• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeśli rodzić, to gdzie? Sprawdzamy Klinikę Położniczą UCK

Justyna Spychalska
8 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Klinika Położnicza ma w ofercie dwa pokoje o podwyższonym standardzie. Na zdjęciu mama Jaśminki przebywająca w komfortowej sali jednoosobowej. Klinika Położnicza ma w ofercie dwa pokoje o podwyższonym standardzie. Na zdjęciu mama Jaśminki przebywająca w komfortowej sali jednoosobowej.
Cykl "Jeśli rodzić, to gdzie?" powstał z myślą o przyszłych rodzicach. Specjalnie dla nich przedstawiamy ofertę wszystkich trójmiejskich oddziałów położniczych, sprawdzamy warunki panujące w porodówkach i pytamy o opinie świeżo upieczone mamy.


Klinika położnicza Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego to przede wszystkim specjalistyczny sprzęt i wykwalifikowana kadra.



Zabytkowy budynek, nowatorskie operacje

Na początek trochę historii: budynek Kliniki Położnictwa liczy sobie dokładnie 100 lat. Otwarty w 1912 roku szpital od początku specjalizował się w położnictwie i chorobach kobiecych.

- To zabytkowy budynek z tradycjami, w tym roku obchodzimy jubileusz jego powstania - opowiada kierownik Kliniki dr hab. Krzysztof Preis.

Dziś w zabytkowym budynku Kliniki przeprowadza się innowacyjne operacje z zastosowaniem nowatorskich technik.

- W szpitalu prowadzone są między innymi operacje fetoskopowe na bliźniętach jednołożyskowych: zabiegi zamykania pępowiny, rozdzielające układ krążenia- wymienia ordynator - W placówce, łącznie z chirurgią dziecięcą ze szpitala im. Kopernika, przeprowadzamy też operacje zamknięcia przepuklin oponowo-rdzeniowych u płodu. To zresztą tylko przykłady. Jesteśmy jedynym szpitalem w województwie, który posiada laser i fetoskop. Istotą innowacyjności jest przede wszystkim nasza wykwalifikowana kadra.

Klinika Położnicza ma III, najwyższy stopień referencyjności. Oznacza to, że posiada sprzęt i kadrę wykwalifikowaną do leczenia i hospitalizacji wszystkich noworodków.

Jak podkreśla ordynator, priorytetem szpitala jest stawianie czoła poważnym wyzwaniom związanymi z patologią ciąży. Stąd wyższy odsetek cesarskich cięć, których w województwie pomorskim i tak jest statystycznie najmniej.

Sale o podwyższonym standardzie

Oddział położniczy placówki na Klinicznej to w sumie 30 miejsc, w tym pięć w sali pooperacyjnej, na którą trafiają pacjentki po cesarskim cięciu. Oprócz tego na oddziale jest pięć pokoi dwuosobowych, dwa trzyosobowe, jeden dwuosobowy. Są też sale o podwyższonym standardzie, z dzieloną łazienką: jedna indywidualna i jedna dwuosobowa.

- Są to bardzo komfortowe sale, za które nie pobieramy stałej opłaty, ale przebywające w nich mamy są informowane, że mogą zasilić darowizną fundację Rozwoju Perinatologii "Bocianie Gniazdo". Datki są przeznaczane na dalsze remonty Kliniki - informuje Położna Oddziałowa Elżbieta Kowiel.

Trzeba przyznać, że standard tych dwóch pomieszczeń jest wysoki, chociaż wyglądowi pozostałych sal też niewiele można zarzucić. Minusy wyliczane przez mamy leżące na oddziale, to niekomfortowe i mało intymne pokoje 4-osobowe i jedna, dzielona łazienka na korytarzu.

Znieczulenie: tak, ale nie zawsze

Komfortowe, dość przestronne, zamykane na przesuwane, półprzezroczyste drzwi sale porodowe są wyposażone w piłki do aktywnego porodu. Na samym oddziale położnictwa mieszczą się cztery takie pomieszczenia (trzy z nich posiadają łazienki, z których dwie są wyposażone w prysznice).

Obok sal porodowych znajduje się poczekalnia, w której ojcowie lub inne bliskie osoby przyszłych mam, mogą przeczekać poród.

- Obecnie około 80 procent kobiet wybiera poród rodzinny - zaznacza Elżbieta Kowiel - Najczęściej towarzyszą im partnerzy, ale zdarza się też, że są to matki, koleżanki, w odosobnionych przypadkach nawet ojcowie. Poród rodzinny w szpitalu jest darmowy.

Na życzenie przyszłe mamy mogą poddać się tak zwanym zabiegom przedporodowym (golenie, lewatywa), istnieje też możliwość znieczulenia zewnątrzoponowego.

- Znieczulenie jest w Klinice możliwe, ale tylko wtedy, jeśli na oddziale jest akurat dyspozycyjny anestezjolog - zaznacza ordynator - Niestety, z powodu braków kadrowych, dyżuruje tylko jeden, i to na cały budynek. Drugim problemem jest brak dodatkowej refundacji ze strony NFZ. Lada chwila planujemy za to wprowadzić do oferty uśmierzający ból podtlenek azotu.

Po porodzie, w ramach systemu rooming-in, dzieci trafiają od razu do mam i zostają z nimi aż do wypisania z placówki. Wyjątkiem są mamy po cesarskim cięciu - w tym przypadku stan i samopoczucie mamy decyduje o tym, kiedy dostanie dziecko. Położne oferują pomoc w pielęgnacji, oddział zatrudnia dwie konsultantki laktacyjne.

