolana, bardzo mocna lordoza lędźwiowa, permanentnie napięte okolice łopatek i tyłu szyi.
        Trafia do gabinetu z bólami kolan i dusznościami astmatycznymi.

        Oddziaływanie trwało nie rok nie 5-10 lat , a 20-30 lat.
        Utrwaliło postawę, a postawa zaczęła niszczyć ciało i powodować dolegliwości.

        • 1 1

        • (1)

          Super!!! To do mnie przemawia!!! Kim Pan/ Pani jest? Fizjoterapeutą, psychologiem, lekarzem, pacjentem?

          • 1 0

          • pacjentem

            W Gdańsku jest przynajmniej jeden gabinet fizjoterapeutyczny pracujący tą metodą. wystarczy poszukać "łańcuchy mięśniowe Gdańsk"

            • 0 1

        • interesujące, chociaż nic nowego (1)

          wśród psychoterapeutów zagadnienie jest znane od dziesięcioleci, i na różne sposoby opracowane, np. wegetoterapia Wilhelma Reicha czy bioenergetyka Alexandra Lowena.

          • 0 0

          • tak, nic nowego. tylko tutaj chodzi o ujęcie "biomechaniczne" i pracę poprzez terapię manualną. Ten Pan Łukasz z tego artykułu też pracuje tą metodą. wiem bo to mój terapeuta:-)

            • 1 0

  • uprzejma uwaga (8)

    Rower i bieganie to gwarancja kalectwa (stawy).

    • 14 22

    • ty juz jestes kaleką ,ale umysłowym dlatego musiałes nas o tym poinformować:) (6)

      • 4 4

      • (5)

        Każdy, kto wie jak działają stawy i dlaczego powtarzanie jednostajnych ruchów w tym samym obciążeniu jest dla nich zabójcze to kaleka umysłowy.. hm ciekawe rozumowanie. Pan pisze ze Srebrzyska?

        • 2 4

        • (1)

          no to chodzenie musi być dopiero zabójcze

          od dziś tylko leżę i czekam ;)

          • 5 0

          • Przecież jak chodzisz to nacisk zmienia się powoli i a jego siłą jest o wiele mniejsza niż przy bieganiu. Serio, idź kiedyś na wizytę do ortopedy i go poproś aby ci wytłumaczył jak to działa.

            • 1 4

        • dziecko pogadaj sobie z Kuryło,albo Amstrongiem:) (2)

          • 2 1

          • Na pewno powiedzą mi ile wydają na codzienną rehabilitację, masaże, taśmy etc.. sorki ale nie mam tyle wolnego hajsiwa :)

            • 1 1

          • Gdyby teorie o strasznym obciążeniu stawów miały sens

            Amstrong zmarłby po pierwszym pucharze a Pudzian zaraz po pierwszej 100 kg na klatę.

            • 1 1

    • Jedyną gwarancją zdrowia jest ruch samochodem marki golf

      Koniecznie z Niemiec i w TDI. Nie obciążamy stawów a i psychika lepsza poprzez dumę na drodze

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

III Konferencja. Autyzm. Od diagnozy do samodzielności

konferencja

Najczęściej czytane