Odwiedzaj, kiedy chcesz, ale tylko na położnictwie

Jakie znaczenie przy wyborze porodówki ma dla ciebie specjalistyczny sprzęt i kwalifikacje kadry?

Klinika nie ma ustalonych godzin odwiedzin. Mamy, które leżą z dziećmi na oddziale położniczym, można zobaczyć przez cały dzień, zarówno w sali, jak i specjalnym pokoju odwiedzin (jest niewielki, ale wyposażony w wygodne fotele).

- Staramy się trzymać zasady, że w salach może przebywać z mamą i dzieckiem jednocześnie jedna osoba - tłumaczy Elżbieta Kowiel - Wynika to z tego, że w niektórych pokojach odpoczywają nawet cztery mamy, przy dużej liczbie gości, mógłby się zrobić tłok.

Trochę inaczej jest w Klinice Neonatologii, wyposażonej aż w 21 inkubatorów.

- Karmiące mamy mogą nas odwiedzać cały czas, poza tym staramy się ograniczyć liczbę gości ze względu na możliwe zakażenia - tłumaczy położna oddziałowa Małgorzata Brdękiewicz - Pozwalamy na odwiedzimy wyłącznie rodzicom, mogą przychodzić w godzinach 12-20, przy dziecku może się znajdować jedna osoba jednocześnie.

Na oddziale znajduje się też pokój laktacyjny. - Mamy mogą tu usiąść w komfortowych warunkach i odciągnąć pokarm, podczas laktacji puszczamy edukacyjny film na temat naturalnego karmienia - opowiada Regina Dwulit, konsultantka laktacyjna.

Nasze podsumowanie: Klinika położnictwa może się pochwalić nowatorskim na skalę województwa sprzętem operacyjnym i dobrymi specjalistami. Jeśli chodzi o warunki, są one dość zróżnicowane: sale o podwyższonym standardzie są bardzo komfortowe, porodówkom też nie można nic zarzucić, gorzej z salami 3- i 4-osobowymi czy z dzieloną łazienką na korytarzu (chociaż to problem dotyczący większości szpitali). Odwiedziny na oddziale to już kwestia dyskusyjna: niektórym mogą przeszkadzać, innych pewnie cieszą. Duża Klinika Neonatologii z 21 inkubatorami to zdecydowany plus placówki.

Opinie mam:
Od lewej: Nadia, Jaś i mama z Arturem Od lewej: Nadia, Jaś i mama z Arturem

Mama Jaśminki
Miałam cesarskie cięcie, ale jestem bardzo zadowolona z pobytu w szpitalu: z warunków panujących w pokoju, jak i z bardzo pomocnej opieki położnych.

Mama Niny (pokój o podwyższonym standardzie)
Opieka położnych jest rewelacyjna, mimo iż pracy im nie brakuje. Warunki w pokoju są bardzo dobre. Jestem zadowolona.

Mamy Artura, Jasia i Nadii (współdzielące pokój)
Pomocna opieka to duża zaleta tej kliniki. My trafiłyśmy do pokoju trzyosobowego, więc trochę brakuje intymności, szczególnie, że łazienka znajduje się na korytarzu. Pokoje pooperacyjne są w porządku, bardzo dobrze, że położne oferują pomoc przy pielęgnacji i karmieniu, podczas gdy mama dochodzi do siebie po cesarskim cięciu.


Za tydzień opiszemy dla was porodówkę w szpitalu św. Wojciecha na Zaspie.

Opinie (222) 7 zablokowanych

  • Polecam klinikę Swissmed (30)

    Mamy z żoną porównanie - pierwszego syna rodziła w Redłowie. Syf, makabryczny personel (nie dałem łapówki, więc byliśmy traktowani per noga), gronkowiec, obowiązkowe antybiotyki, zmuszanie na siłę do wielogodzinnego naturalnego porodu, aby w konsekwencji i tak zrobić "cesarskę", wieloletnie powikłania pooperacyjne u żony itd. Powiedzieliśmy nigdy więcej. Drugi syn urodził się w Swissmedzie. Sterylnie czysto, bardzo uprzejmy, uśmiechnięty, troskliwy personel, warunki jak w hotelu - mieliśmy spokój i cudowne warunki do tego, żeby cieszyć się narodzinami malucha. Zero stresów. Dodatkowo naszym opiekunem był dr Wójcik, którego uważam za jednego z najlepszych lekarzy, jakich spotkałem w życiu. Prawdziwy lekarz z powołania. OK - to wszystko za niemałe pieniądze. Ale zdrowia na pieniądze przeliczyć sie nie da. Zresztą nie oszukujmy się, aby mieć warunki podobne jak w Swissmedzie w państwowym szpitalu, trzeba dać w łapę i lekarzowi i położnej, zapłacić za lepszą salę i poród rodzinny. Jak się to wszystko zsumuje, to wyjdzie kwota bardzo podobna do tej z cennika prywatnej kliniki...

    • 75 80

    • Komfort rodziców ważniejszy od bezpieczeństwa dziecka ... (10)

      "Ale zdrowia na pieniądze przeliczyć sie nie da." - mamona Cię zaślepiła!
      Jeżeli cokolwiek poszłoby nie tak (z przyczyn naturalnych, a nie nawet winy personelu), to i tak dziecko musi jechać natychmiast na oddział neontologii na "Kliniczną" lub "Zaspę" i wtedy właśnie uciekają te drogocenne minuty i sekundy. I wtedy właśnie te Twoje wydane pieniądze nie pomagają a szkodzą zdrowiu.

      Radzę zachować zdrowy rozsądek i nie wierzyć w siłę pieniądza!

      • 40 33

      • Za komfort trzeba płac (4)

        Do ostatniej chwili możesz się wycofać z porodu w swissmedzie, gdy jest ciąża z kąplikacją to się nie podejmą porodu - masz do końca kwalifikacje. Warunki są super ale fakt, to jest klinika dla normalnych ciąż bez powikłań. Jak kogoś stać na komfort dla małżonki to polecam - zero stresu, tyklo dwie osoby w pokoju z łązienką, prusznicem i ubikacją - warunki jak w dobrym hotelu. Na sali porodowej cały czas obecność położnej a na moment porodu obecność ordynatora ginekologi / położnictwa. Przed porodem ciepła kąpiel z hydromasażem - super obsługa, kobieta czuje się jak najważniejszy człowiek w tym ciężkim czasie.
        Niestety nie ma najmniejszego porównania do niemal bydlęcych warunków jakie panowały w Redłowie + podejście do kobiet jak do rodzących klaczy(jak sowicie nie posmarujesz a i tak nie masz pewności czy będzie akurat ta osoba, której dałeś łapówkę).

        • 14 5

        • (2)

          Dokladnie, ale wiesz to sa osoby, ktore albo nie rodzily, albo cos slyszaly od sasiadki kolezanki z pracy swojej szwagierki... Kwalifikacje sa od 35-36 tyg, chodzi sie co tydzien, najczesciej. Oni maja podglad na biezaco, karte ciazy, wszelkie badania i wiedza czy ciaza jest zagrozona, czy nie, czy sa mozliwe problemy. Wiadomo, ze nie przewidzisz wszystkiego, ale przeciez przed porodem widac czy dziecko jest zdrowe czy nie. Poza tym jak tylko cos sie dzieje z rodzaca, od razu robia cc, wiec nie ma za bardzo mozliwosci, zeby dziecko np. bylo niedotlenione. Wszystko jest ok, na najwyzszym poziomie.

          • 8 3

          • nie wszystko przewidzisz ...

            ... obie nasze ciąże były niezagrożone, ale podczas porodu w pierwszej mały zawinął się wokół pępowiny i na moment poddusił, a przy drugiej mały rodził się w ciemnym śluzu (nie smółka) i tez nie było przez moment wiadomo jak jest przyczyna (wyglądało na początku jakby był siny)

            W obu przypadkach w ciągu 2 minut na sali pojawił się inkubator z obsługą (lekarz i pielęgniarki) z neonatologi. Na szczęście wszystko skończyło się tylko na strachu, ale wolę nie myśleć co by było gdyby nam los nie sprzyjał a neonatologia była kilka kilometrów dalej.

            Oczywiście możecie żyć w przekonaniu, że wypadki drogowe, choroby, napady i inne przykre zdarzenia to tylko w telewizji i u innych, a Was nigdy nie spotkają. Tylko jest to trochę bardzo naiwne :(

            • 4 3

          • tyle że nie ma pediatry ani neonatologa zatrudnionego na stałe, tylko dojeżdża na telefon... przebieg ciąży może być prawidłowy co nie wyklucza komplikacji poporodowych, nie mówiąc już że nie wszystko można zdiagnozować podczas ciąży...

            • 1 0

        • "Kąplikacja"

          Ta "kąplikacja" to po kąpieli powstała?

          • 19 2

      • (2)

        a wiesz ile bylo przypadkow, ze nagle trzeba bylo przewiezc dziecko do innej kliniki? Takie gdybanie bez pokrycia. Co by bylo gdyby. Prawda jest taka, ze max ma racje i zdrowia i komfortu rodzicow I DZIECKA nie da sie przeliczyc na pieniadze. Polozne na kazdy dzwonek, sale czyste, komfortowe, lekarze ok, pediatra tez. Nie znasz sytuacji proponuje sie nie wypowiadac. Chyba, ze dla zdyskredytowania Swissmedu.

        • 9 6

        • Komplikacje (1)

          Znam kilka przypadków. A tak swoją drogą, czy wymienianie nazwy kliniki to przypadkiem nie kryptoreklama.

          • 7 3

          • Znasz kilka przypadkow? A skad? ze szpitala? Bo mi w szpitalu mowili o 1 trudnym przypadku

            • 1 1

      • (1)

        Niestety racji nie.masz czlowieku. Nasluchales sie plotek

        • 1 2

        • był jeden przypadek w Gdańsku

          jest to napisane nawet na stronie kliniki, jak komuś nie żal pieniędzy to czemu, nie . Każdy ma prawo wyboru:)

          • 1 0

    • A co do sumy wydatków, to w UCK zapłaciliśmy: (2)

      - kiedyś 200 zł za poród rodzinny (teraz za darmo)
      - 200 zł za dobę w pokoju jednoosobowym
      ... i to wszystko (bez "zamówionych" lekarzy i położnych, oraz bez prywatnych wizyt u ginekologa w trakcie ciąży)

      Razem wyszło 400-600 zł, a więc 10 x mniej niż w Swissmedzie

      • 14 5

      • Tylko, ze nie masz gwarancji, ze taka sala bedzie. Po prostu miales szczescie. Jak jest ruch to nawet Ci z gwarancja sa odsylani, jak niespodziewanie przyjedzie rodzaca. Znajoma mialam kolezanke, ktora miala zaklepana sale, ale niestety wczesniej pojawila sie inna chetna i po planach. Wiec nie masz sie czym chwalic. Po prostu miales szczescie i trafiles na brak chetnych.

        • 8 3

      • porody...

        rodziłam na klinicznej 12 lat temu...jeszcze nie było tam tak komfortowo. Był ze mną mąż(spisał się dzielnie) i położna(świetna)...i dlatego mam dobre wspomnienia z porodu. Najważniejsza jest świetna położna przy tobie(rodzącej).
        Pozdrawiam

        • 4 0

    • ja nie musiałam płacić.....

      2 x poród w szpitalu publicznym (dwukrotnie Puck), jeden naturalny, drugi przez cc. Nie zapłaciliśmy ani złotówki, żeby mieć normalne warunki, przyjazną atmosferę, pomocny i fachowy personel podczas porodów i w czasie pobytu w szpitalu. Rozumiem, że w opinii utwierdzają Pana złe doświadczenia, ale nie generalizujmy. Są publiczne szpitale gdzie można urodzić "po ludzku".

      • 20 1

    • To się ciesz, (3)

      .... że to był poród bez powikłań, bo w Swissmedzie jak coś idzie nie halo, to mimo wywalonej kasy wsadzają "panią rodzącą" w karetkę i pędzą na sygnale ratować do państwowego szpitala. Bulić za "fachową" opiekę, która się uśmiecha bo "zapłacone" to bezsens. Dziewczyna podczas porodu naprawdę ma wywalone na to czy na ścianie jest tapeta w misie i warunki hotelowe, chce zapewnić komfort bezpieczeństwa sobie i dziecku. Za pieniądze, które wywaliłabym na Swissmed (dzięki Bogu nie zdecydowałam się na to) kupiłam dziecku wózek na wypasie, który służył mi dla pierwszego i drugiego dziecka (które się urodziło 1,5 roku później). Potem wózek sprzedałam, więc fundusze się częściowo zwróciły. Dwójke dzieci urodziłam na Klinicznej i jeśli jeszcze kiedyś będę w ciąży to wybiore ten właśnie Szpital. Lekarze doskonali, warunki nie hotelowe, ale b.dobre, opieka doskonała. I naprewdę nie trzeba płacić by urodzić po ludzku.

      • 13 4

      • bzdura. Placisz po wyjsciu, a nie przed. Wiec jesli nie rodzisz w Swissmedzie, "bo cos idzie nie tak" to jakim cudem masz zaplacic za usluge ktorej nie bylo? Kolejna opinia bez sprawdzenia. Wiadomo, ze gdzies dzwoni, ale nie wiadomo gdzie

        • 11 6

      • Chodzi raczej o bulenie za gwarancje otrzymania znieczulenia w razie potrzeby. W żadnym publiczym szpitalu w Gdańsku nie dają takiej gwarancji (a raczej bardziej prawdopodobne jest, że rodząca go nie otrzyma). Sadyzm.

        • 7 1

      • nie jest prawda to co piszesz

        • 0 4

    • Brak neonatologi (3)

      Poród ok, ale nie ma neonatologii, nie wykonują szeregu badań dla dzieci.

      • 9 2

      • (2)

        szeregu, tzn jakich badan nie wykonuja?

        • 0 1

        • (1)

          usg głowy, brzuszka, badania na fenyloketonurię i mukowiscydozę, przesiewowe badanie słuchu, mox badań krwi w zależności od wskazania. No i z zółtaczką wypisują do domu, trzeba leczyć na własną rękę i chodzić dodatkowo na kontrolę.
          dla mamy super do rodzenia, dla dzieci jak jest w porządku wszystko to też ok. gorzej jak coś jest nie tak, trzeba po prostu dodatkowo załatwiać.

          • 4 0

          • Rodziłam w Swiss i wszystkie te badanie zostały zrobione. Co za bzdura z wypisywaniem z żółtaczką... Szpital jak szpital, wszystko jak trzeba. Co najwyżej opiekę laktacyjną mogliby mieć lepszą. Przy problemach dużo szybciej niż gdzie indziej dają znieczulenie i robią cesarkę, więc nie wiem, o jakim ryzyku może być mowa. Mam dziwne wrażenie, że jakiejś grupie ludzi bardzo zależy na dyskredytowaniu tego szpitala. Albo sa zwyczajnie zazdrośni, że kogoś stać na rodzenie tam, a innych nie i szukają na siłę argumentów, które mają pokazać jacy to oni sa rozsądni i w gruncie rzeczy lepsi od tych, co rodzą w Swiss.

            • 0 0

    • 100% racji (1)

      Rodzi się raz- dwa razy w życiu. Warto zrobić wszystko, żeby wspominać to z radością. Rodziłam pierwszego syna w Swissmedzie- oczywiście przez cc i uważam to za najlepiej wydane pieniądze w moim życiu (słysząc opowieści koleżanek po porodach naturalnych w państwowych szpitalach). Z drugim dzieckiem mam nadzieje zrobić dokładnie tak samo- wada jest tylko taka, ze Swissmed przymuje ciąże donoszone- po 36 tyg. więc jakiekolwiek komplikacje, czy przedwczesny poród- i jazda na Kliniczną.

      • 7 5

      • tylko CC

        po to sie idze do prywatnej aby mieć 100% pewnośc że będzie CC - jedyny słuszny i komfortowy sposób zakończenia ciąży. Płacić za naturalny? z nacięciem krocza? to jest za free w państwowych. Dlatego poszłam do swissmedu postawiłam sprawę jasno; albo CC albo idę gdzie indziej.

        • 6 7

    • tez tam rodzilismy. Sprzet czy wystroj sal mam gdzies, ale jakos nie moge zrozumiec dlaczego dopiero po 22 godzinach zdecydowali sie na cesarskie ciecie, kiedy zona miala juz drgawki i byla ledwie zywa (ja nie rodzilem, a tez bylem wykonczony). Skonczylo sie zakazeniem dziecka i zony i jeszcze czyms u dziecka czego nazwy nie pamietam. NIGDY wiecej moja noga nie stanie w tej rzezni!

      • 5 1

    • sceptycznie nastawiona do prywatnych klinik

      Moja przyjaciółka rodziła w Swissmedzie. Ona dodam była zadowolona. Ale ja byłam do niej i dziecka zaproszona jako gość (odwiedziny są w sali w której leżą matki z dziećmi- nikt nie ogranicza ilości gości). Ona była na sali dwuosobowej. Gdy byłam u niej ja i jej mama (długie odwiedziny) potem mąż. Koleżanka bardzo towarzyska-cały czas pełno przy łóżku i już zapraszała następnych gości. Sąsiadka rodziła dobę po niej ii widać było, że była zmęczona. Kiedy rok później rodziłam na Zaspie byłam bardzo szczęśliwa, że nie kręcą się mi spoconej i zmęczonej po sali tłumy gości sąsiadek kichających na moje dziecko. Dodam, że synek koleżanki wrócił do domu z gronkowcem szpitalnym i miał przez to bardzo duże problemy ze zdrowiem. Jeszcze jedna osoba o której wiem rodząca w podobnym czasie w Swissmedzie (kwiecień 2008) przyniosła do domu dziecko z gronkowcem. Więc chyba wcale nie tak super

      • 1 1

    • :)

      A czy Pana żona w Swissmedzie również miała cesarskie cięcie? i jaki byl tego koszt? z góry dziękuję za odpowiedź..i pozdrawiam:)

      • 0 0

    • Nie zgadzam się z negatywną opinią o szpitalu w Redłowie

      Faktycznie, szpital nie jest pierwszej świeżości. Ja i żona nie zauważyliśmy tam jednak "syfu". Obsługa w porządku. Co do Swissmedu- płacąc ok. 5000 zł za poród jest się traktowanym po "królewsku". Nie oznacza to jednak, że w publicznych szpitalach obsługa i standard są do niczego. Żona rodziła i w Redłowie i na Zaspie i jest zadowolona. Ja też.

      • 0 1

    • co jest najważniejsze

      warunki jak w hotelu - bardzo istotne dla rodzącej;
      rodziłam syna w Redłowie, spędziłam tam ponad dwa tygodnie leżąc na patologii ciąży, miałam więc dużo czasu na obserwacje... szpital nie jest najnowocześniejszy ale żadnego syfu nie dostrzegłam... bardzo fachowa i troskliwa opieka ze strony lekarzy i położnych a obok bardzo dobry oddział neonatologii - to mi dało prawdziwy komfort i poczucie bezpieczeństwa a nie hotelowe warunki...
      i nic nikomu nie zapłaciłam...

      • 1 0

  • (4)

    rodziłam dwójkę dzieci na Zaspie, za pierwszym razem płatnie za poród rodzinny , drugi raz bez dawania pieniędzy i powiem szczerze, ze niczym drugi raz się nie różnił od pierwszego- mila atmosfera, dobra opieka , naprawdę polecam

    • 30 8

    • Poród na Zaspie

      A kiedy to było?

      • 4 2

    • (2)

      a znieczulenie?

      • 1 0

      • ja tez polecam Zaspe (1)

        naczytalam sie w necie, ze tam jest hardcorowo, bez znieczulenia i w ogole masakrycznie.
        A jednak tam pojechalam rodzic i jestem zachwycona. Co prawda porodowka nadgryziona zebem czasu - male boksy, ale za to super polozne, opieka nad matka i dzieckiem. Jak tylko tetno spadlo dziecku, od razu zrobili mi cc - wiec szybko podejmuja deczjie. No i nikt sie nie kreci po salach, te tlumy gosci, co chca zobaczyc nowego czlonka rodziny, wiec naprawde mozna odpoczac, a personel pomaga w obsludze dziecka. Jezeli jeszcze bede rodzic, to tylko tam:)
        Jedyny minus to brak znieczulenia - i to jest chamstwo, zeby w XXI wieku kobiety musialy tak cierpiec.....

        • 0 0

        • Nie polecam Zaspy. Masakra!

          Szybko podejmują decyzję o cc?:)) Chyba, ze wcześniej ktoś sobie załatwi. Rodziłam na Zaspie w 2010 i to był koszmar mojego życia. Po 12 godzinach męczenia mnie zdecydowali się na cc. O mal nie przepłaciłam tego życiem swoim i dziecka, bo traciłam przytomność, a mojemu dziecku spadało tetno.
          Nie wspomnę już o personelu. Bardziej chamskich kobiet nie widziałam w życiu. Coś okropnego. Następne dziecko urodzę w prywatnej klinice.

          • 1 0

  • Klinika połoznicza na Klinicznej -o której jest artykuł (3)

    Polecam serdecznie ten szpital . Wykfalifikowana , miła i życzliwa obsługa . Szpital czysty - pokoje jasne , pełne słońca .Są niedogodności - salki 4 osobowe , dzielone łazienki - ale to drobiazgi !!! Atmosfera super. Gdybym miała jeszcze raz rodzic - tylko wybrałabym tę klinikę . Polecam serdecznie.

    • 37 12

    • obawiam się, że brakuje ci kwalifikacji do pisania opinii

      że o rodzeniu dzieci nie wspomnę
      ja tę "klinikę" wspominam jak najgorzej
      czemu nic się nie wspomina o epidemii rumienia złocistego i gruźlicy grasującej w gdańskich szkołach?

      • 4 10

    • (1)

      To, że decyzja o tym czy dostaniesz znieczulenie zależy od tego czy masz szczęście i akurat na oddziale jest dostępny anesteziolog to też drobiazg?

      • 0 4

      • akurat nie od tego zalezy. Nie ma refundacji, wiec znieczulen tez nie ma...Anastezjolog jeden, wiec mecz sie kobieto jak w sredniowieczu. Caly zachod rodzi normalnie, a w Polsce musisz rodzic w bolach. Rzeznia nie normalnosc. Za cc Cie zjada w panstwowych, bo to niby niebezpieczne. Ale operacje cyckow sa juz cacy. Bzdura. Kiedys jeden lekarz dobrze powiedzial: po to sa roznego rodzaju srodki przeciwbolowe i mozliwosc zrobienia cc, zeby kobieta z nich korzystala wedle wlasnego sumienia. Mamy XXI wiek drodzy Panstwo.

        • 3 0

  • polecam UCK (2)

    Urodziłam synka właśnie w UCK. Skorzystałam z pokoju o podwyższonym standardzie. Bardzo polecam ten szpital ze względu na profesjonalizm i na ogromną życzliwość całego personelu. Wcześniej myślałam o tym, aby urodzić w Swissmedzie, ale teraz uważam, że UCK było świetnym wyborem.

    • 25 7

    • ?

      A ile Cię kosztował ten pokój o podwyższonym standardzie?

      • 1 0

    • podwyższony standard....

      może ktoś wie w jaki sposób można załatwić sobie miejsce w pokoju z podwyższonym standardem. Czy trzeba załatwiać to wcześniej czy w dniu jak przyjedziemy na poród ??? i ile to kosztuje??????

      • 0 0

  • polecam

    ja rodziłam tam dwa lata temu i jestem bardzo zadowolona, super opieka, fajna atmosfera,byłam zadowolona, że mam córkę przy sobie od momentu narodzin. jedynie warunki w salach i łazienkach takie sobie, ale dało się przeżyć, mając tyle szczęścia w sobie:-)

    • 15 6

  • szpital wojewódzki

    Rodziłam w październiku 2011 polecam.Bardzo miły prsonel na oddziale położniczym,bardzo mili lekarze.Rodziłam tam również 6lat temu,napewno bardzo się zmienili na lepsze.Pozdrawiam Panią Elę z Patologii ciąży dzięki której moja córka jest zdrowa,Panią Mariolę z położnictwa (super kobieta)

    • 11 7

  • nie rodziłam tam (8)

    nie rodziłam tam, ale po przeczytaniu artykułu już wiem, że tam rodzić nie będę. Nie podoba mi się, że do sali poporodowej mają wstęp osoby postronne. Nawet po jednej na każdą mamę to i tak za dużo. I to jeszcze przez cały dzień!!! Od tego jest pokój odwiedziny, a nie sala. W końcu nie każda kobieta po porodzie czuje się dobrze, a tu babcie, tatusiowie i bóg wie kto jeszcze u sąsiadek...

    • 57 37

    • jesli rozwazasz swissmed (1)

      to wiedz, ze wpuszczaja tam nie jedna osobe, a cale rodziny odwiedzajacych. mnie przewieziono bezposrednio po porodzie do takiej sali i do 22 o ktorej jest koniec odwiedzin wstydzilam sie wtac z lozka, bo jak sie wyglada po porodzie mozna przypuszczac. a obok pielgrzymka odwiedzajacych, makabra.

      • 6 5

      • a buzi nie masz, zeby sie odezwac i poprosic o spokoj? Masz do tego prawo, ale jak zes cielaczek... Jak sie wstydziesz sama, mozesz poprosic polozna, zeby to za ciebie zalatwila. Juz bez przesady.

        • 9 11

    • (1)

      zgadzam sie, rodziłam syna na klinicznej i na sale wchodziło mnóstwo ludzi, głośno, zero intymności,a tu lekarze każa wietrzyć krocze po porodzie ale jak???? jak w sali sami goście, sasiadki obok maz był cały dzien, jak zona spała to sieział z laptopem.Drugiego syna rodziłam na zaspie i jestem bardzo zadowolona ze na sali były same rodzace

      • 8 3

      • Otoz to, tam jest masa ludzi, masa mezow, dziadkow, znajomych. A w Swissmedzie masz spokoj i komfort i mzoesz wietrzyc krocze do woli:) I nie musisz chodzic z pielucha do wspolnej lazienki i nie musisz zajmowac kolejki, bo lazienke masz pod tylkiem.

        • 6 1

    • kobieto chcesz rodzić w konforcie to wykup sobie łóżko i profesjonalny personel w prywatnej klinice,a i jeszcze jedno jakoś sobie nie wyobrażam że po porodzie u Ciebie nie będzie nikogo pewne jest to że się nie obejrzysz a będziesz miała wielu odwidzających

      • 4 3

    • (2)

      w takim razie polecam szpital wojewodzki;) pelna intymnosc zarowno dla pacjentek na patologii,jak i na oddziale poporodowym, dla gosci wyznaczonejest specjalne miejsce z ktorego dzieciatko moga ogladac przez szybe:) pacjentka natomiast moze bez problemu wyjsc do swoich gosci;) dodatkowo musze powiedziec, ze Panie polozne to "zlote kobiety" udzielajace pomocy zawsze gdzy sie o to poprosi. polecam

      • 0 4

      • dwie pierwsze godziny po porodzie w wojewódzkim spędziłam w korytarzu na oddziale porodowym. Obok mnie stał mój mąż i tak czekaliśmy aż oddadzą nam synka. Synka zobaczyłam dopiero 4 godziny później.
        Może położne i fajne, ale standardy opieki po porodowej podłe.

        • 2 0

      • oj co to za reklama? Moja kolerzanka po porodzie na korytarzu lezala, i z tego co wiem tam to normalne. Lekarze? Pytalam co ze wskazaniem do cc, stwierdzili, ze nie akceptuja, najpierw probujemy naturalnie, pozniej moze ewentualnie...Gdzie tu rozsadek? Mam mi sie dziecko niedotlenic? Ma byc sila wyciagane? Bo lekarz podwaza wskazanie innego lekarza?

        • 5 1

  • polecam

    Rodziłam córeczkę 10 dni temu i jestem bardzo zadowolona z całej opieki. Leżałam na patologii ciąży, w sali porodowej, w sali pooperacyjnej i na oddziale położniczym, a moja córeczka jedną dobę na oddziale neonatologicznym. Wszędzie spotkałam się z ogromną troską i życzliwością personelu. Z córeczką leżałyśmy w sali 3 osobowej, co wcale nie było męczące, a wręcz przeciwnie, mogłam porozmawiać z innymi mamami. Po cesarskim cięciu mogłam wyjść po 2 dobach do domu. Bardzo polecam ten szpital

    • 18 7

  • (8)

    szkoda że wcześniej nie opublikowali tego artykułu, teraz wiem że popełniłam błąd wybierając Zaspę. Czas się tam zatrzymał za czasów PRL-ów, sprzęt i porodówka to porażka. Lóżko do porodu jak dla krowy- stare metalowe, twarde. Boksy do rodzenia i zero intymności. Położne na położnictwie to też święte krowy.

    • 47 34

    • jednym słowem - obora

      • 10 1

    • Zaspa (2)

      Niestety masz rację. Swoje odczucia n.t. mojego sierpniowego porodu opisywałam już przy okazji artykułu o poradni laktacyjnej przy szpitalu na Zaspie. Nie polecam tego szpitala do rodzenia. Natomiast o Klinicznej słyszałam dużo dobrego od moich koleżanek rodzących krótko po mnie i wiem, że następnym razem zdecyduję się na ten szpital, żeby chociaż warunki lokalowe i sprzętowe były ludzkie.

      • 8 3

      • (1)

        do szpitala jedzie się rodzić, a nie podziwiać widoki za oknem i czekać aż dziecko samo "wyskoczy".

        • 5 20

        • własnie dzisiaj na onecie pojawił się swietny artykuł na temat porodów

          w skrocie, jaki wpływ wywiera otoczenie na jego przebieg (oswietlenie, otoczenie itp..). W przypadku niezbyt korzystnych warunków taki porod zwyczajnie sie przedłuza poniewaz zamiast oksytocyny wydziela sie adrenalina, co w naturalny sposób utrudnia sprawe. Kobieta żeby urodzic w mozliwie naturalny i bezpieczny sposób powinna sama czuc sie komfortowo. Nie wiem ,jestes byc może facetem i nic ci do tego, ale ignorancji ni jak, nie da sie wytłumaczyc.

          • 11 0

    • zgadzam się cakowicie (2)

      rodziłam prawie 4 miesiące temu. Położne robią łachę na każdym kroku. Komentarz położnej przy mnie na temat dziewczyny naciskającej guzik 10 godzin po cesarce "już chodzi a jeszcze dzwoni!" - i tak na każdym kroku. Taki przyjazny matce i dziecku szpital - zgodnie z inf od jednej z położnych "50% to cesarki a tylko niewielka część ze wskazań medycznych". Plus oczywiście sztuczne dokarmianie na fula "chyba nie chce Pani żeby dziecko z głodu umarło!" "chyba chcecie szybko wyjść no nie?!"
      Przesłuchaniowe światła zapalone przez całą noc.
      itp itd. Chętnie opowiem więcej.

      • 6 4

      • na Zaspie nie dokarmiaja mm!

        Tam jest straszny nacisk na karmienie piersia, dopiero jak dziecie nie przybiera na wadze, pediatra pozwala korzystac z mm

        • 0 0

      • Ja też się zgadzam. Tam jest OKROPNIE. Traktują człowieka jak nie człowieka. Mój kot traktowany był lepiej u weterynarza. Mnie wstreny babsztyl na Zaspie po cesarce, kiedy jeszcze niczego nie czułam przyniósł dziecko i powiedział, ze czas imprez się skończył. Przez 5 godzin leżałam bez ruchu i nikt mi nie pomógł. Bałam się, że nie poczuję jak dziecko mi wypadnie z rąk. Odradzam!!!! Zaspa to koszmar!!!

        • 0 0

    • Zaspa i Redłowo są OK

      Żona rodziła w tych szpitalach. Jesteśmy zadowoleni z obydwóch.

      • 0 0

  • Swissmed bez dwóch zdań (8)

    nic dodać, nic ująć. Spokój, cisza, troskliwa opieka, fachowy personel, czyściutko, pachnąco. Płacisz to wszystko inaczej wygląda.U mnie na ten pobyt złożyła się rodzina.Dziecko dostaje najlepsze szczepienia.Jedzenie jest pychotka.Szkoda, że tak nie jest w szpitalach publicznych.Rok temu odwiedziłam koleżankę na Klinicznej, która miała opłacony pokój.Wcale to ją tak tanio nie wyniosło bo musiała zostać w nim trochę dłużej.Do tego akurat wtedy była powódź w łazienkach/problem z rurami/.Oddział powinien być sterylny ale ja tego nie zauważyłam.Swissmed sprawia, że nie wychodzi się z traumą!!!!!!!!!!!!!!!

    • 12 11

    • (3)

      za 6 tyś trudno coś zlego powiedzieć na Swissmed:)

      • 4 4

      • nieprawda:) jak ktos chce moze sie przyczepic. Ja nie rozumiem negatywnych opini jak ktos chwali swissmed. Jesli kogos stac i chwali to po co dawac minusy? JEsli to uspokaja rodzaca i ma na to kase, albo sklada sie rodzina, to co komu do tego?

        • 8 1

      • (1)

        a najlepsze jest to, ze jak ja rodzilam to w Swissmedzie nie bylo wolnych lozek (a maja 8) i laski juz do Tczewa odsylali. Ot taka wlasnie bieda w Gdansku. Nikogo nie stac, ale przy kasie kolejka tatusiow placacych za prywatny porod dla zony:) Na kwalifikacje od 36 tyg tez kolejka, wchodzilam jako 3-4 czy nawet 5 przyszla mama. Pozdrawiam pracownikow oddzialu polozniczego:) Nastepnym razem rowniez z Wami:)

        • 0 0

        • wyż demograficzny:)

          • 1 0

    • Komfort kosztuje (1)

      Polecam swissmed - rewelacyjne warunki. Komfort kosztuje ale czy 6 tys to dużo za przyjecie porodu w extra warunkach, porodu który jest szczególnym wydarzeniem dla kobiety. Przecież to cena nie za dobrych wczasów, nie bądźcie takimi skąpcami - naprawdę warto. BTW pozdrowienia dla ordynatora Wójcika.

      • 4 3

      • niby 6 tys, xco jestr niczym w porownaniu z innymi miastami, gdzie ceny sa 2 x wyzsze

        • 4 1

    • Urodzic trzeba wszedzie (1)

      Swissmed to troche przerost formy nad trescia,glownie chodzi o komfort mamy,prowadzenie porodu takie jak w innych szpitalach,opieka nad dzieckiem podstawowa/jak sie cos dzieje jedzie na oiom do szpitala publicznego/.pobyt trwa tez ok 3 dni/jak w innych szpitalach/wiec te pochwaly troche na wyrost-dla mnie gdybym miala tam przebywac miesiac to liczylybysie wrazenia estetyczne czy osobne pokoje natomiast 2-3 doby to naprawde nieistotne,to po prostu moda i szpan.

      • 1 6

      • nieprawda:) Zadna moda, zaden szpan. Zrozum kobieto, bo podobno nia jestes, ze niektorzy zaplaca, zeby meic gwarancje, pewnosc, komfort. Mi wisi czy maja sciany w Kubusie Puchatki. Prowadzenie porodu takie jak w innych szpitalach? A jakie ma byc? Myslisz, ze tam oblusga przebiera sie w stroje Batmana i urzadza teatrzyk? Oczywiscie, ze prowadzenie jest takie jak wszedzie. Ale opieka jest lepsza, kameralna, polozne na kazdy dzwonek, dzieciaki na noc oddawane do pielegniarek, mozesz odpoczac. Leki przeciwbolowe od razu. Komfort i wygoda, a nie zaden szpan. Kiedy ludzie zrozumieja, ze jak ktos cos chce zrobic prywatnie to nie robi tego dla kogo na pokaz, tylko dla siebie. Chyba kazda matka gdyby miala kase wybralaby pokoj 2 os z lazienka i pelna opieka, a nie wieloosobowe sale, albo korytarz? Nie rozumiem tej nagonki. O co chodzi? o to, ze ludzie maja 6 tys, zeby w 3 dni je wydac? Czy o zazdrosc, ze ta czy inna miala lepsze warunki? Nie rozumiem. Jesli kogos stac to po co te negatywy? Mozna rodzic panstwowo, ale jesli ktos ma kase to czemu ma nie rodzic prywatnie?

        • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

TRE ćwiczenia uwalniające stres, napięcia i traumę z dr Markiem Kulikowskim

100 zł
warsztaty, trening

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane